PDA

Zobacz pełną wersję : Jak wy to robicie? - jestem pod wrażeniem.



Bobe
28-01-12, 18:47
Cześć wszystkim. Jakiś czas temu wypowiadałem się tutaj, mój temat jest troszeczkę niżej.
Przy układaniu diety, rozmyślaniu nad treningami i ogólną chęcią "wzięcia się za siebie", począłem zastanawiać się nad waszym trybem życia.
Mianowicie, jak wam się udaje wszystko połączyć? Panowie, jestem w ostatniej klasie technikum. Matura, egzamin zawodowy, dodatkowy egzamin na uprawnienia dotyczące zawodu. Wstaję każdego dnia o 5 rano, w domu jestem około 16.30, ale także po 17. Jak wiecie, technikum skupia się na przedmiotach ścisłych i wkuwaniu, nie oszukujmy się, więc by mieć te 3 i tak trzeba sporo czasu poświęcić. Do tego dochodzi "trening" przed maturą.

Uściślając. Gdzie czas? I skąd pieniądze?
Wydaje mi się, że dieta jest kosztowna. Zwłaszcza dla mnie, gdy aktualnie moja mama nie pracuje, ponieważ ma kłopoty ze zdrowiem, a poza tym nie ma zbytniego wykształcenia do lepszej pracy. Ojciec.. no, nie ma go. Tak powiedzmy. Więc jesteśmy we dwójkę.

Myśli, które kołatają mi się w głowie... Jakie są koszta diety? Nie pytam przecież o dokładną kwotę, ale czy nie pochłania to o wiele większego budżetu niż "normalne" jedzenie? Poza tym.. jak to jest u was? Jak wam się to udaje, jak wyglądają wasze plany dnia?


Wydaje mi się, że wiele osób zadaje sobie to pytanie zanim zacznie. Niektórzy pewnie zadają je sobie dopiero po rozpoczęciu treningów i diety, bo wtedy tak naprawdę wszystko wypływa na wierzch.
Mam nadzieje, że nawiążemy jakąś dyskusję, padną jakieś motywacyjne gatki, rugające mnie za lenistwo i ktoś na swoim przykładzie pokaże mi, że trzeba tylko ruszyć dupę.

Z wyrazami podziwu,
Bobe.

fallenursus
28-01-12, 19:26
Hmmmm...

Wstaje o 430
Zapierdzielam na silownie przed praca
Rzarcie przewaznie gotuje na dwa trzydni z gory kupuje wiekszosc rzeczy na specjalu zeby wyszloo taniej ~100-120$na tydzien.
Zapieprzam do stresujacej pracy na te 10h uzerania sie z klinentami i baranami inzynierami co wsumie chooya wiedza.
Czasami biore robote do domu jak nie mam czasu napisac raportow z tygodnia dla przelozonegspie po te marne gora 6h dosypiac sie staram na weekendy.
Na silowni jestem 7dni w tyg czy to tren silowy czy aerobowy i jakos ide do przodu z roku ma rok.
Nie ma lekko.

muminn
28-01-12, 20:55
tez mam podobny problem

dieta jednak troche kosztuje. ale dorabiam sobie robiąc raz na jakiś czas jakąś stronke/skrypt, albo coś. niekiedy coś wpadnie do kieszeni np. przy pomocy z kompem komus ale rzadko. chetnie bym sie zatrudnil do pracy, ale ciezko z praca nawet dla dorosłych, a najlatwiejsza mozliwosc to mcdonald ale to prawie godzina drogi odemnie, wiec ze szkola nie pogodze za hooy

a z leckji to sie urywam albo nie chodze czasem, zeby se odpoczac/pocwiczyc :D na nauce mi nie zalezy, celuje głównie w dwoje, chociaz srednia 3.0 :razz: byle by zdać, czasem wiadomo trzeba sobie trening odpuscic.

a trenuje 5 razy w tyg. wtorek,sroda,czwartek,sobota,niedziela:knockout: co do diety to ja staram sie kupowac te podstawowe i najtansze produkty, bo tanie nie znaczy wcale złe. tzn. ryż nie musi być z jakies super firmy za 10zł paczka owsianka 500g za 2zł, białko łowickie, kurczaka kupuje całego i sobie sam kotlety robie. ziemnaiki tez w sumie tanie, a po treningu to chyba spoko posilek woda 50gr za 1,5l :nerd:

tez mi nie jest najlepiej ale przynajmniej na przyszlosc jak wyskocze z garnuszka mamy to bede wiedział jak oszczedzac. mam nadzieje ze znajde kiedys dobra robote albo wyjade za granice, bo tu w Polsce to ogólnie porażka... za granica to chyba płaca 10 razy tyle na dzieciaka który się uczy, w ogole było jakies porownanie na demotach ile w poszczegolnych krajach wynosi najmniejsza pensja i ile L benzyny za to idzie kupic, Polska 'zielona wyspa' wypadała gorzej od Grecji w kryzysie :sick:

ogolnie wkurzony jestem bo teraz co sobie dorabiałem i zbierałem to bd. musiał wydać na operacje gino prawie 2 koła:whistle:
heh nie ma to jak troche pomarudzić

ale jak to spiewał Kazik "hej hej hej hej hej hej inni mają jeszcze gorzej http://www.youtube.com/watch?v=M-nqqrWw6WQ

muminn
28-01-12, 21:19
nie umiem zedytować :d ale na rozluźnienie daje filmik zgodny z tematem
http://www.youtube.com/watch?v=5CjdnXZBQ0k

Micek185
28-01-12, 22:01
moze tak wstaje zawsze o 5.50 zeby zjesc i dojechac do pracy weekendy mam wolne to wtedy ogarniam sobie pranie większe zakupy itp, teraz jakś tak wychodzi ze jade np rano sobie do ubojni drobiu i kupuje mieso tam bo jest taniej np teraz piers po 11.30 mrożę.
wracam z pracy to od razu ide do kuchni i gotuje 3-4torebki ryżu w zaleznosci ile ugotowalem wczesniej np do pracy biorę 3 lub 2worki, robie mtez za jednym razem piers lub inne mieso w sumie ok600-700g i dziele na porcje , dodatkowo robie warzywa lub sos zamiast warzyw i wszystko sobie dziele na dwa posilki do pracy i po pracy 2 tak że jak wracam o 1,40 z pracy to mogęod razu zjesc odpocząć i isc na trening,później prysznic i juz o 19 w zasadzie moge odpoczywac, wieczorkiem zrobie sobie jedzenie na drugi dzien i jakoś leci.
ryż np kupuje po 10opakowan na raz w biedronce lub tam gdzie jest promocja bo np sonko czy inne tego typu kosztuja po 3zł w biedronce mam po1,60 a jest taki sam, mieso z ubojni, na bieżąco kupuje tylko jaja i warzywa jaja zawsze "L" , staram sobie wyznaczyc zawsze sumę dzienną mniejwięcej na wydatki dzienne i u mnie jest to ok 30zł dziennie jedzenie, siłownia(5 lub 4zł zależnie od pory), robie z wypłaty opłaty i to co zoastaje np 30x 30=900zł to odkładam na jedzenie itp, robie oplaty a za reszte jak trzeba to kupuje odzywki czy i mam jeszcze na wyjscia do klubu czy gdzies z dziewczyną a takich wyjsc ostatnio mam dość sporo także nie narzekam.
ogólnie pracuje od 7 do 16 do tego studiuje dziennie i jeszcze trenuje,a obecnie jeszcze mi sesja doszła,takze nie narzekaj i kombinuj bo jak widze jak młodzi ludzie jak my siedza na garnuszku rodziców i narzekaja że nie pójdą do tej pracy bo sie nie oplaca bo to i tamto to mnie kurwica strzela a później narzekają że nie ma pieniędzy i świat jest zły( nie mówię o Tobie w żadnym wypadku)

no to tyle:)

a i jeszcze jedno teraz jak ktoś mnie zaprasza na urodziny imieniny itp to mowię że nie moge,niemam jak itp, bo pierdole za duzo tego jest a niechce mi sie wydawac pieniędzy dla kogoś na prezenty, wiem jestem chujem :D

dirtyhaus
28-01-12, 23:14
Nie wiem jak jest z tymi przedmiotami dodatkowymi w technikum, wiem, że dużo osób nie zalicza tego ale maturę zdaje się bez problemu. Taki kretyn jak ja ze średnią 2.3 zdał maturę, praktycznie ze wszystkiego było po 60%+. Nic się nie uczyłem w domu, tyle co nas w szkole uczono. Poczekaj do wakacji, znajdziesz robotę i będzie kasa, poszukać możesz już teraz pracy jak Cie ciśnie, najlepiej w zakładzie piekarniczym, z piątku na sobotę są większe produkcje. Ja od 15roku tak robiłem, chodziłem do szkoły i miałem 500zł na miesiąc dodatkowo.
Mi teraz szybko dość czas leci, wstaje po 4 do pracy, wracam po 16. W weekendy studia zaoczne, w roku nie trzeba nic się uczyć tylko dopiero na sesję. Nie chodzę na ten czas na siłownię przez 2 tygodnie, bo chce to szybko zaliczyć, uznaję ten okres za regenerację. Gotować to gotuję dzień wcześniej, wkładam do pojemników i do lodówy. Zaopatrzyć się możesz w sieciach wielkich zagranicznych sklepów, towar ten sam co u innych tylko po prostu oni podatku nie odprowadzają.

xxmłodyxx
31-01-12, 15:38
cwicz i jedz i narazie tyle ci wystarczy:D

Damianpfighter
31-01-12, 16:38
Ale jedz z głową! A nie jakieś fast foody kolego. Poczytaj w podwieszonych tematach jakie produkty mają największą zawartość białka,węgli,tłuszczy.

Pioter1994
31-01-12, 20:40
Ja na Twoim miejscu bym odpuścił teraz siłownię. Skupił się na szkole i wykształceniu. Będziesz miał zawód, będziesz miał pracę to i kase zarobisz na diete siłownię, suplementy i marzenia. Na razie bym odpuścił i skupił się na nauce - no chyba że dasz radę to wszystko połączyć.

Ja też chodzę do technikum i wiem jak to jest i ile czasu zabiera nauka (w chuy) a w twoim przypadku przed maturą i egzaminem zawodowym jeszcze więcej pewnie. SOG za temat bo fajna dyskusja się zrobiła.

kfc
07-02-12, 10:44
I właśnie dlatego lubię to forum, bo ogarnąć i zorganizować się idzie śledząc wpisy. Uporządkować niektóre rzeczy w życiu, dniu, tygodniu. I co najważniejsze okazuje się, że można osiągnąć zamierzony cel. Więc też piszę, by nie oszukiwać samej siebie.

Najważniejsze to ustalić sobie priorytety, cele i atakować. :)
Z tymi priorytetami sama miałam duży problem, zakręcilam się za bardzo, pobalowałam, zawaliłam studia i teraz same poprawki, pogubiłam się w sprawach, i o boże! Przytyłam parę kg, i nie jestem juz taka fit jakbym chciała być.

Pomyśl, ustal co najważniejsze i na tym się skup. Poćwiczyć zawsze możesz, jedz zdrowo, pomoż swojej mamie, a na konkretne działanie przyjdzie czas.

Demonek
07-02-12, 21:38
1 ) Wstaję 5:30 i szykuję michę na cały dzień
2) 7:00- 15:00 praca
3) po pracy odbieram dzieciaka z przedszkola i na obowiązkach domowo- tatusiowych schodzi do 19:00-20:00.
4) Jak położę młodego spać zabieram się za trening (20:30-21:00). Ok. 23:00 jestem po treningu i prysznicu, pół godziny później po wciągnięciu twarożku i lulu. W dni nietreningowe biegam (generalnie- nie ma opierdalania :)
5) W weekendy (nie każde) szkoła- dokształcam się na 2 kierunku.

Oprócz siłowni bawię się akwariami, ASG, modelarstwem i mimo ciągłego braku czasu da się :) Wszystko kwestią organizacji.

Co do diety, uważam, że wcale nie wychodzi drożej od normalnego codziennego żarcia. Fakt, kurczak kosztuje. Ale jak zrezygnujesz z innych rzeczy typu fast foody/ piwko, inne śmieciowe żarcie jakie się pochłania w domu, to na 1 wychodzi.

Na Twoim miejscu tak jak pisze Pioter1994 skupiłbym się na nauce. My starzy wiemy, jaka ona była ważna. Na treningi ostre będzie jeszcze czas.

szycha
07-02-12, 22:02
O tóż to Demonku, bardzo dobrze gadasz a właściwie piszesz, no!
Wkurza mnie to jak słyszę, że nie którzy nie mają czasu na sport bo to bo tam to. To jest tłumaczenie własnego lenistwa. Mi żona gadała, że siłownia ważniejsza od niej ale się przyzwyczaiła, he he.
Bywa że zapieprzam po 12 dni pod rząd, żeby zarobić i jakoś mam czas na siłke. Więc przestańcie się opieprzać, grać na kompie tylko zapier... na siłownie, no!

DTX
07-02-12, 22:08
The more you do, the more you get.
Nauki jest dużo ale nie uczysz się cały czas. Trening może trwać 45min i będzie zajebiscie przeprowadzony, np blood and guts. Gorsza sprawa z dieta, spróbuj przekonac domownikow do zmiany nawyków żywnościowych ;) branch jak kasy nie miał do zarl tunczyka w koło. Poczytaj.sobie o kaiu ;) on to dobra inspiracja dla mniej zamożnych

MAXIMUS 2
07-02-12, 22:25
No to żeby nie było ze MAX się opierdala chla browar itp:
Teraz mam luz przerwa zimowa leże jem i ćwiczę, przerwę od pracy mam od grudnia do marca :)
No ale w sezonie ogień :)
1) wstaję 5 rano papu na cały dzień szykowanko bo w pracy 10 godzin na dachu, jak jest latem pisać nie muszę w słońcu 50 stopni finezja :)
2) wracam o 17 a czasami o 18 tej na pól przytomny od słońca prysznic ufff to jest najlepsze
3) obiadek domowy
4) 19,30 siłownia, wiem zaraz ktoś napiszę czubek 10 godzin na dachu a on na siłkę leci,ale da się :)
5) 21godz kolacyjka jakaś wycena dachu albo faktura itp
6) 22,30 zona cie całuje a ty mówisz kochanie nie dziś może łykend :)

fallenursus
07-02-12, 22:30
A nie mozesz wyslac w tygodniu zony do mie?
Cbcialbym skonsultowac kilka spraw "zdrowotnych"

Demonek
08-02-12, 16:52
Eh MAX...Ja mam odwrotny problem. Mnie żona b. często mówi "nie dziś". Szkoda, że Poznań daleko :D

ana0609
08-02-12, 21:11
No to żeby nie było ze MAX się opierdala chla browar itp:
Teraz mam luz przerwa zimowa leże jem i ćwiczę, przerwę od pracy mam od grudnia do marca :)
No ale w sezonie ogień :)
1) wstaję 5 rano papu na cały dzień szykowanko bo w pracy 10 godzin na dachu, jak jest latem pisać nie muszę w słońcu 50 stopni finezja :)
2) wracam o 17 a czasami o 18 tej na pól przytomny od słońca prysznic ufff to jest najlepsze
3) obiadek domowy
4) 19,30 siłownia, wiem zaraz ktoś napiszę czubek 10 godzin na dachu a on na siłkę leci,ale da się :)
5) 21godz kolacyjka jakaś wycena dachu albo faktura itp
6) 22,30 zona cie całuje a ty mówisz kochanie nie dziś może łykend :)

I właśnie dlatego teraz muszę wykorzystywać każdą wolną chwilę :) bo potem to różnie bywa . Ale zawsze jeszcze pozostają dni nietreningowe , wtedy nie ma wymówki :)

fallenursus
08-02-12, 21:27
Jakie jest twoje podejscie co do klonowania ludzi aniu?

Pioter1994
08-02-12, 23:20
Ale zawsze jeszcze pozostają dni nietreningowe , wtedy nie ma wymówki :)

A regeneracja? hehe

:D

lukasz1812
09-02-12, 10:44
Jak oni to robia? Proste, zaczynaja w dobrym momencie!! Jak masz 20 lat i kulturystyka jest dla Ciebie wazniejsza niz szkola to przegrasz swoje zycie. Jak pamietam dzieciaki, ktore chodzily ze mna do szkoly to zeby miec czas na silke urywali sie z lekcji, zawalali stopnie itd. Teraz charuja na kuchniach jako pseudokucharze i sie ciesza jak znajda czas na silownie. 22
lata, mieszka z rodzicami i teraz tylko czekac na wpadke z dziewczyna i silownia pojdzie calkiem w odstawke. Albo zacznie sie patologia w ktorej silownia stanie sie wazniejsza niz rodzina, bo dziecko placze, pampersy smierdza, dziewczyna ma humory bo sie zajmuje dzieckiem a On zacznie uciekac na silownie. Zdajesz mature?? Odloz silownie i przysiadz do nauki, idz na studia i uwierz mi, ze jesli nie bedziesz na medycynie albo prawie na 100% bedziesz mial czas na silownie. Do tego zakonczy sie proces wzrostu kosci wiec nie bedzie obaw, ze wyrzuty testosteronu przy cwiczeniach zrobia z Ciebie niziolka. NIE DLA CWICZEN SILOWYCH DLA NASTOLATKOW
(jak juz to z lekkimi ciezarami)

ana0609
09-02-12, 20:00
Nie wiem skąd wziąłeś ten scenariusz , może z własnego życia . Nie rozumiem dlaczego ludzie łączą siłownie z niepowodzeniami w życiu , czy samo wejście na siłownie powoduje że już w żuciu niczego nie osiągniesz ? Do wszystkiego trzeba podejść z rozwagą . Wiadomo że nauka jest bardzo ważna i nie można zaniedbywać jej bo to się odbije w późniejszym życiu . Ale ruch jest też ważny i to nie ważne czy to będzie siłownia czy jakiś inny rodzaj sportu . Już i tak w Polsce bardzo dużo młodzieży woli siedzieć przed komputerami niż ruszyć się i coś zrobić ze sobą a potem taki dwudziestokilkulatek przychodzi do apteki z receptą na leki na nadciśnienie i to jest żenada . Tak więc wszystko z głową bo do odpowiedniego rozwoju potrzebna jest i nauka i ruch :)

Micek185
09-02-12, 20:12
Jak oni to robia? Proste, zaczynaja w dobrym momencie!! Jak masz 20 lat i kulturystyka jest dla Ciebie wazniejsza niz szkola to przegrasz swoje zycie. Jak pamietam dzieciaki, ktore chodzily ze mna do szkoly to zeby miec czas na silke urywali sie z lekcji, zawalali stopnie itd. Teraz charuja na kuchniach jako pseudokucharze i sie ciesza jak znajda czas na silownie. 22
lata, mieszka z rodzicami i teraz tylko czekac na wpadke z dziewczyna i silownia pojdzie calkiem w odstawke. Albo zacznie sie patologia w ktorej silownia stanie sie wazniejsza niz rodzina, bo dziecko placze, pampersy smierdza, dziewczyna ma humory bo sie zajmuje dzieckiem a On zacznie uciekac na silownie. Zdajesz mature?? Odloz silownie i przysiadz do nauki, idz na studia i uwierz mi, ze jesli nie bedziesz na medycynie albo prawie na 100% bedziesz mial czas na silownie. Do tego zakonczy sie proces wzrostu kosci wiec nie bedzie obaw, ze wyrzuty testosteronu przy cwiczeniach zrobia z Ciebie niziolka. NIE DLA CWICZEN SILOWYCH DLA NASTOLATKOW
(jak juz to z lekkimi ciezarami)

gorszych głupot dawno nie czytałem...

Pioter1994
09-02-12, 22:32
Tak więc wszystko z głową bo do odpowiedniego rozwoju potrzebna jest i nauka i ruch :)

Dokładnie. Ideału greckiego wychowania, nie pamiętam gdzie o tym czytałem, ale filozofowie greccy stwierdził że by osiągnąć ideał człowieka jest potrzebny ideał i fizyczny i umysłowy - te 2 rzeczy idą w parze i nie da się osiągnąć jednej bez drugiej. Bardzo interesująca rzecz, napisana bodajże przez Platona - już nie pamiętam bo dawno o tym czytałem.

Sorki za Off topic :)

lukasz1812
09-02-12, 23:32
Ana, gdyby dla mnie silownia kojarzyla sie z niepowodzeniami to bym sam nie chodzil. I nie odradzam silowni mlodziezy ale rozwaznie. Kosci musza byc zrosniete do mocnego treningu!! Wbijacie dzieciakom bzdury, wpajacie im od poczatku ze musza brac ruska mete i za przeproszeniemw doopie macie ich zdrowie. Robie inzyniera chemii w Niemczech, nie mam zle, ale kiedy moi znajomi ze szkoly wyciskali na lawce ja rozwiazywalem rownania. I nie mam zlej fomy. Wy chcecie upiekszac swiat a nikt na silownia Wam nie powie o swoim zyciu. Na silownie albo chodza wyksztalceni, ktorzy pozno zaczeli bo mieli priorytety albo szaraki, zyjace z przecen. Nikomu nie mowie nie na silowni, ale apeluje o ROZWAGE. Moze spytajmy sie lekarzy co u 16 latka moze spowodowac silownia. A w Polsce stwierdzaja juz anaboliki u 15latkow. I jest patologia?? Nie mowmy, ze nie!! Miej glowe na karku i najpierw sie ucz a potem zacznij silkr, a nie kosztem matury. Raki byl moral. Ijesli ktos uwaza inaczej to niech zdejmie swoje rozowe okulary i rozejrzy sie

Pioter1994
10-02-12, 00:12
Kosci musza byc zrosniete do mocnego treningu!!

Nie wiem czy wiesz, ale to właśnie siłownia wzmacnia stawy i sprawia że są wytrzymalsze poprzez przystosowywania się do zwiększanych obciążeń.


! Wbijacie dzieciakom bzdury, wpajacie im od poczatku ze musza brac ruska mete i za przeproszeniemw doopie macie ich zdrowie.

Przepraszam, ale Ty chyba jesteś nowy na forum. Gdyby ktoś na tym forum wpajał dzieciakom że mają brać metę to by szybciej stąd wyleciał niż zdążył założyć konto. Zresztą dlaczego tak uważasz? Mógłbyś podać jakieś cytaty z tego forum osoby która tak doradzała?

A tak nawiasem, to nie wiem czy wiesz, ale postowanie w dziale doping dla osób poniżej 18 roku życia jest zabroniony i równe jest tygodniowymi wakacjami z banem.



. Moze spytajmy sie lekarzy co u 16 latka moze spowodowac silownia.
Hmm możesz sprecyzować co może negatywnego spowodować siłownia? Z tego co wiem to siłownia ma głownie same plusy, między innymi są przypadki skorygowania wady postawy przez właśnie trening siłowy, uniknięcie nadciśnienia, redukcja nadwagi, wzrost poziomu testosteronu, zresztą co się rozpisuje wrzucałem coś podobnego do czytelni ---> http://www.e-gym.pl/showthread.php?27072-Co-powoduje-wysilek-fizyczny

Siłownia także zajmuje czas, ale czas ten jest dobrze spożytkowany. Na pewno przyznasz mi rację że lepiej spędzić czas na siłowni niż z kolegami przed blokiem z piwem w jednej ręce a papierosem w drugiej. Czyż nie?


A w Polsce stwierdzaja juz anaboliki u 15latkow. I jest patologia?? Nie mowmy, ze nie!!

Zawsze i wszędzie są odstępstwa od reguł. Zresztą piszesz to tak jakbyś miał pretensję do forum, a tak naprawdę w większości przypadków branie mety w tym wieku jest spowodowane wpływem kolegów: " o kurde on wziął metę, ale się zmienił, ja też chyba wezmę".

Ja to widzę z takiego pkt. widzenia trochę innego niż Ty, pewnie się ze mną nie zgodzisz, ale co tam :)

szycha
10-02-12, 00:54
lukasz 1812 - co Ty człowieku pierdol... że się tak wyrażę. Dzisiejsze dzieciaki wolą spędzać czas przy kompie a nie wielki procent uprawia sport.
Tu nikt nie namawia do brania towaru, to jest indywidualna decyzja - wezmę - nie wezmę.
Skąd Ty wziąłeś te mądrości? I jeszcze te bzdury, że wola siłkę od nauki. U mnie w klubie jest sporo studentów więc przestań pieprzyć głupoty.

slim shady
10-02-12, 01:20
Łukasz wyjdź bo jeszcze ktoś to przeczyta i uwierzy w te bzdury "wykształcony" człowieku

Pomimo, że chodziłem na siłownie to zdałem mature i to bardzo dobrze i dostałem się na studia na które chciałem.

Pokaż mi badania które udowadniają, że siłownia jest szkodliwa dla nastolatków. Jak nie to zostaniesz zasypany badaniami udowadniającymi że siłownia jest pozytywna dla dzieci.

Uważam, że siłownia akurat wyprowadza na ludzi. To alkohol i narkotyki prowadzą do niepowodzeń w życiu. Siłownia, zwłaszcza kulturystyka prowadzi do kształtowania charakteru, dążenia do celu, wytrwałości, samozaparcia i odskoczni od codzienności.

fallenursus
10-02-12, 01:38
lukasz masz racje stoczylem sie w rynsztok

buehehehehe

/sarcasm

lukasz1812
10-02-12, 08:52
Nie wiem czy wiesz, ale to właśnie siłownia wzmacnia stawy i sprawia że są wytrzymalsze poprzez przystosowywania się do zwiększanych obciążeń.

I jakbys 17 latku mial pojecieo ukladzie kostnym czlowieka to rosniesz dopoki Twoje kosci sie nie zrosna, co hamujesz sobie silownia bo masz wiecej tesosteronu zamykajacego stawy kostne.

Podnosicie bunt, ja nie napisalem nie dla silowni, napisalem, ze duze obciazenia sa glupie. Bo oni sobie tylko wyrzadzaja krzywde. A jak myslicie ze ich nie namawiacie, to sie mylicie. Oni chca byc dorosli i jak widza ze na kazdym forum o silowni jest dzial doping to wezma. Nie przeczytaja bo nie moga ale wezma


I jesli ktos musi podpisywac, ze uzywa sarkazmu, to jest juz degrengolada. Prosze o prosta odpowiedz. 16 latek, martwy ciag z 60 kg obciazeniem. To zdrowe?? Nie wieszajcie na mnie psow, bo silownia to moje jedyne uzaleznienie, ja apeluje tylko o glowe w tym co sie robi. A czy nastolatki bez odpowiedniej kontroli to potrafia?



Ja to widzę z takiego pkt. widzenia trochę innego niż Ty, pewnie się ze mną nie zgodzisz, ale co tam :)

i tak tutaj sie zgodze. Ja nie mam pretensji do forum tylko ogolnie do srodowiska. Bo jezeli pokazujemy dzieciakom,ze jest to normalne,nawet jesli od 18 lat a nie tlumaczymy dlaczego (a wysoki poziom testosteronu u osob rozwijajacych sie niestety nie jest cudowny) to one to wezma, z nami czy bez nas. Skoro siegaja po alkohol i papierosy, bo nastolatek chce byc dorosly, siegnie i po doping. A w srodowisku jest na to przyzwolenie.

lukasz1812
10-02-12, 08:55
lukasz 1812 - co Ty człowieku pierdol... że się tak wyrażę. Dzisiejsze dzieciaki wolą spędzać czas przy kompie a nie wielki procent uprawia sport.
Tu nikt nie namawia do brania towaru, to jest indywidualna decyzja - wezmę - nie wezmę.
Skąd Ty wziąłeś te mądrości? I jeszcze te bzdury, że wola siłkę od nauki. U mnie w klubie jest sporo studentów więc przestań pieprzyć głupoty.
tutaj tez napisalem,zeby chlopak poczekal do studiow. Dobry wiek kostny i wiecej wolnego czasu niz w klasie maturalnej

Pioter1994
10-02-12, 14:35
I jakbys 17 latku mial pojecieo ukladzie kostnym czlowieka to rosniesz dopoki Twoje kosci sie nie zrosna, co hamujesz sobie silownia bo masz wiecej tesosteronu zamykajacego stawy kostne.

Gdybyś znał się na tym chociaż trochę 21 latku to wiedziałbyś ze nie ma to żadnego wpływu. Największy wpływ ma genetyka. Przykłady? Mój kumpel zaczął trenować wioślarstwo w wieku 13 lat, nie była mu obca także siłownia. Ćwiczył ostro, wykonywał wszystkie ćw. oprócz martwego ciągu. Kiedy zaczynał miał poniżej 170. Teraz, po 3 latach siłowni ma 186 i twierdzisz że bez siłowni miałby więcej?

Zaraz napiszesz mi że zmyśliłem ten przykład i pyerdole głupoty, ok dam inny przykad.
Skoro twierdzisz że testosteron zamyka stawy kostne to co np z Arnoldem Schwarzeneggerem? Zaczynał w wieku 14 lat jednak dorósł do tych 188 a sterydy nie były mu obcie jak był dorastał.



Oni chca byc dorosli i jak widza ze na kazdym forum o silowni jest dzial doping to wezma. Nie przeczytaja bo nie moga ale wezma

Szczerze to nigdy nie spotkałem się z osobą która brała sterydy i nie znała ich skutków ubocznych, ale cóż zawsze się tacy zdarzą chociaż to kompletny debilizm.

lukasz1812
10-02-12, 14:38
Skoro twierdzisz że testosteron zamyka stawy kostne to co np z Arnoldem Schwarzeneggerem? Zaczynał w wieku 14 lat jednak dorósł do tych 188 a sterydy nie były mu obcie jak był dorastał.


I sam przyznal ze jechal na hormonie wzrostu

fallenursus
10-02-12, 14:59
No bo oczywiscie w czasach kadencji arniego byl gh.
Ogranij sie dobrze radze.
Idz sie dowiedz jak sie gainera je.

slim shady
10-02-12, 18:35
„Zanalizowano 22 badania obejmujące trening oporowy (siłowy), obejmujący osoby przed i we wczesnym etapie dojrzewania płciowego. Rezultaty: stwierdzono wyraźny przyrost siły mięśniowej w czasie dzieciństwa i wczesnego dojrzewania. Trening siłowy nie miał żadnego wpływu na hamowanie wzrostu dziecka ani nastolatka. W 10 badaniach prowadzono monitoring odniesionych urazów, zanotowano jedynie TRZY przypadki kontuzji w trakcie prowadzenia obserwacji. Wskaźnik urazowości treningu siłowego był minimalny.

Źródło: Weight training in youth-growth, maturation, and safety: an evidence-based review. Clin J Sport Med. 2006 Nov;16(6):478-87. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17119361

[ „Wcześniejsza literatura sugerowała, że trening siłowy mógł zaszkodzić chrząstkom wzrostowym w kościach. Jednakże, nowe badania sugerują, że właściwe prowadzony trening oporowy, jest nie tylko bezpieczny, ale też pomaga zmniejszyć ryzyko urazu u młodych sportowców.

Źródło: Strength training and the immature athlete: an overview. Pediatr Nurs. 1993 Jul-Aug;19(4):325-32. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8414719

„Nie występują żadne bariery wiekowe, które mogłyby ograniczyć trening siły mięśniowej. [...] Ćwiczenia takie jak przysiady ze sztangą, martwy ciąg, rwanie czy podrzut oraz wszelkiego rodzaju wyciskania na wolnych ciężarach powinny być integralną częścią treningu młodych zawodników [...]. Pod warunkiem, że zostanie opanowana prawidłowa technika” Źródło: [ Faigenbaum i Polakowski 1999 ]

„W treningu siły mięśniowej [...] wykorzystującym sztangi, hantle [..] mogą uczestniczyć już nawet 6 letnie dzieci!” Źródło: [ Falk i Mor 1996; Faigenbaum i wsp. 1999 ]

„Regularny trening siły mięśniowej, ze zwiększoną ilością spożywanego wapnia- wpływa na wzmocnienie kości trenujących dzieci, ograniczając przez to ryzyko doznania poważnych urazów, a zwłaszcza złamań” Źródło: [Loucks 1988 ]


Jako ciekawostke, to poczytaj sobie o hiperplazji.

jw. na pewno Arnlod wtedy miał hormon wzrostu

Nikt tu nie zachęca młodych adeptów siłowni do sięgania dopingu czy nawet suplementacji, mocnymi środkami. Twierdzisz że siłownia to Twoje uzależnienie a tak kaleczysz swoją "pasję" nie popartymi wnioskami.

Lordunio
10-02-12, 22:49
Aż chce się pisać w temacie, gdzie nowa osoba na forum nie pyta od razu o kreatynę, gainery, czy SAA i jak to dawkować.
Przede wszystkim gratuluje zdrowego podejścia do sprawy i chęci dowiedzenia się więcej.
Studiuję, jestem na trzecim semestrze (w sumie to teraz na czwartym), w zależności od dnia różnie chodzę na siłownie i różnie jem posiłki.
Z reguły wygląda to tak, że wstaję rano, jem śniadanie, następnie pakuje się na uczelnie (biorę jedzenie do pojemników, notatki, skoroszyty i wio).
Jedzenie przygotowuję od razu na parę dni, bo nie chce mi się stać dzień w dzień kuchni dłuższy czas. Zrobię sobie fileta, czy wołowinke tak aby wystarczyła na 2-3 dni i jest. Ryż, czy makaron przed każdym posiłkiem gotuję świeży, bo nie trzeba nad nim stać i mieszać, doprawiać i Bóg wie co jeszcze, co chwilę. Siłownia tak jak pisałem wcześniej, zależy od dnia, raz jestem z rana, raz wieczorem, w tedy poprostu kiedy mam czas. Z reguły wygląda to tak, że albo wykorzystuję przerwę w zajęciach (np. 2h czekania) i wtedy idę na siłownie, albo od razu po zajęciach, żeby się odstresować. Nie ma szans dla mnie cały czas się uczyć, poprostu muszę sobie robić przerwy, potem wracam i ogarniam się przed kolosami jeżeli są, albo poprostu odpoczywam. Ukladam sobie wszystko tak, aby mieć jak najwięcej czasu, na inne życie poza siłownią i szkołą, z drugiej strony jeżeli mam stać z kumplami pod blokiem dzień w dzień, po 3 godziny, nic nie robiąc, czy pijąc piwo, to zdecydowanie wolę go "zmarnować" na siłowni. Przyznam, że nie raz miałem po 5h snu, ale wolałem mało spać i ogarniać wszystko. Dopiero jak zupełnie nie miałem siły to odpuszczałem.

Z tego co rozumiem nie masz łatwej sytuacji rodzinnej, uzbrój się w cierpliwość, przecież to tylko trzy miesiące, zdaj porządnie mature i zawodowy, znajdź pracę i później siłownia. Sam musisz zdecydować, czy będziesz w stanie łączyć silownie+pracę+naukę już teraz, na studiach, czy w ogóle - według mnie jest to jak najbardziej możliwe, tylko jak zwykle potrzebne są pieniądze... Jeżeli jesteś w stanie i czujesz, że wszystko ogarniesz i matury nie zawalisz (a to powinno być Twoim priorytemtem) szukaj pracy dorywczej, czy na weekendy, będziesz miał kase na dietę, jeżeli nie odpuść i czekaj.

Tak więc Bobe wszystko spokojnie, do celu i z głową, a osiągniesz sukces.

lukasz tylko rozmywasz temat, po pierwsze nudzę mnie już te brednie o tym, że jak się nie ćwiczy to się nie rośnie i inne pierdoły (patrz post wyżej).

Po drugie nie pierdol, bo innego słowa nie da się tutaj użyć, ja od dłuższego czasu chodzę na siłownię, radziłem sobie bez problemu w szkole średniej, maturę zdałem z palcem w... nosie i to na dobry wynik, dostałem się na dobrą uczelnię, na kierunek który uważany jest za jeden z trzech najbardziej rozwojowych i przyszłościowych, do tego według ostatnich sondaży wśród absolwentów, jest na trzecim miejscu według zadowolenia/zarobków. Jest on uważany, z tego co mi wiadomo, za najcięższy kierunek techniczny, co za tym idzie, nauki mam w pizdu. Mało tego zaliczyłem kierunek prawie najszybciej z całej grupy, wszystkie egzaminy za pierwszym razem, mam prawie 3 tyg ferii. Ty wyjechałeś do Niemiec robisz inżyniera z chemii i masz się za prze chu..., z zadartym noskiem do góry patrzysz na swoich dawnych kumpli z góry, z politowaniem do czego to oni się nie doprowadzili. Powiem Ci tak, mam masę znajomych, wśród nich też tacy którzy wyszli z więzienia, inni po poprawczakach, inni nie pokończyli szkół, a jeszcze inni z rozbitych rodzin, wiem, że na nich mogę polegać, nawet bardziej niż na tych wykształconych "yntelygentnych" ludziach którzy to pokończyli wszystkie szkoły i zjedli wszystkie rozumy. Dlaczego? Bo życie ich tego nauczyło, nauczyło ich tego, że kasa i zawód to nie wszystko, a przy wsparciu innych jest zawsze łatwiej. A to, że się w życiu nie dorobią kokosów? A SKĄD JA TO MOGĘ WIEDZIEĆ?! Żyjemy w takich czasach, że liczy się dobry pomysł, a żeby mieć pomysł nie trzeba mieć wykształcenia. Nigdy nie będę się na nich patrzył z politowaniem, a zawsze z szacunkiem. Nigdy nie było i nie będzie dla mnie wyznacznikiem człowieka pieniądz. To co mi przychodzi do głowy, to albo zawsze miałeś wszystko co zapragnąłeś, albo poprostu niczego Ci nie brakowało - nie każdy ma tak dobrze, albo w grę wchodzi przysłowie "zapomniał wół jak cielęciem był".

Polecam piosenkę "Mniej niż zero" i wsłuchać się w tekst.

A teraz dajcie mi bana czy tam ostrzeżenie - ale musiałem odpisać.

luo
11-02-12, 12:38
Sport a już tym bardziej BB jest dla tych co nie mają lenia w dupie. U mnie też kolorowo nie było, w liceum dorabiałem jako serwisman w supermarkecie 3-4x w tyg po 2h. Kokosów nie było ale z pomocą rodziców dawało radę. Pamiętam jak zaczynałem studia, każdy mnie się pytał jak mi się chce gotować, ile to idzie kasy na jedzenie czy suple, tyle że 99% z tych ludzi nawet nie wie jak to jest naprawdę. Jestem przekonany że robiąc jedzenie od razu na 1 czy 2 dni, spędzam mniej czasu w kuchni od kanapkowców. Siłownię mam na uczelni więc zazwyczaj chodzę od razu po zajęciach. Pieniędzy wcale nie idzie aż tak dużo jak myślą inni jeśli wywali się śmieci, fastfoody czy parę razy nie pójdzie na imprezę. Jedna pizza to 2 dni mojego jedzenia. Na studiach co prawda nie pracuję, ale na wakacjach co roku ładna sumka wpada i z pomocą rodziców bez problemu ogarniam finansowo. Nie chcesz pracować na etacie to można kombinować, np z elektroniką na allegro. Czasami da się kupić coś za pół darmo i sprzedać z profitem. Wystarczy że na 3-4 rzeczach w miesiącu podbijesz te 50zł i masz pieniądze na inne wydatki. Najbardziej irytuje mnie te polskie wieczne narzekanie, a bo to drożeje, sąsiad kupił duże mieszkanie, merola czy nawet nowego smartfona, a ja mieszkam w klitce. Kur.. kto Ci każe pracować za grosze? Spinasz się odkładasz kasę, robisz studia i szukasz lepszej roboty. Są też dobrze płatne fuchy bez wykształcenia np przy budowie drewnianych domków, lekko nie jest ale coś za coś. Życie nie jest łatwe bo nic samo nie przychodzi, także nie ma co się oglądać na innych tylko iść swoją drogą.

Bobe
11-02-12, 14:19
Właśnie na taką dyskusję miałem nadzieję w tym temacie. Widzę, że wiele osób miało niezły bajzel z tym żeby wszystko poukładać, ale dają radę. To tylko i wyłącznie motywuje - zarówno mnie jak i inne osoby to forum przeglądające. Zrobię tak jak radzicie, teraz skupię się na nauce, a jak znajdę czas to zamiast godzinę spędzić przy kompie, zaczerpnę haust powietrza i pójdę znowu pobiegać. Potem po szkole zapewne znajdzie się jakaś praca, być może na budowie, co dodatkowo pomoże mi podbudować wytrzymałość. Dodatkowo lubię się pomęczyć, pośmiać z "typowymi robotnikami" etc. Następnie studia, a wtedy powinienem mieć trochę więcej czasu i zająć się tym z większą rozwagą.
Reszta niech nadal czynnie się tutaj wypowiada bo przyda się to zapewne nie tylko mojej osobie. ; )

matus34
11-02-12, 23:09
Chodze do 2 klasy tech. bud. Ostatnio zastanawiałem sie nad swoim życiem i przyszłością. Planuje isc na wydzial inżynierii ladowej na politech w krakowie. Niewiem jak to sie dalej potoczy ale chyba oleje siłke i zaczne zakówac do rozszezonej matury z matmy (własnie w szkole mam matme rozszeżona).Przedmioty zawodowe z technikum daja mi przewage na tym kierunku wiec troszke nauki odpadnie. Głównie chodzi tu o konstrukcje i statyke budowli, własnie z tym maja ludzie problemy na budownictwie. Ćwiczyl bede tylko w piatki i niedziele i oczywiscie jak czas pozwoli to w tygodniu. Jeżeli ukoncze te studia z tytułem Inz. to bede sobie mógl cwiczyc do swoich ostatnich dni. Na twoim miejscu rzucił bym silke w choy i wzioł sie za nauke, bo gdy zdasz egzamin zawodowy to masz gwarantowane 2,5tys na miesiac. Nie mówiac tu o zadnym studium ;]

najt
13-02-12, 20:06
Nie wiem gdzie ja żyje ale cięzko mi uwierzyć że nie mozna znaleźć czasu na trening 2-3 x w tyg po te 1h - kit juz nawet z silownia , ale w domu wykorzystujac mase własnego ciała

Ludzie pracuja , studiuja , wychowuja dzieci , maja jakies tam priorytetowe hobby ale i tak znajduja czas na silownie - moze to ciezkie ale znajduja

jak komus sie nie bedzie chciało to zadna motywacja nie pomoze - biorac pod uwage ze "siłka" nie jest sportem krótkoterminowym

Demonek
14-02-12, 10:19
Imho nie ma większej głupoty jak rezygnacja z siłki/ ruchu bo trzeba się uczyć. Gwarantuję Ci, że umysł będzie lepiej pracował jak ciało dostanie w kość na treningu. 3-4h/ tydzień bankowo wygospodarujesz, i zaprocentuje Ci to łatwiejszą koncentracją, zapamiętywaniem. Wiem co mówię :)

Damianpfighter
14-02-12, 11:11
Imho nie ma większej głupoty jak rezygnacja z siłki/ ruchu bo trzeba się uczyć. Gwarantuję Ci, że umysł będzie lepiej pracował jak ciało dostanie w kość na treningu. 3-4h/ tydzień bankowo wygospodarujesz, i zaprocentuje Ci to łatwiejszą koncentracją, zapamiętywaniem. Wiem co mówię :)

Nie jestem w 100% przekonany w słowa które napisałeś za pomocą klawiatury. Moim zdaniem ćwicząc nie tylko męczysz się fizycznie ale i psychicznie dlatego zmniejsza się poziom koncentracji po wysiłku u człowieka. Dajmy na to jeśli zrobisz dobry trening i jesteś naprawdę wypompowany to wątpię czy tego samego dnia masz ochotę na ćwiczenia czy na dobre jedzenie i odpoczynek.

Demonek
14-02-12, 11:52
No zrozumiałe, że przed nauką nie będzie walczył ze sztangą. Ale w długofalowym działaniu moje słowa się sprawdzą. Sam powinien lepiej wiedzieć kiedy mu się najlepiej uczy. 1 dnia intensywniej się pouczy, drugiego poćwiczy. Zresztą, lepszy mniej intensywny trening na siłowni + nauka niż jego zupełny brak.