PDA

Zobacz pełną wersję : trening, a alkohol...



Wikidajło
07-02-14, 19:27
Witam
Chciałbym się was doradzić jakie macie zdanie na temat alkoholu podczas treningów/redukcji. Nie mam tu na myśli jakiegoś ciągłego spożywania itp, chodzi raczej o sporadyczne napicie się... Mówią że jedno "pijaństwo" to tydzień treningu w plecy! Nie spożywam w ogóle alkoholu od początku roku, ale zbliża się kilka okoliczności (ślub i takie tam) i nie wiem czy warto, bo widać już jakieś efekty, i w odżywki też sporo zainwestowałem.
Ponoć nawet po jednej imprezie spady są, prawda? :)
Pozdrawiam

Pumbas
07-02-14, 22:07
jakie macie zdanie na temat alkoholu podczas treningów

zdecydowanie odradzam, najlepiej podczas treningu sprawdza się zwykła woda

Każdy ma inne nastawienie do alko, ale całkowita abstynacja przez sport na np ślubie może być usprawiedliwiona moim zdaniem tylko jak ktoś faktycznie ma sportowy powód, np zbliżające się zawody.
Za częste picie zdrowemu trybowi życia i treningom nie sprzyja, latwo stracic cel z horyzontu i stać w miejscu z rozwojem, nie tylko sylwetkowym (moja opinia)
Częstosć na jaką sobie można pozwolić to już indywidualna kwestia, ale melanże co tydzień to już sporo alko

.rocky
07-02-14, 23:14
u mnie zawsze te rzekome "spadki" po ciężkich melazach po kilku dniach wracaly, bo były to spadki wody, jak się naprujesz to sikasz jak pojebany, po całej nocy jesteś wypłaszczony, i to są te całe spadki, jednak nie pil bym częściej niż 1 w tygodniu, i tez zalzy kto z jaka intensywnoscia pije jak browar albo nawet 4to spoko co kilka dni nawet ale jak się zeszmacic jakos fest to raczej za często nie wskazane

USgorn
07-02-14, 23:53
Imo balet co tydzien za szybko w dzien picia i nastepny dzien regeneracja lezy. Tak to odwodnienie no i wyplukanie witamin. Jesli bedziesz co tydzien ostro w szyje dawal to postep bedzie slaby. Ale jesli chodzi o kilka jakis pojedyncznych okazji powiedzmy 1-2 w miesiacu to mozna. Najlepiej z umiarem ale wiadomo jak to bywa. Duzo tez zalezy jak wysoko stawiasz sobie cel.

Chcę_być_wielki
08-02-14, 08:02
Witam
Chciałbym się was doradzić jakie macie zdanie na temat alkoholu podczas treningów/redukcji. Nie mam tu na myśli jakiegoś ciągłego spożywania itp, chodzi raczej o sporadyczne napicie się... Mówią że jedno "pijaństwo" to tydzień treningu w plecy! Nie spożywam w ogóle alkoholu od początku roku, ale zbliża się kilka okoliczności (ślub i takie tam) i nie wiem czy warto, bo widać już jakieś efekty, i w odżywki też sporo zainwestowałem.
Ponoć nawet po jednej imprezie spady są, prawda? :)
Pozdrawiam
Podjesz trochę na weselichu, cały czas będziesz miał obok gastro, i jak wiadomo na weselach przeważnie w pierwszy dzień się nikt nie zachlewa w trupa ;) nie powinno być źle

Wikidajło
08-02-14, 15:41
Tu raczej miałem na myśli spożycie nie cześciej jak raz w miesiącu, maksymalnie dwa, ale sprawa wygląda tak że jak już siadam do picia, to albo przybijam "gwoździa" do stołu, albo wynoszą mnie z lokalu :D Piję rzadko ale ostro, piw też potrafie wlać w siebie 15, tylko że kac u mnnie wygląda zupełnie inaczej niż u innych, tzn 3 dni nie jestem w stanie cokolwiek zrobić, po prostu nie nadaję się do niczego, rzygam jak pies który się najadł sierści... I tu takie moje zmartwienie :/

Gangsta Latino
08-02-14, 15:47
Picie 2 razy w miesiącu nie stanowi żadnego problemu. Są osoby, które piją co tydzień i nie narzekają na spadki. Jednak problemem u Ciebie jest to, że jedziesz bez trzymanki. 1 dzień picia + 3 dni kiedy nie jesteś w stanie nic robić x2 to daje 8 dni zmarnowanych w miesiącu. Raz na jakiś czas np. swoje urodziny/sylwester można sobie pozwolić na nawalenie się jak świnia, ale 2x w miesiącu to już tak średnio... gdybyś jeszcze mógł na drugi dzień od picia normalnie trenować to jeszcze ok, bo to daje tylko 4 dni w miesiącu, ale 8 za dużo.
Czyli albo pijesz 1 w miesiącu na maxa, albo 2/3 razy z umiarem.

Wikidajło
08-02-14, 15:54
I tu właśnie miałem najwięcej do myślenia :) Także nie mam zamiaru pić więcej jak raz w miesiącu, ale czasami wiadomo człowiek potrzebuje gdzieś wyjść i się zresetować!
Myślałem że gorzej to wygląda, że wszystko z organizmu się wypłukuje itd. Ale po prostu wychodzi na to że trzeba się pilnować i jak najszybciej wrócić do siebie, zamiast gnić w łóżku zacząć od spaceru itp :)