lili: pewnie dostales kosza od panny i masz doła:) Jesli naprawde sobie z tym nie radzisz to idz do psychiatry lub psychologa. Ja od siebie radze ci zając sie czyms co sprawia ci przyjemnosc, odstresowywac sie chodząc na masaze i pływalnie. Grac w noge, spotykac sie ze znajomymi i starac sie unikac "stresorów". pozdro