Dla mnie to jest bez sensu no chyba ze ktos tego miesa nie lubi no ale na litosc boska raz sie zyje ;p
Dla mnie to jest bez sensu no chyba ze ktos tego miesa nie lubi no ale na litosc boska raz sie zyje ;p
Kurczak,ryż i kreatyna zrobi z Ciebie skur*ysyna :)
...żyjemy w erze Konsumpcjonizmu... byle szybko, byle tanio, byle sprzedać ...
ten temat i w ogóle szereg w nim poruszanych zagadnień jest najlepszym przykładem jak łatwo można manipulować młodymi ludźmi posługując się emocjami...
biedna świnka, biedny motylek i garść yebanych wodorostów... żebyście się przypadkiem do drzew gdzieś nie przywiązywali i żebym nie musiał was z tamtąd ściągać
chemia jest we wszystkim - ale każdy żywy organizm - roślina, zwierze (w tym hodowlane) i czlowiek - broni się przed wchłanianiem toksyn wszelkiej maści. wbijcie sobie do głów, że jeżeli np pierś byłaby trująca to byście się porzygali, albo/i dostali sraczki w pierwszej kolejności... zastanówcie się nad tym zamiast bezkrytycznie łykać takie chałtury jak żaby muł...
piszecie, że mięso nie jest potrzebne? to odsyłam do podst. zagadnień z antropologii -> "rozwój mózgu".
ja nie potrzebuje... a goowno prawda, jeden mój ziomeczek też nie potrzebował, jadl jakąś soje i inne goowno i skończył w szpitalu z poważną anemią. bo mu się żal gąsek zrobiło (ciota się prawdopodobnie popłakał - można/nawet trzeba być wrażliwym, ale koorwa bez przesady) jak jakiś inny kretyn podesłał mu linka o hodowli drobiu.
każdy ma swój rozum... pisze tego posta, żebyście wiedzieli, że w tym jak i pewnie w wielu innych przypadkach) za pośrednictwem waszych emocjii stajecie się narzędziem... pomyślcie o tym kto i dlaczego na zmianie waszych zachowań robi kase. przykład: nie będziecie jedli mięsa (bo jak te zwierzaczki cierpią), to będziecie jedli więcej np: marchewki. co nieda się? ciemny lud to kupi... da się!
elo
mess with the best die like the rest...
hans1237:"jako modowi nie wypada mi sie bawić w te śmieszne pyskówki ale radze ci nie obrazać ludzi, jeszcze raz i nagrodze cie odpowiednio,i to jest moje ostatnie słowo w twoim temacie" - RISPEKT!!!
janusz123 (17-09-09)
wiedzę, to ty prostolinijnie to rozumujesz. skoro coś jest trujące, to by się człek porzygał. no tak a po papierosach nałogowy palacz rzyga ? nie słyszałeś nigdy o czymś takim jak odkładanie się toksyn, albo ich działanie w sposób ukryty na organizm ?
glutaminian sodu przecie też od razu nie daje się we znaki. a ponoć spożywanie przez długi czas nieźle może poczochrać mózg.
wiem, no chłopie nie wyskakuj mi tu z tak podst rzeczami... nie chce mi się rozpisywać, wierz mi lub nie - dużo czytam, obserwuje - po prostu żywo się interesuje tematyką żarcia - i musze stwierdzić krótko: ulegamy jakiemuś yebanemu ekologicznemu terroryzmowi... no co chooja wacława jest ważniejsze: żeby moje dziecko się dobrze rozwijało czy jakieś PONOĆ, PODOBNO, W OPARCIU O JAKIEŚ BLIŻEJ NIE OKREŚLONE BADANIA, ALBO (super wiarygodne) PROWADZONE PRZY WSPÓŁPRACY Z GREENPEACE.
tu nie trzeba być mózgiem operacjii, po prostu rozważyć pewne rzeczy w sposób właśnie prostolinijny: po co jest ta kura? no wlaśnie poto żeby znosiła dla m.in. mnie jajka... ale na pewno to, że dochodzi do tego masa zagadnień (np. z technologii produkcji paszy) nie skłoni mnie do rezygnacji z mięsa czy jaj. zawsze masz wybór...
elo
ps: nie prowadzisz czasem jakiegoś sklepu z tzw. "zdrową żywnością" ??
Ostatnio edytowane przez adonis18 ; 17-09-09 o 21:19 Powód: literówki
mess with the best die like the rest...
hans1237:"jako modowi nie wypada mi sie bawić w te śmieszne pyskówki ale radze ci nie obrazać ludzi, jeszcze raz i nagrodze cie odpowiednio,i to jest moje ostatnie słowo w twoim temacie" - RISPEKT!!!
zawsze można kupić mleko-bio jak komuś to przeszkadza ,albo jaja zerówki hehe
fizjologia , żywienie, stretching ...
Odpowiedzi na pytania dają wiedzę, zrozumienie ich daje mądrość.
mnie pytasz o sklep ? hehe, nie, nie prowadzę.
owszem tak ale przeczytaj co napisałem na początku. to żadna prowokacja, propaganda, inżynieria społeczna ;p mam zdanie jak ty. nie jestem wegetarianinem, a wprost przeciwnie, często nabijam się z chwastożerców. bez urazy, mam na myśli ludzie co nie jedzą mięsa i nagabują innych, nonstop i wszędzie narzucają swoje zdanie, podpierają się z dupy wysranymi badaniami itede itepe. jestem typowym mięsożercą. raz na jakiś czas robię sobie dzień przerwy od mięs, wędlin, ale tak po prostu, nieregularnie bez większego spuszczania się. dla zdrowotności. śmieszą mnie teksty typu: nie jem mięsa bo nie chcę jeść czegoś co na mnie patrzy. a ryby szamią a przecie ryba to mięso. ogólnie mam to gdzieś.
jedyne co mnie martwi właśnie, to jakość produktów pochodzenia zwierzęcego, hormony itd.
trzeba dodać ,że chodzą w butach ze skóry
fizjologia , żywienie, stretching ...
Odpowiedzi na pytania dają wiedzę, zrozumienie ich daje mądrość.