Zobacz pełną wersję : Pomoc w wyliczeniu kosztów remontu mieszkania
Witajcie. Zna się ktoś na remontach? Moze sami u siebie robiliście?
Mam do kupienia po bardzo okazyjnej cenie mieszkanie 40m (jako inwestycja) do remontu:
Łazienka 2x2 m, wysokosc 2,30 m
- wszystko wywalić (wanne, umywalkę, wc+spłuczka, grzejnik itd)
- skuć stare kafle
- położyć nowe kafle, pomalować, zamontować prysznic, wc, umywalkę, grzejnik, lustro, oświetlenie itd,
Kuchnia 1,8x3,8 m, wyskość 2,30m
- zerwać stare drewniane panele na ścianach
- położyć kafle
- zamontować meble, sprzęt, oświetlenie
2 pokoje 10 i 20 m kw
- położyć panele podłogowe
- pomalować
- wymienić wszystkie drzwi z futrynami (oprócz wejściowych)
Ile bym mniej więcej musiał wydać na taki remont?
Jaka cena materiałów i robocizny? 20 tys wystarczy?
Część prostych rzeczy mógłbym sam zrobić, czyli przygotować do remontu, a zapłacę jedynie za wykończenie,
czyli wyrównanie ścian, położenie kafli, montaż prysznica, wc itd
20-30tys licz.
za materialy zaplacisz troche, ale najwiecej pojdzie na sprzed domowy, tz kabina do łazienki, sracz,meble, drzwi, to najwiecej pojdze hajsu,
remont, to musisz miec jakiegos fachowca, ktory sam Ci to ogarnie + elektryk aby instalacje wszystko porobil, za robocizne nie wiem ile moga wziac, elektryka liczylbym koło 1-1.5tys ( choc nie musi go byc wgl jak niechcesz nic zmieniac odnosnie oswietlenia)
fachowca no 4 by tak siadla, ale to kwestia dogadania.
Przejedz sie do castoramy z kalkulatorem :)
Dzięki za zainteresowanie :)
Stanęło na tym, że razem z kumplem wyliczyliśmy ze wszystkim koszt 30 tys + 5 tys za całą robotę właśnie dla tego kumpla, który miał się tym zająć BO jednak nie kupiłem tego mieszkania :(
A dlaczego? Mieszkanie kosztowało 200 tys. Mam 100 tys zł. Musiałbym wziąć kredyt drugie 100. A w ciągu roku jestem w stanie sam tyle nazbierać.
Więc lepiej poczekać rok i wziąć za gotówkę.
Bo jak się naczytałem o kredytach, to masakra. Niektóre banki zmieniają umowę podczas spłaty, podwyższają procent, mają jakieś haczyki i później rób co chcesz. Jaja jak ch*j.
Poza tym musiałbym bankowi oddać jakies 20 - 30 tys. A przez ten rok mogę sobie wynająć jakąś kawalerkę za 500-600 zł miesięcznie = 6 tys za rok.
Więc tak nawet chyba będzie lepiej. Co myslicie?
Myslimy ze dobrze myslisz %-)
pakowanie sie w kredyty w dzisiejszych czasach to nie biznes, procent dla banku ofc. a jak mozesz nazbierac taka gotowke, to uzbieraj, krzywda Ci sie nie stani, a konto bedziesz mial czyste, zero kredytów, a w jakiej branzy pracujesz? ;D ze taki hajs dasz rade wyciagnac? na pw pisz jak cos.
no prawda. takze warto bedzie poczekac.
aa gangsterka i takie tam :)
studzienki, szyny te sprawy :D
no a jak :)
w Polsce niestety bardzo ciezko jest dorobic sie czegokolwiek.
Ale teoretrycznie mozna kupic mieszkanie za 200 tys w gotówce.
Jeśli dwoje ludzi pracuje, zarabiają razem ok 4k, co miesiąc przez 20 lat odkładają kafla i w wieku 50 lat jest wlasne mieszkanie bez kredytu :)
no wlasnie, ale 50 dyszek na karku i dopiero wlasne mieszkanie? ;D
znajoma kupiła mieszkanie w danii, 150m2, zapłaciła coś 300tys koron z hakiem, na nasze jakies 150-160tys.
I to jest luksuss.
a w polsce? 200kawałkow i mieszkanie 80? 90m2? odremontowane juz, bo bez remontu to mniej bd kosztowac.
Jak mi się tu nie ułoży w przeciągu 2-3 lat to lece, wpizdu.
Wiesz mówię ogólnie, przykładowo.
Jeśli moi rodzice by tak odkładali, to mając teraz ponad 50 lat mogą mi kupić takie mieszkanie dla mnie na studia.
Ja szukam w centrum Wroclawia, tutaj zeby mieć jako takie mieszkanie trzeba dać minimum 250 tys za ok 40 m2 w starym budownictwie z lat 70. takze smiech na sali.
Dlatego póki co zrezygnujemy z zakupu, a jak będę chciał osiąść we wro, to najlepiej opłaca się teraz kupić poza centrum mieszkanie.
Wokół centrum jest pełno nowych osiedli z podziemnymi garażami i takie mieszkanie powiedzmy 50m kosztuje juz 200 tys. Im dalej centrum, tym cena drastycznie spada.
szukaj gdzies na osiedlu, deweloperzy teraz bija sie na rynku i coraz to ciekawe i atrakcyjne oferty mozna znalesc, zapoznaj sie z programem dla młodych, maja byc wlasnie jakies zapomogi dla młodych podczas zakupu mieszkania, ijest jeszcze takie cos jak energo oszczędne domy? Czytałem na ich temat około 3 miesięcy temu, i mozna fajny dom wybudowac, za fajna kase tz cena zakupu mieszkania, i zużycie energii jest całkiem niskie, btw. polska i tak bedzie musiała sie dostosowac do dyrektywy unii europejskiej i do 2020 cos roku beda powstawały tylko takie domy. Poczytaj na ten temat, a noż chate sobie postawisz zamiast mieszkania ;D
wiem wiem, pełno opcji rozważałem, mam jeszcze dużo czasu, zobaczymy co i jak.
Dom fajna sprawa, wiem bo mam swój i nie wyobrazam sobie mieszkania w ciasnym bloku.
Jednak budowa/kupno domu na obrzeżach duzego miasta nie jest takie kolorowe - głownie pod względem komunikacyjnym.
Jeśli miałbym przykładowo z tego domu dojezdzać do centrum do pracy, musiałbym to robić autem lub zasuwać na odległy przystanek autobusowy.
Do tego czas przejazdu 1 - 1,5 h tez sie nie kalkuluje. I tutaj wlasnie lepszą opcją jest mieszkanie na osiedlu niedaleko centrum, pod które podciągnięta jest np infrastruktura tramwajowa.
Ale to wszysto zalezy jezscze od miejsca pracy itp, zobaczymy. poki co robie studia i znając zycie po nich wyjade na zachód do roboty :P
wschód atakuj, ciapaci tez maja kase ;D tylko z nimi ostrożnie, bo ponoć mają bombowe odpały ;D
budowa domu, wiadomo, ciezka sprawa, no ale cos za cos, nie ma nic za darmo.
hehe no już tam pędzę.
zresztą ja w tym kraju i tak nie widze dla siebie przyszosci, studia robię dobre, zaraz bede inzynierem mechanicznego wydziału na polibudzie, potem ide na magistra,
a i tak dostanę robotę za 2 -2,5k max. wiec wole wyjechac na zachód i miec 5x tyle