no to luzik.
czasami tak to juz jest, ze pryzmat stereotypu/uprzedzenia wrecz nie pozwala na zdrowa ocene jakiegos zjawiska. niektorzy, moze nie ze sa za tepi, ale sa po prostu prosci (w sensie prostolinijni, nie prostaccy) i wlasnie dla nich facet powinien byc twardzielem kopiacym pilke/przerzucajacym zlom, pijacym piwo i uzywajacym lustra tylko do golenia sie... po niekad sam taki jestem. pomimo, ze wyksztalciuch, to wlasnie prosty chlopak ze wsi ze mnie: lubie proste podejscie do pewnych rzeczy (piekno tkwi w prostocie) i nawiezujac do tematu, zapisalbym synow raczej na judo niz na balet. co oczywiscie nie oznacza, ze nie szanuje tanca czy wlasnie szachow (tez kiedys pogrywalem w barze: stolik, piwka i szachownica ;)
pozdro
kubaCK (23-12-09)
ale duzo madrych zdan tutaj pada az sie milo czyta...
Taa i nikt się nie kłuci :) Chyba święta idą ;P
oj Kolego,napisalem specjalnie z usmiechem:) wiem ze na silke nie chodza bezmozgi, sam cos tam studiuje, kumpli na silce spotykam jeszcze bardziej wiele wiedzacych o wszystkim, jak rowniez na tym forum , najlepszy przyklad ile wiecie, o zyciu, zywieniu, itp itd etc.... Ty rowniez przeciez. wiec to zarty , peace
edit: na fortepianie umiem tylko Wlaz kotka zagrac, fakt, ale w szachy probowalem, podst znam:)
a odn sporow walki- fakt ze nie jako zawod, i nic na sile, nie bede pchac dziecka na sile , ze niby moje nie spelnione ambicje...ale mowie-jak pierwsze checi by zdradzalo to bym chcial pomoc, pokierowac.... na co kolwiek, pasja , hobby... fajnie jak by byl to sport walki, a jak nie to inny , i juz.
Ostatnio edytowane przez know1126 ; 23-12-09 o 23:36
Musze ćwiczyć... w końcu będę silny...
heh, a ja nie umiem w szachy, w życiu nie grałem ;/ nikt mnie nie nauczył. za to w warcaby trochę grałem. co do prostoty, prostolinijności, wreszcie prostactwa; mój sąsiad rok młodszy zawsze miał problemy w szkole. w podstawówce nie jarzył najprostszych rzeczy jak dodawania ułamków itd. miałem dar tłumaczenia ale z nim było ciężko. jego siostra bliźniaczka lepiej kumała. nie umiałem mu wytłumaczyć a raczej on nie umiał zrozumieć. w sumie nawet zawodówki nie skończył. jest piekarzem czy cuś. ale w warcaby szans z nim nie miałem. myślałem, że to ja jestem taki cieńki. okazało się, pod tym względem był inteligentny (tak tak, jest kilka rodzajów inteligencji, nie tylko wrodzona i nabyta) bo nawet mojego wujasa - asa kart i, warcab - ogrywał. a było to jak byliśmy szczyle.
zauważyłem, że te prostsze rozumy (nie chcę nikogo obrażać ale bądźmy szczerzy; wykształcenie tylko podstawowe albo zawodowe o czymś świadczy) są szczęśliwsze w życiu. nie rozkminiają wielu zagadnień, które dręczą rówieśników trochę lepiej wykształconych. liczy się praca, dom, piwo, fajka, bajera i już. jest git. może to i dobrze .... jednak ja wolę mieć trochę szersze horyzonty i - nie wywyższając się - zauważam, że jak rozmawiam z ziomkami trochę mniej inteligentnymi, to te rozmowy są bardzo ograniczone ..... cóż, tak jest, nie moja tego wina. ale cenię tych ziomali z podwórka bo byli są i będą.
know1126 (24-12-09)
Myśle że bardzo bym przeżywał gdyby mój syn walczył na poważnie. Gdybym widział że przeciwnik go obija że leje mu sie krew że cierpi. Nie chce aby był pierdołą lecz wszechstronnie wykształconym człowiekiem umiejącym zachować sie w każdej sytuacji.Raczej kulturystyka a sporty walki jako dodatek aby umiał sobie radzic w sytuacjach trudnych. Ale jako najstarszy musze wam powiedziec że nasze plany w stosunku do dzieci weryfikuje życie i ich zainteresowania gdy dorastaja. Córka starsza skończyła pedagogike jest dyrektorem jednego z banków w Warszawie, druga studiuje logopedie w Lublinie ale jej pasja jest muzyka i nic sie nie liczy oprócz zespołu . Jedynie syn kurdupel 11 letni da sie jeszcze kształtowac,ale nie bede mu nic narzucał oczywiściw do pewnych granic. Może jest to pierdzielenie starszego faceta ale pamiętajcie koledzy; w życiu trzeba robić to co sie lubi. Praca dla kasy po jakims czasie męczy nie przynosi satysfakcji, człowiek czuje sie nieszczęsliwy i wykorzystywany. zaczynaja sie konflikty rodzinne.Dlatego nalezy podchodzić z rezerwa do ambicji w stosunku do naszych dzieci bo narzucając im naszą wole łatwo możemy je skrzywdzić.
alder (24-12-09)
jaki z ciebie starszy facet jak masz bajerę git :D nie wiedziałem że masz ok. 5 dych ;p tera już wiem, proszę pana ;>