Witam. Od stycznia zaczalem cwiczyc z XPE. Jest to moj pierwszy cykl na kreatynie. Cwicze na tym stacku juz prawie 2 tygodnie i powiem szczerze, ze jest katastrofa jezeli chodzi o sile i pewnosc siebie. Pompa jest i to spora pobudzenia rowniez, ale... Dla przykladu podam cwiczenie na nogi czyli przysiady. W roku 2009r kiedy nie mialem jeszcze stycznosci potrafilem przewidziec kazde powtorzenie i mniej wiecej wyczuc ile moge dolozyc kg, zeby z ostatnim powtorzeniem miec male poroblemy. Kiedys konczylem na 120kg w 4 serii na 6 powtórzeniu. Od stycznia zmienilem trening i w 3 serii przy 110kg zaliczylbym prawie upadek... Przy braniu XPE czuje niepewnosc przy 4 powtozeniu wydaje mi sie, ze dojade spokojnie do 12 a przy 8 juz sa problemy. W sylwestra za duzo nie pilem wiec jest to nie mozliwe, zeby stracic az tak duzo na sile. niedlugo 3 tydzien brania krety i czyzby moj organizm jeszcze sie do tego nie przyzwyczail? To samo przy WL. 4 powtozenie ok z 8 sa juz problemy a powinno spokojnie pojsc 12...
Napiszcie jakie Wy mieliscie problemy jak braliscie pierwszy raz kreatyne? Mieliscie podobnie? Byla w Was taka "niepewnosc" czy od razu przyrost sily i wszystko bylo super? Dodam, ze diete trzymam w 100% wiec do tego nie mozna sie przyczepic.
Dodam jeszcze, ze od tych 2 tygodni nie bylem ani razu zadowolony nawet w 90% ze swojego treningu. Zawsze sie cos skomplikowalo, nie przewidzialem, ze nie zrobie tyle powtozen etc. Kiedys potrafilem trening wykonac prawie perfekcyjnie.