Zobacz pełną wersję : Dowcipy
Na początek kilka żartów tak GŁUPICH że aż śmiać sie chce:)
przychodzi facet do biblioteki i pyta:
-jest ser??
Bibliotekarka odpowiada:
-tak, jest
-aha to wyjde balkonem
wchodzi zajączek do apteki i mówi:
-poprosze 2 kilo ziemniaków
-ale nie ma prądu!
-nic nie szkodzi jestem na nartach
Leci gołąb bez głowy i mówi:
-A po co mi ta lodówka? I tak nie będę się czesał...
Oto ramówka telewizyjna nowo otwartego kanału telewizyjnego dla alkoholików
BOLSat:
06:30 - Gdzie jestem, kim jestem - teleturniej z nagrodami
08:30 - Piwko czy winko - program poranny
09:00 - Wiadomości
09:30 - Alkobiznes - program integracji polsko-czeskiej
10:00 - Dębowe Przedszkole - program dla początkujących
11:00 - The Smirnoffs - telenowela rosyjska
12:00 - Haftowanie na ekranie - reality show
12:30 - Soplicowo 2002 - Relacja z festiwalu piosenki Polskiej
13:00 - Sport - MÝ : Sztafeta 4x100
15:00 - Kielonopolscy (odc. 0.75) - telenowela Polska
14:20 - Teatr Bolstatu : Shakesbeer : To drink or not to drink.
15:30 - Lowienie na Żywca - program dla samotnych kobiet
16:00 - 1410 - Program historyczny
17:00 - Po kielonie - rozmowy polityczne
17:30 - Liga Angielska - Guiness vs. Kilkeny
18:45 - Zwierzyniec - Zloty Bazant - film czeski
19:00 - Wieczorynka - Przygody Jasia Wedrowniczka (The Adventures of
Johny Walker) - film animowany prod. angielskiej
19:30 - Zagrożenia XXI w. - Esperal
20:00 - SUPERKINO : Indiana Jones i poszukiwacze zaginionej Warki
- film fab. USA
21:30 - Rozmowy w rynsztoku - talk show
22:00 - 40- lista, lista, lista przebojów
22:30 - Z gwinta - Magazyn reporterów Bolsatu
23:30 - Decyzja należy do ciebie - odc. pt: 0,7 czy polówka
00:00 - Kino Mocne: Odwyk - Pogromca wyzwolonych - horror USA
02:00 - Gość Bolsatu: The Beertels
02:30 - Na planie : Absolwent
03:00 - Jak przerobić Pana Tadeusza - program edukacyjny
03:30 - Wycieczki BOLsatu : TATRA
04:15 - X-Flaszki - program nocny
Pielegniarka w szpitalu pyta dziadka:
- Przepraszam, ile tak wlasciwie ma Pan lat?
- 80 - odpowiada dziadek
Na to pielegniarka:
- Ooo, nie dalabym Panu
- Niesmialbym prosic.....
Przychodzi chlopak do szkoly i mowi do swoich kolegow:
- Bylem u dziewczyny...
- I co, i co???
- Walilem caaaaaala noc!!
- Oooo!!!!!!
- ...i nikt nie otworzyl...
Chlopak w aptece kupuje prezerwatywy, przebiera rozmiary dobiera i po kolei wymienia rozne smaki:
- Poprosze truskawkowa, bananowa, o, i malinowa tez poprosze...
Wkurzona juz mocno aptekarka:
- Panie!!!! Pan będziesz pi****lił czy kompot gotował????
Twoje śmieszne, a moje czasem bezsensowne..
W sklepie:
-Czy te ołówki są naostrzone?
-Za 40 groszy.
-To poprosze 4 spiralki
Na ulicy pijak jąkająco mówi do kulawego:
-Heah stary ee masz na chleb mi dac ee?
-Heyah?starter?JA tu nogi nie mam, a ty mnie z komórki chcesz obciąć?
-Tabaluga
-Zulugula
-Narq ziomal
Przychodzi baba z szyszką w oku do lekarza.
Lekarz do niej:
-Po co pani przyszka?
Parkingowiec spisuje samochód nieopłacony na parkingu.
Podchodzi właścicielka o długich nogach i blond włosach i mówi:
-Panie, to nie mój samochód.
-Ma pani syna kowboja?
-Syna nie, ale synke. Pan mnie puści, bo ten samochód jest z 90 roku i ma rdze.
-Przecież to trabant.
-No, ale za to ma CB!
Przychodzi jasiu do mamy i w ryju ma pelno majonezu i mama pyta:
- Co ty robisz?
A jasiu odpowiada:
- Przebralem sie za pryszcza...
Pyta Jasio Taty... Tato jaka jest różnica pomiędzy praktyką a techniką ??Na to Tata mówi do Jasia, Jasiu zepytaj sie mamy, a potem siostry czy oddały by sie innemu facetowi za milion dolarów...
Jasiu poszedł do mamy i zapytał: Mamo oddała bys sie innemu kolesiowi za milion dolarów, no wiesz synku mamy rodzine kocham ojca ale za milion dolarów czemu nie, Jasiu pyta siostry czy oddała by sie za milion dolarów, no wiesz Jasiu tak nie wypada ale za milion zielonych czemu nie, Jasiu pobiegł do ojca i powiedział mu to, a ten odparł no widzisz Jasiu teoretycznie powiniśmy byc milionerami, a w praktyce mamy dwie kurwy w domu... =D
dam dwa fajne bo sama bieda tutaj jest z kawalami :)
W synagodze kontrola z urzedu skarbowego.
> Kontroler bardzo chce zagiąć rabina i pyta -a co robicie z
> niedopalonymi resztkami swiec?
> -wszystko skrzetnie zbieramy i wysylamy do producenta i raz w roku
> przysylaja nam swiece za darmo.
> -aha..
> po chwili namyslu
> - a co robicie z okruszkami chleba po jedzeniu?
> -wszystko skrzetnie zbieramy i wysylamy do piekarza, w zamian raz w
> roku dostajemy bochenek chleba za darmo -aa.. mysli mysli i w koncu
> - a co robicie z tymi wszystkimi napletkami po obrzezaniu?
> -wszystko skrzetnie zbieramy, wysylamy do Urzedu Skarbowego i raz w
> roku przysylaja nam chuja na kontrole.
Wieś. Zapuszczone, biedne gospodarstwo. Biedni gospodarze. Z inwentarza domowego został już tylko głodny kogut, kot i pies. Zwierzęta spotkały się wieczorem przed izbą i radzą.
Kogut: - Nie ma co zwlekać. Wynoszę się jutro do innej wioski. Tutaj nie ma ziarna, nie ma kur, nic tu właściwie nie ma.
Kot: - Ja też stąd wieję! Nie ma ziarna, nie ma gryzoni. Nie ma krowy, nie ma mleka.
Pies: - A ja jeszcze zaczekam pare dni...
Kogut i kot chórem: - A tobie co? Oszalałeś?
Pies: - Wczoraj wieczorem słyszałem, jak gospodarz mówił do gospodyni:
- Jeszcze parę dni takiego głodu i będziemy chyba chuja ssać Burkowi...
" - Jeszcze parę dni takiego głodu i będziemy chyba chuja ssać Burkowi... "
Stary rozjebałeś mnie :) xDDDDDDDD
Teraz coś odemnie :)
Pewien ziomek miał papugę, która kleła na każdym kroku.
Pewnego dnia do kolesia przyszło towarzystko, wielka impreza itp, jedzą, piją.
Właściciel usłyszał jak papuga zaczeła nadmiernie przeklinać :)
Myśli co tu z nią zrobić, aż w pewnym momencie złapał ją i wsadził do lodówki.
jednemu z gości zachciało się lodu do wódki i poszedł do lodówki, otwiera, patrzy z niedowierzaniem a tu siedzi ptak. Zdenerwowana papuga do niego:
" co się chuju patrzysz, pingwina nie widziałeś " :))))))
Dobra zapodam wam moj ulubiony ktory zawsze wywołuje u mnie dziki smiech:))
Pani w szkole uczyła dzieci znaczenia słowa DEFINITYWNIE. Na koniec aby zobaczyć czy dzieci pojęły znaczenie tego słowa poleciła dzieciom by napisały po jednym zdaniu z tym oto słowem.
Piotruś - Trawa jest definitywnie zielona
Pani - No wiesz Piotrusiu, ja sie z tym nie zgadzam, bo nie raz zdarza się, że spotykamy żółtą trawę, wypaloną przez słońce.. Teraz ty Maniu przeczytaj.
M.- Niebo jest definitywnie niebieskie.
P.-No, z tym też się nie zgodzę, czasem widzimy niebo szare, albo granatowe np. w trakcie burzy..
W tym momencie Jasiu wypala z pytaniem:
J.- Proszę panią, czy bąki mają grudki?
P.- Yy.. Nie, nie mają, ale nie rozumiem jaki to ma związek z lekcją?
J.- W takim razie DEFINITYWNIE się zesrałem!
I pare tez fajnych (jak dla mnie (; )
Trzej przestępcy jadą do wiezienia. Każdy z nich ma przy
sobie jedną rzecz, dzięki której będzie mieć zajęcie w wiezieniu. Nagle jeden więzień pyta siedzącego obok:
- Co wziąłeś ze sobą?
Ten wyciąga farbki i mówi:
- Będę malować, czas mi szybko zleci. A ty co wziąłeś?
- Karty. Będę grał dla zabicia czasu.
Trzeci siedzi cicho w kącie i tylko uśmiecha się. Oni
do niego:
- Czemu się śmiejesz?
Trzeci wyciąga pudełko tamponów i mówi:
- Ja mam to!
- A co ty będziesz z tym robił?
Trzeci spogląda na pudełko tamponów i zaczyna czytać:
- Mogę jeździć konno, pływać i jeździć na rolkach...
Przychodzi chłop do weterynarza:
-Doktorze, świnie nie chcą żreć!
-Cóż, musi je pan wziąć do lasu i przelecieć, to dobrze na nie wpływa.
Chłop zrobił, jak mu lekarz kazał, zapakował świnie do Żuka, wywiózł do lasu i po kolei przeleciał. Nie pomogło.
-Panie doktorze, dalej nie chcą żreć.
-Musi pan je zabrać w nocy.
Jak powiedział lekarz, tak chłop zrobił. Zapakował świnie do Żuka, wywiózł nocą do lasu i przeleciał po kolei. Wrócił zmęczony nad ranem i położył się spać. Za godzinę budzi go przerażona baba.
-Wstawaj, stary! Wstawaj!
-Co?
-Świnie!
-Żrą?
-Nie! Siedzą w Żuku i trąbią.
Akademik, noc, impreza na całego. Na środku korytarza leży nachlany, zarzygany
student. Obok dwóch jego kolegów z pokoju przygląda mu się paląc papierosy:
- Widzisz jaki kutafon - bełkocze jeden - przysięgał, że to nie on wp**rdolił cały makaron.
Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent, a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu, postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste.
W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej, poszedł do domu towarowego i kupił rzeczone rękawiczki. Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupiła sobie parę majteczek.
Podczas pakowania ekspedientka zamieniła te dwa zakupy tak, że siostra dostała rękawiczki, a ukochana majtki. Bez sprawdzania, co jest gdzie, wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujący list:
Kochanie,
Ten prezent wybrałem dla ciebie właśnie taki, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzedała, pokazała mi swoją parę, którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na ciebie włożyć, tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym, jak się z tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmować nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieję, że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór.
Z całą moją miłością, Twój ukochany.
Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą swojego
pupila-pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt nie
zauważył. Biegł za samochodem, biegł, biegł... ale nie dogonił.
Nagle słyszy gdzieś za soba szelest i kątem oka dostrzega; zbliżającego sie
lamparta.
Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie.
Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leżą jakieś poobgryzane
szczątki."Może nie wszystko stracone" -myśli pudelek i dopada padliny.
Lampart wyłazi z krzaków, patrzy -a tam jakiś dziwaczny mały stwór coś
wpier.dala, ciamka, mlaska.
Lampart już - już ma na niego skoczyć, ale słyszy jak stwór mruczy do
siebie: "Mmmm... jaki smaczny ten lampart...rarytas... mięsko palce lizać...
a kosteczki - co za rozkosz...". Lampart przeraził się i dał nura w krzaki.
"Całe szczęście, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo zeżarłby mnie jak
dwa razy dwa" - myśli uciekając.
Pudelek odetchnął, ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa,która
najwyraźniej obserwowała całą sytuację, bo minę ma zdziwioną.
Nagle małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy. "Oj, niedobrze" -
myśli pudelek."Ta cholerna małpa wszystko mu wygada. Co robić?"
Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu,jak to został wystrychnięty
na dudka. Lampart wkur....wił się strasznie..Kazał małpie wsiąśc mu na grzbiet i
wrócić zesobą na polankę, żeby była świadkiem tego, jak rozprawi się z tym stworem.
Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie w zębach
pazurem i gada do siebie:"Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po
kolejnego lamparta, a ta cipa, nie wraca i nie wraca..."
Jedzie facet w autobusie. Jest bardzo ciasno, a że nie ma jak skasować biletu, facet musi poprosić o to mężczyznę stojącego obok. Nie wie jak się do niego zwrócić: Ty czy Pan? Myśli, mysli: "Autobus jest ekspresowy, więc jeśli facet nie wysiadł na poprzednim przystanku, znaczy że jedzie do mojej dzielnicy. Ma ze sobą kwiaty, znaczy jedzie do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy, że kobieta też musi być piękna. W mojej dzielnicy są dwie piękne kobiety: moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków: Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji...
- Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?
http://www.futi.pl/mp3/zobacz,424.html xD
<lol2> ..
Hahahaha..
Siadłam..
Dobrze, ze nie grywam w tibie...^^
Facet siedzi w barze, podchodzi do niego nieznajomy i pyta:
- Gdybyś obudził się w lesie z podrapanym i wysmarowanym wazeliną tyłkiem, powiedziałbyś komuś?
- Ależ nie - odpowiada facet.
Nieznajomy dalej pyta:
- Gdybyś zauważył, że masz w swoim tyłku zużytą prezerwatywę, powiedziałbyś komuś?
- Jasne, że nie - odpowiada facet.
- Chcesz jechać na kemping? - pyta się nieznajomy.
Maria jest bardzo pobożna. Wychodzi za mąż i ma 17 dzieci. Jej mąż umiera. Dwa tygodnie później ponownie wychodzi za mąż i ma 22 dzieci z drugim mężem. On umiera. Niedługo potem ona także umiera.
Na pogrzebie ksiądz patrzy w niebo i mówi:
- Wreszcie są razem.
Facet siedzący w pierwszej ławce pyta:
- Przepraszam ojcze, ale ma ksiądz na myśli jej pierwszego męża czy drugiego?
Ksiądz na to:
- Miałem na myśli jej nogi.
"- Miałem na myśli jej nogi."
Hahahahaha dobre :) xDDDDDD
Narazie bez kawałów, ale wrzuce wam chlopaki filmik przy ktorym ja sie poryczałam ze śmiechu..
http://youtube.com/watch?v=iUZl6T1BoRQ
akcja zaczyna sie od ok. 1 minuty, ale ogladajcie od początku ;)
Mam nadzieje, ze wy tez bedziecie tak sie ryć jak ja:))
jezeli chodzi o smiech to jak dla mnie ten pan jest mistrzem i moge go ogladac caly czas i placze ze smiechu :D
http://youtube.com/watch?v=mb_6-Wvzt4E&mode=related&search=
wara, widzialem inna wersje tego filmiku, gdzie ten prowadzacy mowi ze to byla prowokacja. Po tym programie prowadzacy wylecial z tv i teraz pracuje w radiu
A teraz o kawałach. Kilka dni temu znalazlem moja "Xsięge Humoru" 420 stron kawałów i innych smiesznych tekstów :D. ale nie chce mi sie pisac :P
Sonny_Black
21-08-07, 20:11
jezeli chodzi o smiech to jak dla mnie ten pan jest mistrzem i moge go ogladac caly czas i placze ze smiechu :D
http://youtube.com/watch?v=mb_6-Wvzt4E&mode=related&search=
tez sie przy tym usmialem hehe:D wpiszcie se boemerang w wyszukiwarce youtube z subtitles
koles mial problemy z gardlem i mu operowali migdaly
ale prowadzący fajnego ataku dostał
http://www.futi.pl/mp3/zobacz,435.html - to jest zarombiste !!!!!!!!!!!!!
Dwóch wariatów kąpało się w rzece i wyłowiło trupa. Trup był już podzieleniały. Mimo to wariaci pomyśleli, że trzeba człowieka ratować i tak zrobili.
Pierwszy robi mu reanimacje. Wbił mu słomke w dupe i dmucha. Troche się zmęczył i powiedział do drugiego:
- Teraz ty.
A tamten wyjął słomke, włożył drugą stroną i powiedział:
- Brzydze się tobą.
Dwóch wariatów kąpało się w rzece i wyłowiło trupa. Trup był już podzieleniały. Mimo to wariaci pomyśleli, że trzeba człowieka ratować i tak zrobili.
Pierwszy robi mu reanimacje. Wbił mu słomke w dupe i dmucha. Troche się zmęczył i powiedział do drugiego:
- Teraz ty.
A tamten wyjął słomke, włożył drugą stroną i powiedział:
- Brzydze się tobą.
o kur.... zajeb.....
ja mam taki kawał ale podejrzewam ze nie kazdy to zrozumie:D
jak nazywa sie wykąpany gorol??
- czysty ciul:D
A kto wie jak się nazywa mały Niemiec ?
dam wam troche kawalow bo sama kicha leci :)
Pani każe napisać dzieciom zdanie ze słowem prawdopodobnie. Jasiu napisał i czyta: mój tata bierze gazetę i idzie do kibla, prawdopodobnie będzie srał bo czytać nie umie.
Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę...
- Tutaj?! Jesteś nienormalny.
- Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie...
- Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic więcej... kobieto...
- Nie, a jak ktoś będzie wychodził...
- No dawaj nie bądź taka...
- Powiedziałam Ci że nie i koniec!
- No weź, tu się schylisz i nikt Cię nie zobaczy, głupia.
- Nie!
W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi:
- Tata mówi, że już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię. A jak nie, to tata mówi, że zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rękę z tego domofonu bo jest kurwa 3 rano!
Małżeństwo długie stażem. Żona namawia męża na wyjście do restauracji. Ten długo się wzbrania, ale w końcu ulega. Wchodzą do knajpy, na wejściu szatniarz mówi:
-dzień dobry Panie Kaziu
Żona:
-ten facet cię zna?
-no co ty kochanie to jakaś pomyłka.
Siadają do stolika, podchodzi kelner:
-Panie Kaziu, dla pana to, co zwykle?
Żona jest oburzona:
-Tu cię jednak znają!
-Kochanie, absolutnie, musiał mnie z kimś pomylić!
Zbliża się północ, na scenę wychodzi striptizerka, rozbiera się prawie do naga. Prowadzący pyta:
-kto dla naszej lolitki zdejmie majteczki???
Cała sala zaczyna skandować:
-panie Kaziu, panie Kaziu!!!!
Żona jest wściekła, zgarnęła męża za fraki, wyciągnęła z knajpy, zapakowała do taksówki i po drodze bluzga na niego ile wlezie. Nagle kierowca odwraca się i mówi:
-Panie Kaziu, ale takiej brzydkiej i pyskatej kurwy to żeśmy jeszcze nie wieźli...
W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor szkoły.
Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji "najświeższej" w szkole nauczycielki.
Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy:
- "Ala ma kota."
Nawrót i pytanie do klasy:
- co ja napisałam? Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony. No...., no..., Jasiu?
Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi.
- Ale ma dupę! - mówi Jaś.
- Pała! - wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora:
- Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj.
Polak,Niemiec i Rusek założyli się która teściowa jest grubsza.Niemiec mówi:
-No chłopaki moja teściowa to się w drzwi 80cm nie mieści.
Na to Rusek:
-A moja to w kanapę 90cm nie wejdzie.
Polak na to:
-Chłopaki,jak moja teściowa zaniosła majtki do pralni, to powiedzieli,że spadochronów nie przyjmują.
Dwóch pedałów leci samolotem!
- Nagle jeden do drugiego- chodź to zrobimy
- No co ty tyle ludzi, przecież wszystko będzie widać- odpowiada drugi
- Co ty tu każdy jest czymś zajęty nawet nie zauważy
- Nie no wytrzymaj bo ja się krepuje
- Ale popatrz poproszę o długopis i nawet nikt nie zareaguje
-Zaczyna mówić - przepraszam czy nie ma ktoś pożyczyć długopisu?
Nikt nie reaguje, facet prosi jeszcze głośniej i nic!
- Wiec kolega się zgodził i zrobili co swoje!
- Lądują na lotnisku stuardessa wszystkich wypuszcza tylko na pierwszym siedzeniu siedzi dziadek cały zarzygany- ona na to- nie mógł pan poprosić o foliówkę? A dziadek na to: Jeden poprosił o długopis to go wyruchali!
Amerykanie wylądowali na Marsie. Nagle podbiega do statku grupka zielonych ludzików i zaspawała i m wyjście. Amerykanie męczą się i męczą, aż końcu po 2 godzinach otwierają drzwi, wychodzą, a kosmici tarzają się na ziemi ze śmiechu i mówią:
- Polacy otwarli drzwi w piętnaście minut!!
- Polacy? To Polacy tu byli..??!
- No tak. I nawet dostaliśmy prezenty!
-Prezenty?? Jakie?
- Jakiś wpierdol, ale każdy dostał!
jak bedziecie grzeczni dam wiecej :D
Te najdłuższe dobre :) SOG hahahahaha
Hehehe zgadłeś :)
A wiesz jak sie nazywa mały rusek ?
wiem wiem:D mikrusek:P
a wiesz jak sie nazywa pies i kot zyda??
pies gazor a kot piecuch:P
Lezy Bolek i Lolek w namiocie. Nagle Lolek sie pyta: walisz konia? - Tak - TO WAL SWOJEGO!A ;s
Wiecie jak sie nazywa zydowski samochod??
- Gazik
Ulubione zydowskie kapele:
Gas & Roses
Iron Majdanek
Jakby co to nie jestem zadnym rasista, naziolem i innym chujem...
ja tez nie ale kawały o zydach sa zajebiste:D
jak sie nazywa zyd wbity w drzwi??
- Judasz
jak sie nazywa zyd z głowa w ziemi?
- żydkiewka
jak sie nazywa wystrzyzony zyd?
-zydopłot
przychodzi syn do ojca zyda
-tato daj 5 zł
na to odpowiada zaskoczony tata?
- 5 złotych ;o, a co ty zrobisz z tymi 4 zł? wiesz ile trzeba sie napracowac na 3 zł?, ja od ojca nigdy nie dostałem 2 zł, masz ten złoty i spierdalaj!!
hahahaha dobre.Kolejna porcja:
Uwe powiedzial zydom, ze zorganizuje im koncert.
Zydzi pytaja kto bedzie gral
Na to Uwe- Hans na CKM-ie
Poszlo dwoch zydow na lody
jeden dostal kulke, a drugi z utomatu
Teraz max hardcore jak dla mnie
Czym sie rozni wagon piasku od wagonu z zydami?
Piasku nie rozladujesz widlami
no to teraz moja kolej:D
czym sie rózni zyd od chleba??
-chlebu nie wystaja nogi z pieca^^
lub - chleb w piecu nie bedzie jeczał^^
gdzie jest najwiecej zydów?
- w atmosferze:D
hans mowi do zydów:
-z okazji dnia zyda zorganizujemy wyscig:D i bedziemy na tyle dobroduszni ze zwyciezce wyscigu spalimy w piecu a ostatniego na mecie wsadzimy do komory gazowej, reszta zostanie uwolniona i dostana obywatelstwo niemieckie!!
-wszyscy zydzi zaczeli skakac z radosci, wrzeszczec w niebogłosy a na to hans dodaje:
-w takim razie zapraszam pierwsza dwójke na start=.=
rok później
kolejny dzien zyda hans postanowił zorganizowac konkurs, a mianowicie ten kto przepłynie przez basen pełen pirani otrzyma obywatelstwo niemieckie.
wskakuje pierwszy, nie wypływa, wskakuje 2, nie wypływa, 3 zostałpozarty w połowie basenu, dopiero 4 udało sie przepłynac cały i jedeynie co stracił to lewa noge i prawa dłon... hans mysli:
-kurwa, nie moge mu dac tego obywatelstwa bo sam skoncze w piecu albo komorze gazowej, po minusie namysłu krzyczy na głos:
-falstart
Te twoje kawały o żydach wymiatają xDDD
Zapraszam pierwszą dwójkę na start !!! haahahha
lubie chlopaki wszystkie kawaly i znam duzo o zydach jednak wedlug mnie jest to cios ponizej pasa dlatego ich nie rozpowiadam...
Krzychu999
16-09-07, 19:48
teraz ja .
Żydzi do Hitlera w Oświecimniu mówią ,
- ej Hitler zbuduj nam coś bo my tu nie mamy gdzie spać i zimna umnieramy
- Hitler na to - niezbuduje
nastepnego dnia zmarło 10 zydów i znów mówioł
-ej Hitler zbuduj nam coś bo my tu nie mamy gdzie spać i zimna umnieramy
-Hitler - niezbuduje
no i znowy kolejnego dnia zydzi przychodzą i proszą
-no hitler no prosimy bo teraz 20 z nas zmarło
a hitler na to - dobra zbuduje ale jak zobacze kogoś w oknie to zabiję
-no to zydzi sie zgodzili tacy radośni że juz nie pounmierają przychodzą nastepnego dnia parzą a tam SZKLARNIA
kolejna seria:D
Pewnego razu toczy się bijatyka pomiędzy dwoma żydami. Po chwili walki jeden z żydów wyciąga mydło i chce rzucić w drugiego. Drugi przerywa walkę i mówi: -ej, ale dziadka w to niemieszaj!!!
Po pustyni przed żydowskim czołgiem ucieka arab z kałaszem. Co chwila odwraca się na chwilę i oddaje krótką serię, ale w końcu pada na kolana i czeka na śmierć. Czołg podjeżdża do araba, otwiera się właz, wychyla się uśmiechnięty żyd i pyta: - ty, arab, dlaczego nie strzelasz? - amunicja mi się skończyła... - ponuro mówi arab - chcesz może kupić???
Ojciec Żyd pyta się syna
- Mosche co byś chciał mieć?
- Pieniądze
-A potem?
- Bardzo dużo pieniędzy.
- A gdybyś miał bardzo dużo pieniędzy to co chciałbyś mieć?
- Odsetki
Spotyka się dwóch Żydów.
- Mój syn się wychrzcił - oznajmia jeden z nich.
- I co ty na to?
- No cóż, żaliłem się przed Panem Bogiem...
- I co On ci powiedział?
- Powiedział: "Mój syn także się wychrzcił. Więc zrób to samo, co Ja..."
- A mianowicie?
- "Sporządź Nowy Testament!"
Kolega do żyda:
- Icek pożycz no 1000$
- Przy sobie nie mam.
- A w domu?
- Dzięki wszyscy zdrowi.
Pewnego dnia przed cesarzem Japonii stanęło trzech kandydatów na stanowisko shoguna.
Samuraj z Japonii, samuraj-Chińczyk i samuraj-Żyd.
Pierwszy zaprezentował swoje umiejętności samuraj z Japonii.
Wyciągnął zza pasa maleńkie pudełeczko, otworzył je i wyleciała z niego mucha.
Machnął mieczem i mucha padła na zibremię, przecięta na dwa równe kawałki.
Jako drugi do zawodów stanął samuraj z Chin.
Wyciągnął zza pasa małe pudełeczko, otworzył je i wyleciała z niego mucha.
Machnął mieczem dwa razy i mucha spadła na ziemię, posiekana na cztery części.
Trzeci w szranki stanął samuraj-Żyd.
Wyciągnął zza pasa małe pudełeczko, otworzył je i wyleciała z niego mucha.
Machnął mieczem... a mucha dalej lata po pokoju.
Cesarz zmarszczył brew:
- Co to ma znaczyć? Nawet jej nie zabiłeś...
- Zabijać? Ale czemu od razu zabijać? Ja tę muchę obrzezałem...
Leci w samolocie w jednym rzędzie: 2 Arabów (od strony okna) i Żyd (od przejścia). Żyd w jarmułce, pejsy, te sprawy - wyluzowany kompletnie - rozpiął kołnierzyk, zdjął buty.
Arabowie patrzą na niego nienawistnie. Po godzinie lotu jeden z nich wstaje i mówi:
- Idę po Colę.
Żyd na to:
- Ależ nie, ja pójdę, po co się przeciskać.
I poszedł. W tym czasie Arab napluł mu do buta. Żyd wraca, daje Colę Arabowi.
Po kolejnej godzinie drugi Arab mówi:
- Idę po Colę.
Żyd jak poprzednio:
- Ja pójdę.
I poszedł. Drugi Arab napluł mu do drugiego buta. Żyd wraca, daje Cole Arabowi.
Po godzinie samolot ląduje. Żyd zbiera się zapina kołnierzyk, założył jednego buta, skrzywił się i mówi:
- Znowu ta straszna nienawiść między naszymi narodami - to plucie do butów, to szczanie do Coli...
- Jak się nazywa żydowska sztuka walki?
- Żydo
W pewnym mieście obok siebie znajdowały się synagoga żydowska i kościół.
W sobotę idzie rabin do synagogi, patrzy a tu ksiądz myje mu samochód.
Następnego dnia, czyli w niedzielę idzie ksiądz na mszę, patrzy, a tu mu rabin odcina rurę wydechową w samochodzie.
- Rabin co ty robisz z moim samochodem - krzyczy ksiądz.
Na to rabin odpowiada:
- Ty mi wczoraj ochrzciłeś samochód, to ja ci dzisiaj twój obrzezam.
Przychodzi facet do lekarza:
- Chcę się wykastrować.
- Ale...
- Panie ja muszę i już!
- No dobra.
Po operacji lekarz pyta:
- A po co się pan kastrował?
- Poznałem dziewczynę.
- No i?
- Ona jest Żydówką.
- No i?
- Chcę wziąć z nią ślub. I do tego było mi potrzebne kastrowanie.
- A nie chodzi czasem o obrzezanie?
- A co ja powiedziałem?
W Nowym Orleanie, w tramwaju, siedzi murzyn i czyta żydowską gazetę.
Współpasażer - żyd - klepie go poufnie po ramieniu i mówi:
- Mało Panu, że Pan jest murzynem???
a ten chyba jeden z najlepszych:D
Przychodzi facet do spowiedzi i mówi:
- Proszę księdza, chciałem się wyspowiadać z grzechu antysemityzmu.
- Ach - powiedział ksiądz - Ale o co chodzi ?
- Bo widzi ksiądz, jak była wojna to ja przechowywałem Żyda w komórce pod obornikiem.
- Ech, ale to nie grzech to się chwali.
- Tak, tylko widzi ksiądz, ja go przechowywałem za pieniądze i wypuściłem go jak mu się pieniądze skończyły.
- Acha i co zabili go Niemcy?
- Nie, nawet nie.
- Więc co, Gestapo go dorwało?
- Nie, tylko widzi ksiądz wyszedł dwa dni temu...