Zobacz pełną wersję : Motywacja
Jaka jest dla was najlepsza motywacja do treningu i ewentualnie jak sie mutywujecie>? Np. nosicie sobie foto jakiegos pakera i przed treningiem ogladacie ?? :P
Jezeli juz to przed wyjsciem ogladam Cutlera ;)
moją motywacja jest to ze jak sie przyłoże to bedzie efekt :-)
Jak mi sie nie chce, ze na nic nie mam ochoty, kompletnie na nic. Robie sobie dzien przerwy. Poza tym wzrok ekspedientek gdy wychodzisz z przymiezalni w samym t-shircie, no poprostu czysta motywacja.
Moja motywacja wygląda tak: Po pierwsze trzeba coś robić z wolnym czasem bo zazwyczaj jest tak, że przyjeżdża się ze szkoły i czas się po prostu marnuje (tak jest w moim przypadku:D). Trzeba mieć jakieś zainteresowania, hobby. Po drugie sport to zdrowie i trzeba się ruszać. Po trzecie to wygląd - trzeba jakoś wyglądać a nie jak jakiś suchar co waży 50 kg :D. No i inni czują jakiś respect przed tobą jak widzą, że mogą się ciebie bać :D hehe no i ta zazdrość na twarzach znajomych hehe :D
Tak jak już ktoś tu napisał ja motywuję się tym, że są efekty ćwiczenia na siłowni, więc warto!! Nawiasem mówiąc dzięki siłowni stajesz się pewniejszym siebie!!
Ja motywuję się też tym, że gdy biorę jakieś odżywki to mówię sobię: "Muszę ćwiczyć, bo same odżywki nic mi nie dadzą i kasa bedzie jak w błoto!!":lol:
Rickey też jak biore odżywki to se tak mówie :P
I to nawet dobrze działa.Ale jak nic nie biore to se wtedy przerwe robie z dzień albo dwa.Ogólnie jestem leń :P
Ale motywacji trzeba szukać bo samo nie przyjdzie........tylko ciężka praca
Albo motywuje się tym żeby na wakacje dobrze wyglądać i żeby moja dziewczyna była zaskoczona moim wyglądem :)
Mnie np. motywuje to, że na dyskotece jak idzie taki koleś z 40 w łapie to każdy mu ustępuje i se myśle, że też tak chce ;) . Poza tym chce jakoś wyglądać, podnosić coraz to większe ciężary itp.
ja mam kilka sposobow motywacji:
1. zaimponowac dziewczynie (choc od kiedy przekroczylem niedawno 40cm w ramieniu juz jej sie nie podoba)
2. rywalizacja (najlepiej na mnie dziala, patrze na innych na silce badz w szkole i chce bycnajlepszy)
3. respect w oczach innych
4. najwazniejsze - bycie zadowolonym z tego co sie osiagnelo w budowaniu swego ciala
Ja zawsze sobie stawiam taki cel np. za miesiac musze juz dawac sobie rady z takim i takim ciezarem - czasem sie udaje czasem nie, ale wtedy ma sie motywacje do wiekszego wysilku :)
Bardzo ciekawe sposoby.
Ja osobiście jeśli odczuwam brak chęci to w takiej sytuacji puszczam sobie soundtracka z Rockiego.
Zawsze robi mi sie jakoś lepiej i idę ćwiczyć.
Eee ja juz osiagnalem etap, w ktorym nie potrzebuje motywacji. Po prostu robie swoje i tyle. Czesto to nawet czekam az pojde na trening, bo sie swietnie na nim i po nim czuje ;-)
Mam kilka zasad, ktore wynikaja z doswiadczenia i ktorych musze przestrzegac:
1. Zeby isc na trening musze byc wyspany, po prostu musze. Jezeli nie wyspie sie w nocy, to dwugodzinna drzemka przed treningiem jest jak dobre wino przed seksem :P
2. Ze wzgledu na moje niskie cisnienie przed treningiem obowiazkowo konkretna dawka kofeiny. Wam, w zaleznosci od odpornosci na kofeine polecam kawe, a dla mniej wrazliwych guarane.
3. Banan rano i po treningu (ale to juz raczej element diety :P)