Witam,doznalem ostatnio zwichniecia rzepki prawej nogi ale niestety do srodka co jest zadkoscia.4lata temu mialem w lewej nodze i jak narazie jest ok teraz w prawej to nie pierwszy raz ale teraz taki powazny.stalo sie to na w-f stanal zle noga i rzepka poleciala do srodka a wstawajac naskoczylo spowrotem.pojechalem do lekarza i mialem pukncje dokladnie 79ml wody czy krwiaka nie wiem doklanie usztywniona noge na takiej ala szynie na tydzien.nastepnie udalem sie do poradni ortopedycznej zdjeli mi to i niestety kolano zas tak samo,znow pukncja ale teraz tylko 20ml.ruszali mi rzepka itp i niby zwichniecie,mialem robione zdjecie osiowe rzepki czy czasem nie jest peknieta ale nie.zalozono mi gips na 3 tyg w gipsie niby wszystko ok pod koniec chodzilem bez kul myslalem ze juz dobrze.kilka dni temu wlasnie mi zdjeli ale mam duzy obrzeg kolano jest nadal spuchniete i przy zginaniu boli tak jakby kosc od wewnatrz i to bardzo jakby np byla zbita bol jest okropny.posiedze z 10 min z zgieta noga i wyprostuje to nie moge na nia stanac,miesien odbudowowuje bo pamietam jak to sie robi wtedy co mialem lewa noga chora.za 10 dni mam jechac znow do lekarza co moze byc nie tak prosze o pomoc i dlaczego boli ta "kośc" lub co przy zginaniu.pozdrawiam czekam na odp