-
jutro mialem zamiar biegac z rana ale jesli bedzie tak jak dzis czyli snieg z deszczem,i do tego las w ktorym bedzie zimno i mokro,a nie mam nawet dobrych butow tylko trampy za 16 zl
to pobiegam po schodkach w klatce,moga byc schodki zamiast biegania? i w sumie nawet komfortowiej,odrazu za samymi drzwiami bez wychodzenia
-
Czemu nie? Urozmaicaj aero.
Owso po treningu wywal i daj ryz biały jak nie masz carbo bo mimo, że podniesiesz IG to chodzi tu o błonnik. Po prostu płatki maja za dużo błonnika i będzie zalegał na żołądku niepotrzebnie.
-
rocky kawe zaparz, wsadz do lodowki na noc i nie bedzie zakwaszac.
-
O kawę się nie martw.
Pij dużo zielonej herbaty.
Ja jestem na masie i miedzy posiłkami normalnie pijam po 5-6 herbat dziennie.
-
ok jutro tak zrobie
ogolnie narazie to zauwazylem ze zaledwie delikatnie mniej wegli i juz samopoczucie sie zaniza,jakos bardziej zmeczony niz zazwyczaj sie klade spac..
-
Spokojnie. Przyzwyczaisz organizm. Po prostu nie ma tego do czego wcześniej był przyzwyczajony.
Z ile gram ww zszedłeś na to co masz teraz?
-
[QUOTE=.rocky;410116]4g nie za duzo? tyle to ja nawet wczesniej nie jadlem, dotychczas mialem tylko dziennie 3 worki ryzu i owsianka a i to wygladam jak wygladam
czyli co, mowisz zejsc z weglami tylko,ale tak nagle,nie schodzic powoli?[/QUOTE]
ja bym najpierw zaczął od wyliczenia ile ogólnie musisz jeść i choć ramówke diety zrobił,bo skoro cie zalewa przy 300g ryzu i100owsianki (czyli mniej niż 300g węgli) to znaczy ze jesz strasznie nie czysto.
-
Chyba za wcześnie żeby stwierdzić że go zalewa. Bo ile jesteś na nowej diecie? 2 dni?
-
Nie,nie ja mówiłem o całokształcie bo Roki nigdy nie miał jakiejkolwiek zbilansowanej diety a mimo to przy ilości węgli które podał jest nie oszukujmy sie mocno zalany,gdzies dawał ostatnio swoje foty.dltego najpierw bym pobawił sie w cyferki.
-
On codziennnie czitowal. I nigdy porzadnego cardio w zyciu nie widzial.
Wiec niwch zpstawi tak jak jest i obada za trzy weeks.
-
micek pytales sie ile ogolnie musze jesc,jezeli przyjac 4g na kmc to wychodzi ok 400g
fallen zgadza sie dosyc nie czysto jadlem ale jak juz kazdy mi zaczal mowic ze zmieza to juz na zla droge to sie opanowalem
jaca,z ww zeszłem około tyle ile mi pisałeś, ze 100 na 75g ryzu na porcje,czyli wydzielam poprostu ok 3/4 worka
przed chwila skonczylem schody,28min,dziś dzien bez silowni,
-
schody na maszynie? Czy biegałęs z góry na dół?
-
z gory na dol,potem z dolu na gore i tak kilka razy
-
Rocky to teraz wytrzymaj trochę bez oszukanego posiłku i zobaczymy co się będzie działo. 2-3 tygodnie i metabolizm się podkręci dzięki aero.
Nie musisz aż tak biegać po schodach. Wystarczy wchodzić na jeden schodek i z powrotem schodzić tak jakby steper. Na pewno więcej Ci to da niż takie latanie.
Dostałeś już wagę kuchenna?
-
dzis zamówiłem,przyjdzie na dniach
ale myśle też czy by się zwykła łazienkowa nie przydala,zeby jakos obserowac czy fat leci czy nie
-
28 min schodow a potem:
1.kubek owsa na wodzie,omlet z 2 jaj,3 białek
2.3/4 worka ryżu 250g duszonego filetu,mała łyzka lnianego,kapusta
3.2 jajka,90g sardynki z puszki,3 kromki chleba zytniego
4.3/4 worka ryżu,200g gotowanego filetu,łyzeczka lnianego,pomidor
5.szejk serwatka+mleko+lyzka stolowa lnianego,pomidor
6.wiejski niestety wersja nie light wiec tu juz bez tluszczow,mg+b6,cynk
-
barki+kaptury
1.wyciskanie hantli 4x8-6 co serie dropset do upadku
2.unoszenie bokiem 4x10-8 to samo
3.z opadu stojac 4x10 to samo
4.szrugsy na szmicie z przodu+z tylu w seri laczonej 5x8-6 90kg bez paskow jedynie 1 seria
pompa ok,choc szukam jakiegos innego dobrego treningu na barki,bo zestaw powyzszy robie juz od pol roku zmieniajac jedynie zakres powt,ciezar i intensywnosc (jakies dropy,dlugosc przerw).. bo juz mi sie nudzi i na drugi dzien nic nie czuje
-
daj moze:
wyciskanie sztangi unoszenie bokiem i unosznie do brody...Co Ty na to?
-
ok na sztange moge zamienic,ale do brody chyba nie umie dobrze robic bo raz zrobilem i malo czulem,bardziej kaptury,za tydzien pokombinuje cos z wyciagami
-
pie*dol wyciagi...wolne i duze ciezary ładuj
-
barki lubią troche wiecej powt,efekt 'pieczenia',na unoszenie bokiem robilem nawet po 6 powt co mnie wogole nie pieklo, moze tu kot pogrzebany..
30min biegu
jedzenie takie jak wczoraj i przed wczoraj,jedynie w sklepie na degustacji zostalem poczestowany pierogiem ruskim w jakims sosie,a nigdzie wokol śmietnika nie bylo..a akuraj bylem troche glodny .
nogi:
-prostowanie siedzac 4x12-8 40-50kg
-przysiad ze sztanga 4x10-8 70kg,potem dolozylem tylko 5kg, m a ł o s i ł
-wykroki z hantlami 4x7-5 18-15 kg na łape,calkiem zmeczony,tracilem juz rownowage
- wspiecia z hantlami 4x15-12 18kg na łape,po kazdej serii odkladalem szybko hantle i dojebywalem juz na sucho bez kg,wtedy najlepiej pieklo
po tych wczorajszych szrugsach kaptury mi rozwala,zakwas podchodzi nawet pod sama potylice,no moze troche nizej,tych hantli na wykrokach dzis ledwo trzymalem,nie ze wzgl na przedramiona ale wlasnie na te bolace kaptury,moze dlatego ze pierwszy raz robilem serie szrugsow po 6powt,ale miłe uczucie
-
mnie juz dawno nic nie piekło, chyba ze brzuch ale nie narzekam
-
mnie wlasnie tez,wiec proboje wszystkiego zeby na drugi dzien,moze nawet na trzeci bylo czuc i jakos do tego dochodze
-
dzis z rana:
35 min szybkiego marszu,bieganie chyba odpuszcze,bo jaki sens 5min biegu potem 5 min chodu,a tak to przynajmniej stała intensywnosc
i jestem juz posniadaniu:
kubek owsa, jajecznica z 2 jaj,4 białka,pomidor
a zaraz pojade do centrum po jakas kofe albo guarane,niewiem co bedzie lepsze to sie poradze koksa zza lady
-
[QUOTE]bieganie chyba odpuszcze[/QUOTE]
no nie pierdol! nic Ci się nie stanie z masą, że będziesz musiał wbiec pod górkę i będzie intensywność przez chwilę większa haha
-
niby tak ale jestem bez zadnego bcaa,a czytalem ze prawidlowe tempo to takie aby moc normalnie rozmawiac w trakcie,a ostatnio przy bieganiu pluca prawie wypluwałem,a przy takim szybkim marszu 30 minutowym tez sie mozna nasapać,przynajmniej u mnie
-
hmmm no chyba że masz aż tak słabą kondychę.. ale to wtedy jak już poprawisz trochę wydolność, to wprowadź motyw w stylu: pod górkę idziesz marszem, a z górki i na płaskim biegniesz itd. a to bcaa jest prawie nieistotne, w porównaniu do tego jak ważna na redukcji jest dieta ;p ten proszek to tylko mały dodatek, jak będziesz dobrze jadł to masa nie spadnie..
-
kurde teraz ten tydzien bede miec prakty od 7 godz a za tydz 11 godz bedzie sie tak zmieniac co tydz,raz na 7,raz na 11,w te dni na 7,widze ze nie bede mogl biegac z rana,musialbym wstac o 5 chyba,wiec zamiast z rana,moge biegac np pod wieczór ?
-
Jakie prakty? Tak w ogóle Rocky do jakiej szkoły chodzisz?
-
geodezyjne,plus z tego taki ze regeneracja,4godz lezenia na trawie i do domu
to jak,bieganie moze tez byc skuteczne wieczorem zamiast z rana ?
-
-
no ale jednak tego glikogenu troche bedzie w miesniach
-
no to zwieksz intensywnosc.
-
jutro sobie pojde na jakies szkolne zawody w wl
normalnie to bym nie szedl,bo sily to ja niemam zaduzo ale bedzie to wyjscie ze szkoly wiec i usprawiedliwienie za prakty bedzie,a juz wole tam jechac niz na sloncu pol dnia gnić
niewiem jakiego poziom bedzie ale z tego co mowil klient z wfu to zawysoki nie bedzie,nie bedzie tylko wl,bedzie ping pong,siatkowka itp, wiec praktycznie kazdy moze przyjsc i cos wycisnanc,a po wszystkim kielbasa z grilla,ktora sobie raczej odpuszcze,aha i to bedzie z rana, na 7.55 mamy tam byc,hujowo niedosc ze zaspany bede to tylko po sniadaniu,
i niewiem czy to bedzie tak ze sami beda nakładac kg i zapraszac,czy pod wage dobierac,czy kazdy dla siebie bedzie wybierac obciazenie
na noc dzis do bialka doloze jakies zlozone wegle zeby rano sie lepiej czuc i lepiej spac
-
Jak pod wagę będą brali, no to niezbyt kolorowo :P
-
tam beda nawet jakies patyki w dresie,wiec grunt to swoja wage wycisnanc,to bedzie juz dobrze,pojade tam tylko dla zabawy, i przyokazji popatrze jak w pingla kumpel wypierdala
-
teraz sa dni otwarte politechniki śląskiej wiec to z tej okazji,atmosfera zabawowa,w formie takiego 'festynu',bylo 80kg na ilosc,bez zadnej kategorii,poprostu open
wycislem x10 myslalem ze bedzie z 6-8 bo tak bylo na ostatnich treningach klaty,duzo ludzi otoczyło lawke i sie gapilo i mi serce zaczelo walic zeby wstydu nie zrobic gdy podniose to 6 razy a koles przedemna 15 razy :P na ostatnie 2 powtorzenia juz nie opuszczalem a zrzucalem ta sztange aby jak najmocniej odbic od klatki w gore,zeby jakos dobic do tych 10,a potem jakis gosciu wycisnol to x32
przy okazji sie zwazylem,chyba stracilem juz 3kg, po 2 posilkach, i 3 butelkach wody, w butach i ubraniu 99kg,(miesiac temu 102)ale neistety w lustrze bez zmian
-
przez pare dni odpuscilem aero i silownie,musze wstawac bardzo wczesnie,co nie jest latwe,chodze niewyspany,potem prakty 6godz na jednej bułce z wedlina,skwar 40 stopni,bez sil
ale w miare dieta low carb jest,z nieczystości jedynie wyzej wspomniana bulka zwykla sie przewija
a dzis pogralem w bale 2godz,ale dosyc intensywnie tak,ze teraz mnie skurcze w lydkach i dwuglowych lapia ze juz niemoge,na chuj ten magnez+b6 jem jak noge boje sie zgiac zeby znow nie chyciło
-
oj tam damy rade..
Dzis nareszcie na silke trafilem,
Plecy+tył barkow
-sciaganie drazka szeroko do klatki podchwyt 4x15+6,12+5,7+6,6+7 cyferki po plusie to dropsety nachwytem
-wioslo sztanga,chwyt na szer barkow,lokcie przy tułowiu 4x11-6 60-70kg,najszersze zmeczone po sciaganiu
-przenoszenie na wyciagu,rączka trójkątna tak jak [URL="http://www.youtube.com/watch?v=DVbASTz1NaQ"]TU[/URL] w 7:05, 4x12-8,tu nie patrzalem na ciezar,byle by dobrze weszlo,max rozciagniecie
-Martwy ciag 4x8-5 z ciezarem nie zaciekawie,ledwo udalo mi sie przekroczyc 105kg na 6 repsow
-unoszenie hantli w opadzie 4x12-10 9-5kg
godzine przed treningiem wypilem kawe z lodówki,ze szczyptą pieprzu cayene,i pół łyzeczki cynamonu
i mimo niskich wegli cwiczylo mi sie dobrze,pompa jakas tam byla,po ciezkich seriach nie bylo zadnych zawrotow,zasłabnięc itp,co ostatnio mi sie czesto zdarzalo,ale to pewnie i tak placebo z ta kawa :p oddawna juz na mnie nie dziala,chyba ze to te afrodyzjaki co dosypalem.. i do tego sie fajnie wypociłem,lubie jak mi kapie z czola i licze kropelki na podlodze :p
mimo tego ze 'redukcja' to staram sie cwiczyc rownie ciezko jak na masie,a nawet bardziej chociaz niewiem czemu skoro i tak nie mam prawa teraz urosnanc ani nabyc siły
menu:
1.pół kubka owsianki,jajecznica z 3 jaj i 1 białka
2.duzo kurczaka curry,pół worka ryzu,w huj brokółu+lyzka lnianego
3.to samo,tylko zamiast brokólow szpinak i bez tluszczy,przedtreningowy
trening,po serwatka+banan,a potem odrazu 10min szybkiego marszu,dojście do sklepu po filety :>
4.290g filetu (taką połówke dostałem) z pary,pól worka ryzu,pomidor
5.tu moze uda mi sie wcisnanc jakas jajecznice z białek z pomidorem,jesli bedzie przed 21:00
6.pewnie twarog pomidor lniany i cynk
-
Klatka+przód barkow
-WL 4x 10x70kg, 9x72kg+ds60kgx6, 80kgx7+ds60kgx5, 85x5
-WL skos+ 4x 50x12,60x10,65x9x8
-butterfly 4x12-11
-unoszenie sztangi w przod, jak Kai, 4x12-10,sam gryf z zaciskami,tu bareczki piekły
pompa ok,przed treningiem kawa z lodowki z cynamonem i troche cukru, pycha
od jutra znow zaczynam biegac,ten tydzien mi nie pozwalal
dieta w miare trzymana,jedynie 2 tosty z tostera do sniadania,duzo wody,duze porcje kury i warzyw,małe wegle,tluszcze normalnie,chociaz mysle czy ich nie zmniejszyc bo wkoncu tez podbijają kcal