tak. tzn. jeszcze mycie, ściąganie soczewek itd. więc tak powiedzmy 20 min przed snem. chodzi o to, że im bliżej snu, tym dłużej podczas snu będzie 'działać'.
kiedyś dawno, podczas pierwszych przyrostów, jak byłem zupełnie zielony, tylko wiedziałem by jeść dużo białka, nie spożywałem białka na noc, pierwszy posiłek również nie zawierał sporo protein. w szkole zwykłe kanapki, czasem hamburger, dopiero w domu jakiś porządny obiad, po treningu serek wiejski (24g białka) bez węgli, no czasem kromka chleba - a i tak rosłem. bilans był dodatni.
teraz, fakt - robię ciężkie treningi - i jakoś nie mam sumienia iść spać bez 30-40g białek w żołądku ;]