Witam , mam 16 lat i od września cwicze na worku bokserskim. Ćwicze sporty uderzane poniewaz to lubie i mnie to kreci , ale nie bede ukrywał że głownym celem jest tutaj spalenie tłuszczyku. Odkąd zacząłem cwiczyc schudlem 7 kg ( od 83kg do 76) i to widac , jednak mam problem z cyckami. Wydaje mi się że z nich tłuszcz nie schodzi. Nie jest to ginekomastia jednak są one dośc spore. Czy mógłby mi ktoś pomóc z tym problemem ? cwicze 5 dni w wieczornych godzinach w tygodniu po godzinie ( na rozgrzewke rozciąganie , brzuszki i ostatnio zacząłem troche biegac , nie za wiele żeby miec duzo sił na worek bo ten trening jest dla mnie najwazniejszy), w domu robie pompki. Nie mam żadnej diety i jem dosyc mało, nie jem sniadania gdyż nigdy z rana zwyczajnie nie chce mi sie jesc , po przyjsciu ze szkoly jem obiad przewaznie jednodaniowy no i kolacja. Wiem ze wazna jest ilosc kalorii w tych posiłkach , ale nie wiem jak je liczyc. Czy przy takim treningu zdołam skutecznie pozbyc się mojego problemu ? i ostatni posiłek jest przed treningiem czy po treningu ? z góry dziekuję za odp. :)