Spróbowałem pić surowe jajka. Przednie! Wreszcie nie muszę się meczyć z gotowaniem tego, raz po raz konczylo się to przypalaniem kotła (zapominalem, ze zostawilem kocioł na palenisku)... Przekonałeś mnie wielmożny Wujku.Maćku. Składam to oto pokorne dziękczynienie, gdyż zaiste wskazałeś mi wspaniałe połacie smacznego jadła. Niech Bóg Ci to w masie wynagrodzi, a chwała Twego uczynku niech się niesie po wszystkich klubach fitness i nie zaginie póki ja koksuje!
Dam dowód wspaniałości tej nauki, przed kolegami, pijąc surowe jajka i oznajmię w ten czas: "to szlachetny Wujek.Maciek. mnie tego nauczył. Jeno jego imieniu zawdzięczam tę ploretariańską umiejętność".