-
[QUOTE=USgorn;502747]
no odwodnienie moze sie ostro w znaki dac tez przez taka nagonke na sol duzo osob cwiczacych spozywa jej za malo (nie mowie tu o zawodach bo to wiadomo ze potrzeba sie odwodnic tylko tak zwyczajnie)
3. No teraz jest lepiej a co bedzie za 3-5 lat.
Haha dobre no ale trzeba sie raz na te zawody poswiecic.
No moze i niektore zawody wygladaja komicznie tyle ze na scenie sie jest pare minut a przygotowywuje sie przez caly rok i ogolnie nie odbiega od zadnego sportu kulturystyka/fitness a nawet niektore przegania czasem i wkladem jaki trzeba wlozyc[/QUOTE]
właśnie na początku myślałam że wszystie problemy i woda się trzyma przez właśnie 3 odwodnienia w 1 miesiącu, no ale zrozumiałam że nie kiedy zrobiłam badania pod tym kątem, i uregulowałam ilość sodu i wody w diecie codziennej. A tak.. dużo osób pije zbyt mało, i się chwali mi do tego że w ogóle nie solą heh..znowuż zła dostępna informacja w kolorowych gazetkach i TV :( :( :(
tym i się jaram.. że co będzie za jakieś pare lat itd itp, z tą myślą zawsze idę na trening , cele długotrwałe :smile:
przygotowania tak naprawdę 24/7 w kulturystyce.. mało kto to rozumie, i mało jest takich rodzajów sportu gdzie zawodnicy muszą trzymać na okrągło dietę. Jedyny sport który uważam ża cięży pod względem nie tylko fizycznym ale i psychicznym to gimnastyka na poziome olimpisjkim i przygotowania zawodników..bo tam są przygotowania od 4-5 roku życia i karjera już się konczy na 25. Każdy inny sport prowadzi do dysproporcji się skupia na czymś 1.. a w fitnessie i kulturystyce jes musi być i jest holistyczne podejście, się dba o wszystko - trening w którym się wdrąża przeróżne systemy treningowe by jaknajlepiej rozwijać ciało, dbanie o to by proporcji nie zaburzać, dieta itd itp. Więc szkoda jak ktoś mało tego że nie rozumie to jeszcze krytykuje.
No nie? :smile:
-
no to jest opcja jeden. Druga opcja to wlasnie kosmiczne ilosci wody pitej na sile, zero soli oraz warzyw klopoty na zyczenie.
no taki sport ze nie mozna myslec tylko o jutrze a trzeba tez bardziej do przodu :)
No tak :D no ale co sie poradzic ze znajdzie sie kilka tepakow i mysli ze forme sie robi od samych sterydow....
czego nie popieram to zmiejszanie zoladka czy syntholu bo to jest jawne oszustwo i lenistwo.
-
[QUOTE=USgorn;502756] No tak :D no ale co sie poradzic ze znajdzie sie kilka tepakow i mysli ze forme sie robi od samych sterydow....
czego nie popieram to zmiejszanie zoladka czy syntholu bo to jest jawne oszustwo i lenistwo.[/QUOTE]
tego to jeszcze nie słyszałam by zmniejszałi zolądek.. :smile:
-
no widzisz zacofanie a grubasa tak robia oczywiscie tam musza warunki spelniac ale mimo to jestem przeciw latami sobie pracuja na taka forme wiec czemu w taki sposob ma byc poprawa
-
[QUOTE=USgorn;502761]no widzisz zacofanie a grubasa tak robia oczywiscie tam musza warunki spelniac ale mimo to jestem przeciw latami sobie pracuja na taka forme wiec czemu w taki sposob ma byc poprawa[/QUOTE]
no to ze bardzo otyli maja takie zabiegi to wiem i najpierw i tak jakas ilosc kg musza sami schudnac. ale że kulturyści heh nie źle.
-
hehe nie wiem czy kulturysci tak robia ale ja wlasnie do otylych bilem ;p
-
[QUOTE=USgorn;502769]hehe nie wiem czy kulturysci tak robia ale ja wlasnie do otylych bilem ;p[/QUOTE]
a no to zle zrozumiałam :smile: MYslałam o kulturystach mówisz, oni raczej muszą na masie powiększać zolądek niz zmniejszać hehe
-
Wczoraj odb...ałam dobry numerek..
przedwczoraj miałam ładowanie jak zwykle co 14 dzień + 100 gr weglowanów więcej, no i zazwyczaj po tym ładowanku na następny dzień są straszne napady głodu, mocne ssanie i w ogóle cięzko znosze następny dzień po ładowanku..więc zawsze jakoś dawałam radę..a wczoraj mnie dopadło :smile: Było wszystko ok dopóki byłam w pracy i miałam swoje posiłki..a jak wróciłam ze swojego marszu z pracy do domu zaczeło się ssanieeeeeee, ito tak.. że o ja pierdole :smile: Heh nadrobiłam z 500 kcal, łyżeczką z puszki jadłam olej kokosowy lub maczałam indyk w olej i jadłam aż do zgagi ..W sumie duzo tego nie było, bo po 3 łyżeczkach zrobiło się nie dobrze..ale sam fakt że jak mogłam sobie na to pozwolić jeszcze dziś cały dzień nie daje spokoju, męczy sumienie. 1 dzień ładowanka przekształcił się w 2 dni ładowanka, tylko 1 dzień WW a drugi tłuszczami heh. Nowa metoda cheat day- jów :smile:
W każdym bądź razie, już sie nie powtórzy o NIEEE, się nie dam. TYlko analizuje dlaczego to się stało, i wiem.. strasznie mi brakuje czegoś na słodko po prostu juz psychicznie ciężko sam indyk i bataty jeść.. omletow i białeczka które tak mnie zawsze ratowały od zachcianek nie mogę też :( Testowałam juz białeczko z maka kokosowa - swędzi wszystko od stop do głowy, podlewa, odrazu te mrówki zaczynają w skórze biegąc dosłownie po ok 60 minutach od zjedzenia. Ogolnie psychiczne zaburzenie heh
Dziś za ten grzech był mocny, bardziej męczący trening..takie to..
Czuje się słabym ludzikiem. Ale musiałam się wygadać i przyznać do grzechu :smile:
-
[QUOTE=N3ver_quit;502785]a no to zle zrozumiałam :smile: MYslałam o kulturystach mówisz, oni raczej muszą na masie powiększać zolądek niz zmniejszać hehe[/QUOTE]
hehe zapasowy zoladek i powiekszenie dlugosci jelit a tak przy okazji zapasowa watroba i serducho tez sie przyda heh
----
heh no rewolucja bedzie na zmiane ladowania weglami, tluszczami i bialkiem ;p
nie przejmuj sie bylo minelo a to tylko jeden dzien wiec nie ma co sobie wyrzutow robic bo Cie kortyzol zje ;p
no ciezko bedzie na samych batatach i indyku tak dluzszy czas to wkoncu Ci jedzenie przestanie wchodzic.
Dobra 10 zdrowasiek i w niedziele nie spoznic sie na msze i zostajesz rozgrzeszona. I z bogiem i nie zapomnij dac na tace jak bedziesz wychodzila ;p
-
Moze j skorzystam z takiego ladowania ; p