PDA

Zobacz pełną wersję : Białko sojowe: miecz obosieczny



luo
28-10-11, 18:23
Autor: Layne Norton


„Jesteśmy niczym miecz o dwóch ostrzach i za każdym razem, gdy szlifujemy swą prawość, ostrzymy także naszą niegodziwość”
Henry David Thoreau

"Wygląda na to, że w życiu wszystko, co dobre, ma w sobie coś złego. Najsmaczniejsze jedzenie jest również najbardziej kaloryczne. Najlepiej opłacana praca wiąże się z największym stresem. Po seksie trzeba się jeszcze często przytulać (Sprostowanie dla mojej kochanej żony: Uwielbiam się z Tobą przytulać. Piszę tu o każdym innym mężczyźnie na świecie, który nie nazywa się Layne). Każdy kij ma dwa końce. Każde yin ma swoje yan.

W kulturystyce i fitnessie zdarza się nam zapominać o tych dwóch stronach medalu. Często pomiędzy czernią i bielą istnieje jeszcze szara strefa, jednak wielu z nas postrzega świat jedynie w dwóch kolorach. Białko jest dobre, węglowodany są złe. Omega-3 są dobre, tłuszcze nasycone złe. Białko zwierzęce dobre, roślinne beznadziejne.

Jestem pewny, że wszyscy czytaliście w magazynach kulturystycznych o tym, że białko sojowe to diabeł wcielony. Jestem również pewny, że czytaliście różne „dupne” publikacje prozdrowotne, w których pisano, że soja jest lekarstwem praktycznie na wszystko. Ale które ostrze tego miecza tnie naprawdę? Cóż, jak to zwykle bywa, na to pytanie nie udzieli jednoznacznej odpowiedzi nawet największy mistrz miecza.

Prawdopodobnie najcięższym zarzutem wobec soi jest fakt, że obniża poziom testosteronu. W umysłach większości kulturystów pogląd ten zakorzenił się tak głęboko, że pomysł zjedzenia soi jest dla nich równie odrażający, co wypicie litra świeżych sików. Czy nie są to jednak tylko strachy na lachy?

Istnieją pewne dowody na to, że zawarte w soi izoflawony mogą znacznie obniżyć poziom testosteronu u niektórych zwierząt labolatoryjnych. Mamy również inne dowody na to, że u zdrowych mężczyzn suplementy sojowe są w stanie zrobić to w sposób umiarkowany, a nawet obniżyć ekspresję receptorów androgennych. Omawiane badania wykazały jedynie nieznaczne obniżenie poziomu testosteronu. Kilka innych eksperymentów wykazało brak oddziaływania suplementacji białkiem sojowym na poziom tego hormonu. Co ciekawe, przeprowadzono także eksperymenty, których wyniki pokazują, że taki rodzaj suplementacji podnosił poziom testosteronu u szczurów żywionych przez całe życie produktami bogatymi w izoflawony sojowe. Nie ma wątpliwości, że rezultaty te stoją w sprzeczności z naszymi oczekiwaniami.

Można to wyjaśnić w następujący sposób: ponieważ zawarte w soi izoflawony obniżają ekspresję receptorów androgennych, ciało próbuje zrekompensować sobie tę stratę, zwiększając długookresową produkcję testosteronu. Chyba najbardziej związany z tym tematem eksperyment został przeprowadzony pod nadzorem dr Kalmana. Badani w nim ochotnicy przez dwanaście tygodniu uczestniczyli w programie treningowym i spożywali dziennie 50 g izolatu sojowego, koncentratu sojowego, białka serwatki lub mieszanki soi z serwatką. Po zakończeniu badania u wszystkich grup odnotowano zwiększenie chudej masy ciała, nie wykryto jednak różnic w poziomie testosteronu, składzie ciała czy przewagi w przyrostach pomiędzy grupami spożywającymi tylko soję lub tylko serwatkę. Wygląda na to, że nawet wysokie dawki białka sojowego nie oddziałują na odpowiedź anaboliczną organizmu na trening z ciężarami, a przynajmniej w krótkim okresie.

Chociaż zespół dr Kalmana nie doszukał się różnic między soją i serwatką, jeśli chodzi o chudą masę ciała, dysponujemy danymi z poziomu komórkowego, wskazującymi, że soja ma działanie blokujące szlak anaboliczny mTOR w komórkach mięśniowych. Udowodniono, że soja powoduje większą stymulację kinazy aktywowanej przez AMP (AMPK). Aktywna cząsteczka AMPK odpowiedzialna jest za kilka czynności, a jedną z nich jest właśnie blokowanie sygnalizacji szlaku mTOR. Wyniki badania przeprowadzonego pod kierownictwem dra Anthony’ego potwierdzają te wnioski: myszy karmione soją miały niższy poziom aktywności mTOR niż myszy karmione białkiem serwatki. Nie jest to wielkim zaskoczeniem, bowiem serwatka ma o około 50% większą zawartość leucyny niż soja, a leucyna to aminokwas odpowiedzialny za stymulację syntezy białek w mięśniach. Zaskakujące jest natomiast to, że wstępne wyniki badań z naszego laboratorium sugerują, iż lepiej niż soja syntezę białka może stymulować białko jaj, choć obydwie proteiny zawierają podobne ilości leucyny. Wygląda więc na to, że na poziomie komórkowym soja – w porównaniu do innych źródeł białka – może niekorzystnie wpływać na sygnalizację anaboliczną, prawdopodobnie poprzez stymulację AMPK.

Chociaż soja aktywuje AMPK, jak każdy miecz obosieczny, ma także drugą stronę. Mimo że AMPK blokuje mTOR, robi także kilka dobrych rzeczy, np. zwiększa wrażliwość na insulinę i tolerancję glukozy, głównie poprzez korzystne oddziaływanie na receptory GLUT-4 (receptory glukozy odpowiedzialne za stymulowane insuliną odkładanie glukozy w mięśniach) położone w ściankach komórek mięśniowych. Badania przeprowadzone na zwierzętach, u których odpowiednią dietą wywołano otyłość, sugerują, że suplementacja białkiem sojowym może zwiększyć wrażliwość na insulinę, a nawet pomóc w utracie tłuszczu.

Soja cieszy się w środowisku kulturystycznym bardzo złą sławą, a wielu mięsożernych ciemniaków uważa ją za białko dla „cipek”. Z kolei wielu skretyniałych, drzewojebnych i korożernych wegetarian twierdzi, że soja to podstawa wszystkiego, lek na raka, choroby serca i cukrzycę. Jak to już w życiu bywa, prawda leży gdzieś pomiędzy tymi ekstremami.

Werdykt na temat wpływu soi na testosteron jeszcze nie zapadł. Przed nami wiele badań nad wpływem soi na AMPK i sygnalizację mTOR. Niemniej uważam, że kulturyści mogą jeść soję w rozsądnych ilościach bez obawy o zmniejszenie przyrostów umięśnienia. Jeśli ktoś niepokoi się o blokowanie szlaku mTOR, sugeruję połączenie soi z białkiem o wysokiej zawartości leucyny (np. serwatką), co pozwoli na maksymalizację sygnalizacji mTOR. Jeszcze inną opcją może być dodanie do soi czystej leucyny lub aminokwasów rozgałęzionych (BCAA). Bardzo jestem ciekaw wyników przyszłych badań nad soją, ale jednego jestem pewny: suplementacja soją to miecz obosieczny."


http://www.musculardevelopment.pl/trening/art,125,przewaga-jednostronna-listopad-2009.html

fallenursus
12-11-11, 22:10
nie jestem przekonany do soi.
:)