Witam!
Dane - w profilu, chciałbym trochę zrzucić brzucha, trochę zgubić kilogramów. Mogę chodzić 2-3 razy w tygodniu na basen oraz 2 razy na "siłownię" (bieżnia, rowerek, tenis stołowy, drążek taki do podnoszenia i "ciągnięcia z góry w dół"). W poniedziałek godzina siłownia, potem basen; czwartek to samo no i w niedzielę basen - tyle mam czasu do zagospodarowania. Co robić, jak radzicie? Kupiłem karnet na basen, nie mam kasy na prawdziwą siłownię, chodzę na tą, bo jest za darmo. Ogólnie nie jem chipsów, tłuszczu, fastfoodów, ale trochę brzucha mam. Jem 4 razy dziennie: śniadanie, II śniadanie, obiad i kolacja. Może codziennie rano np. bieg? Na jaki dystans?