PDA

Zobacz pełną wersję : Sztuki walki, a ulica - czyli nie dajcie się oszuka



_Knife_
26-04-06, 18:17
Â?RĂ?DŁO: http://klub.chip.pl/mma/

KILKA PORAD NA POCZĄTEK:

-> Podstawą przetrwania jest czujność, doświadczenie i unikanie groźnych sytuacji!

-> Na ulicę najlepsza jest broń palna i gazowa, kij, pałka i inne (niestety, trzeba spełnić wiele warunków! )

-> Zaraz po broni: niezbędna jest wszechstronność (połączenie stylu uderzanego z chwytanym),

-> &#379adna sztuka walki (bez broni) nie sprawdzi się w przypadku kilku napastników,

-> Style chwytane są dużo lepsze na ulicę od styli uderzanych,

-> Najlepiej mieć co najmniej 1.8 m wzrostu i dużą (proporcjonalnie) masę ciała,

-> Sztuki walki uderzane mogą się nie sprawdzić na ulicy, a osoby lekkie, nawet świetne technicznie (trenujące takie style) mogą nie mieć dużych szans na ulicy (walka w zwarciu i parterze),

-> Nie należy rozważać ulicy kategoriami: zwycięstwo lub przegrana - bowiem liczy się przetrwanie! Już remis przy > 1 przeciwniku to spore osiągnięcie! Nie zawsze da się obronić!

-> Im realniej trenujesz, tym masz większe szanse przetrwania!


***


WALKA Z KILKOMA PRZECIWNIKAMI TO FIKCJA.

Kłamstwo #2 "Po treningach sztuki walki będziesz w stanie walczyć z kilkoma przeciwnikami"

Nie! Nie będziesz w stanie! To nie "filmy karate", to nie wymysły rodem z Hollywood, to nie "Matrix". To smutna rzeczywistość! Jeśli chcesz pokonywać hordy wrogów - to włącz sobie grę komputerową, w rodzaju Diablo. Tam to jest możliwe, w rzeczywistości to niewykonalne. Jak mówi przysłowie nec hercules contra plures - czyli w wolnym tłumaczeniu: "I herkules dupa, kiedy ludzi kupa".

Szanse na zwycięstwo z kilkoma napastnikami zwiększają następujące uwarunkowania:

* mówimy o całkowitych amatorach (którzy zaczepiają i wystarczy każdemu jedno uderzenie, "odważni w grupie"),
* przeciwnicy nie są zgrani, skoordynowani,
* przeciwnicy są nieuzbrojeni i znacznie słabsi,
* jest 3-4 przeciwników całkiem pijanych lub pod wpływem narkotyków (tak, że ledwo stoją na nogach),
* mówimy o walce bronią,
* masz do pomocy kilku kolegów z klubu lub inną ekipę ;)

Wniosek? Z kilkoma słabymi, nie współpracującymi oponentami da się wygrać - ale wystarczy już DWĂ?CH zgranych, silnych napastników aby przegrać. Im więcej napastników tym mniejsze szanse. Zobacz: filmy z walk realnych



Nadal sądzisz, że obronisz się przed kilkoma napastnikami?

Experyment numer 1

Weź dwóch-trzech "solidnych" (masywnych i silnych) kolegów - niech się TYLKO na Ciebie pchają, klinczują (chwytają) i/lub duszą (bez uderzeń). Zobacz czy coś jesteś w stanie zrobić. Potem zrób to samo w ograniczonej przestrzeni (tak jak byłoby np. w bramie czy przy ścianie). Wnioski? A teraz wyobraź sobie 3 agresywnych, "solidnych" przeciwników chcących Ci dokopać! I jak tam? Przejaśniło się trochę? Jeśli nie - załóż ochraniacze i zrób to samo z uderzeniami, ale góra na 30% siły. Zawsze kończy się to tak samo - schowany za podwójną gardę zbierasz dziesiątki uderzeń, potem przewracasz się na ziemię i jesteś butowany.

Experyment numer 2

Kolejny dobry otrzeźwiacz to ćwiczenie typu: 1/1, 2/1, 3/1 i więcej (spotykane na Krav maga). Osoba trenująca kładzie się na ziemi (w przypadku starcia z kilkoma możesz szybko wylądować na "glebie"), na plecach, a treningowy "agresor" atakuje starając się kopać w korpus i głowę. Potem dwóch agresorów butuje leżącego. Broniący się stara chronić głowę, wstać i uciec. Potem 3 lub więcej. Wnioski są proste. W takiej sytuacji masz nikłe szanse przetrwania. A teraz zła wiadomość - to są właśnie realia uliczne... Mój dobry znajomy który brał udział w takiej akcji i usłyszał o ćwiczeniu na Krav maga (nawet 4,5 na 1 leżącego) stwierdził: "przecież by go zajebali w kilka sekund!". Nie sposób nie przyznać racji temu stwierdzeniu. Właśnie to ma Ci uświadomić to ćwiczenie. Nic innego. W stójce czy na ziemi - z kilkoma przegrasz bardzo szybko. Na glebie zostaniesz skopany do nieprzytomności lub nawet zabity. Jedyne co możesz próbować (tak, próbować) zrobić to wstać i uciec. Lub pozwolić się kopać i liczyć na szczęście. A kto myśli, że zasada "leżącego się nie kopie" ma jakieś uzasadnienie praktyczne, niech nie wychodzi na ulicę.

Experyment numer 3

Znów wybierasz 2-3 osoby do zadaniówki. Stają one w pewnej odległości od Ciebie, nie za daleko (najlepiej 3-4 m). Kładziesz się na ziemi (na początku na plecach, później na brzuchu). Zanim pierwsza do Ciebie podbiegnie - starasz się wstać i uciec. Później powtarzasz zadanie w stójce.

Następny etap: wdajesz się w szamotaninę w klinczu w stójce oraz w parterze (dążysz do dosiadu, pozycji bocznej czy innej którą lubisz) z 1 "napastnikiem". W tym czasie dwóch podbiega.

Zobacz film: Paul Vunak - walka w parterze z 2 przeciwnikami

Wnioski: wyjście z parteru zajmuje dużo czasu. Ze stójki masz szanse uciec. Szanse z 2-3 daje tylko mobilność i utrzymywanie dystansu oraz szybka próba oderwania (ucieczki). To niestety, bardzo trudne w realnym świecie. Wystarczy wdanie się w szamotaninę z jednym, a reszta ma "pole do popisu". Wystarczy zejście do parteru z jednym, a reszta ma dużo czasu na zbutowanie.

Tego typu schematy koniecznie należy włączyć do treningu. Pomogą one wielu zrozumieć trudności jakie tworzy walka uliczna.

Przy > 2 niebezpiecznych przeciwnikach - musisz uciekać i to szybko. Utoruj sobie drogę (skasuj jednego) i znikaj. Tylko tyle i aż tyle. Czy myślisz może, że napastnicy nie oszacują Ciebie jako ofiary? Nie możesz liczyć na to, że będą słabsi i mniejsi. Trzeba się cieszyć, jeśli ze starcia z kilkoma wyjdzie się trochę poobijanym (remis)

Bardzo śmieszne są argumenty niektórych - że jak zejdziesz do parteru z jednym, to reszta Cię od razu skasuje. Ma to być argument za tym, że style chwytane są gorsze na ulicy od uderzanych - bo w uderzanych walczy się w stójce .....

1) Jak jest kilku napastników to &#379ADEN styl (bez broni) się nie sprawdzi - czy to uderzany, chwytany czy mieszany. Najpewniej przegrasz!

Jak jest kilku (i nie możesz uciec) to walka w stójce NIE DAJE dużej przewagi! Czy wyobrażasz sobie może, że przeciwnicy:

a) okrążą Cię w koło, zaczną tańczyć, klaskać w ręce? (jak w Capoeira)

b) zaatakują pojedynczo - i poczekają cierpliwie póki się z nimi nie uporasz po kolei?

c) rzucą się naraz i zaczną Cię kopać i uderzać?

Jeśli zaznaczyłeś c - to masz rację - tak to będzie wyglądać. I wtedy naprawdę dużo nie zdziałasz... Znajdziesz się na ziemi i zostaniesz zbutowany! Poza tym wielu się wydaje, że style grapplingowe to TYLKO PARTER! Nie należy zapominać o rzutach, obaleniach, walce w zwarciu itp. Dobry rzut może błyskawicznie zakończyć walkę.

2) Jak jest kilku napastników to możesz się znaleźć na glebie - czy tego chcesz czy nie! Jeśli umiesz walczyć na ziemi to masz od razu większe szanse. Bez grapplingu na ulicy wiele nie zdziałasz.


***

PO CO SĄ SZTUKI WALKI? JAKĄ WYBRAĆ POD KĄTEM WALKI I SAMOOBRONY?

Na pierwsze pytanie powinni sobie odpowiedzieć trenujący sztuki walki rekreacyjne, tracący czas pod kątem skuteczności... Warto trenować nie tylko dla sztuki (np. aikido, karate shotokan, style tradycyjne)- ale też pod kątem realności, żeby w sytuacji zagrożenia mieć większe szanse. W dłuższym okresie czasu okazuje się jednak, że większość ludzi w klubach sztuk walk wcale nie trenuje pod kątem samoobrony, tylko z przyzwyczajenia, dla zdrowia, przyjemności - bo to lubi!

Sztuki walki nie są po to, aby:

* móc walczyć z kilkoma przeciwnikami (bo to w większości wypadków niemożliwe),
* wygrywać jednym ciosem (praktycznie rzadko spotykane)
* zapewnić niezwyciężoność,
* walczyć z uzbrojonym napastnikiem (bo to bardzo trudne)

A więc po co?

Aby zwiększyć szanse w walce i dać przewagę w walce z 1 przeciwnikiem! Jeśli sztuka walki którą trenujesz, kładzie nacisk na pierwszą część wyrażenia ("sztuka" - tj. formy / kata / układy, kopanie w powietrze, brak sparingów,brak realistycznego treningu itp.) to daj sobie spokój z treningami. Jeśli coś nie pomaga w realnej walce - a wręcz przeszkadza, uczy błędnych nawyków (brak gardy, wysokie kopnięcia itp. ) i zmniejsza skuteczność - to nie powinno się to nazywać sztuką walki! Nie może być tak, że zwykłe nie techniczne "młócenie" (tj. nieskładne uderzanie) da większą skuteczność w walce niż techniczne, długo trenowane! Taki trening patrząc z punktu widzenia skuteczności straciłby sens!

Grzegorz Puzoń (IV Dan Taekwon-do ITF, 2-krotny mistrz polski w kickboxingu): "Każdy człowiek potrafi się bić ... na swój sposób. Sztuka walki ma nauczyć skuteczniejszego sposobu walczenia".

Sztuka walki jest narzędziem! Nie wszystkie narzędzia są dobre - jest wiele beznadziejnych, choć znakomicie reklamowanych poprzez slogany... Jest za to kilka, sprawdzonych. Dają one efektywność w walce, po prostu się sprawdzają.

Jaka sztuka walki (bez broni) na ulicę?

Konieczne jest opanowanie 3 podstawowych stref walki:

1) Walki w stójce (na dystans)

2) Walki w zwarciu

3) Walki w parterze.

Chcesz mieć świetnie dopracowane:

ręce --> idź do sekcji bokserskiej,

nogi i ręce --> idź do sekcji Kick boksingu, Muay Thai, Taekwon-do

parter --> idź do sekcji BJJ, Zapasów, Sambo

walkę w zwarciu --> idź do sekcji Zapasów, Judo, Muay Thai, BJJ

więcej:

Â?RĂ?DŁO: http://klub.chip.pl/mma/
http://klub.chip.pl/mma/taktyka/taktyka_walki.html

Jose
26-04-06, 19:53
ciekawy art... nie za dlugi i interesujacy ,przeczytalem caly :)
Pozdrawiam :)

uszaty
30-04-06, 18:49
Fajny i interesujący post, brawa dla autora przeczytałem cały i dał mi sporo do myślenia. :smile:
Pozdrawiam :grin:

Raskus
30-04-06, 20:19
Ciekawy art, czy Ty nie jestes z s...f...d...?

ArcziZmC
23-06-06, 16:37
mądze napisałeś ale co lepsze dostać wpierdol od kilku napastników czy uciec i być tchórzem oto jest pytanie.

degustator
23-06-06, 18:00
lepiej byc tchorzem niz trupem :P

krzychuool
23-06-06, 18:38
dokladnie, a zreszta nie wiem czy ktos kto ucieka przed grupa mlodziezy jest od razu tchorzem... przeciez to oczywiste ze dostanie po lebie

nefretette
23-06-06, 18:48
Zgadzam się z tym i nie ma się czego wstydzić

Robinek
24-06-06, 00:31
nie ma nie ma mnie gonilo 16 kibicow z motoru :D jednemu udalu mi sie smignac po lbie ale musialem uciakac <lol>

z-kris
26-06-06, 23:45
dobry artykuł tyle ze teraz najgorsze jet to ze czy zostales zaatakowany czy zatakowales kogos to odrazu ten co dostal w pape leci na policje nawet jak sam nie jednokrotnie butowal kogos w kilu :neutral: jakoprzykład podam akcje: dwa tygodnie temu paru typ&#243;w ostalo u mnie na dyskotece w pape ( tak delikatnie i kontrolnie ) zadzwonili po policje i ta eskortowala ich do domu (czytaj inna wiocha :P ) znajomy z komendy policji powiedzial mi ze poskaryzly sie dziwczynki.... a tu w ta sobote zebraly sie do kupy w 17stu wzieli palki, kasteciki i rureczki, wsiedli w busa i dawaj na rewanz. Niestety doslownie 500 metr&#243;w od ich dom&#243;w wyje***** w palme jeden na miejscu, dwoch w szpitalu, a kazdy z nich bedzie mnial sprawy za nie udzielenie pomocy i takie tam pierdoly bo pouciekali do dom&#243;w......

moral panowie troche honoru jak juz sie bijesz to nie lec i nie skarz sie bo predzej czy puzniej trafisz "na darmowe wczasy" a tych co sie skarza nie lubia nigdzie :evil:

a apropo walki w kilkoma na raz, uciekaj jak mozesz i badz pewny ze kazdy z tych co beda ciebie gonic nie biega tak samo i w pewnym momecise jeden wysunie sie na przod, a wtedy sie zawroc i zapier mu z nabiegu w brode, padnie jak kiep popraw w nosek obcasikiem :P i wtedy mozna biec dalej bo mozesz byc pewny ze takiego "cwaniaczka' spotkasz na ulicy w miescie i poznasz po nosku :P a jak bedzie sam to juz nie bedzie
taki hojrak....

elegands
27-06-06, 11:21
prawda

Robinek
28-06-06, 08:28
prawda

spamer :mrgreen:

MlodyPudzian
28-06-06, 20:31
Niema co dużo prawdy, poprostu macie racje Art Super mi także dał dużo do myślenia. Pozdrawiam

degustator
28-06-06, 22:02
bolesna prawda to jest :P

Seb@stian
17-07-06, 00:29
SOG dla ciebie :lol:
ja też to przeczytałem całe :grin:
bardzo ciekawe a chciałem sie zpisać na boks ,ale chyba sie rozmyśliłem.

Jose
17-07-06, 01:15
bardzo ciekawe a chciałem sie zpisać na boks ,ale chyba sie rozmyśliłem.czemu sie rozmysliles? to ze nie sprostasz grupie to chyba oczywiste ale czesto zdarzaja sie inne sytuacje ...

brysk
22-07-06, 13:52
brawo , dobry arcik

nie wiem skad to wziales ale jest super , taka jest prawda, respekt

Skylark1987
11-08-06, 17:18
Panek heheheheheh..... :mrgreen:

Szczep16
02-09-06, 20:55
A jakie sztuki walki mogły by sie najbardziej przydać na ulicy żeby sobie poradzic z wiekszą gropą ludz no może nie poradzic tylko żeby wyjśc z jak niejmniejszymi obrażeniemi albo żeby sie obronic przed gosciem co atakuje cie np. nożem albo palką

rocky_balboa
03-09-06, 07:56
To raczej nie sztuki walki a biegi na dystans xD Grupie raczej nikt nie da rady chyba ze na serio będą słabsi od nas o wiele wiele. Najskuteczniejszy na ulicy zdaje się być chyba kick-boxing z tego co wywnioskowałem ale i tak narazie se boks poćwicze, bo rękami tez mozna dać rade :-) a obrona przed nozem i pałką hmy...co najwyzej mozna atakującego chwycic za nadgarstek jak bedzie uderzal(nie o łokieć bo wtedy skręci i nam wbije n&#243;ż) i probować go pobić ;P
PS.FAjny art i moze wreszcie uświadomi coś kozakom kt&#243;rzy myślą ze by 3 naraz skopali ;]

LUKI
03-09-06, 11:27
Panowie za duzo filmow ogladacie... jak jest dwoch przeciwnikow i ma sie jakies umiejetnosci to mozna powalczyc ale jezeli jest 3 to tylko mozna s.....ać.

Osobiscie juz troche czasu trenuje boks, ten sport mnie kreci. Dobry jest kickboxing ale to tez trzeba troche pochodzic zeby cos wyniesc z treningow.

Mialem rok temu przygode na sylwestra: posadzilem jednego klienta, pozniej wyszlismy na zewn pogadac i przyszlo jeszcze 2 czyli razem bylo ich 3. I ten klient dostal skrzydel i cwaniakowal. A ze bylem wypity to mowie: dawajcie chlopaki! ale jeden mowi: daj spokoj chodzmy sie napic i poszlismy.

Nie napisalem tego zeby pokazac jaki bylem odwazny, tylko jaki glupi. Na drugi dzien dopiero przemyslalem co mogliby mi zrobic. Wiec niech Was nie zwiedzie alko i brawura :wink:

fuchs
27-10-06, 12:53
Tak... w sumie to cała prawda o anszych realiach i tym co uczą w jakich szkołach walki ... jest taki np. przykład... Typ ćwiczy karate z 7 lat... ma jakieś tam osiagnięcia a dostanie od lepiej zbudowanego typa dobrą tubę i leży... i karate o szmate mu nic nie da... nie wykluczam oczywiscie uniku i kontry... ale jak już jest takich 2-3 typ&#243;w i na raz leca na Ciebie z łapą to raczej trudno to ogarnać nie ?? pozdrawiam

wolak
27-10-06, 14:41
to ładnie masz......nawet 65 kg koles jednym celnym dobrze wyprowadzonym ciosem powali kolesia ciezszego o 20-30 kg... ja na sparingu zwyciezylem po zwyklym mogloby sie wydawac lowkick-u z gosciem wazacym 95kg(ja 77) fakt faktem sile do mnie mial ogromna ale trafial nieczystko i byl wolniejszy odemnie...moze gdyby to byla ulica inaczej by sie skonczylo naszczescie to byl sparing..pzdr

konradziq
29-10-06, 18:01
dobry artykuł

Robalo
08-02-07, 10:28
Bardzo fajny artykul, ukazuje wszystko tak trzeźwo ale wiesz jest dużo osób które nie myślą trzeźwo. Ja ćwicze muay thai żeby sie lepiej bić nie koniecznie na grupe napastników, ale takie solówki stają się o wiele łatwiejsze, chociaż gdybym miał wybierać czy spier... czy sie bić z grupą wybrał bym to drugie nas uczą tego że najważniejsze jest to żęby sie nie bać bo ci co sie boją, to najlepsza jest dla nich ucieczka bo z takim podejsciem ze sie dostanie proste jest że tak sie stanie. To jest moje skromne zdanie :P Chociaż wiadomo że z uzbriojonymi przeciwnikami szanse są nikłe jeśli nie zerowe :P

a łuu !!
21-02-07, 03:08
Super kozacki artykuł. Poprostu takie rzeczy to się świetnie czyta. Ukazuje dużo prawdy, właściwie samą prawdę, pozwala trzeźwo spojrzeć na realia i wynieść wiele nauki.

Ja mam takie pytanie, głównie do trenujących już jakieś sztuki walki, mających już też doświadczenie. Jak właśnie sprawdzają się sztuki walki na ulicy. Chodzi mi tu głównie o procent możliwości wykorzystania tego, co się umie. Na treningach nie ćwiczy się w, powiedzmy, dżinsach, przeszkadzających(ciężkich, dużych - częściowo zaleta) butach, kurtce, bez rozgrzewki itp. Mieliście już jakieś sytuacje, żeby bić się na ulicy ?? Jak bardzo np. nieodpowiedni ubiór ogranicza podczas walki ??

Robalo
21-02-07, 08:19
Nie chodzi koniecznie o ubior chodzi o to że na ulicy możesz zostać zaatakowany z zaskoczenia, i np nie masz czasu na garde i na ustawienie sie w dobrej pozycji i nie każdy wtedy potrafi utrzymać technike. A bez techniki idzie już o wiele gorzej. To nie znaczy że trzeba przegrać, na ulicy jest dużo różnych rozwiazań można skorzystać z miejsca w jakim sie jest albo jakieś przedmioty leżace na ziemi. Najważniejsze jest to żeby nie wpadać w panike bo to blokuje trzeźwe myślenie i cieżko coś wykombinować.
Ale ja uważam że sztuka walki pomoże doda pewności siebie i bedziesz wiedział co robić i poprostu wygrasz :P

Miras
23-02-07, 14:27
Witam :) Jestem nowy :)

Chlopaki na ulicy to jest tak:
Zaczepi Cie jeden - jest ok. Dasz rade ,lub nie ale nie oberwiesz tak jakby cię zaczepiło 3-4 gosci.
Jesli jestes sam ,a ich dwóch to zalezy od tego co oni prezentują .Sam miałem sytuacje gdy w 3 gim ,zaatakowało mnie dwóch kolesi z 2 klasy gim. Poradziłem sobie bo umiem sie bic i duzoo trenuje ,ale jakbym nie trenowal to mimo to ,ze byli mniejsi i słabsi oberwał bym najnormalniej. Wniosek z dwoma mniejszymi mozna dac sobie jeszcze rade ,ale z dwoma większymi raczej nie ma szans

Więcej niz dwóch ? Przeciez do nie "Ong bag" tak sie nie da. Trzeba spieprzac i tyle.

Noż ? Mimo iz cwicze sztuki walki od 6 lat nigdy bym nie probował zadnego rodzaju obrony przed noze, odrazu bym uciekał.Nawet jakby ten noz miał dzieciak 13 -letni.

Pałka? Jeden gosc z pałką to jeszcze jest do obejscia ,bo pałka to nie noz .Jeden ,ale napewno nie wiecej ,bo wtedy to juz jest lipa i nie ma jak zabardzo się bronic.

Ktos u góry pisal ,ze gosc trenował 7 lat karate i oberwał (czy cos w tym rodzaju) zauwaz ze ten gosc mogl trenowac tylko rekreacyjnie i nie musiał byc zadnym kozakiem.Nawet jesli ma jakies osiągnięcia ,to mogłes nacytac się gdzies bajek ,bo uwierz mi jesli jestes dobry i trawisz na zwykłego pakera który nie umie sie bic no to nim zamieciesz asfalt az miło. Uwierz ja tak czesto miałem.

To tyle :)

P4l4d7n
23-02-07, 17:29
Mozna pokonac kilku przeciwnikow jesli zna sie jakies podstawy sztuk walki i jest sie silnym a wrogowie sa nieskoordynowani i nie maja zadnego pojecia o walce... w przeciwnymi razie niezaleznie ile lat i co trenowales nie masz szans.

Robalo
23-02-07, 17:54
No niby ze slabszymi latwiej wygrac nawet jak ich bedzie kilku,wystarczy że coś potrafisz i wszystko. Wszyscy mówia ze grupa 3,4 osob jest nie do pokonania jest do pokonania to zależy od zgrania bo nawet zakładajac że wyleca wszyscy naraz to bez dobrego zrozumienia moga sie pogubic i dostana w piz... Móje zdanie zgrana grupa nawet 2 slabszych osob jest bardzo cieżka do pokonania ale mniej zgrana grupa 3 osob jest latwiejsza. Zależy to też od wieku i takich rzeczy bardziej technicznych. Czasami od samego terenu lub jakiś przypadków losowych. Jak ktoś nie ktorzy mowia zeby wyrwac dluga, nie zawsze sie da czasami nie ma poprostu gdzie uciekac wtedy dobrze jest chociaz sie bronic. Albo starac sie pokonac chociaz jednego przeciwnika i wtedy sprobowac ucieczki. Ale jesli cwiczysz sumiennie, chodzi bardziej o sparingi to masz o wiele wieksze szanse. :P

Miras
23-02-07, 21:24
Temat walki z kilkoma przeciwnikami jest o tyle specyficzny ze wchodzi tu wiele czynników :wiek ,siła etc mozna wiele wymieniac ,a i tak nie dojdziemy do porozumienia :)

Robalo
24-02-07, 18:00
No własnie bo nie ktorzy ludzie moga cwiczyc 5 lat i nic nie potrafia a nie ktorzy cwicza pol roku i juz wymiataja. To zależy od różnych rzeczy najwazniejsze jest zeby sie przykladac do tego co sie robi.

Miras
24-02-07, 23:33
W walce nie liczą sie przedewszystkim umiejętnosci ,ja raczej stawiał bym tez na psyche , bo nawet gdy trenujesz kilka lat to byle koksik moze Ci nastukac ,bo poprsotu będziesz sie bał bic poniewaz taki juz jestes .Wszystko zalezy poprostu od człowieka.Nie od sztuki /stylu / sportu walki ,a od samego człowieka.

Robalo
25-02-07, 07:25
Ale jesli trenujesz to z czasem przestaniesz sie bac na spraingach napewno sie zdarzy że masz morde obita jak sie zagoi to wiesz juz ze tylko poboli i przestanie. I chyba znajomosc jakiesc sztuki walki powinna dodac troche pewnosci siebie. Bo wkoncu wiesz co masz robic. To czego tu sie bac. Chociaz wiadomo ludzie sa rozni nie ktorzy juz tak maja jak mowisz ze sie boja poprostu.

Balerxxx
25-02-07, 19:13
Hmm kurwa skądś to znam :/ Pewnego dnia ustawka 1 na 1 trochę obity w stanie dość łagodnym w porównaniu do rywala zawijam na chatę i gra gitara :roll: Na następny dzień dostałem totalny oklep od grupki "znajomych" :evil: Penerstwo się szerzy, nie rozumiem, że jeśli ktoś ma jakieś ale i chce się pizgać to czemu po porażce przy najbliższej okazji pomagają ziomki? frajerstwo :roll:

Miras
26-02-07, 20:41
To sa dzisiejsze realia Balerxxx poprostu z tym musisz sie liczyc .Ja nigdy nie chodze w miejsca gdzie obyty kolega ma kumpli własnie z takie powodu.Jestem człowiekiem spokojnym ,ale nie chciałbym równiez rozpetac burzy ,bo ja tez mam koegów dlatego trzymam sie zdala od niego i dobrze jezeli on tez tak robi. Druga sprawa ,ze czasem mozna przeprosic ,jesli cos bylo twoja wina a ty poprostu dzialales bez zastanowienia .. to tez pomaga :smile:

MaC-DrG
26-02-07, 21:39
hmmm artykul bardzo realny ale trenujac Kick boksingu, Muay Thai, Taekwon-do daje nam to mimo wszystko duza przewage na d jednym przeciwnikiem i czasem tez nad dwoma

osobiscie raz widzialem jak koles dowalil 5 innym ktorzy zaatakowali go naraz, sam rozwalil ich wszystkich a kolesia mozna bylo zarzucic tylko to ze nie byli zgrani (byli wieksi od tego jednego).... widac ze cos trenowal choc ciezko nazwac mi to co to bylo, jestem w stanie powiedziec ze facet trenujacy pare lat np Muay Thai jest w stanie dowalic do 3 kolesi ktorzy nic nie cwiczyli... oczywiscie w otwartej przestrzeni.....

napisales tez ze nie jest prawie wym walnac kogos na jeden cios, niestety musze sie nie zgodzic... sa miejsca latwo dostepne ze gdy uderzysz facet pada jak lisc, co tez daje przewage...

podsumowujac...
Cenna jest praktyka nawet gdy tylko ty dostajesz smary...
trenujac cos masz duze szanse walki 1vs1
trenujac cos dobrego dluzszy czas i majac praktyke ,,z ulicy,, masz szanse dowalic 2 lub 3 kolesia... zwyklym disco boysom czy nic nie cwiczacym ziomka... ktorzy lali sie tylko pare razy w zyciu....
uciekanie przed duza grupa wcale nie jest tchorzostwem, nazwal bym to raczej madroscia...
chobez drogi ucieczki lub nieuzbrojonej grupie w adikach, raczej podjal bym walke...

nie piszcie tez ze koks dowali kolesiowi co trnuje i zna sie na bitce to przeklamanie, dajcie mi jakiego kolwiek koksa ktory nic nie trenuje a lezy i cwiczy, sa uderzenia ktore gdy siadna na czysto koles wita glebe... wiadomo cios nie siadzie wtedy szybkosc sie przydaje, unik i drugi raz... ja szczerze mowiac nigdy nie bilem sie na poe tj o zycie bo tylko wtedy to jest prawdziwa walka gdzie celuje przeciwnikowi w nos od dolu pod katem i wiesz ze jak trafisz raz to tego nie przezyje... wiesz ze jak trafisz w gardlo tez nie przezyje, wiesz ze jak uderzysz pulsem o chodnik tez nie przezyje.... jest walka i walka tylko w sytuacji kryzysowej dajemy z siebie wszystko.....

a tu maly pokaz MMC ;] i potwierdze teori ze sa jednoszczalowcy wsrod istrzow etc...

http://www.youtube.com/watch?v=9GbwXmkhX-I

Miras
26-02-07, 22:18
1)
hmmm artykul bardzo realny ale trenujac Kick boksingu, Muay Thai, Taekwon-do daje nam to mimo wszystko duza przewage na d jednym przeciwnikiem i czasem tez nad dwoma



2)bo tylko wtedy to jest prawdziwa walka gdzie celuje przeciwnikowi w nos od dolu pod katem i wiesz ze jak trafisz raz to tego nie przezyje... wiesz ze jak trafisz w gardlo tez nie przezyje, wiesz ze jak uderzysz pulsem o chodnik tez nie przezyje.... jest walka i walka tylko w sytuacji kryzysowej dajemy z siebie wszystko.....

a tu maly pokaz MMC ;] i potwierdze teori ze sa jednoszczalowcy wsrod istrzow etc...

http://www.youtube.com/watch?v=9GbwXmkhX-I

Nie wazne czy to Mt ,Box ,kick .. wazne jaki jest trener .Dla przykładu znam swietnych fighterów ,którzy chodzą na jiu jitsu. Wazne jest to jaki jest trener i jaki jest podopieczny.

2) To nie dokonca tak jest .Gosc trafiony w nos spod opowiedniego kąta moze umrzec faktycznie.Wbije mu sie kosc w mozg i nara ,ale pierw trzeba trafic ,a taki kąt naprawde cięzko osiągnąć.Gdyby było łatwiej ,wielu wojowników z tzw" klatki" bądz ringu robili by to non stop. Z gardłem tez nie koniecznie odrazu trzeba umierać. Często jest tak ,ze gosciu straci oddech upadnie ,a po chwili wstanie jak nigdy nic i pójdzie przed siebie ,bo gdyka (popularne jabłko adama) samo wróci na swoje miejsce. I tu kolejny przykład ludzi z klatki np: teraz na Pirde" Second coming" młody nog oberwał własnie w ten sposób chyba i dosłownie po kilku sekundach wszytko było ok. Z tych przykładów przez Ciebie wymienionych jedynie przykład z chodnikiem (a dokładniej kantem krawęznika) jest najbardziej prawdopodobny,bo to przeciętny człowiek sam sobie na ulicy moze zrobic ,przewracając sie chodziaz by.


PS: Jaki MMC ?

MaC-DrG
26-02-07, 22:42
Sory mialo byc MMA

co do ciosu pod nos to nie jest az tak zle mysle ze dwa miechy na sam trening tego ciosu i jestes juz wyrobiony na czysta twarz bez gardy, co na ulicy mozna zalaz zaskocznia, w klatkach chlopy staja za garda do tego uniki, i samo nastawienie walki...
sa tez ciosy nna splot gdzie trafic przecietnego chlopa trudno nie jest czy pod zebra

ogolnie rzecz biorac pisalem o usmierceniu faceta, wtedy nie przelicza sien tego na szanse... cios za ciosem kazdy z tej seri moze byc smiertelny...

pozatym jeden szczal wcale nie musi oznaczac smierci... starczy ze trafieta normalnie od gory w nos czy w gardlo starczy ze padnie i nie ruszy sie przez pare sekund co z reguly trwa dluzej, juz ci to wystarczy juz jest 1 przeciwnik mniej...

na ulicy gdyby ktos mnie zaatakowal i padl na 3 sekundy bez mozliwosci ruchy czyli zamroczenie, bezdech itd a wiedzial bym ze jak wstanie to zacznie atka od nowa, wierz mi ze to juz tylko kwestia formalnosci zeby nie wstal...
choc zalezy od sytuacji....

Miras
04-03-07, 11:09
Sory ,ze teraz dopiero odpisuje.. miałem słaby dostep do neta :P

Czepiłes sie tych uderzen :D
Spędził bys dwa miechy na treningu jednego uderzenia ? Ja nie bardzo .. po co całą reszte zostawiac w tyle ? Wazne by umiec sie bic ,a nie zabijac

Nie musi .. moze ,dobrze wykonany. Bo mozesz zrobic to z mniejszą siła mowiąc juz np o tym nosie i wtedy go tylko złamiesz ,w gardło jak walniesz wbije sie to jabłko " ale zaraz spowrotem wróci na sowje miejsce

Hmm dziwne masz podejscie. Ja bym nie zabijał człowieka ,poporstu bym spieprzał . Bo po co go zabijac? Za jego głupotem ? KAzdy ma do tego prawo :P Jakby mi sie podobna sytuacja zdarzyła to prawdopodobonie bym mu pomogł wstac ,a potem bym go grzecznie przeprosił i poszedł sobie. Nasuwa mi sie jeden tekst piosenki teraz.. "zycie chodz piękne tak kruche jest " kazdy chciałby pozyc wiec po co mu odbierac ten "przywilej" ?

A jeszcze jedno .. jakbym kogos tak trafił i ten ktos miałby noz ,to tez bym mu pomogł ,tylko ,ze wczesniej bym ten noz wyrzucił ..

MaC-DrG
04-03-07, 22:59
hmmm

sa ludzie ktorzy spedzaja tyle na treningu jednego uderzenia, gdy ktos trenuje pare lat cwiczac dodatkowo pewne ciosy to chyba zaden problem....

Nie pisze zeby chodzic i zabijac, wywiodlo sie to z tego ze chcialem powiedziec ze jest mozliwosc rozlorzenia np 2 przeciwnikow....

pozatym piszesz tu o szacunku, pomocy itd ale sory gdy widze dwoch chlopocych na mnie z rurkami, lysi, przecpani, kazdy po 90 kg to sory ale ja tu nikogo nie bede przepraszac, albo dasz sie zabic albo przezyjesz.... a wiadomo nie zawsze jest gdzie uciec.....
piszesz po co go zabijac... hmm gdybym byl postawiony w takiej sytuacji raczej staral bym sie bronic wiedzac ze takie osobniki moga puzniej dorwac kogos kto bedzie za wolny w nogach a na drugi dzien bede slyszec o tym w radiu.... tu juz nie mozrowac komus wspomnianej przez ciebie glupoty, to jest czysty debilizm....

rocky_balboa
05-03-07, 07:25
najlepiej połamac ziomowi reke zeby go pozbawic zabawy na kilka miesięcy ;p

Qilmax
05-03-07, 13:15
mądze napisałeś ale co lepsze dostać [cenzura] od kilku napastników czy uciec i być tchórzem oto jest pytanie.

Moim zdaniem jak uciekniesz nie bedziesz tchorzem a raczej oni sie nimi okaza:) Tchorze mocni sa tylko w grupie a jak przyjdzie 1 na 1 to sie obsraja :) POZDRO fajny artykul daje duzo do myslenia

Robalo
05-03-07, 23:19
Tchórzostwo a rozsądek to dwie różne rzeczy czasami lepiej po prostu okazać się żyjącym tchórzem podkreślam żyjącym :P

Świstak
11-03-07, 13:08
"Ostrożność to nie tchórzostwo, brawura to nie odwaga".

Robalo
11-03-07, 17:30
Fajnie powiedziane :P własnie o to mi chodziło :P

speedshark
20-03-07, 16:27
ciekawy artykuł :!: :twisted:

duszek244
06-04-07, 16:59
Ja podam taki przykład z życia mój brat sie bił z 3 kolesiami i wygrał bo wiedział co robić (ćwiczymy muay-thai) poprostu pierwszego uderzył kolanem z wyskoku momentalnie sie zalał krwią i leżał na ziemi drugi dostał z łokcia w nos od góry i sie zalał a trzeciemu jeszcze zrobił dosiad więc jeśli tylko sie ma dynamike i technike można powalać jednym Ciosem :)

SkAwwa
06-04-07, 17:22
zwinność ważniejsza od masy :P no ale zależy kiedy

polo
06-04-07, 22:05
mnie zaatakowało 3 skate ( bo sie śmiałem z ich stroju ) :mrgreen: , dostałem szybką przekopke ale jak uciekałem to jednego oplułem :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

reman
06-04-07, 23:46
No jak go oplules podczas ucieczki to niezly kozak z CIebie:D
Pogratulowac;]

duszek244
07-04-07, 01:23
Heh ja bym tak nie umiał normalnie sog Ci sie należy :D ale skate-om jest trudniej gonić kogoś bo mają krok w kolanach :P

Robalo
07-04-07, 10:27
Chwalisz sie tym że kogoś oplułeś brak honoru tyle ci powiem. Jak sie bijesz to sie bij jak człowiek a nie kur.. plujesz na kogoś... Dobra nie będę komentował tego.

rocky_balboa
07-04-07, 12:40
Bana mu za to omelanie kogos...
duszek - fajne bajki na prawde, moze pisz ksiazki! gwarantuje ci ze dorownasz niejednemu z braci Green :D
jeszcze ta podnieta ; kolano z wyskoku momentalnie sie zalal krwia... normalnie street fighter z niego :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :lol:

duszek244
07-04-07, 16:40
Bajki!? nic nie wiesz o sztukach walki to sie nie wypowiadaj i o tym że tacy kolesie potrafią na luzach złomić karków z siłowni bo mają dynamike i ich ciosy są pare razy silniejsze od tych karków a ty chyba na takiego rośniesz i żyjesz w innej rzeczywistości. Powodzenia

polo
07-04-07, 18:01
Robalo nie cwaniakuj i nie gadaj o honorze bo chociaż go omelałem w czasie ucieczki, a ciekaw jestam co ty byś zrobił pewnie bys tylko spierdolił a ja go omelałem :mrgreen: i to jest powud do dumy :mrgreen:

rocky_balboa
07-04-07, 18:15
polo jestes mistrzem :D :D :D
duszek, dlaczego sadzisz ze nic nie wiem o sztukach walki :D ? wiem, sam chodzilem na sw niecaly rok moze, ale to ze nie mam dlugiego stazu to nie znaczy ze sie tym nie interesuje, a sam wiele ogladalem walk w TV i nawet na zywo :D i troche chyba o nich wiem :D :P :] :) :P

fantomos
07-04-07, 22:32
panowie ja wam powiem tak... ćwiczyłem i boks<2 lata> i zapasy <8 lat , wice mistrz polski kadetów> chodź na boks chodziłem krócej to moge śmało powiedzieć że zapasy mi sie dużo bardziej przydają, w tych czasach przecież nie ma tak , że nie kopie się leżącego jak to kiedyś było, jest całkiem inaczej , powinno teraz być przysłowie kopie sie leżącego , dzięki zapasom i niemałych umiejętnościach bez problemu moge powalić nie jednego koksa z paru powodów - 1) jestem o wiele szybszy co gwarantują zapasy , 2) jestem dużo lepszy technicznie , bez żadnego problemu zdąże wejśc do nóg czy go przeżucić 3) zapasy dają inną siłe niż siłownia o wiele lepszą według mnie. stoje na ochronach w wielu barach i dyskotekach i nigdy sie niestaram walczyć w stójce wole to szybciej załatwić na ziemi. a i jeszcze jedno dzięki temu że nie walcze w górze tylko wole na ziemie kolesia sieknąć żeby go zatkało i sprać mu tam morde to od 4 lat nawet nikt mnie niezdążył dotkąć a były takie koksy że szok bokserzy karatecy itd... wierzcie lub nie ale tak jest... apropo ćwiczyłem zapasy stylu wolnego :wink:

rocky_balboa
08-04-07, 08:57
haha w wieku 15 lat na bramce stoisz :D ? na bramce raczej sie stawia duzych masywnych gosci aby widokiem odstraszali a nie chudego 15-latka :mrgreen:

Robalo
08-04-07, 09:49
Polo jesteś po prostu cipką :P Rozumiem uciekałeś dobra ale musiałeś pluć nie a zresztą twoja sprawa. Ale dla mnie takie kozaki jak ty to jak dziewczynki malutkie.

fantomos
08-04-07, 12:50
rocky ja niemam 15 lat :evil: siedze na koncie mojego brata młodszego... zastanów sie kiedy bym musiał zacząć treningi zapaśnicze i boks?? w wieku 5 lat?? :lol: mam 26 lat i stoje na bramce od 6 lat jak chcesz sie sprawdzić wal na gg niejestem żadnym koksem ani nic w tym stylu . choć wyglądam dobrze - ramie 43 przedramie 36 klata 115 . jeśli jestes kozak wal na gg :wink:

rocky_balboa
08-04-07, 15:41
no chyba ze bo 15 letniego goryla se nie wyobrazam ;]

duszek244
08-04-07, 21:02
no to prawda że zapsy wymiatają ale jak ktoś cośik tam wie o nich i ćwiczył np boks tajski i ma refleks może zanim go zapaśnik przewróci pozamiatać nim na stojaka ale najleprza sztuka walki to muay boran :) bo to takjakby połączenie zapasów i muay thai :P jeśli sie umie założyć dźwignie to juz po kolesiu :) ja sie troche uczyłem od mojego wujka bo był bramkażem i chodził na judo ;]

Robalo
08-04-07, 21:13
Dobrze mówisz dlatego mam zamiar sie zapisać na zapasy ewentualnie judo oczywiście dalej będę chodził na Muay Thai.

polo
13-04-07, 20:04
robal- ty gówniażu nie pyskuj starszym nie nasz lat gnojku aby sie wypowiadać, jednoszczałowcu,

[ Dodano: 13-04-2007, 20:06 ]
,,Chwalisz sie tym że kogoś oplułeś brak honoru tyle ci powiem. Jak sie bijesz to sie bij jak człowiek a nie kur.. plujesz na kogoś... Dobra nie będę komentował tego.""


Jak byś nie wiedział to o to chodzi

Robalo
14-04-07, 08:26
Polo ty jesteś ,,jednostrzałowcem'' najpierw kup sobie słownik a potem wypowiadaj się na forach dyskusyjnych.

Kakashi
14-04-07, 09:33
wyście sa chyba nienormalni :| nie popieram tego co zrobił polo, tylko ze okryłby sie hańba jakby to była walka 1 na 1 a nie 1 na 3..no sory ale jakbym cos takiego wiedział....:[

Robalo
14-04-07, 13:12
Rozumiem że uciekał ale nie musiał tego pluć. Mógł uciec bez tego ale dla niego to jest powód do dumy chyba.

Robalo
14-04-07, 22:11
Pier... sie nie rozumiem jak możesz kogoś oceniać skoro nic o mnie nie wiesz ale dobra widzę że chyba jesteś przewrażliwiony to pewnie przez to że za często ci tata do wanny wchodził ale to już twoja sprawa.

Robalo
15-04-07, 11:26
I kto tu jest dziecinny ? Ustąpię głupszemu.

Szymcio
10-05-07, 21:46
Bardzo ciekawy post...:)

Hektor
06-06-07, 06:01
Cześć! Jestem tu niedługo ale post faktycznie jest interesujacy.Niestety nie moge sie z tym zgodzić ze ulica i wielu napastników to fikcja, ze jedynym wyjsciem jest jakakolwiek bron.

Noszenie przy sobie broni wiaże sie z niebezpieczeństwem jej użycia a napastnik moze stac sie poszkodowanym.

Osobiscie nie jestem małym 26 letnim gosciem 123-33 kg ,klatka 120 pas 90 , powiem ze budze wystarczajace emocjie gabarytami przy czym nie chodze na silownie a od 13 lat stosuje kompilacjie diet i kilku sztuka walki jednoczesnie.

Walka na ulicy bez względu na to czy jest napastnik jeden czy jest ich kilku charakteryzuje sie podstawowym zjawiskiem ,,chaosem ,, kiedy chaos opada wygrywa ten kto opanuje emocjie i postępuje wbrew oczwkiwaniom przeciwników.

Wielu przeciwników potrafi byc prostszych od jednego poniewaz sa masą, nie rozpraszaja
ani nie odwracaja uwagi.Kilku napastników potrafi smiesznie sie klinować
i potykac o samych siebie, nie wspominając o biciu sie na wzajem podczas prub trafienia.

Bron jaka nosze przy sobie ma szeroki fachlarz a najchetnie posługuje sie dwiema katanami ;)
lub losowym gadzetem który zawsze wpada mi w ręce przed wyjsciem ( w mniej drastycznych sytuacjiach :D)

Nalezy pamiętać ze kazda sztuka walki prowadzi do tego samego punktu , opanowania
i uniknięcia problemu jak napad czy przypadkowa przemoc.
Długotrwałe trenowanie pozwala na kontrole samego siebie i tego co mozna zrobic
przeciwnikowi gołymi rekami.NIE POLEGA NA NAUCE A NA SWIADOMOSCI KONSEKWENCJI

Moj wieloletni SenSaj powiadał .... w pierwszych miesiacach naucze was zabijac
w kolejnych latach ratowac zycie.

Może brzmiec to pompatycznie jednak swiadomosc jak kruche zycie tkwi w kazdym z nas powoduje iż często trudno jest skutecznie działac.

Moim problemem jest liotość co niejdnokrotnie juz skonczyło sie koniecznoscia wycofania przez brak siły na dalsza walke.A wszystko mogło skonczyc sie na łamach gazet...wielka tragedia i paragrafem o przedłuzenie reki

Wierzcie mi lub nie ale stałem sie ofiara napasci, wraz z kolegą który troszek praktykował musielismy sparowac z 9 napastnikami w zamknietym pomieszczeniu.Odniosłem obrazenia ale wygralismy...

Walka to tworzenie pozorów zwyciestwa zanim owe nadejdzie.

Najpotęzniesza bronia jest swiadomosci iz człowiek to mimo miesni i uzbrojenia
kilak punktów na które atak moze skonczyc sie okaleczeniem bądz smiercia

Jesli myslicie ze techniki bite pomagaja... nie wierzcie w teorie
Jesli myslicie ze techniki dzwigni pomagają... równiez nie
N ulicy wazna jest psychologia , zaskoczenie , przerazenie i złamanie morali przeciwnika...
a tutaj kluczową rolę odgrywa wyobrażnia...

Bron lezy wszedzie do okoła , najgorszym przeciwnikiem jest fałszywe sprostanie ,,Sztuce Walki,, i błedna jej interpretacjia.

Pozdrawiam.

Robalo
06-06-07, 08:52
To sie kolega rozpisał :P

tom
06-06-07, 11:10
knife z ***?

tomek.
06-06-07, 17:00
tak

bocion
06-06-07, 22:28
Bron jaka nosze przy sobie ma szeroki fachlarz a najchetnie posługuje sie dwiema katanami
...spadłem z krzesła...(buhahaha)

[ Dodano: 06-06-2007, 22:31 ]

Walka to tworzenie pozorów zwyciestwa zanim owe nadejdzie.
Mozesz to rozwinac? Chodzi ci o pewnosc siebie czy cos w tym stylu??

tom
06-06-07, 22:46
Hektor napisał/a:
Bron jaka nosze przy sobie ma szeroki fachlarz a najchetnie posługuje sie dwiema katanami
ta i jestes samurajem :mrgreen:

[ Dodano: 06-06-2007, 22:58 ]
fantomos lejesz wode... :mrgreen:
po 1 juz jestes 3 uzytkownikiem piszacym z tego konta raz masz 15lat raz 18 raz 26
po 2 powazny gosc 26 lat i umawia sie na bojki przez neta...typowe dla 15 latka...

lukemaster
06-06-07, 23:58
heehe cos ci słabo wychodzi pisanie bajek...za duzo sie mortal kombat naoglądałes pozdrawiam i zachęcam do niezabierania więcej głosu w tym dziale

LUKI
07-06-07, 11:20
Ustawka przez neta, co niektorzy chyba powinni dorosnac by udzielac sie na forum ale... i tacy musza byc

Sonny_Black
07-06-07, 20:32
a myslalem ze ustawka jest grupa na grupe a nie osoba na osobe ?
w ogole widze ze duzo tu zgrywa niepotrzebnie kozakoz ze jebiom 10 przeciwnikow naraz :/
szczerze to z dwoma slabszymi od siebie mam duzy problem... a w pojedynke takiego sie zalatwi kilkoma tubami, no ale chyba jestem jak cienki patrze na te wasze sukcesy :oops:

HuGsoN
26-06-07, 22:31
W sumie tochę wodę polał, ale trochę racji ma.

Kakashi
27-06-07, 00:28
Sonny_Black tutaj z forum z nikim bys nie miałszans bo widze ze tu niektórzy nawet z katanmi dwiema przy sobie po ulicy łaza...na 130 kg wagi maja 120 cm w klatce i 90 w pasie...to fajne wodogłowie musi kolo miec i stad ta waga ^^

wracajac to te bajki bede czytał moim dziecia (jaks ie dorobie=.=) na dobranoc bo nawet brzechwa albo tuwim takiej wody nie byli w stanie lac..

snajper88
27-06-07, 12:31
[...]a tutaj kluczową rolę odgrywa wyobrażnia...[...]

Ta najwazniejsza jest wyobraznie aby moc pisac takie cos LOL.
Alebo trza przeczytac cos zanim sie cos wklei. MUAHAH nie no 2 katany miec przy sobie na ulicy... XD

dexter
28-06-07, 18:48
LOL taka katana jest dosc długa, no chyba że masz taka skłądana plastikową która miesci sie w kieszeni xD

Prezydent_1c
30-06-07, 10:16
Moim zdaniem tamten temat to niezła bajka rzeczywiście. Gość musi mieć nieżle w głowie ...

Sonny_Black
30-06-07, 11:42
LOL taka katana jest dosc długa, no chyba że masz taka skłądana plastikową która miesci sie w kieszeni xD
hehe howa jom do pochowy(takiej skorzanej) i do nogi przypina :-)
a moze ten koles to pseudokibic cracovii - tam zlapali jakis ziomkow z maczetami katanami itd.

Punisher
30-06-07, 12:25
Ja tylko wam uświadomię, że możecie się kiedyś zaskoczyć z czym ludzie chodzą na ulicy... długość około 30cm po złożeniu, metalowe, bardzo twarde, rozwija się na metr i służy do zabijania.. :scared:

HuGsoN
30-06-07, 22:48
hehe howa jom do pochowy(takiej skorzanej) i do nogi przypina :-)
a moze ten koles to pseudokibic cracovii - tam zlapali jakis ziomkow z maczetami katanami itd.

Info potwierdzam. www.chuligani.com również :)
Ja w Krakowie osobiście na meczu nie byłem, ale kolega wrócił z kosą w udzie.

paweleeekkk
22-10-07, 20:36
Ja sam uciekałem przed trzema karkami. :)
Nie złapali mnie :P Bo szybko biegam i akurat tramwaj podjechal. :)

HuGsoN
23-10-07, 15:22
Mądrze zrobiłeś, że uciekałeś.

paweleeekkk
23-10-07, 18:11
No nie będe się tłukł z takimi koksami... i to jeszcze dwóch... :)

HuGsoN
23-10-07, 21:59
No nie będe się tłukł z takimi koksami... i to jeszcze dwóch... :)

Byl tu taki koles co dwie
metrowe katany nosi przy sobie. On by sobie poradzil :)

paweleeekkk
23-10-07, 22:06
Buehehe x).
Wiem, czytałem. Z niektórych to naprawde boki zrywac... :D
Ten co pluje też niezly... :D

HuGsoN
24-10-07, 10:12
Najważniejsza jest wybraźnia :)

metadon
14-08-08, 17:58
czasem da sie nawet pokonac 3 typow;)2-3 lata temu u mnie 3 lekko podpitych gosci (w tym jeden postrach miasta) zaczepilo goscia pod sklepem...okazalo cie ze to mistrz taekwondo czy innego ju-jitsu<lol>najebal ich strasznie...jeden uciekl w polowie oklepu i wrocil z siekiera to ten kolo mu ja z nogi wytracil z reki i mu ciezko najebal...a wcale tak ciezko nie byli pijani...wszystko w normie,tylko im sie odwaga zalaczyla ;)

orginal
25-08-08, 12:53
mi też sie udało pokonać 3 gości...... ale zaraz uciekłem bo goniło ich wiecej ale trenuje na siłce i trenuje box w domowym zaciszu pod okiem kumpla który trenował 2 lata;) mysle że to mi pomogło...

tm7
25-08-08, 14:22
no to gratulacje :) jeszcze trochę potrenujesz i Cię wezmą do K1

orginal
25-08-08, 15:45
hehehe dzieki..... ale ja trenuje dla siebie....:)
aa jak jest mowa o K1 To dla mnie jest mistrzem Mirco CroCop...:)

Izba
25-08-08, 16:14
Dobry artykuł, ale ludzie mam prośbę:
Jak coś piszecie, to układajcie zdania sensownie, bo połowę wypowiedzi niestety nie zdołałem zrozumieć :P
pozdro ;]

Reflex__88
25-08-08, 23:10
Izba, więcej kontaktu z otaczającym Cie światem, szczególnie z ludźmi... :D

terrorsiejem
26-08-08, 14:54
mądze napisałeś ale co lepsze dostać wpierdol od kilku napastników czy uciec i być tchórzem oto jest pytanie.

w tym momencie tchórzami są ci napastnicy bo tylko lapsy atakują w kilku i normalne jest to że trzeba spierdalac.

poza tym waliki uliczne to gra psychologiczna. wiem bo znam ludzi co napierdalają sie na meczach i każdy z nich to powie że umiejętności to tylko dodatek pomagający w wygranej. Najwazniejsza jest postawa i pozory. Tak naprawde może z tej setki 20-30 ma wybitne umiejętności reszta nie miałą by szans w solowych starciach a mimo to zostawiają po sobie zgliszcza.

lukemaster
26-08-08, 15:50
proste...ale siłownia wyrabia psyche...siłownia+jakies sztuki walki i jesteś nie do rozjebania heh

terrorsiejem
26-08-08, 17:00
mam kumpla który ani nie chodzi na siłke ani nie trenuje niczego jest chudy jak patyk a jak sie najebie zmiata z powierzchni ziemi "osiedlowych zabijaków" także nie można mówic że siłka i sztuki walki coś dają bo różnie bywa :) można sie naciąc i takie jest życie :)

orginal
26-08-08, 17:03
tez mam takiego kumpla nic nie trenował ani nie ćwiczył a nie raz widziałem jak rozpierdalał 3-4 gosci na raz wiem trudno w to uwierzyć sam nie wierzyłem do póki nie zobaczyłem....normalnie tak jak w filmach karate<lol2>

Reflex__88
26-08-08, 18:22
psyche trzeba sobie wyrobić w starciu... siłka i sztuki walki moga ci dac więcej pewności siebie co najwyżej... :) dobrze mówisz z tymi pozorami terrorsiejem (http://www.e-kulturystyka.info/member.php?u=7857), podstawa to psychologiczne podejście i rozwiązanie, jak przeciwnik zobaczy w twoich oczach strach to przegrałeś... :) a i jeszcze z tym uciekaniem, wiadomo że róznie może być, jak napastnicy nie sa uzbrojeni ja wolał bym jednak w takiej sytuacj zostać, ni chodzi o to że tchóż czy nie ale lubie po takich akcjach patrzec w lustro z dumą... :D

Reflex__88
26-08-08, 18:22
wiem wtedy że jestem przechuj, nie przestraszyłem się(w sumie zwykle jestem osrany ale staram się z tym walczyć :P), nie uciekłem, postawiłem się... a w starciach jak nie są zorganizowani kolesie to mozna wygrac jeśli sie ich zaskoczy i szybko polutuje, jak sie przestraszą to wygrałes... :) bo jak kolesie są zorganizowani i to oni zaczną ciebie choćby we 2 napierdalać jednocześnie zanim zareagujesz jakoś sensownie to po tobie według mnie... :) ja sie w takiej sytuacji gubie, zostaje mi osłaniać się w miare możliwości i czekac az przestana żeby przywalić albo dać sobie spokuj najlepiej... :P

terrorsiejem
26-08-08, 18:31
ja testowałem opcje z zostawaniem i czekaniem na wpierdol i tą z uciekaniem :P i dochodze do wniosku że ucieczka i puzniej dojeżdżanie pojedynczo delikwentów sprawia mi większą przyjemnosc niż różnego tupu zabiegi chirurgiczne (np.nastawianie nosa :P )

Reflex__88
26-08-08, 18:34
w nos wcale nie jest tak łatwo trafic jak go osłonisz... :) tyle że szare komórki w głowie wymieraja od silnych uderzeń... ciekawe jak to jest być znokautowanym... nigdy nie byłem jeszcze, raz prawie, ale wtedy mnie typy konkretnie po głowie stłukli i czułem że jeszcze kilka uderzeń i spadne, naszczęście sie na nogach utrzymałem bo by mnie ostro przekopali... :)

terrorsiejem
26-08-08, 18:37
trudno trzymac garde jak jest sie ledwo przytomnym i trzy osoby kopią cie po ryju :) (jak to w moim przypadku było :P )

Reflex__88
26-08-08, 18:42
podejrzewam że silnym kopnięciem można zbić garde pudzianowi... :)

orginal
26-08-08, 21:41
nie wiem czy by zbił garde pudzianowi......... on przecież trenuje od 7 roku życia karate ii od chyba 5 lat box wiec nie był bym tego taki pewny;d
Pozdro All!

Reflex__88
26-08-08, 21:46
mocnym kopnięciem mozna zlamac drewnina pałke na kształt kija basebalowego...

47
27-08-08, 08:39
ta a koles widzac kopniaka na garde bedzie stal i czekal az mu ja zbijesz i walniesz mu w pysk...

Reflex__88
27-08-08, 08:58
znowu mnie wkurwiasz... czytaj dokładnie posty poprzedzające, potem sie wpierdalaj... 47, wyjdź na ulice sie z ludźmi pokłócić... nie masz w domu z kim pogadać czy co?? albo sobie dziewczynę znajdź najlepiej...

PanAntek
27-08-08, 14:55
ahahhah dobre :D dissujcie chłopaki sie :D

tm7
27-08-08, 14:58
dissujcie się na priv, nie zaśmiecajcie forum ;)

47
27-08-08, 15:52
znowu mnie wkurwiasz... czytaj dokładnie posty poprzedzające, potem sie wpierdalaj... 47, wyjdź na ulice sie z ludźmi pokłócić... nie masz w domu z kim pogadać czy co?? albo sobie dziewczynę znajdź najlepiej...
nie rozumiem, nie znasz mnie nawet a gadasz o moim zyciu prywatnym :) mi sie ono podoba i nic nie zmieniam. PO PROSTU PISZE, BO KTOS BY JESZCZE UWIERZYL W BREDNIE KTORE WYPISUJESZ.
" BO W DUPIE BYLES I GOWNO WIDZIALES"

PanAntek
27-08-08, 17:18
nie rozumiem, nie znasz mnie nawet a gadasz o moim zyciu prywatnym :) mi sie ono podoba i nic nie zmieniam. PO PROSTU PISZE, BO KTOS BY JESZCZE UWIERZYL W BREDNIE KTORE WYPISUJESZ.
" BO W DUPIE BYLES I GOWNO WIDZIALES"
dobra starczy dzieciaki. ;)

Reflex__88
27-08-08, 18:58
dostał byś low kick'a to byś mógł nie zdążyć się odsunąć przed zbiciem gardy nogą... :) a gówno to ty widziałeś jak rodzyny z dupy kolegom wygrzebywałeś... :D

PanAntek
27-08-08, 19:50
hahaha low kicka 47 dostałeś :D i gryź glebe leszczu xD

tm7
27-08-08, 20:20
PanAntek piszesz do nich że starczy dzieciaki, a sam się podniecasz i piszesz pierdoły nie na temat, idźcie do kabaretu z takimi tekstami a nie tutaj będziecie się popisywać

PanAntek
27-08-08, 20:43
tm7 podniecać to Ciebie może twoja mama. A do kabaretu to ty nadajesz sie ^^

tm7
27-08-08, 21:07
ty się podniecisz jak bana dostaniesz za swoje mądrości życiowe

Reflex__88
27-08-08, 21:08
:D może zrobimy ustawke przez neta?? :D

PanAntek
27-08-08, 22:13
no mozna ustawke zrobic i tm7 naklepać :D

tm7
27-08-08, 22:16
nie będę już odpisywał na prowokacje :D

47
28-08-08, 07:12
reflex widze ze wyobraznia dziala ha!! nie opowiadaj mi przezyc z twoimi kolegami bo mnie nie obchodza. aha fajnie trzymasz garde jesli ci ja ktos low kickiem straca :D:D:D

Reflex__88
28-08-08, 08:22
czytaj uważnie posty czopku ... a w ulicznej walce wszystko jest możliwe... pamiętaj o tym, bo widzę że wydaje ci sie że jesteś najlepszy i niepokonany, skoro trenujesz sztuki walki to powinieneś wiedzieć że zawsze znajdzie się szybszy, silniejszy, sprawniejszy, LEPSZY, a skoro nie widziałeś zbicia gardy kopnięciem to ja niewiem gdzie ty się tych sztuk walki uczysz... chyba u siebie w piwnicy :D

tm7
28-08-08, 09:58
zbicia gardy kopnięciem to tylko w filmach widziałem, na ulicy nikt tego nie stosuje chyba że jest pijany i nie wie co robi

PanAntek
28-08-08, 11:03
tm7 chcesz to ci zaprezentuje pare tricków :D

tm7
28-08-08, 11:19
najpierw pojedz metki, żebyś miał silę nogę od ziemi oderwać

orginal
28-08-08, 12:30
dajcie sobie już spokój ..........:P:P:P

PanAntek
28-08-08, 12:38
no pojem metki i zobaczysz jeszcze leszczyku :D

tm7
28-08-08, 12:57
hehe, dobra wystarczy już tego :P

47
28-08-08, 13:20
czytaj uważnie posty czopku ... a w ulicznej walce wszystko jest możliwe... pamiętaj o tym, bo widzę że wydaje ci sie że jesteś najlepszy i niepokonany, skoro trenujesz sztuki walki to powinieneś wiedzieć że zawsze znajdzie się szybszy, silniejszy, sprawniejszy, LEPSZY, a skoro nie widziałeś zbicia gardy kopnięciem to ja niewiem gdzie ty się tych sztuk walki uczysz... chyba u siebie w piwnicy :D
cwicze boks ;] nie mysle wcale ze jestem najlepszy ale wiele walk widzialem takze kick boxerow, itd. i nie widze zbytniego sensu kopania w garde zwlaszcza gdy przeciwnik jest ruchomy i nie stoi w miejscu

Reflex__88
28-08-08, 20:14
co nie przeczy faktowi, że nie można jej zbic kopnięciem... szczególnie jak leżysz na ziemi i 3 cie kopie... :) od tego chyba się zaczeło... od kopania leżącego... i na tym chce temat zakończyć :)

269741
13-09-08, 08:36
Fajny i interesujący post, brawa dla autora przeczytałem cały i dał mi sporo do myślenia.

DTX
13-09-08, 18:05
Proponuje temat przyklejic :]
Nie zapominajmy także o mma bo rowniez w wysokim stopniu przydaje sie na ulicy :]

Janeczek
20-09-08, 23:11
tam pudzian... prawda jest taka ze taki michalczewski by najebal pudzianowi ze ten by nie wstal bo zanim poruszy ta swoja nase miesniowa... druga sprawa to tak jak wspominaliscie ze nic nie trenuje a napierdala 4 kolesi, to jest kwestia psychiki. im mocniejsza masz psychike i nie boisz sie zajebac tym wieksze masz szanse na ulicy. ogolnie to na ulicy(wiem powtarzam sie) kto pierwszy zada cios ten wygra(no chyba ze ten co zada cios nie umie go zadac albo otrzymujacy cios trenuje sztuki wakli typu "mięsoklep")

skajłoker
20-09-08, 23:33
pudzian ćwiczyl 10lat karate i boks pare lat mia startować w k1 uwierz mi ze ma umiejętności i mimo swojej duzej masy jest szybki widziałem jego kopnięcia na filmiku to powiem ci ze ma naciąg przejebany:)

janusz123
31-10-08, 17:26
,,WALKA Z KILKOMA PRZECIWNIKAMI TO FIKCJA.''

NIekoniecznie... Widziałem pare lat temu filmik nagrany kamerą sklepową(taką co nagrywa 24h na dobe). Na ulicy stała grupka czterech czarnych kolesi i przyszedł jeden skinhead i ich wszyskich sklepał.

Hasos
31-10-08, 21:07
Co jak co walka z więcej niż z dwoma przeciwnikami jest bardzo trudna. Chyba ,że naprawdę nikt z nich nic nie trenuje i nie mają jakiejkolwiek synchronizacji...