Demonek
13-04-13, 09:21
W zeszłym roku w wakacje strzelił mi triceps. Do pełnej sprawności doszedł na przełomie grudnia/ stycznia. W zeszłym tygodniu poczułem go bardzo boleśnie podczas martwego ciągu, a konkretnie podczas pobijania rekordu. Na kolejnym treningu wypadał mi bic/ tric i wykonałem plan, ale na tricu robiłem małe obciążenia które nie powodowały bólu, ot koncentrowałem się na technice.
Od wczoraj koszmarnie naparza mnie przednia część barku. Nic nie uderzyłem, nic nie przeciążyłem na treningu bica/ trica a podniesienie głupiego czajnika jest praktycznie niemożliwe bez akrobacji.
Czy takie dziwne powstawanie kontuzji może mieć związek z dietą redukcyjną i jakiiś niedoborami? Oprócz dietki (płatki owsiane, białka jajek, ryba, cyc kury, ryż brązowy, warzywa) ciągnę jeszcze daily formula + do tego magnez i potas.
Tego typu ból barku zdarzył mi się tylko raz w życiu, jakieś 12 lat temu jak się wyłożyłem na rowerze. Tym razem żadnego urazu a ból ni z gruchy ni z pietruchy się pojawił :(
Od wczoraj koszmarnie naparza mnie przednia część barku. Nic nie uderzyłem, nic nie przeciążyłem na treningu bica/ trica a podniesienie głupiego czajnika jest praktycznie niemożliwe bez akrobacji.
Czy takie dziwne powstawanie kontuzji może mieć związek z dietą redukcyjną i jakiiś niedoborami? Oprócz dietki (płatki owsiane, białka jajek, ryba, cyc kury, ryż brązowy, warzywa) ciągnę jeszcze daily formula + do tego magnez i potas.
Tego typu ból barku zdarzył mi się tylko raz w życiu, jakieś 12 lat temu jak się wyłożyłem na rowerze. Tym razem żadnego urazu a ból ni z gruchy ni z pietruchy się pojawił :(