tm7
03-11-10, 19:11
Około 2,5 miesiąca temu byłem w górach, po pewnej wyprawie na drugi dzień zaczęły mnie boleć kolana. Dobiłem je później jeszcze bardziej zamiast siedzieć na dupie. Nigdy nie miałem z takim czymś do czynienia, myślałem że odpocznę kilka dni i mi przejdzie, niestety bolą mnie do dzisiaj, lewe już trochę przestało, gorzej jest z prawym. Boli mnie jak przejdę jakiś odcinek dłuższy. Przy głębokim przysiadzie bolą mocno oba kolana. Ruchliwość ich jest ok.
Na początku no to wiadomo smarowałem czym się dało, voltaren, ketonal, jakieś inne maście, nic nie pomogło. Przez miesiąc brałem naproxen w tabletkach, nic nie pomógł (słaba substancja na takie dolegliwości zresztą jak te żele, szkoda pieniędzy i żołądka w przypadku naproxenu). Później brałem przez 40 dni tabletki Olfen, substancją czynną tam jest diclofenac. Było lepiej ale później jak się skończył i myślałem że będzie ok, to po tygodniu znowu wrócił ból w prawym. Zresztą wcześniej to najlepiej było znieczulić się alkoholem, to jedyny najtańszy i najskuteczniejszy lek przeciwbólowy. RTG nic wielkiego nie wykazało.
To jest jego opis: Mierne przewężenie przyśrodkowych części szpar stawowych stawów kolanowych ze sklerotyzacją powierzchni stawowych. Poza tym stawy kolanowe w normie.
Poszedłem dzisiaj drugi raz do ortopedy bo poprzednio mnie zesłabił na maxa, szedłem tam dzisiaj ładnie nabuzowany. Powiedział żeby zrobić zastrzyki z takich preparatów:
http://www.doz.pl/leki/p5374-Zeel_T_iniekcje
http://www.doz.pl/leki/p5318-Traumeel_S_iniekcje
I teraz właściwe pytanie - Czy ktoś miał już może zastrzyki z tego robione, co to w ogóle jest, czy mi to pomoże i czy jeszcze bardziej nie rozjebie mi to kolan, bo różne historie słyszałem na temat zastrzyków w takich przypadkach, a nie znam się na tym.
Drugie pytanie standardowe, co dalej robić. Bo zaczyna się to już robić powoli uciążliwe. Trzeba chodzić do szkoły, do roboty, a tu taki wałek. Jeśli chodzi o treningi to narazie tylko sobie chodzę na basen i oglądam panienki jak czasami jakieś fajne przyjdą, to sobie pływamy.
Jeśli ktoś miał podobną sytuację i wie jak leczyć takie coś to byłbym wdzięczny za odpowiedź.
pozdrawiam
Na początku no to wiadomo smarowałem czym się dało, voltaren, ketonal, jakieś inne maście, nic nie pomogło. Przez miesiąc brałem naproxen w tabletkach, nic nie pomógł (słaba substancja na takie dolegliwości zresztą jak te żele, szkoda pieniędzy i żołądka w przypadku naproxenu). Później brałem przez 40 dni tabletki Olfen, substancją czynną tam jest diclofenac. Było lepiej ale później jak się skończył i myślałem że będzie ok, to po tygodniu znowu wrócił ból w prawym. Zresztą wcześniej to najlepiej było znieczulić się alkoholem, to jedyny najtańszy i najskuteczniejszy lek przeciwbólowy. RTG nic wielkiego nie wykazało.
To jest jego opis: Mierne przewężenie przyśrodkowych części szpar stawowych stawów kolanowych ze sklerotyzacją powierzchni stawowych. Poza tym stawy kolanowe w normie.
Poszedłem dzisiaj drugi raz do ortopedy bo poprzednio mnie zesłabił na maxa, szedłem tam dzisiaj ładnie nabuzowany. Powiedział żeby zrobić zastrzyki z takich preparatów:
http://www.doz.pl/leki/p5374-Zeel_T_iniekcje
http://www.doz.pl/leki/p5318-Traumeel_S_iniekcje
I teraz właściwe pytanie - Czy ktoś miał już może zastrzyki z tego robione, co to w ogóle jest, czy mi to pomoże i czy jeszcze bardziej nie rozjebie mi to kolan, bo różne historie słyszałem na temat zastrzyków w takich przypadkach, a nie znam się na tym.
Drugie pytanie standardowe, co dalej robić. Bo zaczyna się to już robić powoli uciążliwe. Trzeba chodzić do szkoły, do roboty, a tu taki wałek. Jeśli chodzi o treningi to narazie tylko sobie chodzę na basen i oglądam panienki jak czasami jakieś fajne przyjdą, to sobie pływamy.
Jeśli ktoś miał podobną sytuację i wie jak leczyć takie coś to byłbym wdzięczny za odpowiedź.
pozdrawiam