Witam! Więc tak: ćwiczę 3x w tygodniu klasycznym splitem, już dosyć długo jednak miewałem GIGANTYCZNE przerwy, jestem nawet zadowolony z efektów, ale: nie lubię swojego brzucha, niestety od kiedy schudłem 27 kg, po rocznej walce z wielką nadwagą jest on taki wiecie... galaretka, tragedii nie ma ale nie jest to płaski brzuch typu Brad Pitt. Planuje go się pozbyć raz na zawsze. Żeby go zniwelować i odkryć mięśnie brzucha, zwłaszcza dolne, muszę zacząć biegać bo inaczej nie dam rady chyba. Plan mam taki, 40 minut biegania rano na czczo w celu zwiększenia efektywności spalania fatu. 3x w tygu. No i problem :D fat poleci ale tez z mięśni trochę, bo nieuniknione to jest i tutaj pierwsze pytanie: może biegać wieczorem? Zależy mi na mięśniach, ale nie załamie się jak te minimum poleci bo jednak bardziej chce fat wywalić, więc co radzicie w tym przypadku. Drugie pytanie. Planuje wziąć kreatynę, jakaś dietkę sobie wyczarowałem i chce ją wspomóc kretą i pytam się czy jest sens brać kreatynę przy bieganiu ? Czy te dwie rzeczy się nie wykluczają ? Jak sądzicie drodzy koledzy? A może w ogóle narazie dać sobie spokój z tym brzuchem, który taki bardzo tragiczny nie jest i brać tą kręte ale bieganie na razie sobie darować, już sam nic nie wiem. Generalnie chce wiedzieć czy kreatyna i bieganie na czczo/wieczorem jest dobrym pomysłem. Pozdrawiam.