Witam, mam 27 lat, od dawna sobie cwicze w domu, raczej dla relaxu i dobrego samopoczucia. W sredniej szkole pare razy bylem na silowni, ale nabawilem sie kontuzji zerwanego miescnia i podziekowalem ( wiadomo - poczatki i jak najwiekszy ciezar bez rozgrzewki ;) , jakos bardziej do gustu przypadlo mi cwiczenie w domu. Glownie robie pompki ( na jednej rece, lub po kilkaset na dwoch, podciagam sie na drazku, biceps, barki i tricepsy hantelkami 18kg, przysiady na jednej nodze z hantlami w rece, brzuszki na laweczce, i tzw nozyce na kolku ( stoje, zginam sie w pol, i rozjezdzam do uzyskania poziomu i spowrotem - nie na kolanach. No i teraz maly problem i prosba, poniewaz mimo iz mam mocne miesnie brzucha zarysowane , grzbiet tak samo, to ostatnimi czasy - przez zime, ze wzgledu na zmiane charakteru pracy przybralo mi sie troche przez siedzacy tryb i paskudne fastfoody ktorymi zmuszony bylem sie zywic - akurat tak wyszlo. Jak zima sie skonczyla, zywienie powrocilo do normy, w ciagu 2 mies stracilem 8kg, ale .... no wlasnie, na brzuchu na dole zostala mi oponka , a na grzbiecie z tylu paskudne dwa doleczki i conieco po bokach. Powiedzcie mi jak najlepiej to wykarczowac ? mam 176cm , waze teraz 70kg. Konkretna dieta ? brzuszki do upadlego ? chodzi o spalenie tamtych rejenow, glownie. Przedstawiam zdjecie jak wygladam, zarosniety tluszczem nie jestem, ale wlasnie ten brzuch na dole ... poradzcie cos