"Dziś trzasnąłem drugą próbkę z serii supli przedtreningowych jakie dostałem.Był to Napalm,smak jakiś tam fruit.Nie wiem nawet dokładnie bo wywaliłem już tą saszetkę.O niebo lepszy niż pity przeze mnie w poniedziałek Muscle Serum aczkolwiek rozkosz w gębie to nie jest.Powiem Wam,że jestem pozytywnie zaskoczony.Dobre pobudzenie,świetnie się po tym czułem.Po spróbowaniu Muscle Serum w pon,myslalem że Napalm będzie podobny ale jest o niebo lepszy jeśli chodzi o działanie.Spoko środek,bez kitu.Jakbym szarpał 1,5 porcji to podejrzewam,że chodził bym jak przecinak.
Teraz nasuwa mi się pytanie czy próbki nie są robione silniejsze niż zawartość puchy?Co myslicie o tym Napalmie,naprawdę dobry produkt czy tylko mnie tak szarpnął.Jak pisałem 2 posty wcześniej jestem nowicjuszem jeśli chodzi o pre-workoutowe środki ale ten Napalm wydaje się być dobrym suplem.Kiedyś to tylko mono były i kawunia i tyle.A teraz tyle tego,że nie wiem co tak naprawdę działa jak należy.Warto sięgać po tego typu produkty czy szkoda siana?"
Przeniosłem tego posta z tematu o suplach jakie braliśmy i chciałbym poznać wasze zdanie o tych przedtreningowych suplach?Nigdy wcześniej oprócz tych dwóch próbek nie brałem tego rodzaju supli stąd me pytanie?