Witam, ciekawy jestem jak to jest. Bede mówił na przykładzie większości z nas. Zał€żmy ktoś zaczyna ćwiczyć (nie mówie o osobie z5 letnim stażem), i ciężko cwiczy np 4 razy w tygodniu po 2 godziny, ćwiczy różnymi planami treningowymi, zmusza sie do przestrzegania diety itd., stara sie nie pić alkocholu itp. I stopniowo powoli idzie do przodu. A większość fizoli, jak np mój kolega który po szkole jak ja od maja/czerwca poszedł` robić na budowe. Więc tak, z diety je śniadanie, kanapke w pracy i obiad po. Codziennie po robocie piwsko. Robota jest ciężka bo on głównie od pomocy typu taczki i łopata. Więc z tego co wiemy z wiedzy ogólnej, skoro pije alkochol, mięśnie nie odpoczywają bo codziennie pracuje, żadna dieta a białka na kg pewnie jak pies napłakał itd. A efekt? Efekt taki że jak gościa widziałem teraz w weekend, to przedramie mu raz urosło, cały dobrz sie rozbudował, a na ręke to 3 razy silniejszy . To przyklał swieży, natomiast dużo kolegów co fizycznie robią, to nie to że 45 w łapie, ale dobrze zbudowani i siła w łapach duża. To dlaczego ćwicząc na siłowni tyle samo jest gorszy efekt?