PDA

Zobacz pełną wersję : Jak zacząć po czterdziestce?



piotrm100
07-03-10, 00:31
Witam!
Jak w temacie. Mały nie jestem - 185 cm i 102kg. Ze względu na fakt że brzuch urósł a reszta za nim nie wyrabia wypadałoby utrzymać proporcje i zbudować resztę ciała proporcjonalnie do brzucha:)
Wiem że DIETA przede wszystkim, ale to już właśnie przerabiam, nawet nie miałem z tym problemów bo jem dużo i właściwie to co trzeba. Tak, że pozostają te inne sprawy jak trening i suplementy. Co dobrać? Liczę na fachową pomoc. Czy w moim wieku, a mam 41 lat mogę liczyć na jakieś efekty, czy mogę sobie od razu odpuścić i iść z kumplami na piwo?

DIABEŁ
07-03-10, 05:19
Pewnie że możesz w tym wieku liczyć na efekty. Powiem ci że mój staruszek ma w tej chwili 58 lat i nadal ćwiczy na siłowni dość intensywnie i robi to już 38 lat:)

Fehu
07-03-10, 09:40
Witam...
przeniosłem Twój temat do innego działu -moim zdaniem bardziej pasuje w dziale "dla zielonych" mam nadzieje że się za to nie obrazisz ;D
41 lat to nie koniec swiata;D oczywiscie możesz się spodziewać efektów.
nie wiem co jest Twoim celem ale wydaje mi się że na początek przydałoby się zrucić "brzuszek"
zaczałbym od treningu ogólnorozwojowego (patrz dział trening) do tego aeroby przynajmniej 2 razy w tyg na początek.
Nie wiem też jak pracujesz więc cięzko powiedzieć coś o diecie ogólnie przeczytaj dział dieta i napisz nam co jest Twoim celem ale na bank możesz obciąć węglowodany a dać więcej białka.
Co do suplementacji na początek jest zbędna ale jeśli masz pieniadze i problemy z dieta to odżywki typu białko jak najbardziej polecam, aminkwasy również możesz dorzucić ;D

pozdrawiam i zachęcam do dalszego zadawania pytań;D

Hermann
07-03-10, 13:58
Chłopie według mnie jesteś malolat. Ja w maju będe miał 50, zacząłem we wrześniu ubiegłego roku i dzięki chłopakom z tego forum stałem sie innym człowiekiem. Najważniejsze; duzo czytaj wypowiedzi z forum. nie szalej z cieżarami i nie spiesz sie. Uważaj na stawy , dobrze je rozgrzewaj. Jakbys miał pytania których sie krepujesz pisz na PW,chociaż powiem z własnego doświadczenia , ze z czyichs słabosci nikt tu jak dotąd sie nie nabijał. Nie łaż na piwo, kupuj karnet na siłownie już za pare miesięcy zobaczysz różnice w kondycji, sylwetce a nawet wzroście libido .Łap sie za żelastwo i do przodu. Trzymam kciuki, Pozdro.

burn
07-03-10, 14:12
Hermann dobrze prawi. Chyba dam ojcu poczytać to forum, może by załapał motywacje od rówieśnika, żeby trochę brzucha zrzucić :D

piotrm100
07-03-10, 16:45
Z powyższych wypowiedzi widzę, ze można coś jeszcze ze sobą zrobić mimo paru lat na karku :) Przyznam się, ze nawet jakoś w 1997 roku nawet próbowałem i może by coś z tego wyszło gdyby nie fakt, że miałem wtedy wypadek samochodowy i z wielu przyczyn musiałem zarzucić treningi po 3 miesiącach.
Teraz pracuję fizycznie (budowlanka) w związku z czym cały czas jestem w ruchu.
Nie interesuje mnie osiąganie monstrualnych rozmiarów, ani bicie rekordów przyrostu masy. Chciałbym poprawić sobie sylwetkę. Głównie zainteresowany jestem powiększeniem ramion, bicepsów i klatki.
Co do zrzucania brzucha to z doświadczenia wiem, ze samymi ćwiczeniami tego nie dokonam. Próbowałem nieraz i jedyne co daje wyniki to ostra dieta polegająca na bardzo drakońskim ograniczaniu pożywienia :) Niestety po jakimś czasie brzuszysko powraca jak bumerang.
Może podpowiecie mi jakie specyfiki wspomagające spalanie tłuszczu mógłbym zastosować? Pieniądze mam, więc nie martwię się o ceny. Tyle , że mieszkam w Londynie, więc proszę w radach uwzględnić specyfikę tego rynku. Z całą pewnością trochę się różni od polskiego.
Rozważam też zakup jakiegoś atlasu do domu. Czy to dobra myśl? Taki atlas to wydatek rzędu 400 funtów, więc cena w normie ale czy warto? Czy dam radę zrealizować swoje cele na takim przyrządzie, czy też muszę odwiedzać prawdziwą siłownię?

szycha77
07-03-10, 22:49
Głównie zainteresowany jestem powiększeniem ramion, bicepsów i klatki.
Rozważam też zakup jakiegoś atlasu do domu. Czy to dobra myśl? Taki atlas to wydatek rzędu 400 funtów, więc cena w normie ale czy warto? Czy dam radę zrealizować swoje cele na takim przyrządzie, czy też muszę odwiedzać prawdziwą siłownię?

Ćwiczymy WSZYSTKIE partie!!! Łącznie z nogami ,plecami oraz brzuchem, no!
Nie, nie warto. Atlas ma UZUPEŁNIĆ trening a NIE wypełniać go w całości! Więc myk na siłke.
Pozdro.

bibski
08-03-10, 06:45
ze specyfików polecam czerwona i zielona herbatę z imbirem i cynamonem kawę tak samo
jak będziesz jadł 5 - 6 razy dziennie małe posiłki to brzusio nie wróci oblicz zapotrzebowanie kaloryczne zacznij ucinać stopniowo węglę i dodawać białka to będzie ok

Pusia
08-03-10, 15:12
Co do zrzucania brzucha to z doświadczenia wiem, ze samymi ćwiczeniami tego nie dokonam. Próbowałem nieraz i jedyne co daje wyniki to ostra dieta polegająca na bardzo drakońskim ograniczaniu pożywienia :)

NIGDY nie jadlem tak duzo jak podczas odchudzania :)

Piszesz ze brzuszysko powraca - to tylko dlatego ze za bardzo sie katujesz i glodzisz.
Mowisz - ciagle ruch, budowlanka + do tego chcesz dorzucic silownie.
Chlop maly nie jestes wiec duzo jesc musisz nawet chudnac, a swoje lata tez masz wiec wiesz ze efekty jesli maja byc stale to przychodza powoli.
Zajrzyj do dzialu diety, zobacz jakie masz zapotrzebowanie kaloryczne i uloz cos sensownego w ramach mozliwosci zywieniowych.
Wiecej bialka, mniej wegli (tak jak kazdy pisze). Dodaj surowki/salatki zamiast paczkow :)

Pozdrawiam i podziwiam za ambicje :)

Hermann
08-03-10, 18:09
Pusia dobrze mówi. Ostatnich kilku kilo z celu do jakiego miałem dojśc za cholere nie mogłem zrzucic. Dopiero jak Dino mi napisał że zadnych węglowodanów po 18 waga drgnęła.Zasugerowałbym Ci też zrobienie badań na poziom testosteronu. Mam nadzieje że Cie nie uraże, ale wiek Twój to początek okresu w życiu mężczyzny w którym zachodzą procesy których chcielibyśmy uniknąć , a które wywierają niekorzystny wpływ zarówno na psychike jak i wydolność fizyczną. Myśle że wiele rad których udzielili mi koledzy można zastosować w stosunku do Ciebie.Poszukaj na forum może Ci sie przyda .Najważniejsze że sie zdecydowałeś na walke .Odnośnie atlasu to zgadzam sie z Szychą może być jako dodatek ale nie zastąpi siłowni. Dodatkową korzyścią z siłowni jest fakt,że możesz zawsze sie kogoś poradzić, podejrzeć, poobserwować bardziej zaawansowanych.Trzymam kciuki.

piotrm100
09-03-10, 11:07
Dzięki wszystkim za rady.
Doskonale wiem, ze nie mogę trenować tylko "od pasa w górę" :) Chodziło mi przede wszystkim o to, że największy nacisk ma być położony własnie na te partie ciała, a nie, ze to ma być tylko to.
Pytanie do Pusia: Co konkretnie jadłeś skoro było tego dużo a nie tuczyło?
Wiem, ze dla każdego dietka powinna być indywidualna, ale szukam jakichś inspiracji:)
W tym problem, ze Do tej pory jadłem jak dobry pies, rano śniadanko, jakieś 2 kanapki w pracy a po powrocie do domu, czyli około 18 solidny obiad. Zdawałem sobie cały czas sprawę że to właśnie ten rytm powoduje u mnie wzrost mięśnia piwnego.
Od wczoraj już zacząłem zmiany. Na obiad 100g kaszy jęczmiennej, kawałek ryby i brokuły. Tyle, że nie zmniejszyłem ilości. Nadal dawka była pokaźna. Ciężko mi wyjaśnić to żołądkowi, że od tej pory będzie musiał zadowolić się 1/5 tego co zazwyczaj. Dlatego pytam co konkretnie wchodziłoby w rachubę, żeby mogło być dużo, a nie szkodliwie?
Dodam, ze od jakichś 8 lat nie używam cukru, nie jadam ciasta i słodyczy (czasem tabliczka gorzkiej czekolady), więc z rzuceniem "słodkości" nie będzie problemu.

Coristo
09-03-10, 14:45
Bez przesady, nie możesz nagle z diety 3000 kcal przeskoczyć na 1000. Zwyczajnie tego nie wytrzymasz.
Ja jak np obiad jest zbyt mały i chodzę głodny dorzucam jakąś sałatkę. Sałata, pomidor, kukurydza. Albo coś w tym rodzaju

Pusia
09-03-10, 16:14
Ja jadlem roznie, moja dieta nie byla typowo nastawiona na redukcje co kilka osob mi mowila ale nie chodzi o to zeby bylo co do grama bialka i co do gramow wegla ale zeby bylo duzo i smacznie a efekty nadal byly :)
Generalnie to nie ma co kopiowac wejdz w Nasze Relacje i moj topic - tam bedzie wszystko opisane (teraz nie pisze z braku czasu i mam przerwe do poniedzialku treningowa ale od pon znowu zaczne :))


O co chodzi to, tunczyka/kurczaka nigdy nie za duzo :) a i mozesz przegryzc serek wiejski, jakas lyzka masla orzechowego zeby przestalo ssac chociaz do posilku itd :) + dokopsowac sobie szejki miedzy posilkami jak wiesz ze jesz powiedzmy 4-5x w ciagu dnia to dorzuc 2 szejki zawsze to cos wartosciowego a i chwilo 'najesc' sie mozna(bialko w proszku to nie jest droga sprawa).

I co najwazniejsze to bialko do wszystkiego, tzn najlepiej zeby w kazdym posilku bylo bialko :)

KowalX
09-03-10, 20:09
O co chodzi to, tunczyka/kurczaka nigdy nie za duzo :)


Jesteś pewien?

@piotrm100
Wbij do mnie na PW to pogadamy o Tobie ;)

fallenursus
09-03-10, 20:24
a co zes wymyslil przeciw bezrteciowym tunczykom? :)

KowalX
09-03-10, 20:31
Czy ja wiem czy bezrtęciowy :)

slim shady
09-03-10, 20:42
może przyda Ci się http://www.e-kulturystyka.info/showthread.php?24430-Jak-zadba%E6-o-nasze-zdrowie-i-kondycj%EA-dla-ludzi-w-starszym-wieku-i-nie-tylko

fallenursus
09-03-10, 21:04
dzien dobry. maj nejm iz thunnus alalunga,mam biale mieso i pochodze z dalekich morz ktore nie sa jeszcze zatrute(mozna mnie zlapac rowniez w srodziemnomorskim na glebokiej wodzie)/ jestem dosc droga ale kupujcie mnie w duzych ilosciach jak jestem na specjalu!
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/97/Thunnus_alalunga.jpg


:knockout:

KowalX
10-03-10, 20:53
W Polsce głównie z Filipin ,Tajlandii ,Ekwadoru ;)
Najwięcej rtęci mają miecznik, marlin , tuńczyk, halibut, rekin, szczupak gdzie zawartość dochodzi nawet do 1mg na kilogram.Norma w Europie do 0,5mg/kg.

piotrm100
16-03-10, 22:50
Więc tak.... poszczę, czytam, analizuję i... znalazłem w poście Jolly zdanie w którym wymienia produkty, których należy się wystrzegać przy redukcji.
"Do tych ostatnich należą produkty węglowodanowe wysoko przetworzone: ryby, ryż, płatki, pieczywo itp."
Ja rozumiem ryż, płatki czy pieczywo, ale ryba? Ryba wysoko przetworzona? Nie rozumiem w końcu czy tracąc tłuszcz powinienem jeść ryby czy też nie.

Hermann
16-03-10, 22:59
Ryba rybie nierówna. Wędzony węgorz ma w 100 gramach 326 kcal i ok 29gramów tłuszczu, natomiast dorsz 96 kcal i o,5 grama tłuszczu.Myśle że o to chodzi.

KowalX
16-03-10, 23:01
Więc tak.... poszczę, czytam, analizuję i... znalazłem w poście Jolly zdanie w którym wymienia produkty, których należy się wystrzegać przy redukcji.
"Do tych ostatnich należą produkty węglowodanowe wysoko przetworzone: ryby, ryż, płatki, pieczywo itp."
Ja rozumiem ryż, płatki czy pieczywo, ale ryba? Ryba wysoko przetworzona? Nie rozumiem w końcu czy tracąc tłuszcz powinienem jeść ryby czy też nie.

Ryba ,ryż pieczywo może również być.
Napisz na PW to co Ci pisałem ,a jak nie to polecimy bez tego.


Ryba rybie nierówna. Wędzony węgorz ma w 100 gramach 326 kcal i ok 29gramów tłuszczu, natomiast dorsz 96 kcal i o,5 grama tłuszczu.Myśle że o to chodzi.
Tłuszcz tłuszczowi nierówny.

Hermann
16-03-10, 23:06
Nie na PW temat ciekawy każdy chciałby sie czegoś nauczyć.Piszcie na forum.

KowalX
17-03-10, 10:37
Nie na PW temat ciekawy każdy chciałby sie czegoś nauczyć.Piszcie na forum.

Piszę mu parę rzeczy indywidualnie.