fishe
27-04-06, 22:51
Z asekuracją spotykamy się na siłowni wiele razy. Z pewnością nie jeden raz zostalśmy poproszeni o pomoc. Czy wolno odmawiać, czy też nie wypada?
Niestety nie na wszystkich można polegać. Jedni wręcz odpowiadają że "nie mają czasu", inni że są zmęczeni, a jeszcze inni że akurat muszą robić serię (bo "stygną"). Bywa też tak że jakiś "paker" o pomoc prosi nowicjusza, który wręcz nie wie jak to zrobić. W tym przypadku nie dziwmy się, że albo nowicjusz odmówi, albo pomoże ale lekko mówiąc "niefachowo", co może skończyć się nawet kontuzją. Czy wypada odmawiać pomocy "potrzebującym"? - To pytanie często nas nurtuje. Jedni mówią że to normalne, przecież wielu osób na siłowni nie znamy i nie musimy być wobec nich koleżeńscy, inni są wręcz oburzeni, gdy ktoś nie pomaga innym trenującym na sali. Otóż ogólnie mówiąc pomagać trzeba zawsze i wszędzie, tym bardziej na siłowni. Jakie korzyści czerpiemy z pomocy...? Po pierwsze osoba której pomożemy z pewnością nam się odwdzięczy i nie jeden raz pomoże nam. Po drugie będąc miłym dla innych, stwarzamy miłą atmosferę na siłowni, której niekiedy wręcz brakuje w niektórych klubach sportowych.
Asekuracja w wyciskaniu leżąc - w tej pozycji (leżącej) każdy z nas jest bardzo silny, przez co w tym ruchu może podnieść duży ciężar. Ramiona są silne tylko wtedy, gdzy działają prostopadle do podłoża. Gorzej jest podczas zabierania sztangi ze stojaków, gdy ramiona są odchylone w tył - wtedy są znacznie słabsze. Niektórzy twierdzą, że osoba wyciskająca 70% maksymalnego ciężaru swojego powtórzenia, powinna skorzystać z pomocy. Do pomocy potrzebna jest zazwyczaj jedna osoba, która wraz ze ćwiczącym zdejmie sztangę ze stojaków i będzie stała i pilnowała go przez cały czas trwania serii, po czym pomoże w wyciskaniu paru ostatnich powtórzeń i odłoży sztangę na stojaki. Niekiedy bywa tak, że potrzebne są dwie osoby ustawione po obu końcach sztangi, które również pomogą zdjąć, wyciskać, i odłożyć ciężar. Dwie osoby żadko bywają potrzebne, zazwyczaj tylko wtedy gdy do czynienia mamy ze sporym ciężarem... Jeszcze większe ciężary to już konieczność zaangażowania trzech pomocników.
Asekuracja w wyciskaniu na barki jest bardzo podobna do asekuracji w wyciskaniu leżąc. Należy podnieść sztangę ze stojaków, przyglądać się ruchom jakie wykonuje z nią ćwiczący (jeśli nie są już takie płynne jak na początku serii, to należy wtedy zastosować minimalną ale wystarczającą pomoc), następnie odłożyć sztangę na stojaki. Jeśli ciężar jakim chce wykonać serię ćwiczący jest dość spory, należy asekurować go w dwóch, tzn każdy na końcu sztangi (i ewentualnie trzeci chociaż się z tym nie spotkałem, za ćwiczącym). Nieco łatwiej jest, gdy ćwiczący wyciska ciężar na barki na suwnicy. Wtedy można stanąć z jednego boku i pomagać w chwilach jego słabości (wtedy, gdy sam już sobie nie radzi).
Asekuracja w przysiadzie. W tym przypadku ćwiczący powinien powiedzieć nieco na jaką pomoc liczy (albo na pomoc w "dole" kiedy zabraknie mu sił i pomocnicy będą musieli pomagać mu wstać poprzez dźwiganie ciężaru, albo na pomoc w górnej fazie ruchu, kiedy to pomocnicy będą musieli trzymać sztangę za oba końce i dźwigać razem z wykonującym ćwiczenie (osoba trzecie może pomóc w ten sposób, że złapie sztangę z tyłu "pod żebra" i podciąga w górę) i odłożyć ją na stojaki.
źródło: kulturytyka.bajo.pl/267,asekuracja.html
Niestety nie na wszystkich można polegać. Jedni wręcz odpowiadają że "nie mają czasu", inni że są zmęczeni, a jeszcze inni że akurat muszą robić serię (bo "stygną"). Bywa też tak że jakiś "paker" o pomoc prosi nowicjusza, który wręcz nie wie jak to zrobić. W tym przypadku nie dziwmy się, że albo nowicjusz odmówi, albo pomoże ale lekko mówiąc "niefachowo", co może skończyć się nawet kontuzją. Czy wypada odmawiać pomocy "potrzebującym"? - To pytanie często nas nurtuje. Jedni mówią że to normalne, przecież wielu osób na siłowni nie znamy i nie musimy być wobec nich koleżeńscy, inni są wręcz oburzeni, gdy ktoś nie pomaga innym trenującym na sali. Otóż ogólnie mówiąc pomagać trzeba zawsze i wszędzie, tym bardziej na siłowni. Jakie korzyści czerpiemy z pomocy...? Po pierwsze osoba której pomożemy z pewnością nam się odwdzięczy i nie jeden raz pomoże nam. Po drugie będąc miłym dla innych, stwarzamy miłą atmosferę na siłowni, której niekiedy wręcz brakuje w niektórych klubach sportowych.
Asekuracja w wyciskaniu leżąc - w tej pozycji (leżącej) każdy z nas jest bardzo silny, przez co w tym ruchu może podnieść duży ciężar. Ramiona są silne tylko wtedy, gdzy działają prostopadle do podłoża. Gorzej jest podczas zabierania sztangi ze stojaków, gdy ramiona są odchylone w tył - wtedy są znacznie słabsze. Niektórzy twierdzą, że osoba wyciskająca 70% maksymalnego ciężaru swojego powtórzenia, powinna skorzystać z pomocy. Do pomocy potrzebna jest zazwyczaj jedna osoba, która wraz ze ćwiczącym zdejmie sztangę ze stojaków i będzie stała i pilnowała go przez cały czas trwania serii, po czym pomoże w wyciskaniu paru ostatnich powtórzeń i odłoży sztangę na stojaki. Niekiedy bywa tak, że potrzebne są dwie osoby ustawione po obu końcach sztangi, które również pomogą zdjąć, wyciskać, i odłożyć ciężar. Dwie osoby żadko bywają potrzebne, zazwyczaj tylko wtedy gdy do czynienia mamy ze sporym ciężarem... Jeszcze większe ciężary to już konieczność zaangażowania trzech pomocników.
Asekuracja w wyciskaniu na barki jest bardzo podobna do asekuracji w wyciskaniu leżąc. Należy podnieść sztangę ze stojaków, przyglądać się ruchom jakie wykonuje z nią ćwiczący (jeśli nie są już takie płynne jak na początku serii, to należy wtedy zastosować minimalną ale wystarczającą pomoc), następnie odłożyć sztangę na stojaki. Jeśli ciężar jakim chce wykonać serię ćwiczący jest dość spory, należy asekurować go w dwóch, tzn każdy na końcu sztangi (i ewentualnie trzeci chociaż się z tym nie spotkałem, za ćwiczącym). Nieco łatwiej jest, gdy ćwiczący wyciska ciężar na barki na suwnicy. Wtedy można stanąć z jednego boku i pomagać w chwilach jego słabości (wtedy, gdy sam już sobie nie radzi).
Asekuracja w przysiadzie. W tym przypadku ćwiczący powinien powiedzieć nieco na jaką pomoc liczy (albo na pomoc w "dole" kiedy zabraknie mu sił i pomocnicy będą musieli pomagać mu wstać poprzez dźwiganie ciężaru, albo na pomoc w górnej fazie ruchu, kiedy to pomocnicy będą musieli trzymać sztangę za oba końce i dźwigać razem z wykonującym ćwiczenie (osoba trzecie może pomóc w ten sposób, że złapie sztangę z tyłu "pod żebra" i podciąga w górę) i odłożyć ją na stojaki.
źródło: kulturytyka.bajo.pl/267,asekuracja.html