Damian-san
07-03-08, 12:08
Mam pytanko, poniewaz cwicze na silowni, fakt ze dopiero ponad 2 miesiace, trenuje juz jakis czas karate, poza tym siatkowke... Jestem obecnie w holandii, jeszcze przez 3,5 miesiaca i mam zamiar dalej cwiczyc 4x w tygodniu. Sek w tym, ze kumpel z polski, ciagle mi mowi, ze musze zaczac brac kreatyne i inne suple, zeby cos z tego bylo... ale ja nie jestem pewien... poniewaz na silowni tutaj mam goscia, fakt ze cwiczy juz od jakis 10 lat, ale gosciu jest naprawda najlepszy w tej silowni, chociaz nigdy niczego nie bral. I z tad moje pytanko, czy warto sie faszerowac tym wszystkim, zeby uzyskac szybki efekt ale, utyc, zniszczyc zdrowie, i potem martwic sie, ze jak sie przestanie cwiczyc, to wszystko pojdzie na marne, i szybko zniknie, zostana tylko obwisle miesnie... czy raczej trenowac tylko na prozadnej diecie (ktorej jak narazie nie mam, poniewaz ciezko mi jest ja tutaj utrzymac, bo musze jesc to co ta rodzinka, w ktorej aktualnie przebywam, staram sie poprostu poprawnie jesc, poza posilkiem o 18, na ktory sa rozne rzeczy, staram sie poprostu wtedy nie jesc duzo). Przygode z jako takimi suplementami juz mialem, bralem Universal Animal Cuts przez 3 tygodnie w czerwcu poprzedniego roku. Ale ogolnie pytanie sie sprowadza, czy jest warto sie tym faszerowac, czy lepiej potrenowac te pare miesiecy dluzej, ale otrzymac porzadne efekty, ktore nie zniknal, jezeli sie odstawi to wszystko....