PDA

Zobacz pełną wersję : Evander Holyfield



hubi1910
02-05-10, 21:04
Evander Holyfield ur. 19 października 1962 roku w Atmore, stanie Alabama. W 1984 roku wywalczył brązowy medal na Olimpiadzie w Los Angeles. Karierę zawodową rozpoczął w wadze junior ciężkiej(do 90 kg), w której zdobył wszystkie pasy mistrzowskie. 4-krotny Mistrz Świata wadze ciężkiej w latach 1990-1994 i 1996-2002. Staczał walki z najlepszymi bokserami wagi ciężkiej ostatnich 25 lat. Posiadacz słynnego odgryzionego ucha przez Mika Tysona.

Przydomek ringowy: „The Real Deal”, „Holy”
Warunki fizyczne: wzrost 189 cm, zasięg ramion 189 cm, waga od 80 do 100 kg.
Bilans: 55 walk,wygranych 43(28 KO), przegranych 10, remisów 2
Trenerzy: George Benton, Lou Duva, Emanuel Stewart, Don Turner, Ronnie Shields.

Początki

Holyfield był najmłodszym z dziewięciorga dzieci. Gdy miał kilka lat jego rodzina przeniosła się do Atlanty. Od dzieciństwa wpajano mu, że dzięki ciężkiej pracy i wytrwałości można osiągnąć wszystko. Młody Holyfield, marzył o grze w football i trenował ten sport w szkole. Jednak ciekawość doprowadziła go do kontaktu z boksem. Chwycił bakcyla i zaczął trenować ten sport w klubie sportowym. W amatorskiej karierze radził sobie bardzo dobrze wygrywając i zajmując czołowe miejsca na różnych turniejach bokserskich. Szczytowym osiągnięciem amatorskim, był brązowy medal olimpijski. Po olimpiadzie przeszedł na zawodowstwo.

Przejście na zawodowstwo

Początkowo walczył w wadze junior ciężkiej. 12 lipca 1986 w swojej 12 walce na profesjonalnych ringach dostał szansę walki o pas federacji WBA z dotychczasowym mistrzem świata Dwiht’em Muhammadem Quawim. 15-rundową wojna (do tej pory określana mianem jednej z najpiękniejszych walk w wadze junior ciężkiej) zakończyła się nie jednogłośnym zwycięstwem Evandera Holyfielda. 15 maja 1987 pokonał Ricky’ego Parkeya przez techniczny nokaut w 3 rundzie i stał się również posiadaczem pasa IBF. W kwietnia 1988 roku Holyfield stanął naprzeciwko posiadacza pasa WBC ,Carlosa De Leona. Pokonując go w 8 rundzie stał się bezdyskusyjnym królem swojej wagi, nie mając w niej żadnej konkurencji. Z rekordem 18 zwycięstw bez porażki przeszedł do wagi ciężkiej.

Niekwestionowany mistrz

Po 6 wygranych przed czasem walkach Holyfield otrzymał szansę na walkę o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej, i to aż trzech federacji najważniejszych organizacji: WBC, WBA, IBF. Jego rywalem był James Buster Douglas. 25 października 1990 roku, Holyfield uporał się z nim w 3 rundzie. Panowanie Holyfielda trwało ponad dwa lata, w tym czasie bronił pasów z już legendami boksu; Georgem Foremanem, Bertem Cooperem oraz z Larrym Holmesem.

Starcia z Bowe

11 listopada 1992 roku, doszło do pierwszej z trzech słynnych batalii Holyfielda z Riddick’em Bowe. Holyfield tę walkę zaczął dobrze, często trafiając szybkim lewym prostym, ale po paru rundach przewagę uzyskiwał Bowe, którego ciosy zdawały się być mocniejsze. w 7 rundzie Riddick czysto trafił prawym sierpem, a po chwili prawym podbrudkowym, który wyrzucił głowę Holyfielda do góry. Mistrz wydawał się być w opałach, ale skutecznie odparł ataki pretendenta. Nie mal w każdej rundzie dochodziło do efektownych wymian ciosów z obu stron. W 10 rundzie po lewym prostym Riddicka, aż ugieły się nogi Holyfieldowi, a nie co później w klinczu, Bowe potężnym prawym hakiem zamroczył Evandera, i rzucił się do huraganowego ataku. Holyfield tylko sobie znanym sposobem nie wylądował na deskach i przetrwał ten atak, a pod koniec rundy to on zaatakował. Widownia po raz kolejny biła brawa na stojąco( runda roku według magazynu The Ring). 3 ostatnie rundy należały do Bowe, który w 11 rundzie po ciosie na granicy faulu, sprawił, że Holyfield był liczony. Po znakomitej walce na punkty wygrał Riddick Bowe, odbierając pasy mistrzowi.

Evander Holyfield po raz drugi staną na przeciwko Bowe'a rok później, po tym jak poradził sobie z Alexem Stewartem. I tym razem walką była zacięta, od 5 rundy Evander Holyfield przyjął inicjatywę, ale w podczas rundy 7 stało się coś nieprawdopodobnego, i to wcale niezwiązanego z boksem. Mianowicie nie mal na samym na ringu wylądował człowiek ze spadochronem(nazwany Fan Manem). Doszło do zamieszek, kibice wyciągnęli go z ringu i pobili, a sama walka została wznowiona dopiero po 20 minutach. Holyfield ostatecznie wygrał ten pojedynek stosunkiem głosów dwa do remisu. Evander Holyfield odzyskał tylko pasy WBA i IBF, gdyż Riddick Bowe zrzekł się pasa WBC.

Holyfield wrócił na tron tylko na krótko, w pierwszej obronie musiał uznać wyższość Michaela Moorera. Następnie pokonał Raya Mercera. Zorganizowano trzeci jego pojedynek z Bowem, jednak jego stawką nie był żaden pas. Holyfield w tej walce radził sobie świetnie, z jego rąk Bowe po raz pierwszy w karierze zaliczył deski. Jednak w 9 rundzie podczas wymiany doszedł potężny cios Riddicka, który był początkiem szybkiego końca walki. Evander Holyfield doznał 3 porażki i wydawało się że jego kariera zbliża się ku
końcowi.

Holyfield vs Tyson

Jednak 9 listopada 1996 dostał szansę walki o pas WBA. Jego przeciwnikiem był słynny i groźny Mike Tyson. Holyfield był skazany na pożarcie, uważano, że jego waleczny styl będzie idealny dla „Iron” Mike'a. Jednak to Holyfield w 11 rundzie zmusił sędziego do przerwania pojedynku, gdyż do ciężkiego znokautowania Tysona dzielił już tylko jeden cios. Holyfield tym samym dał dowód na to, iż wciąż jest jednym z najlepszych pięściarzy wagi ciężkiej. 28 czerwca 1997 r. odbył się słynny rewanż, w którym Mike Tyson z powodu
bezradności, odgryzł Holyfieldowi kawałek ucha, walka zakończyła się zwycięstwem Evandera przez dyskwalifikacje.

Holyfield vs Lewis

W kolejnej walce Holyfield pokonał swojego dawnego pogromcę – Michaela Moorera, zdobywając przy tej okazji jeszcze pas IBF. 13 czerwca 1999 roku doszło do unifikacji pasów WBC, WBA i IBF pomiędzy Evanderem Holyfieldem i Lennoxem Lewisem. Mimo iż pochodzący z Jamajki Lewis górował w tej walce, sędziowie orzekli remis. Zorganizowano rewanż. Tym razem Holyfield walczył dużo lepiej, jednak widać było, że lata dają się odczuć. Zdaniem wielu fachowców był lepszy, jednak sędziowie orzekli zwycięstwo Lennoxa Lewisa.

W kolejnej walce Holyfield zdobył wakujący po Lewisie pas WBA, wygrywając z bardzo niewygodnie walczącym Johnem Ruizem. Szybko doszło do rewanżu, w który Holyfield już sobie nie poradził. Nie całe 9 miesięcy później miało miejsce już trzeciej starcie między tymi pięściarzami. Walka wyglądała jak dwie poprzednie, Ruiz gdy był w niebezpieczeństwie klinczował i uniemożliwiał dobrej czystej walki. Evander przegrał to starcie nie jednogłośnie na punkty.

Kolejne walki o mistrzostwo

Mimo, iż wiek Holyfielda mówił, że powinien już przejść na bokserską emeryturę, to jednak on sam nie zamierzał kończyć z boksem. Po przegranej „trylogii” z Ruizem, następna walka była z niebezpiecznym Hasim’em Rahmanem. Walka została przerwana przez z powodu kontuzji Hasima, a po 8 rundach na punkty wygrywał „Holy”, tak więc to on został zwycięzcą. Następna walka była już o wakujący pas IBF z Chris’em Byrdem, doszło do niej 14 grudnia 2002 r. Niestety tym razem, dużo młodszy i znakomicie balansujący ciałem przeciwnik, okazał się lepszy i po 12 pełnych rundach Holyfield musiał uznać jego wyższość.

Bolesne porażki

Kolejne dwie walki Evandera Holyfielda uznano za gwóźdź do jego trumny, gdyż przegrał je; kolejno z James’em Toneyem i Larry’m Donaldem. Pierwszą z nich z kretesem przed czasem, w 8 rundzie walki, a drugą wyraźnie na punkty. Po tych porażkach „Holy” wycofał się z boksu, i jak większość sądziła na zawsze. Lecz większość była w błędzie bo po niecałych 2 latach Holyfield powrócił na ring! Złośliwi twierdzą, że głównym tego powodem były pieniadze a w zasadzie ich brak. W każdym bądź razie w sierpniu 2006 roku Holyfield staną ponownie w ringu a jego rywalem był mało znany Jeremy Bates, z którym wygrał przed czasem w 2 rundzie. Tego roku
zwyciężył w jeszcze jednej walce, a w 2007 wygrał ze znaczącym rywalem, którym był Lou Savarese.

Holyfield vs Wałujew

13 października 2007 roku „Holy” dostał szanse walki o kolejny tytuł mistrza świata, co prawda mniej prestiżowej organizacji jaką jest WBO. Jego przeciwnikiem był Rosjanin Sultan Ibrahimov, a miejscem starcia Moskwa. Niestety i tym razem Evandere Holyfield był słabszy od swego rywala, i po12 rundach przegrał na punkty. Stracił tym samym szansę dokonania czegoś niezwykłego, a mianowicie zdobycia po raz 5 tytułu mistrza świata. Jednak to nie była jego ostatnia szansa walki o tytuł, gdyż nieco ponad rok później, 9 października 2008 roku, zmierzył się z Zurichu o pas WBA z „Olbrzymem ze wschodu”, czyli Nikołajem Wałujewem. Gdyby ją wygrał stałby się najstarszym czempionem w historii(46 lat). Walka było dość dziwna bo Holyfield przez 12 rund tańczył wokół Rosjanina, zadając cios średnio raz na pół minuty. Wałujew też nie kwapił się do zadawania ciosów ruchliwemu rywalowi. Sędziowie mieli twardy orzech do zgryzienia. Często jest tak, że jeżeli walka jest remisowa, czy nawet minimalnie wygrana przez pretendenta, to werdykt jest na korzyść posiadacza tytułu, i tak się właśnie stało i tym razem, Holyfield pożegnał się z marzeniem stania się najstarszym mistrzem.

Po półtora-letniej przerwie stoczył kolejny pojedynek z bardzo znanym i już wiekowym bokserem z RPA- Francois Bothą. Walka od samego początku była pod dyktando Holyfielda. Amerykanin jak na swój wiek(47 lat) prezentował się znakomicie, w przeciwieństwie do Bothy, który miał wyraźna nadwagę i mimo młodszego wieku(42 lata) nie poruszał się tak żwawo jak jego przeciwnik. Od szóstej rundy Evander Holyfield bez problemu trafiał Bothę silnymi ciosami, w 8 rundzie prawy sierp Holyfielda posłał "Białego Bawoła" na deski. Po liczeniu Holyfield ruszył do ataku zadając kilka mocnych ciosów bez odpowiedzi ze strony Bothy...sędzia przerwał walkę. Holyfield nie ukrywa, ze chciałby jeszcze raz powalczyć o mistrzostwo.

Po za ringiem

Evander Holyfield to zdaniem wielu jeden z największy pięściarz wagi ciężkiej. Okres jego kariery przypada na lata w których było wielu świetnych bokserów. „Holy” nigdy nie unikał walk, walczył ze starymi mistrzami i tymi nowymi. Magazyn „Ring” 3-krotnie wybierał jego walki walkami roku. Po nawróceniu jest zdeklarowanym chrześcijaninem, do życia podchodzi bardzo duchowo, często odnosząc się do Boga. Ma trzecią żonę i jedenaścioro dzieci, z małżeństw, jak i ze związków poza małżeńskich. Rocznie płaci pół miliona dolarów na alimenty, i jak sam przyznał, to co zarobił w jednej z walk przeznaczy właśnie na swoje dzieci.

źródło: http://www.legendyboksu.pl/Evander-Holyfield.php

http://www.bet.com/Assets/BET/Published/image/jpeg/ad7a0984-5907-2feb-3371-81c7de11129e-news_fb_BTWB_EvanderHolyfield.jpg
http://images.truelifewellness.com/local/5002/Evander_Holyfield.jpg
http://thekaoseffect.com/blog/wp-content/uploads/2009/01/tyson-hollyfield.jpg
http://mmablog.pl/wp-content/uploads/2009/01/tson.jpg



http://www.youtube.com/watch?v=0cX_gVsWsYM

BoloYeung
02-05-10, 21:48
świetny bokser jeden z najlepszych w histori tego sportu , bardzo lubie jego waleczny styl walki

KowalX
02-05-10, 22:50
Holi wygrał z Wałujewem i pokazał jak go pokonać. Nie uznano zwycięstwa z wiadomych przyczyn.
Powinieneś jeszcze podać źródło.

burn
02-05-10, 23:26
Umiejętności wielkie ale we łbie pusto (trochę jak u Tysona)
Szacunek, za to, że wieku 48 lat prezentuje lepszy styl boksowania, niż obecni pretendenci.

BoloYeung
03-05-10, 12:10
nie przesadzajmy to nie jest drugi Tyson czy widzielismy aby Evander pobił kogoś na parkingu lub w windzie albo rozpuszczał swój majatek kupując na swoje urodziny najlepszym przyjaciołom po kadilaku , Gdyby sędziowie uznali słuszny werdykt czyli zwycięstwo Holyfielda w walce z Wałujewem byl by to naprawde historyczny wyczyn Evandera , pobił by rekord Foremanna

hubi1910
03-05-10, 12:18
I Holyfield nikomu ucha nie odgryzł :P ...

KowalX
03-05-10, 15:10
Gdyby sędziowie uznali słuszny werdykt czyli zwycięstwo Holyfielda w walce z Wałujewem byl by to naprawde historyczny wyczyn Evandera , pobił by rekord Foremanna
Wiadomo,że nie mogli tego zrobić,biznes.