też to mam, i całe życie mam praktycznie zatkany nos. Ale jak każdy człowiek boje się słowa zabieg... w końcu się przełamie ;f,
a na czym to polega w ogóle?
też to mam, i całe życie mam praktycznie zatkany nos. Ale jak każdy człowiek boje się słowa zabieg... w końcu się przełamie ;f,
a na czym to polega w ogóle?
z tego co wiem to zabieg trwa max. 2 h , w szpitalu jest się do 2-4 dni, dostaje się głupiego jasia , później znieczulenie ogólne , po zabiegu przez 2 dni ma się tampony w nosie , ewentualne nieprzyjemności to wymiotowanie (każdy inaczej reaguje na znieczulenie ogólne) no i dyskomfort związany z tymi tamponami w nosie ;)
"Jak człowiek dźwiga własne ciało, a ciężaru jego nie czuje, tak nie dostrzega własnych błędów."
2-4 dni a spokój do konca zycia warto sie zastanowić
Siła bez sprawiedliwości to przemoc.
tak swoją drogą mówimy o krzywej przegrodzie nosowej a nie koniecznie musi to byc powód, szczególnie ze Hans ma problem ten od 3 tyg
"Jak człowiek dźwiga własne ciało, a ciężaru jego nie czuje, tak nie dostrzega własnych błędów."
no wlasnie, przegroda od tak sie nie krzywi ;p
chyba, ze autor dostal bombe na twarz, albo od dluzszego czasu wciaga koke :D
kreatynke nosem xD
Siła bez sprawiedliwości to przemoc.
jezeli chodzi o te oddchanie czyli tak jakbys nie mogl wziac pelnego wdechu to ja to mam od 4 lat i z tym zyje i jest to nic innego jak NERWICA wiec witaj w klubie....dopoki o tym nie mysle to wydaje mi sie ze dobrze oddycham ale jak sobie to hu...stwo przypomne to odrazu panika bo nie moge wziac pelnego oddechu....moj ziomek tez sie tego nabawil...mi pomagalo jak przypalilem conieco z BONGO..haah...wtedy te zielonkawe liscie mnie rozluznialy i bylo na jakis czas ok...hehe
bardzo mozliwe ze to przez nerwy, ale nie jestem az tak nerwowy:)
Ćwiczenie na siłowni to nie tylko uzyskiwanie muskulatury... to też zmiana podejścia do różnych spraw.
A i wcale nie musisz być nerwowy , żeby mieć nerwice.