Moje nogi też już się zeschabiły, taki sam problem mam jak Ty.
Na razie ćwiczę dużymi ciężarami z małą ilością pow. ale z tego względu że jestem jeszcze na "wycince" ;d.
Ale jak będę masował, to albo dam mniejszy ciężar i wiecej powtórzeń. (bardziej wytrzymałościowo, myślałem nad 12-20pow.)
Albo robić nogi, ale np. na uda tylko 4 serie / tydzień.
Arnold robił uda + prostowniki grzbietu na jednej sesji treningowej.
6serii na nogi + 6na grzebiet. (jeżeli dobrze pamiętam). I to było na cały tydzień :). Niby dużych partii nie powinno się łączyć. Ale ja oddzielnie traktuję każdą partię mięśni pleców. Więc to też jest w jakimś sensie rozwiązanie ;).
Tylko przypadkiem nie tyraj 2x w tygodniu klatki po 16serii, jak arnold :D. Bo on brał antka :d.