-
[QUOTE=fallenursus;497145]Im not surprized że humor jest[/QUOTE]
hmmm czemu niby not suprized bo ja nawet bardzo suprized? zazwyczaj przy takim podlaniu mi sie chcę sobie w łeb strzelić, a dziś hihi - haha :smile:
-
[QUOTE=Pikaczu;497146]skóra...wzorki...powiadasz ze można na tobie potestować zdolności kaletnicze?%-)[/QUOTE]
dziś można, ewentualnie jeszcze jutro :smile:
-
2 załącznik(i)
5 trening bareczków był dziś zaliczony, jak nie dostanę zapalenia obrzęczy barkowej po 14 dniach trenowania samych barków to będzie cudo, pije 3x więcej leucyny i glutaminy :smile:
Ogólnie mam coś bardzo dziwnego, to co miałam przy tygodniowym odpoczynku kiedy nie trenowalam w ogóle - bolały mnie strasznie całe plecy, tzn dokładniej kręgosłup, teraz mam dokłądnie tak samo, wychodzi że nie trenuje plecków od 6 dni i z dnia na dzień mocniejszy ból odczuwam w kręgosłupie - ciężej chodzić z wyprostowanymi plecami, siedzieć.. itd.. NIE MAM NA TO WYTŁUMACZENIA, ktoś ..coś ..jakies pomysły WTF ???? :smile:
Dziś było gotowanko królika i wołowinki, ogólnie ostatnio w ogóle nie jem piersi kurczaka, tylko indyk/ wołowina/ cięlecina, na ryby jakoś ochoty po prostu nie mam - nigdy nie przypadałam za rybami. Królika rzadko kupuje też bo po 1 bardzo drogi, a po 2..jakoś mi serduszko aż pęka kiedy go kroje.. miałam króliczka w domu i mi sie odrazu przypomina ta śmieszna piękna buźka i jak on kicał po mieszaniu :smile: Ale mięso kurde mega smaczne.. zamarynowałam króliczka w soku pomidorowym z natką, czosnkiem, majerankiem, tymiankiem, solą himalajską i pieprzem, i zapiekłam yummmiiiiii :smile: Ci którzy jedzą nabiał..w śmietanie lub yogurcie w ogóle by wymiatało.. Z węglowodanów też się bawie w różne smaczne zdrowe i mega wartościowe kaszki. Całe szczęście ww mam mało więc cenowo nawet ok wychodzi - znośnie, dla jakiegoś 120 kg kulturysty by było cieżej :smile: :smile: :smile:
[ATTACH=CONFIG]8485[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]8486[/ATTACH]
-
1 załącznik(i)
To się nazywa -samodyscyplina :smile:
Zazwyczaj szamkę robię po treningu tuż przed pracą, ale jutro wiem że będę miała ograniczony czas, więc dziś wszystko w ok. 30-40 minut popakowane/poszykowane. Najlepsza to ta ilość tabsów w sumie to narazie się nazywa przerwa w braniu większości leków, we wtorek dochodzi 2x tyle, znowu będę łazić z karteczką co kiedy pić OMG
Szamka: 2 omlety bez WW wrzucam je do tych miseczek z polewą - śniadanie i kolacją, 3 posiłki z WW: kasza jaglana+wołowina/ kasza jaglana + królik/ kasza gryczana + indyk
[ATTACH=CONFIG]8488[/ATTACH]
-
2 załącznik(i)
Ok przechodzę ja z tymi barkami tutaj bo Ania się wkurzy że zaśmiecamy jej dzienniczek hihi :smile:
Ogólnie jest git, rosną moje maleństwa, w porównaniu do tego co było pół roku temu na scenie nawet przy wyrzeźbieniu - a nie było ich prawie w cale, a tym bardziej prążkowania jakiegokolwiek pod czas treningów, spory progres zrobiłam, który widać nawet pod tym oceanem wody i smalcu :smile: Mnie to cieszy, So i'm keep on going
[ATTACH=CONFIG]8502[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]8503[/ATTACH]
Stan wody w organiźmie bardzo się znowu pogorszył w ciągu ostaniego tygodnia..nie wiem czym to jest spowodowane, czy po tych batonikach cholernych, czy przez wprowadzenie kaszy jaglanej do diety - dziś ją wykluczę i zobaczę..trzeba metodą eliminacji cały czas kombinować, czy może tym że zrobiło się znowu mega gorąco na dworzu - normalnie sauna, wczoraj przed wyjściem do pracy koszulke namoczyłam w zimnej wodzie żeby mi schadzało ciało hahaha, jeszcze tego nie robiłam nigdy, ale trochę pomogło, akurat koszulka wyschła dopóki dojechałam do pracy gdzie już jest klimatyzacja - o takkkk ratunek :smile: Te lato będę wspominać jak mega męczące zawsze, nigdy tak się nie męczyłam przy nawet 20 stopniach, nie mówiąc już po powyżej 30..
W pracy 2 osób mnie zapytało czy przestałam ćwiczyć..tzn czy nie przestałam , a czy znowu zaczełam..WTF, REALLY? czy wyglądam naprawdę na osobę która nie ćwiczy lub nie ćwiczyła? Bo kurde co, nie wyglądam jak zombi przed startem.. bo mam normalne kształty a nie zapadnięte policzki i brak piersi...Rozumiem że nie jestem w formie..ale aż tak żeby mi zarzucano coś w stylu że jestem gruba.. Aż się prawie popłakałam..i jak tu nie mieć problemów z zaburzonym widzieniem siebie..kiedy każdy mnie też inaczej widzi..Musze się nauczyć jakoś spokojniej do tego podchodzić, bo ludzie mają totalny brak więdzy na temat aktywności jakiejkolwiek, a tym bardziej żywienia..do tego są złośliwi.. Wrrr moja biedna głowa..
ale jak to mądry człowieczek powiedział : “To avoid criticism, do nothing, say nothing, be nothing.” ~Elbert Hubbard
-
Ale nie jest wszystko tak źle, oprócz tych złośliwych świni mam mnosto ukochanych osóbek, którymi staram się siebie otaczać, które swoją wdzięcznością dają mi mega szczęście, uczucie spełenienia, ciepła w sercu i uczucia że jestem jednak komuś potrzebna i przydatna - to dla mnie w życiu będzie zawsze na 1 miejscu, kocham się czuć potrzebną i docenianą, dawać ludziom ciepło ,tym którzy tego potrzebują i zasługują. To mi daje dużo siły i motywacji.
Wczoraj miałam jakiś taki jeden z dni wdzięczności, dostałam pare mega fajnych wiadomości, którę mi bardzo grzeją serduszko w cięższych chwilach, czuje, że dzięki problemom które mam - mam większą wiedzę, doświadczenie i więcej sił do tego by dalej się rozwijać i się spełniać w swoim zawodzie i pasji. Jeśli to jest cena którą musze ponieść za to by móć pomagać teraz i w przyszłości innym - moja męczarnia jest tego wtedy warta..
- "Chcialam Ci podziekowac za odpowiedz.. tak dluga, wyczerpujaca i motywująca. Ciesze sie, ze trafilam na Ciebie bo już byłam na granicy załamania psychicznego. Czytałam też toje posty i tak strasznie chciałabym napisać tak duzo jak duzo wsparcia dostałam od Ciebie... trzymam kciuki za Ciebie i zycze Ci jak najszybszego powrotu do zdrowia. Jestem z Tobą całym sercem..Twoje miejsce jest na scenie! masz blyszczec jak gwiazda, zasługujesz na to!"
- "Mimo że Cię nie znam osobiście to jesteś dla mnie wzorem! I ciepłą pomocną osóbką którą bardzo szanuje i podziwiam! I życzę Ci z całego serducha jak najlepiej.Poprostu kobieta z jajami-silna,uparta i mega motywująca...poprostu niezwykły wzór człowieka "
- post zrobiony przez kobietę której doradziłam w paru kwestiach na mojej stronie: "Kochany,mądry ludek! Dziękuję [URL="https://www.facebook.com/juliet.c.gabor"]Juliet Gabor[/URL] jesteś wielka ! "
Głowa do góry, cycki do przodu, tyłek do tyłu i jechać te bary dziś 8 dzień :smile: Hihi
-
[QUOTE=N3ver_quit;497399]
W pracy 2 osób mnie zapytało czy przestałam ćwiczyć..tzn czy nie przestałam , a czy znowu zaczełam..WTF, REALLY? czy wyglądam naprawdę na osobę która nie ćwiczy lub nie ćwiczyła? Bo kurde co, nie wyglądam jak zombi przed startem.. bo mam normalne kształty a nie zapadnięte policzki i brak piersi...Rozumiem że nie jestem w formie..ale aż tak żeby mi zarzucano coś w stylu że jestem gruba.. Aż się prawie popłakałam..i jak tu nie mieć problemów z zaburzonym widzieniem siebie..kiedy każdy mnie też inaczej widzi..Musze się nauczyć jakoś spokojniej do tego podchodzić, bo ludzie mają totalny brak więdzy na temat aktywności jakiejkolwiek, a tym bardziej żywienia..do tego są złośliwi.. Wrrr moja biedna głowa..
ale jak to mądry człowieczek powiedział : “To avoid criticism, do nothing, say nothing, be nothing.” ~Elbert Hubbard[/QUOTE]
niewiem z kim się tam zadajesz w tej pracy ale lepej ja zmien, osobicie gdy widze większość zawodnizek z sylwetkowego na kilka h przed wazeniem to zbiera mi się na wymioty
btw. jakies sterydy wdupiosz czy tylko kura ryz i kreatyna
-
[QUOTE=.rocky;497442]niewiem z kim się tam zadajesz w tej pracy ale lepej ja zmien, osobicie gdy widze większość zawodnizek z sylwetkowego na kilka h przed wazeniem to zbiera mi się na wymioty
btw. jakies sterydy wdupiosz czy tylko kura ryz i kreatyna[/QUOTE]
hihihihi na wymioty :smile: no w sumie tez lubie zawodniczek z sylwetkowego po ładowaniu/cheat mealu/ wyżarce postartowej whatever, kiedy trochę podlewa i ciało się robi pewne nabite i bardziej podlane
praca 1, ta która na etat, niestety nie jest w branży, dlatego ludzie nie mają bladego pojęcia z czym się wiąże sport sylwetkowy i widzą mnie w taki sposó że raz byłam jak trup, a teraz chodzi taki sobie słonik i ciągle je je je z tych swoich dziwnych pojemniczków, które się wyciągają z tej jaskrawej rozówej torby :smile:
Oma i antek garsciami. Pompa max. No i trochę puchne od insy a tu wymyślam bajki :smile:
A tak na serio, to przeleć temat zobacz jakie mam troubly ze zdrowiem, nawet kreatyny nie mogę bo dostaje uczulenia, więc BCAA WHEY i WOŁOWINAAAAAAA -tyle mi zostaje do szczęścia :smile:
-
2 załącznik(i)
Coś u mnie w ogóle cichutko w dzienniczku się zrobiło, nikt nic nie komentuje - smuteczek :P :P :P
A więc ok w końcu powiem, coś fajnego u mnie teraz się dzieję. Miałam bardzo intensywny, pewny emocji i adrenaliny dzień. Dostałam się do programu dokumentacyjnego na kanał PL Discovery o temacie "Polki na diecie" (i dieta jako tryb i styl bycia), ogólnie będzie nas paru, każda po jakichś przejściach nie zdrowego podejścia do żywienia - czy to zaburzenia żywieniowe, czy to jakieś inne diety, które niegatywnie wpłyneły na zdrowie no i to jak doszliśmy już do tego zdrowego , właściwego i zrównoważonego odżywiania się. Czuje się szczęśliwa, że mogę przekazać swoją historię, która trwa od lat aż do tej chwili i nawet jak paru kobietom to pomoże uniknąć robienia sobie krzywdy będę mega szczęśliwa. Chociaż nie ukrywam że mega mega cięzko mi sięgać wpomnieniami w tamte czasy stare...
Dziś był 1 dzień nagrań do dokumentacji, 2 godzinny wywiad z reżyserami u mnie w domciu, a później poszli nagrywać mnie pod czas treningu. Bardzo się stresowałam i w cale nie potrzebnie bo mega ekipa, mile ludzie i super luźna atmosfera. Zrobiłam ciasteczka domowe żeby było czym poczętować wszystkich do kawusi jak to na fit dupkę należy haha :smile:
[ATTACH=CONFIG]8514[/ATTACH]
Składniki: owsianka, jajka, orzechy nerkowce i włoskie, siemie lniane, wiorki kokosowe, żurawina, kakao, cynamon, ksylitol, odżywka białkowa o smaku ciasteczek
Kolejna częśc nagrań już całodzienna - dzień z życia - będzie jakoś w 2 części lipca, możliwe też, że pojedziemy oglądać i nagrać cześć zawodów w kulturystyce i fitness 19 lipca które się odbywają w Sopocie. I'm so exited jejjj :smile:
Co do treningu były oczywiście znowu bareczki - 9 dzień..Jeszcze tylko 5 :smile:
Nagrywaliśmy tylko siłowy trening, więc jak ekipa mnie zostawiła, a adrenalina i emocję trzepały lepiej niż jakakolwiek przedtreningówka/clenbuterol/efedryna to się skusiłam zrobić alternatywę interwałom :
500 metrów bieg na bieżni przy prędkości 10km/g + odrazu klasyczny martwy ciąg z 70 kg na 15 powtórzeń (ciężar dobrałam taki by mieć w zapasie do wykonania jeszcze z 5 powtórzeń), później znowu 500 metrów biegu/ martwy ciąg 70 kg na 15 powtórzeń i tak przez 20 minut. Jest moc, kurdę było to intensywne, dopiero 5 g po treningu odczułam na ile to było intensywne - mam teraz zjazd i czuje się tak jak by pociąg mnie pare razy dzis przejechał z tych wszystkich emocji
-
ladnie kariere zaczynasz robic w tv :)