Ok, więc co do kreatynki to jakoś mi nie podchodzi :/ z rana o 6 wsypałem łyżeczkę kreatyny , 300 ml wody, około 6:40 zjadłem, po czym o 7 juz mnie pogoniło.. Po paru minutach ponownie. Na szczęście potem już odeszło. Czym moze to być spowodowane ?? Organizm nie przyzwyczajony ?? Zaraz obiadzik (piersi i ryż) a potem o 16:30 na trening ;) Po nim zdam relacje.