Zobacz pełną wersję : A na ulicy koksów brak
Naszła mnie pewna refleksja. Otóż zauważyłem że w naszym mieście, w Krakowie rzadko można spotkać mocno napakowanego gościa(chodzi mi o tych największych z siłowni). Nie tylko na mieście ale także rzadko można ich dostrzec w komunikacjach miejskich. Zastanawiam się czym jest to spowodowane. Czy tacy ludzie zamykają się w swoich kręgach itp, czy inaczej to wygląda? może ktoś się orientuję w temacie? Może ktoś bezpośrednio z tego forum jakiś gość co ma kilkuletni staż treningowy. Pozdro
fallenursus
20-06-13, 21:32
Krakow to miasto sucharow.
Kolego moda na z pompowane karki i czarne bmw już dawno minęła dziś się liczy jakość nie tony fatu i wody :) z reszta koksy nie jeżdżą komunikacja miejska bo są za duzi i 3 bilety potrzebne na jedno odbicie :)
jest tam paru w niedziele podajrze gadałem z paroma o koksach itp
gadał jeden tam cos ze 1200 zł wydaje na suple szpryce itp ale kawał hama
byłe\y zawody akurat w wyciskaniu wyebał 250 i wygrał spoko koles
był z laską fitneka jakas ;) ale ogulnie koles gites 2 browary jebnoł steka z pieczonymi ziemniakami zjadł i
poszedł cisnąc
pewnie t brąksy wypocił hehehehehe
do Bochni z Krk przyjechali
taka sytuacja ;)
slim shady
21-06-13, 02:13
body building nie jest jeszcze na tyle popularnym trendem u nas w kraju, może i dużo osób chodzi na siłownie, ale nie wszyscy mają cel być spompowani do granic możliwości, dużo osób też nie wie jak się za to zająć i brakuje im motywacji, aby zrobić coś z sobą.
Tak jak maks pisał moda na łysą głowe, tatuaż(z chińskimi znakami albo tribalem),wielką mase bez definicji i 50cm w lapie juz minela moim zdaniem nawet kilka/kilkanascie lat temu.
Teraz liczy sie dobre docięcie, pociety brzuch bycie bardziej fit.
w krakowie pozamykali dilów to chłopaki już nie rosną
nie wyczuwasz żarcików :P
rozumiem rozumiem tylko tak mi się powiedziało huehue bo mimo wszystko trzeba mieć te znajomości .
U mnie na mieście w klubach to napakowani są tylko ochroniarze... a takie mega koksy to raczej grzeczne są, siedzą na siłce całymi dniami, studiują, dobrze się odżywiają, śpią 8h i mieszkają z rodzicami.
u mnie to jeżdzą na sąsiednie miejscowości pokazywać "swoje umiejętności bitewne" : P
Rozumiem, że kaktusy albo miejscowe odpowiedniki w czasie treningu rozwalają z karata :D
najlepiej widać takie rzeczy na plaży, dużo osób ćwiczy, ale zauważ, że takich w choy przytyranych jest kilku na całej plaży.
i to najczęsciej ochroniarze pracujący w tamtejszych klubach :D
ostatnio w pobierowie (nie pamietam jak klub się nazywa - stare lotnisko) był taki jeden ochroniarz, potem widzialem go na plaży. nie bulking, ale kozak. jeszcze dziare miał od od samego dołu do góry :) strach podejsc
Tak z obserwacji zauważyłem że Ci tzw "koksy" wbrew tego co głoszą społeczne stereotypy są naprawdę w porządku ludźmi. Miałem przyjemność z kilkoma gadać i są naprawdę ok. Nawet podam przykład na jednym z filmików ravgora(kolega wapniaka) słynne filmy z podchodzeniem do ludzi w katowicach które ich autorzy wrzucają na yt. Auter, ravgor podchodził do różnych osób z pytaniem czy mogą pomacać jego jajka, chodziło o kurze jaja które później prezentował ale dla wielu wiadomo o co biegało. Podchodził do szczupłych lub średnich masowo i leciały teksty typu : chcesz wpierd... albo wypierd... a podszedł do takiego tzw"koksa" i gośćiu się tylko zaśmiał. Jak można więc wywnioskować dobre bedzie tu użycie pewnego przysłowia: mały piesek dużo skacze( w odniesieniu do tych pierwszych) a duży pies skoczy tylko raz( w odniesieniu do tych drugich)
u nas dalej w dalszym ciągu ten sport jest postrzegany jako dla kryminalistów, marginesu, a jeszcze jak ktoś ma dziare to juz całkiem :)
dobrze ze powoli to się zmienia. ale do zachodu i stanów, gdzie bodybuilding, dbanie o wygląd, o ciało, o siebie, jest poważane i budzi respekt.
jak ktos siedzi w temacie to widzi to. gorzej osoby (zazwyczaj starsze) które nie mają pojecia o tym sporcie
Dokładnie Yaro. Jest sporo takich pakerów co w brew pozorom ma wyższe wykształcenie a nawet doktorat. Ale dla ogółu niestety to są "puste mięśniaki" . Ja mam taki plan jak kiedyś stanę się takim koksem to pokazywać ogólnie społeczeństwu że to co oni myślą o takich ludziach to głupi stereotyp. W ogóle zauważyliście, w mediach nie ma krzewienia budowy sylwetki tylko kreują szczuplasów, modnisi i żelusiów a silne i duże chłopy pozostają w ich cieniu. Sory ale to chore. Takie jest moje zdanie.
A nie macie cyzm sie przejmowac tylko stereotypami, czy ilościa koksów na ulicach.
polska sto lat za murzynami wiec nie ludźcie ze cos sie w sprawie stereotypow zmieni
Ja np miałem ostatnio okazję rozmawiać na facebooku z Arturem Szpilką. Wydawało by się ze taka gwiazda nie będzie chciała kontaktować się z nazwijmy to nie znaną medialnie osobą. Ku mojemu zdziwieniu gość odpisał na kilka moich wiadomości. Co to wnosi do tematu?. A no wnosi. Artur jest mocno zbudowanym kolesiem i wbrew tego jak jest postrzegany przez społeczność za swoją przeszłość kryminalną tak naprawdę jest spoko człowiekiem i co ciekawe nie gwiazdorzy tylko znajduje czas dla kibiców. On sam mi napisał gdy zadałem mu pytanie o komunikowanie sie ogólnie z kibicami, że odp na wszystkie wiadomości, tylko ma tego bardzo dużo i czasem odp z opóźnieniem. Ostatnio odp mi po tygodniu:) . To pokazuję że nawet pakerzy z kryminalną przeszłością potrafią być normalnymi ludźmi.
Wiesz Szpilka moim zdaniem źle wszedł na scenę, w media itp. Np dla mnie od początku był takim chamskim, prostym gościem i to mi się nie podobało. Ale teraz z biegiem czasu wyrównuje swój wizerunek i zaczyna mi się podobać.
Co do duzych gosci to tu jest tez inna sprawa. Ja sam jakis czas temu miałem inny pogląd i chciałem wyglądac jak strongman, byc duzy bulking, napakowany itd.
Ale widzę, że jednak to nie jest takie fajne. W moim przypadku sprawdzi się bardziej fitnessowa sylwetka. tym bardziej ze nie jestem wysoki (178)
Ja mam taki plan aby zbudować taką sylwetkę jaka mogę zrobić na samych suplementach. Nie chęce się pakować w prohormony a tym bardziej sterydy. Pisałem prace licencjacką na temat dopingu w sporcie i wiem sporo na ten temat, wolę tego nie testować na sobie:).
tez nie mogę się zdecydować, chociaz chłopaki namawiają :) póki co jakos mnie do tego nie ciągnie
Gangsta Latino
19-07-13, 18:51
Ja mam taki plan aby zbudować taką sylwetkę jaka mogę zrobić na samych suplementach. Nie chęce się pakować w prohormony a tym bardziej sterydy. Pisałem prace licencjacką na temat dopingu w sporcie i wiem sporo na ten temat, wolę tego nie testować na sobie:).
Jakoś wielu testowało i testuje i dożywali spokojnej starości :) Gdyby sterydy były tak szkodliwe jak się chce to ludziom wmówić, to nie istniałaby taka dyscyplina sportu jak kulturystyka ekstremalna
fallenursus
19-07-13, 19:05
Dlatego obronił bo o samych negatywach pisał :)
Jak taki jeden z drugim profesorek twierdzą że niska norma testo to prawidłowe wyniki to co oni mogą wogóle wiedzieć
ludziska ładują w siebie dopalacze i inne gówna ryjące głowę i flaki to co my se odrobinkę saa mamy żałować :) ja tam kicham na ta prace magisterska mi testo poprawia jakość życia:)
Panowie spokojnie, ja w przeciwieństwie do kilku ludzi z tego forum nie neguję koksów. Są po to aby je brać i to zależy tylko od człowieka czy je sobie zaaplikuje. Pozdro:)