PDA

Zobacz pełną wersję : Brzuszek i tzw cycki



Robson17
20-01-15, 18:20
Witam Mam ważę 79 kg i mierze 170cm obwód w pasie to : 100cm :/
Chciałbym zgubić zbędne kilogramy czyli chociaż tak do 65 kg
Najwięcej tłuszczu mam na brzuchu i tzw cyckach
Zacząłem chodzić na siłownie cwiczę 3 razy w tygodniu
Pon : Klata Biceps
Śr : Nogi Brzuch
pt : Plecy triceps
Robię po 4 ćwiczenia z atlasu ćwiczeń
Serie : 12 12 10 8
Dodatkowo żeby pomóc w spaleniu zamówiłem sobie spalacz Trec thermo fat burner oraz HMB z Olimpu : ze strony BCAA
Nie jem słodyczy nie słodzę nic oraz nie pijam słodkich napojów tylko woda

Co bym mógł dodatkowo robić żeby to zgubić jakieś ćw ?
Diety specjalnej nie trzymam po prostu ograniczyłem jedzenie o 50%
Nie mam zbytnio czasu na szykowanie sobie czegoś specjalnego
Ograniczam też tłuste rzeczy i pieczone
Co lepsze w diecie Kasza jeczmienna , gryczana czy ziemniaki ?
Z Góry dziękuje za wszelką pomoc :)

szycha
20-01-15, 18:24
Jak nie 3masz michy i głodzisz się, to będzie DUPA a nie efekty, no!
Rozpisz trening i to co zjadłeś przez ostatnie 2-4 dni.

marcin001
20-01-15, 18:45
Moim zdaniem partie w treningach masz źle :) Klatkę przeważnie z tricem się robi, bary z bicem i nogi z plecami. Jeśli chcesz zgubić tłuszczu trochę to dorzuć areoby np 3-4 razy w tyg ( bieganie, pływanie, jada na rowerze, skakanka ) oraz musisz mieć dietę na ujemnym bilansie kalorycznym. Czyli w skrócie mało węgli mało tłuszczu dużo białka. Na pewno coś znajdziesz dla siebie w dziele dieta. Co do supli moim zdaniem HMB na ch*j Ci potrzebne jak dopiero zacząłeś przygodę z siłką i chyba nie masz aż takich mięśni by je chronić przy redukcji.. ( Ogólnie HMB w opinii wielu ludzi to gówno ) Spalacz może się przydać ale przy Twoim stażu i odpowiednim zaangażowaniu to i bez niego powinno zejść zadowalająco. Zamiast tych supli mogłeś zakupić odżywkę białkową ( skoro nie masz czasu na szykowanie sobie jedzenia ). Tak jak wyżej.. napisz jak jesz i jak wygląda Twoje ostatnie kilka dni ( co jesz, kiedy jesz, jak ćwiczysz itp )

Kuwa.. co to znaczy mierze? xD :P

USgorn
20-01-15, 19:15
Bez sensu robic dwie najwieksze partie miesniowe jesli mozna osobno...
Bez sensu rowniez unikac pieczonego i tluszczy.
Bez sensu takze stosowac hmb, bo ludzie ktorzy mowia tak jak pisze Marcin sa ludzmi madrymi ktorzy opieraja swoje zdanie na badaniach.

Robson17
20-01-15, 19:57
No to tak
Poniedziałek :
Kawałek chleba z masłem szynka i sałata o godz 6,30
2 kawałki chleba z masłem sałata i ser żólty o godz 10,30
3 kartofle kotlet mielony i sos + sałatka z warzyw 16,00
jabłko i mandarynka 18,00
Sniadania popijam herbatą bez cukru
Wtorek :
kawałek chleba z masłem sałata i wedlina 6,30
2 kawałki chleba z serem żóltym i wedilna 10,40
kasza jeczmienna + sos i pół nogi z kurczaka )(pieczone) 16,00
kawałek chleba z pomidorem szynka i sałata 18,00
Dodatkowo wtorki czwartki i soboty biegam wieczorkiem tak 1,5km na poczatek
Oraz 100 brzuszków przed snem :)

marcin001
20-01-15, 20:13
Oj Chłopie..
Zrezygnuj z sosów, chleba i owoców na noc jak chcesz pobyć się trochę balastu. Poczytaj o prawidłowej diecie redukcyjnej, spróbuj ułożyć jakąś pod siebie (żebyś mógł ją zastosować ) i wrzuć tu do oceny. 100 brzuszków przed snem to nie jest dobry pomysł. Na zakończenie treningu lepiej sobie je rozłóż np 4x25. Podaj jeszcze jakie ćwiczenia wykonujesz podczas treningu.

Robson17
20-01-15, 20:17
Brzuszki rozkładam seriami 5*20
Chodzi o ćwiczenia na siłowni ?

marcin001
20-01-15, 20:25
tak :)

Robson17
20-01-15, 20:28
SNIADANIE 6,30
Płatki owsiane
Jaja całe - 1 sztuka
Jabłko

POSILEK 10,30
2 kawałki chleba razowego (ciemnego) z masłem sałata wedlina
Jabłko

Obiad 16,00
kasza jęczmienna lub ziemniaki
Piers kurczaka 150 g
sałatka z pomidora sałaty ogórka i papryka


Kolacja 18,00
Jajko kurze + pomidor
kawałek chleba razowego z wedilną

marcin001
20-01-15, 20:32
Kuwa.. ćwiczenia a nie posiłki :P Ten jadłospis co wrzuciłeś już trochę lepiej wygląda, chcesz go zastosować?

Robson17
20-01-15, 20:53
Klata
Wyciskanie sztangi na ławce prostej
Wyciskanie sztangi na ławce skośnej
Rozpiętki hantelkami na ławce

Barki
Wyciskanie sztangi sprzed głowy
Wyciskanie sztangi zza głowy
Unoszenie sztangielek bokiem w górę

Biceps

Uginanie ramion ze sztangą stojąc
uginanie ramion z hantelkami (młotkowy)
uginanie ramienia z hantelka w siadzie podpora o kolano

Triceps

Wyciskanie sztangi na ławce waski uchwyt
wyciskanie francuskie hantelki w siadzie
prostowanie ramienia z hantelka w opadzie tułowia

Plecy

Martwy ciąg na prostych nogach
Podciaganie na drazku podchywtem
Podciąganie sztangi w opadzie (wiosłowanie)

Nogi

Przysiady ze sztangą na barkach
Prostowanie nóg w siadzie
przysiady wykroczne ze sztangą

Serie 12 12 10 8




Tak taki jadłospis chciałbym zastosować

marcin001
20-01-15, 21:06
Na barki nie ma sensu stosować dwóch prawie takich samych ćwiczeń. Wywal wysikanie zza karku. Możesz dodać unoszenie hantelek na boki w opadzie lub podciąganie sztangi wzdłuż tułowia. Na ,,oko'' wydaje mi się że masz mało białka. Masz to jakoś liczone? Jajko z kolacji zjedz rano. Posiłek o 10:30 przydało by się dodać więcej białka i mniej chleba. Do sałatki na obiad dodaj oliwy. Na kolację nie jedz chleba tylko ser chudy (może być z pomidorem) :)

Robson17
20-01-15, 21:36
Ok już sobie poprawiłem ;)

marcin001
20-01-15, 21:42
Choć i tak pamiętaj żeby na treningu robić więcej powtórzeń mniejszym ciężarem i nie zapominaj o aerobach bo samo się nie zrobi :)

Robson17
20-01-15, 21:46
No biegam , wezme sie za skakanie na skakance bo na pływanie to nie mam za bardzo możliwości :)

USgorn
20-01-15, 23:16
Poczytaj tematy podwieszone w tym dziale i dieta bo jest nad czym popracowac ;)
"Brzuszki rozkładam seriami 5*20
Chodzi o ćwiczenia na siłowni ?" - rob porzadne treningi na silowni a poza nie "docwiczaj" pompkami czy innymi cwiczeniami bo moze jestem w bledzie ale mam wrazenie ze tak robisz a miesnie musza miec czas na regeneracje.
"Na kolację nie jedz chleba tylko ser chudy " - wedlina slaby wybor fakt, ale ser tez nie taki dobry zeby go polecac ;)


PS."Wywal wysikanie zza karku." aa tak to nie umiem xD

marcin001
21-01-15, 08:12
hehe wyciskanie miało być :P
czemu sera chudego nie polecasz? :)

USgorn
21-01-15, 16:29
Nabial ;)
Nie jestem stanowczym przeciwnikiem nabialu ale tez nie jako podstawa w diecie. 20-30 g bialka z niego jeszcze ale jak niektorzy jedza po 100 g to pozniej efekty maja ;)
Z nabialu bym celowal w mozzarelle. W PL tez podobno twarog ulepszaja Julka pisala kiedys jak to sprawdzic. Ale to do Fallena sie zglosic on ma wszystkie linki ponotowane ;)

Robson17
21-01-15, 20:13
Nie no z nabiałem to tak uważam :)
Od dziś zacząłem brać ten spalacz a to HMB to poczekam trochę jak się lepiej rozkręce :)

USgorn
21-01-15, 22:25
No tak jak masz wydac hajs na cos to nie dziala to lepiej zrob to pozniej niz wczesniej ;)

marcin001
22-01-15, 11:35
e.. a serwatka lub kazeina to nie pochodne z nabiału? :P Sam jem dużo nabiału i nie wiem co ma mi się dziać :P

USgorn
22-01-15, 16:23
http://szybkaprzemiana.pl/czy-nabial-szkodzi-i-dlaczego-przeszkadza-w-odchudzaniu/

przyznaje sie ze znalezione na szybko i przeczytane tylko do Co z wapniem wiec za dalsza czesc nie recze xD

Osobiscie nie jestem fanem kazeiny ;)

marcin001
22-01-15, 21:23
Ale tam jest o odchudzaniu :P A np ja masuje to się nie tyczy :P :P Wiadome że w przesadnych ilościach to wszystko szkodzi ale myślę że np 200g sera aż tak metabolizmu nie zaburzy, chyba że się mylę to mnie popraw :P
A czemu kazeina jest bee? :D

Robson17
22-01-15, 22:46
dziennie jem może z 50g sera :)

USgorn
23-01-15, 00:09
jak sie postarasz to na forum gdzies byly badania/artykul na temat kazeiny ale nie pamietam gdzie. Do Peka mozesz sie udac on swego czasu bardzo sie tym tematem interesowal xD
To jak sie masujesz to znaczy ze mozesz sie zalac ? ;p
czym mniej tym lepiej a jest duzo typow co jedza po pol kg sera w gore i wygladaja tak jak jedza

marcin001
23-01-15, 09:09
kuwa.. :P to co na noc jesz? :P skoro syr i kazeina bee? :P

raczeek_87
23-01-15, 09:45
Zaciekawiliście mnie tą kazeiną , trochę poszperałem i co nie co znalazłem , uważam artykuł WART POCZYTANIA

MIŁEGO CZYTANIA !

PRACowniA (https://pracownia4.wordpress.com/) 26 Kwiecień 2011 Dlaczego mleko jest takie złe Filed under: Nauka (https://pracownia4.wordpress.com/category/nauka/),Zdrowie (https://pracownia4.wordpress.com/category/zdrowie/) — iza @ 10:18
Tags: alergia (https://pracownia4.wordpress.com/tag/alergia/), gluten (https://pracownia4.wordpress.com/tag/gluten/), kazeina (https://pracownia4.wordpress.com/tag/kazeina/), laktoza (https://pracownia4.wordpress.com/tag/laktoza/), nabiał (https://pracownia4.wordpress.com/tag/nabial/), opioidy (https://pracownia4.wordpress.com/tag/opioidy/)

Kiedy baby i serniki już pozjadane, czas przyjrzeć się tej świętej (mlecznej) krowie i pomyśleć o zdrowiu. Swoją drogą ciekawe, ilu z Was udało się oprzeć świątecznym pokusom?
lek. med. Gabriela Segura
Sott.net
5 czerwca 2010
https://i0.wp.com/www.sott.net/image/image/s2/59878/medium/z213100573.jpgZ nabiałem, włączając w to wszelkie produkty mleczne – sery, twarogi, jogurty, kefiry, lody, itp. – wiąże się mnóstwo schorzeń, takich jak choroby autoimmunologiczne, krążeniowe, nowotwory, alergie, astma, problemy z tarczycą, choroby układu nerwowego, itp. Ta lista nie ma końca i choć chciałabym zamieścić ją w całości, ze względu na brak miejsca skupimy się na samych przyczynach.
Mleko może powodować problemy na różne sposoby:


poprzez wrażliwość na kazeinę – białko, które sieje spustoszenie w naszych organizmach, podobnie jak gluten zawarty w pszenicy i innych zbożach.
w postaci alergii, które mogą nakładać się na poprzedni czynnik.
jako nietolerancja laktozy
poprzez zawartość m.in. toksycznych lektyn, pochodzących z traw, lub genetycznie modyfikowanych pasz. Ponadto organizmy zwierząt mogą zawierać hormony, antybiotyki, pestycydy, mogą mieć infekcje, itp., a także
inne czynniki.

Przyjrzyjmy się każdemu z tych problemów.
Wrażliwość na kazeinę
Występujące w nabiale białko, kazeina, jest w równym stopniu groźne co gluten – białko znajdujące się w niektórych zbożach, jak choćby pszenica. Białka te mogą prowokować układ odpornościowy do niepożądanych reakcji lub – działając jak endorfiny – wywoływać zmiany w percepcji, nastroju i zachowaniu. Mechanizm, z którym mamy tu do czynienia, polega na tym, że enzym odpowiadający za rozkład tych białek – glutenu i kazeiny – a tym samym za wydzielenie z nich składników odżywczych potrzebnych dla naszego organizmu, nie spełnia swej roli w pełni. W związku z tym, niestrawione fragmenty tych białek pozostają w organizmie, a nasz układ odpornościowy uznaje je za wirusy. To z kolei powoduje reakcję obronną organizmu, celem ochrony przed „intruzem”. Z racji tego, że fragmenty glutenu i kazeiny są bardzo podobne do chorobotwórczych wirusów, uruchomią one skomplikowaną reakcję obronną w organizmie, która prawdopodobnie odgrywa pewną rolę w przypadkach cukrzycy typu I, stwardnienia rozsianego oraz autyzmu. U każdego człowieka złożone reakcje odpornościowe upośledzają inne komórki, toteż zakres chorób jest bardzo szeroki. Ponadto niestrawione fragmenty glutenu czy kazeiny wyglądają jak substancje pochodne od opium, które mogą mieć poważny wpływ na nasze zachowanie i sam mózg. Są dosłownie narkotykami – i właśnie dlatego ludzie tak przepadają za nabiałem i glutenem!
W książce Detoxification and Healing (http://www.amazon.com/Detoxification-Healing-Key-Optimal-Health/dp/0658012193/ref=sr_1_1?ie=UTF8&s=books&qid=1275764994&sr=8-1) lek. med. Sidney MacDonald Baker wyjaśnia tę kwestię następująco (dotyczy to również kazeiny zawartej w mleku):

Przeciętny człowiek oraz większość lekarzy nie może uwierzyć, że problem z trawieniem i biochemicznym lub immunologicznym przetwarzaniem glutenu występującego w tych zbożach może wyrządzić poważne szkody [w organizmie].
Blisko jedna na sto osób wykazuje nietolerancję glutenu. Jeśli jednak wziąć pod uwagę ogół ludzi chorych, a nie całe społeczeństwo, odsetek będzie znacznie większy. Jeśli cierpisz na niemalże dowolny zespół symptomów lub jeśli zdiagnozowano u ciebie jakąś chorobę i jej objawy się utrzymują, wyeliminowanie na jakiś czas glutenu z diety wyjaśni problem.
Wrażliwość na gluten dotyczy białek występujących w zbożach takich jak pszenica, żyto i jęczmień. Przy czym wrażliwość nie jest tożsama ze zwykłą alergią.
Większość przejawów wrażliwości na pokarm charakteryzuje się opóźnioną reakcją, co ma związek z przeciwciałami immunoglobuliny (IgG). Bardzo łatwo jest stwierdzić alergię na dany pokarm przy natychmiastowej reakcji, na przykład jeśli zaraz po zjedzeniu truskawek pojawia się wysypka. W wypadku opóźnionej reakcji, zidentyfikowanie alergii pokarmowej jest znacznie trudniejsze. Symptomy alergii możemy odczuć po dwóch godzinach, ale najczęściej pojawiają się dopiero następnego dnia lub nawet po trzech dniach od spożycia danego pokarmu. Dodatkowo sprawę komplikuje to, że symptomy nasilają się i słabną. Możesz bezkarnie wcinać gluten jednego dnia, a przy trzech następnych okazjach możesz dostać rozwolnienia. Symptomy mogą się też kumulować, pojawiając się dopiero po kilku posiłkach zawierających gluten albo też po zjedzeniu określonej kombinacji pokarmów, na które jest się wrażliwym.
Opóźnione alergie pokarmowe mogą wywołać niemal dowolne symptomy, a chroniczne choroby często obejmują stan niewłaściwych reakcji odpornościowych z udziałem alergii pokarmowej, nawet jeśli nie jest ona bezpośrednią przyczyną choroby. Z jakiegoś powodu nasz układ odpornościowy może trwać w stanie podwyższonego alarmu i inicjować reakcje obronne, prowadząc do pojawiania się objawów chronicznego zapalenia, które utzymują się, a nawet pogłębiają długo po zniknięciu alergenu. W takich wypadkach układ odpornościowy może wykształcić agresywne reakcje na różne przeciwciała lub obce substancje w ciele, także te pochodzące z pożywienia.
Nawet jeśli pszenica wraz z innymi pokarmami zawierającymi gluten, a także nabiał, wypadną pozytywnie przy badaniu immunoglobuliny pod kątem alergii pokarmowej, i tak mogą wywoływać reakcje, które nie są stricte alergiczne, ale są zmienione przez pewne mechanizmy, w efekcie czego złagodzenie objawów następuje dopiero po tygodniach lub miesiącach od odstawienia danego pokarmu.
Postępy dzieci z autyzmem, będących na diecie bezglutenowej [a także bezmlecznej, co jest dobrze zbadane], zachęcają do jej kontynuowania. W takiej diecie unika się pszenicy, żyta, jęczmienia i wszystkich produktów zawierających choćby śladowe ilości białek (glutenu) pochodzących z tych zbóż. Kwestia owsa wciąż pozostaje dyskusyjna – część badań wskazuje na brak negatywnych efektów owsa na osoby wrażliwe na gluten, natomiast w innych badaniach stwierdzono reakcje alergiczne. Większość psychologów, lekarzy, nauczycieli, sąsiadów oraz rodziców odrzuca myśl, że coś tak niewinnego, jak chleb czy spaghetti, może negatywnie wpływać na umysł. Mimo to coraz więcej lekarzy zaleca dietę bezglutenową osobom cierpiącym m.in. na schizofrenię czy autyzm jako środek pierwszorzędnej wagi, nie uciekając się do niej jako ostatniej deski ratunku. Jeżeli masz jakiekolwiek utrzymujące się symptomy, spróbuj usunąć gluten z twojej diety na okres od trzech tygodni do trzech miesięcy, aby sprawdzić, czy nastąpi jakaś zmiana.
Lekarzy uczy się, że każda choroba ma inną przyczynę, a każda przyczyna wywołuje inną chorobę, nie jest więc zaskoczeniem, że trudno im uwierzyć, iż wrażliwość na białko w pszenicy, życie, jęczmieniu, a być może i w owsie, może wywołać tak szeroki zakres dolegliwości, jak bóle głowy, zmęczenie, niepokój, depresja, wszelkie problemy związane z układem trawiennym (trudność w przybraniu na wadze, bóle brzucha, biegunki, zaparcia, obecność niestrawionego pokarmu w stolcu), zespół Sjögrena (suchych oczu), epilepsja powiązana ze zwapnieniem mózgu, bóle migrenowe czy problemy trawienne; osteoporoza, niepłodność, komplikacje ciążowe jak poronienia, niska waga urodzeniowa niemowląt, chłoniaki, rak przełyku, cukrzyca, problemy z tarczycą, schizofrenia, autyzm, opryszczkowe zapalenie skóry (przewlekła choroba skórna objawiająca się małymi pęcherzykami podobnymi do opryszczki wirusowej).
Istnieją wystarczające dowody na związek przyczynowy pomiędzy nietolerancją glutenu i powyższymi schorzeniami. Lista ta wciąż rośnie, dzięki doniesieniom o wyjątkowo pozytywnych skutkach diety bezglutenowej, które przyciągają uwagę badaczy.
Istnieją testy krwi i moczu, które mogą wykazać, czy wyeliminowanie z diety glutenu będzie dla danej osoby korzystne, niemniej żaden test nie jest w pełni rozstrzygający. Za to rozstrzygająca będzie reakcja na zmianę diety.
Pierwotni mieszkańcy Europy Północnej, którzy podobnie jak mieszkańcy Ameryki, Afryki i Dalekiego Wschodu, nie przystosowali się do spożywania pszenicy, ponieważ byli łowcami-zbieraczami albo też dlatego, że ich uprawy bazowały na kukurydzy, prosie, ryżu bądź bulwach. […]
Aby zrozumieć wrażliwość na gluten, musimy poznać proces trawienia białek. Białko zbudowane jest z aminokwasów. Połączone ze sobą aminokwasy nazywa się peptydami, a 100 lub więcej takich połączonych aminokwasów tworzy proste białko. Większość białek zbudowanych jest z setek lub tysięcy aminokwasów, których położenie utrwalone jest za pomocą mostków, najczęściej siarkowych. Takie wiązania są dość mocne, a nasz przewód pokarmowy ma za zadanie rozdzielić te tysiące aminokwasów, obecnych w pokarmie, na pojedyncze aminokwasy, które następnie trafią do krwiobiegu, by tam wbudować się w nasze własne białka. Dokładniej, przewód pokarmowy używa kwasów żołądkowych i soków zasadowych z organów wewnętrznych, w połączeniu z enzymami trawiennymi. Określone enzymy rozkładają białka na peptydy. W przypadku nietolerancji glutenu pewien enzym, peptydaza DPP4, nie spełnia swojego zadania.
Kiedy enzym ten znajdzie się na powierzchni limfocytu – komórki układu odpornościowego – w celu realizacji innego zadania w ciele, nazywany jest CD26. Z powodu niewydolności lub niedostatku DPP4 niestrawiony fragment białka – peptyd – przeżywa, powodując szkodę na co najmniej dwa sposoby. Po pierwsze, niestrawiony peptyd wygląda znajomo dla systemu odpornościowego – innymi słowy, zachodzi zjawisko mimikry, związane ze słabym trawieniem [glutenu] u potomków ludzi, którzy [pierwotnie] nie jedli pszenicy, a nie minął okres wystarczająco długi, by ludzkość się przystosowała. Efektem są objawy wywołane uaktywnieniem się reakcji immunologicznej przeciwko podejrzanym peptydom, które dla naszego systemu obronnego wyglądają jak wirusy. Ponieważ pochodzący z glutenu peptyd jest podobny do chorobotwórczego wirusa, uruchamia on złożoną reakcję obronną układu odpornościowego, ten jednak nie znajduje wirusa, którego miał zniszczyć. Następny krok to uszkodzenie komórek przez przeciwciała atakujące peptydy. Ten trójkąt wirusowego bodźca, reakcji obronnej i autoimmunologicznych uszkodzeń prawdopodobnie powszechnie towarzyszy chorobom takim jak cukrzyca typu I, stwardnienie rozsiane czy autyzm. Przy czym u różnych ludzi reakcje obronne uszkadzają różne komórki.
Drugim sposobem, na jaki niestrawione peptydy z glutenu powodują problemy, jest ich przenikanie do krwiobiegu. Peptydy uwolnione z glutenu wskutek niedoboru DPP4 przejawiają jeszcze inną formę mimikry poza tą, która upodabnia je do peptydów wirusów. Otóż podobne są do opium oraz całej rodziny pozyskiwanych z niego narkotyków: heroiny, morfiny, kodeiny i innych półsyntetycznych substancji pochodnych. Wniosek ten wynika ze stwierdzenia obecności opioidowych peptydów w moczu osób cierpiących na autyzm bądź schizofrenię, a także z występowania silnego zespołu abstynencji u części osób, które odstawiły gluten. Przejawiany niepokój i rozdrażnienie bardzo przypominają łagodną formę głodu heroiny.
Większość osób z symptomami związanymi z wrażliwością na gluten zacznie odczuwać ulgę już po kilku dniach po wykluczeniu go z diety. Może to jednak zająć od 3 tygodni do 3 miesięcy.
Wielu lekarzy traktuje to zagadnienie w kategoriach testów laboratoryjnych, które mają wskazać na celiakię, jednak celiakia niekoniecznie dokładnie koreluje ze wszystkimi problemami wiążącymi się z wrażliwością na gluten. Jest ona zaledwie jednym z aspektów szerszego spektrum wrażliwości na gluten. […]
Wszystko, czego się dowiedzieliśmy o glutenie, stosuje się także do kazeiny, jednego z głównych białek w mleku: z powodu niedoboru enzymu DPP4 peptydy z mleka trafiają do krwi, gdzie powodują zniszczenia wskutek wywoływania reakcji autoimmunologicznej lub poprzez upodabnianie się do endorfiny, co prowadzi do zmian w percepcji, nastroju i zachowaniu. Należy przy tym podkreślić, że mleko może szkodzić i na inne sposoby. […]
Brak enzymów rozkładających peptydy (peptydaz) nie musi być kwestią dziedziczności. Uważa się, że do upośledzenia ich funkcji prowadzić mogą różnorakie czynniki, jak choćby zatrucie organizmu (na przykład metalami ciężkimi). Pamiętajmy, że praktycznie nie ma sposobu na uniknięcie zatrucia metalami ciężkimi z racji ich powszechnej obecności w środowisku. Oczyszczenie z nich organizmu jednym przychodzi łatwiej, innym trudniej.

raczeek_87
23-01-15, 09:49
Istnieją badania laboratoryjne, które mogą zdiagnozować ten problem, ale nie zostały jeszcze udoskonalone na tyle, by mogły zastąpić zmianę diety.
Alergia na mleko
Alergia na mleko jest kolejnym problemem, do tego nie pokrywa się dokładnie z wrażliwością na kazeinę. Alergia ta może wywołać niemalże dowolne objawy. Uczulenia prowadzą do reakcji układu immunologicznego innych niż opisany wyżej kłopot z peptydami. Otóż w wypadku reakcji alergicznej na białka mleka (zwykle kazeinę) pojawić się może pokrzywka, egzema, opuchnięcia, swędzenie czy problemy trawienne, zaś w przypadku opóźnionej reakcji objawy mogą przyjąć praktycznie dowolną formę. Moment pojawienia się takiej opóźnionej reakcji oraz jej intensywność bywają bardzo różne.
Nietolerancja laktozy
To kolejny problem związany ze spożywaniem mleka. Laktoza jest cukrem obecnym w mleku każdego ssaka i zbudowana jest z dwóch cukrów prostych: glukozy i galaktozy. Niektórzy ludzie nie posiadają enzymu potrzebnego do rozdzielenia tych cukrów, tak żeby umożliwe było wchłonięcie ich do krwi. W takiej sytuacji niestrawiona laktoza pozostaje w układzie pokarmowym, gdzie staje się pożywką dla tamtejszej flory bakteryjnej. Skutkami tego mogą być: gwałtowna potrzeba wypróżnienia się, skurcze jelit, rozwolnienie. Ten typ nietolerancji laktozy można wykryć za pomocą wodorowego testu oddechowego.
Wątpliwe pochodzenie zwierząt hodowlanych
Produkty mleczne mogą zawierać hormony, chemikalia, pestycydy, antybiotyki, krew, ropę, toksyczne lektyny pochodzące ze zjedzonych ziaren lub genetycznie modyfikowanych pasz, by przytoczyć kilka przykładów. Podejrzewa się także możliwość obecności wirusów, takich jak wirus białaczki bydła (powiązany z białaczką i chłoniakami) czy wirus przypominający AIDS. Istnieje także ryzyko skażenia mleka salmonellą, E.coli oraz gronkowcem. Więcej informacji znaleźć można np. w Milk Letter (http://www.notmilk.com/kradjian.html).

Głównymi składnikami odżywczymi znajdującymi się w mleku są białko, tłuszcz, glukoza, wapń i witaminy. Mleko jest bardzo popularne z uwagi na dużą zawartość wapnia, mającego chronić przed osteoporozą.
W rzeczywistości jednak mleko jest najtrudniejszym do strawienia pokarmem. Ze względu na jego płynną postać, niektórzy piją je jak wodę, kiedy odczuwają pragnienie, co jest poważnym błędem. Kazeina, stanowiąca około 80 procent białka w mleku, tworzy zwartą masę natychmiast po dotarciu do żołądka, co bardzo utrudnia jej trawienie. Co więcej, składnik ten jest homogenizowany w mleku sprzedawanym w sklepach. Homogenizacja oznacza wyrównanie zawartości tłuszczu w mleku poprzez jego mieszanie. Jest to szkodliwe działanie, ponieważ podczas mieszania mleka wprowadzane jest doń powietrze, które zamienia mleczny tłuszcz w utlenioną substancję tłuszczową. Inaczej mówiąc, homogenizowanie mleka powoduje powstawanie wolnych rodników i ma bardzo negatywny wpływ na nasze ciało.
Mleko zawierające utleniony tłuszcz jest następnie pasteryzowane w wysokiej temperaturze przekraczającej 100°C. Wrażliwe na ciepło enzymy zaczynają być niszczone przy temperaturze 93°C. Innymi słowy, mleko sprzedawane w sklepach nie posiada ważnych enzymów, zawarty w nim tłuszcz jest utleniony, zaś jakość białek została zmieniona na skutek wysokiej temperatury. Pod pewnym względem mleko jest najgorszym rodzajem pożywienia.
Słyszałem, że jeśli nakarmi się cielaka mlekiem ze sklepu zamiast mlekiem matki, zwierzak umrze po czterech, pięciu dniach. Nie można utrzymać życia pożywieniem, które nie zawiera enzymów.
Mleko wywołuje stany zapalne
O szkodliwości mleka po raz pierwszy przekonałem się ponad 35 lat temu, gdy moje dzieci zachorowały na atopowe zapalenie skóry, mając wtedy sześć lub siedem miesięcy.
Matka dzieci postępowała zgodnie z zaleceniami pediatry, jednak bez względu na sposób leczenia, zapalenie nie ustępowało. Później, w wieku trzech lub czterech lat, mój syn zaczął mieć silne biegunki. Doszło nawet do tego, że w kale pojawiła się krew. Badanie endoskopem wykazało u niego wczesne stadium przewlekłego zapalenia jelita grubego.
Wiedząc, że takie zapalenie jest mocno powiązane z dietą, przyjrzałem się spożywanym przez dzieci pokarmom. Jak się okazało, zapalenie skóry zaczęło się rozwijać u dzieci, gdy żona przestała karmić je piersią i zaczęła dawać im mleko, zgodnie z zaleceniem pediatry. Od tego momentu wyeliminowaliśmy z diety dzieci wszelkie produkty mleczne. Ustąpiły biegunki, obecność krwi w kale, a nawet zapalenie skóry – wszystko to kompletnie zniknęło.
Po tym doświadczeniu zacząłem notować, ile mleka i nabiału spożywali moi pacjenci. Zgromadzone dane wskazują na duże prawdopodobieństwo nabycia skłonności alergicznych poprzez spożywanie mleka i jego produktów. Potwierdzają to ostatnie badania nad alergią, które wykazały, że picie mleka przez ciężarne kobiety naraża ich dzieci na zachorowanie po urodzeniu na zapalenie skóry.
Mleko, zawierające wiele utlenionych substancji tłuszczowych, uszkadza środowisko w jelitach poprzez zwiększenie ilości złych bakterii, niszcząc tym samym równowagę mikroflory jelitowej. W efekcie w jelitach powstają toksyny takie jak wolne rodniki, siarkowodór czy amoniak. Badania nad procesami, którym te toksyny podlegają i nad wywoływanymi przez nie chorobami wciąż trwają, niemniej wyniki niektórych z nich wskazują, że mleko nie tylko wywołuje liczne alergie, ale ma także związek z cukrzycą u dzieci. Wyniki te są dostępne w Internecie, zachęcam więc do zapoznania się z nimi.
Dlaczego picie zbyt dużych ilości mleka prowadzi do osteoporozy
Największym nieporozumieniem w kwestii mleka jest to, że pomaga ono zapobiec osteoporozie. Jako że ilość wapnia w naszym organizmie zmniejsza się wraz z wiekiem, zaleca się pić dużo mleka celem powstrzymania osteoporozy. To jednak duży błąd. Picie bowiem zbyt dużych ilości mleka w rzeczywistości powoduje osteoporozę.
Powszechnie uważa się, że wapń w mleku jest lepiej przyswajany niż wapń pochodzący z innych pokarmów, takich jak małe ryby, nie jest to jednak do końca prawdą. Stężenie wapnia we krwi u człowieka wynosi przeciętnie 9-10 mg. Po wypiciu mleka stężenie gwałtownie wzrasta. Chociaż na pierwszy rzut oka może wydawać się, że wchłonięciu uległa duża ilość wapnia, ten wzrost poziomu wapnia we krwi ma stronę negatywną. Przy nagłym wzroście stężenia wapnia we krwi organizm stara się obniżyć jego nienormalny poziom do prawidłowego stanu, usuwając wapń z nerek przy pomocy moczu. Innymi słowy, picie mleka w celu przyswojenia wapnia, jak na ironię, prowadzi do zmniejszenia jego ilości w organizmie. W każdym z czterech krajów-wielkich producentów mleka (USA, Szwecja, Dania, Finlandia), gdzie każdego dnia spożywane są wielkie jego ilości, odnotowuje się wiele przypadków złamań bioder i osteoporozy.
Za to wapń w małych rybach i wodorostach, które Japończycy jedzą od stuleci i w których, jak sądzono, poziom wapnia jest stosunkowo niski, występuje w formie wolniej przyswajalnej i nie prowadzi do zwiększenia poziomu jego stężenia we krwi. Co więcej, kiedy Japończycy nie pili mleka, przypadki osteoporozy występowały tam niezwykle rzadko. Nawet dziś nie słyszy się o dużej liczbie przypadków tego schorzenia wśród osób nie pijących regularnie mleka. Organizm ludzki może zatem przyswajać niezbędny wapń i minerały trawiąc drobne krewetki, ryby i wodorosty.
Dlaczego podważam “mit” jogurtu
Ostatnio w Japonii bardzo popularne stały się różne rodzaje jogurtów, takie jak “jogurt kaspijski” czy “jogurt aloesowy”, z uwagi na ich szeroko reklamowane korzystne właściwości. Uważam jednak, że wszystko to jest wprowadzaniem w błąd.
Często słyszę od osób, które jedzą jogurt, że poprawiła się im praca jelit, skończyły się zaparcia albo zmniejszył się obwód talii. Są przekonani, że te rezultaty zawdzięczają bakteriom z grupy lactobacilli, znajdującym się w każdym jogurcie.
Jednakże wiara w korzystne działanie tych bakterii ma bardzo wątpliwe podstawy. Otóż człowiek posiada lactobacilli w swoich jelitach. Bakterie te wchodzą w skład tak zwanej flory fizjologicznej jelita. Ciało ludzkie posiada system obronny przeciwko bakteriom i wirusom pochodzącym z zewnątrz, tak więc nawet te bakterie, które są dobre dla organizmu, jak lactobacilli, zostaną zaatakowane i zniszczone przez naturalny system obronny ciała, jeśli nie są częścią fizjologicznej flory jelita.
Pierwszą linią obrony jest kwas żołądkowy. Kiedy bakterie z jogurtu trafiają do żołądka, większość z nich ginie, zabita przez ten kwas. Z tego powodu usprawniono ostatnio reklamę sprzedawanych jogurtów i dołączono do niej chwytliwe zapewnienie, że “lactobacilli trafią do twoich jelit”.
Jednakże nawet jeśli bakterie trafią do jelit, to czy naprawdę będą mogły współpracować z fizjologiczną florą? Powodem, dla którego kwestionuję takie twierdzenie, jest fakt, że w warunkach szpitalnych specyfika jelitowa osób codziennie spożywających jogurt nigdy nie jest dobra. Mam silne podejrzenia, że nawet jeśli lactobacilli z jogurtu dostaną się do jelit żywe, bynajmniej nie poprawią ich pracy, a jedynie zakłócą równowagę flory bakteryjnej.
Dlaczego więc w poczuciu wielu ludzi jogurt poprawia stan ich zdrowia? Jogurt na przykład „leczy” ich z zaparć. To „lekarstwo” jest jednak w rzeczywistości łagodną formą biegunki. Oto jak ten mechanizm mógłby działać: Dorośli nie mają wystarczającej ilości enzymu rozkładającego laktozę. Laktoza jest cukrem występującym w produktach mlecznych, jednak poziom laktazy, czyli enzymu rozkładającego laktozę, zmniejsza się z wiekiem. Jest to naturalne o tyle, że mleko piją dzieci, nie dorośli. Inaczej mówiąc, laktaza jest enzymem, którego dorośli nie potrzebują.
Jogurt jest bogaty w laktozę. Tym samym, spożyty jogurt nie zostanie prawidłowo strawiony z racji braku enzymów laktazy, co z kolei prowadzi do niestrawności. W skrócie, spożywanie jogurtu wywołuje u wielu osób łagodną formę biegunki, prowadzącą do wydalenia zalegającego stolca, co jest błędnie brane za wyleczenie zaparcia..
Przy codziennym spożywaniu jogurtu stan jelit się w końcu pogorszy. Mówię to z całą odpowiedzialnością, w oparciu o własne kliniczne obserwacje. Jeśli będziesz spożywać jogurt codziennie, zapach stolca i gazów stawać się będzie coraz bardziej nieprzyjemny. Będzie to sygnałem zaburzenia równowagi jelitowej. Źródłem zaś przykrego zapachu są toksyny wytwarzane w okrężnicy. Z tego powodu, pomimo pochlebnych opinii o zdrowotnych właściwościach jogurtu (który najbardziej zachwalają producenci), pod wieloma względami nie jest on bynajmniej dobry dla organizmu.

Należy pamiętać, że problemy te dotyczą wszystkich produktów mlecznych, włączając w to mleko, sery, serki wiejskie, jogurty, kefiry, lody, itd. Gdy problem stanowi kazeina, naturalne, świeże mleko ze wszystkimi swoimi zaletami, NIE pomoże. Najlepiej myśleć o kazeinie jako opioidowym narkotyku, który przynosi zaspokojenie „głodu”. Masło uważa się za bezpieczne dla części osób, jednak żeby przekonać się, czy jest ono rzeczywiście tolerowane przez organizm, należy indywidualnie przetestować je przy pomocy diety eliminacyjnej (http://eiriu-eolas.org/forum/viewtopic.php?f=7&t=14). Dobrym zamiennikiem jest w tym przypadku klarowane masło ghee.

Powinniśmy spożywać mleko tylko w okresie niemowlęctwa, przy czym musi to być mleko z piersi. Nie jesteśmy przystosowani do picia mleka innych zwierząt. Dlatego też jako dorośli po prostu nie powinniśmy spożywać nabiału. Uważam, że wyeliminowanie z diety nabiału i glutenu przyniesie korzyść każdemu, zaś kluczem do pełni zdrowia jest zastosowanie diety redukcyjnej do wykrycia własnych alergii na pokarmy i ich nietolerancji. Poza różnorodnymi dolegliwościami wrażliwość na pokarmy może przejawiać się jako niewłaściwa reakcja układu immunologicznego na przewlekłe schorzenia, nawet jeśli wrażliwość na pokarmy nie jest ich przyczyną, a to z kolei prowadzi do chronicznego stanu zapalnego, oznaczającego właśnie chorobę!
Lektura uzupełniająca
Origins of Agriculture – Did Civilization Arise to Deliver a Fix? (http://www.sott.net/articles/show/144687-Origins-of-Agriculture-Did-Civilization-Arise-to-Deliver-a-Fix-)
The Milk Letter (http://www.notmilk.com/kradjian.html)
The Dark Side of Wheat – New Perspectives on Celiac Disease and Wheat Intolerance (http://www.sott.net/articles/show/205172-The-Dark-Side-of-Wheat-New-Perspectives-on-Celiac-Disease-and-Wheat-Intolerance)
Opening Pandora’s Bread Box: The Critical Role of Wheat Lectin in Human Disease (http://www.greenmedinfo.com/content/opening-pandoras-bread-box-critical-role-wheat-lectin-human-disease)
Detoxification and Healing: The Key to Optimal Health (http://www.amazon.com/Detoxification-Healing-Key-Optimal-Health/dp/0658012193/ref=sr_1_1?ie=UTF8&s=books&qid=1275764994&sr=8-1) by Sidney MacDonald Baker, M.D.
https://i0.wp.com/www.sott.net/image/image/s2/59877/large/bus_shelters_got_milk.jpgLegalny haj: mleko jest intensywnie promowanym narkotykiem


– –

Ten artykuł jest przekładem oryginału zamieszczonego w języku angielskim na stronie:
Why Milk Is So Evil (http://www.sott.net/articles/show/225467-Why-Milk-Is-So-Evil)

dokonanym przez polskich tłumaczy z grupy QFG – edytorów blogu PRACowniA (https://pracownia4.wordpress.com/).



Materiał ten został opublikowany przez SOTT.NET – projekt Quantum Future Group, Inc – i jest jego własnością. Zezwala się na kopiowanie i publiczne rozpowszechnianie pod warunkiem podania oryginalnego źródła i autora oraz żródła przekładu.
Dodatkowe informacje uzyskasz pisząc na adres: pracownia-iv@o2.pl

marcin001
23-01-15, 09:55
Bardzo ciekawy art :) W takim razie Pany co jeść? :P Bo wychodzi że wszystko co jemy w pewnym stopniu szkodzi :P

USgorn
23-01-15, 16:00
kuwa.. :P to co na noc jesz? :P skoro syr i kazeina bee? :P

rybke, szynke se pieke albo mozzarelle. Nie widze problemu zjesc 125 g mozzarelli. Szczegolnie ze z nabialu wlasnie ona najlepiej sie prezentuje ;)


Bardzo ciekawy art :) W takim razie Pany co jeść? :P Bo wychodzi że wszystko co jemy w pewnym stopniu szkodzi :P

No jak co micho ;p

USgorn
23-01-15, 16:00
kuwa.. :P to co na noc jesz? :P skoro syr i kazeina bee? :P

rybke, szynke se pieke albo mozzarelle. Nie widze problemu zjesc 125 g mozzarelli. Szczegolnie ze z nabialu wlasnie ona najlepiej sie prezentuje ;)


Bardzo ciekawy art :) W takim razie Pany co jeść? :P Bo wychodzi że wszystko co jemy w pewnym stopniu szkodzi :P

No jak co mincho ;p

marcin001
23-01-15, 16:41
nigdy nie jadłem mozzarelli, ale teraz sprawdzałem i trochę tłuszczu ma, prawie 50/50 z białkiem:) nie przeszkadza Ci to? :P A no rybka i mięcho to wiadome ale dla mnie nie wygodne :P na noc to się przyzwyczaiłem do odżywki i przed samym spaniem wygulam i idę w kimono :D W sensie jem mięso/ser/rybę powiedzmy o 20 a przed spaniem 22-24 dodatkowo zapije :D

raczeek_87
23-01-15, 16:50
ale na noc dobrze jest podbić tłuszcz do białka , ww osobiście pod koniec dnia schodze , wale duzo na sniadanie + 2 posiłek oraz 3 , ale juz 4 ma mniej ww, wiecej tłuszczy a zaś noc sam twaróg + tłuszcz oczywiście nie licząc tej słabości w moim przypadku ( łyżkę cukru trzcinowego do kolacji ;p )

poczytaj o tłuszczach dlaczego z końcem dnia + noc

jak dla mnie ma to sens

USgorn
23-01-15, 16:58
jak Peku w nocy nie bedzie chcial grac w warcaby i bedzie mi sie chcialo to napisze cos wiecej na temat timingu

marcin001
23-01-15, 17:40
Pewien polski kulturysta opowiadał że jak był na studiach i nie było go stać na dużą ilość mięsa to dojadał twaróg chudy i wtedy wygrał mistrzostwa polski. Więc to jest kwestia sporna co do syra :P a co do B + T to wiem bo sam czasem oliwy do zwykłego białka dodaję i mam wolno wchłanialne :P

USgorn
23-01-15, 18:37
-Wazniejsze od pojedynczych posilkow jest to co zjadamy ogolnie przez cala dobre.
-Nocny kabolizm nieistnieje – jesli jestes na bilansie dodatnym lub nawet lekko ujemnym to nie spalisz miesni w nocy bo to tak szybko nie dziala. Mit ten stworzyli producenci odzywek, zeby zapychac sobie bebechy kazeina ;)
-Bialko – Bialko nada sie do kazdego posilku, ale na ten temat tez moge co nieco napisac, bo tak naprawde jesli w jednym posilku zabraknie bialka to nic sie nie stanie dlaczego ? patrz pierwsze zdanie. Jednak istnieje wbite w glowe kazdego pakera ze bialko musi byc w kazdym posilku i nie ma innej opcji skad to pochodzi ? Prawdopodobnie stad, ze aminokwasy nie sa zachowywane w organizmie jako aminokwasy, ani nie maja swojego odpowiednika glikogenu tak jak weglowodany. Tyle ze trawienie wcale nie trwa tylko 3 h a znacznie dluzej tak wiec mysle ze sami rozumiecie. Kolejnym powodem skad to sie wzielo jest zapewne mit ze nie mozemy strawic wiecej niz 30 g bialka na raz… Zeby bylo jasne nie namawiam do spozywania posilkow bez bialkowych i osobiscie uwazam ze lepiej dac troche wiecej bialka niz organizm potrzebuje niz troche mniej.
-Tluszcze – Na tluszcze tak naprawde kazda pora jest dobra z tym ze okolotreningowo najlepiej nadaja sie tluszcze MCT ktore sa szybszym zrodlem energii nawet od glukozy.
-Wegle – Najlepsza pora na wegle to po treningu oraz wieczorem. Szczegolnie proste jesli juz to najlepiej wepchnac po treningu gdyz wtedy jest najlepsza reakcja organizmu. Duzo osob jest wrazliwych na insuline i ma poprostu zjazdy po posilkach w nie bogate. Poza tym sniadanie opierajace sie przykladowo na 100 g platkow razem z miodem i szklanka soku nawet dla osob ktore dobre reaguja jest slabym pomyslem. Bo chociaz teraz reaguja dobrze to za pare lat dzieki takim zabiega juz nie koniecznie beda tak reagowac. Poza tym duzo osob nawet nie zdaje sobie sprawe ze ma zjazd po weglach bo wydaje im sie to normalne a roznice widac dopiero gdy sie je odstawi. Jesli damy wegle na noc a rano damy bialko plus tluszcz to nie musimy sie obawiac ze dorwie nas hipoglikemia bo nas poziom cukru bedzie bardzo stabilny. Kolejnym powodem czemu wegle na noc to lepsza jakosc snu.

Ja tak jak juz pisalem cale swoje zapotrzebowanie wegli zjadam wieczorem i czuje sie z tym bardzo dobrze. Niektorzy znani sportowcy z naszego forum tzn. Julka i Dominik lepiej znany jako Fallen spozywaja swoje cale zapotrzebowanie na wegle tylko i wylacznie w ostatnim posilku. Ja mam tych wegli troche wiecej tzn 200 g dziennie i nie dalbym poprostu rady na raz zreszta i tak czuje sie bardzo dobrze gdy zjadam wegle dopiero po treningu.
Jeszcze co do pierwszego zdania i przykladowo ja ta mozzarella zjadam na dwoch kromkach chlebaa pelnoziarnistego oraz zalewam 30 ml oleju jakiegos. Poprostu tyle kcal mi zostaje do spozycia, a nie dlatego ze obawiam sie nocnego katabolizmu.
Poza tym nie uznaje nowoczesnego podejscia ze wegli w diecie musi byc 60 % zapotrzebowania badz wiecej. Wlasnie przez to tworza sie problemy zdrowotne i otylosc bo to wlasnie wegle najlatwiej odkladaja sie w tkanke tluszczowa.
Warto jeszcze dodac ze kazdy macros jest zupelnie inaczej trawiony i metabolizowany ale o tym nie bede pisal bo by powstac musiala tu duza ksiazka checie to sobie poczytajcie.

Macie wiem ze chaotycznie, ale nie jestem dobry w pisaniu szczegolnie po polsku ktory praktycznie jest moim drugim jezykiem jesli chodzi o nauke, a nawet moze bardziej trzecim. Znajac mnie o polowie rzeczy co mialem napisac zapomnialem ale co poradzic xD
Znalazlem chwilke. Mialem jeszcze wstrzymac sie do wieczora i przeczytac czy nie pallem jakiejs glupoty no ale jakos tak wrzucam teraz xD

Marcin co do Twojego ostatniego zdania wlasnie w tych szczegolach pojawia sie roznica miedzy poziomem kulturystyki w PL a w USA albo Kanadzie ;)

USgorn
23-01-15, 18:42
PS. Rachunek ktoremu wyslac ? Jako ze miesiac do dyplomu mi brakuje to Wam to 10 euro opuszcze xD

marcin001
23-01-15, 22:25
Przewróciłeś moje myślenie na ten temat o 180 stopni :P Możesz mi napisać tutaj albo na pw jak mniej więcej wygląda Twoja dieta? Bo niby wiem o co chodzi a ch@ja wiem :D

Hehe ja mam tylko PLNY :p

fallenursus
23-01-15, 22:33
Takie małe ps, większość kumatych bb już od dawna na organicznej szamie jadzie. Różnice w zdrowiu, wytrzymałośći, samopoczuciu pracy mózgu itp itd sam na sobie doświadczyłem po odstawieniu przetworzonych gownien. Jesteś tym co jesz.

USgorn
23-01-15, 23:27
Yup nie ma watpliwosci przewagi organicznej szamy nad ta hurtowa ale niestety jest znaczna roznica cenowa.

Wlasnie przypominalo mi sie jeszcze ze mialem napisac o posilku potreningowym. Duzo osob chce go jesc od razu po silowni co jest bledem. Nalezy odczekac 30-60 minut krew od razu po treningu jest w miesiach i uklad trawienny nie bedzie robil na 100% jak od razu zarciem sie go napcha. Czy jest wazne aby zjesc potreningowy? Tak jest sporo badan dokumentujacych ze lepiej sie wyjdzie na zjedzeniu potreningowego po treningu niz 4 h pozniej. Aczkolwiek warto dodac ze ma to wieksze znaczenie dla weteranow niz zaczynajacych zabawe w silownie. No i najwazniejsza i tak jest pierwsz linijka wpisu 36.


Moze byc w PLNa wkoncu sa kantory xD

marcin001
25-01-15, 10:15
Właśnie miałem pisać że z żywnością eko jest wszystko pięknie ładnie jak się ma $ sporo. Bo gdyby przerzucić się na eko to myślę że nasz wydatek na dietę powiększył by się nawet o 50%. Ale sam mam rodzinkę na wsi, i porównując np drób, jaja, warzywa i owoce to różnica kolosalna :)

Chyba nie wszystko co jest eko jest eko :P Patrząc np na marchewkę jaka rośnie u dziadków na wsi a eko marchewkę w sklepie mam wrażenie że ta sklepowa jest czymś uszlachetniona :P

Robson17
10-02-15, 12:06
Witam to znowu ja :)
Po stosowaniiu diety, treningu i supli Po 3 tygodniach jak wchodze na wagę zero rezultatów nawet pół kilo .
Natomiast po sobie widzę rezultat (luźniejsze spodnie itd)
Nie wiem ale zawsze gdy chciałem zrzucić parę kilo i nie ćwiczyłem waga mi bardzo szybko leciała (mam na myśli siłownie)
A teraz już 2 raz ten sam problem jak chodzę na siłownie waga nie leci w dół :((

marcin001
10-02-15, 12:38
no bo mięcho jest cięższe niż fat przez to obwody lecą a waga nie :)

bololol
10-02-15, 13:05
a ważysz się rano naczczo?

Robson17
10-02-15, 13:52
Tak rano naczczo i nic zero spadku wagi :/
Trochę mi to zabiera motywację :/
Bo milej się patrzy jak jest też spadek na wadze :)

bololol
10-02-15, 14:22
step by step... spokojnie, waga tez poleci w swoim czasie jak wszytsko z dietą jest ok.

fallenursus
10-02-15, 14:24
CHwalisz się czy zalisz? Mam nadziej ze to pierwsze :)

Robson17
10-02-15, 14:25
No myślę że jest ok :) No obyś miał rację :)
Ważne też że ja widzę rezultat po sobie .

fallenursus Nie rozumiem ??

fallenursus
10-02-15, 14:31
Osobiście jak mi z pasa leci a waga nie spada uważam że robię dobrze.

marcin001
10-02-15, 14:34
Witam to znowu ja :)
Po stosowaniiu diety, treningu i supli Po 3 tygodniach jak wchodze na wagę zero rezultatów nawet pół kilo .
Natomiast po sobie widzę rezultat (luźniejsze spodnie itd)
Nie wiem ale zawsze gdy chciałem zrzucić parę kilo i nie ćwiczyłem waga mi bardzo szybko leciała (mam na myśli siłownie)
A teraz już 2 raz ten sam problem jak chodzę na siłownie waga nie leci w dół :((

to w końcu widzisz rezultaty czy nie? Bo piszesz najpierw że nie a potem że tak..

Robson17
10-02-15, 14:34
Dlaczego tak myślisz ?

Marcin :
Widzę rezultaty w pasie natomiast na wadze nie :)

marcin001
10-02-15, 14:42
chodzi o to że jak obwody lecą a masa ciała stoi w miejscu to znak że leci fat a nie spyraa

bololol
10-02-15, 14:50
dla pocieszenia dodam, że najlepsze rezultaty są na początku.... przynjamniej ja tak miałem

Robson17
10-02-15, 18:47
poceszyłeś:D