PDA

Zobacz pełną wersję : Witamina C - lekarstwem na większość chorób?



MolderDist
22-12-09, 16:34
Witamina C - lekarstwem na większość chorób?

Niedawno wywiązała się dyskusja tutejszych forumowiczów na temat witaminy C. Postanowiłem zebrać informacje i przedstawić je Wam tutaj.

Zdaniem wielu ekspertów, witamina C mogłaby być lekarstwem na większość chorób, podobno z tego tez powodu ciężko dostać fundusze na badania.

Dlaczego?

Dlatego, iż gdyby naprawde tak udowodniono, wiele leków straciłoby swoich odbiorców, na co poteżne lobby farmaceutyczne nie może sobie pozwolić.

Zaczne od bardzo ciekawych linków POLSKICH. Zachęcam wszystkich do przeczytania, gdyż kopiowanie tutaj nie ma sensu.

1. http://www.faceci.com.pl/pauling.html

Fragment:
Pauling Linus Carl (1901-1994), chemik i fizyk amerykański, profesor (1931-1963) w California Institute of Technology (Pasadena), dyrektor Gates and Crellin Laboratories of Chemistry (1936-1958), profesor w University of California w Santa Barbara (1967-1969), w Stanford University (od 1974) oraz członek Center for the Study of Democratic Institutions (Santa Barbara), prezes (od 1949) Amerykańskiego Towarzystwa Chemicznego. Członek PAN (1967).

Witaminami i ich wpływem na zdrowie człowieka zacząłem się interesować przeszło 25 lat temu. Od tego czasu nauka poczyniła wielkie postępy. Jednym z ważniejszych odkryć w dziedzinie witamin było ustalenie, że istnieje różnica między ilością danej substancji odżywczej, jaka niezbędna jest do życia człowieka (am. RDA-Recommended Daily Dietary Allowances), a ilością optymalną. Witaminy najogólniej mówiąc, charakteryzują się toksycznością tak niewielką, że przyjmowanie ich w ilościach nawet 1000 krotnie większych niż ustalone (RDA) nie jest szkodliwe. Od przedawkowania witamin jeszcze nikt nie umarł. Lekarze i dietetycy na ogół ostrzegają przed nadmiarem witamin, wskazując groźne działania uboczne. Tymczasem nie ma dowodów na to, by zbyt duża ilość tych substancji rzeczywiście była szkodliwa.

Aby krótko opisać przesłanie Paulinga należy wspomnieć o tym, że przez całe swoje życie naukowe, polecał witamine C w ogromnych ilościach! Dla przykładu - 1 g witaminy C, CO GODZINE i są lekrze, którzy to ordynują.

Sam Pauling stosował swoją metode i dorzył blisko 100 lat!

2. http://www.ra-infection-connection.com/Free_Articles/HowMuchVitC.htm

Są znane jeszcze większe dawki witaminy C, dochodzące nawet do 200-250 g NA DOBE! Powyższy link jest tego przykladem, należy pamiętać, ze te dawki podawane są w formie dożylnej, nie możliwe do spożycia drogą pokarmową.

Takie wysokie dawki również są używane np. w leczeniu choroby heinego medina, jak ktoś oglądał Dr. Hous'a to chociażby w jednym odcinku był taki przypadek ;-)

Teraz linki po angielsku, również bardzo ciekawe:

1. http://www.communicationagents.com/chris/2004/07/09/the_vitamin_c_fanatics_were_right_all_along.htm

2. http://orthomolecular.org/resources/omns/v05n07.shtml

3. Wpływ witaminy C na fluor
http://www.fluoride-journal.com/01-34-2/342-103.pdf

http://iodine4health.com/research/susheela_2002_reversal_fluoride_diet.pdf

3. Wpływ na tkanki miekkie i szkielet
http://www.pnas.org/cgi/reprint/86/16/6377.pdf

*****

Mam nadzieje, że owe informacje przedstawione przeze mnie, skłonią do wyciągania własnych wniosków oraz, że wyłoni się ciekawa dyskusja.

pozdrawiam
MolderDist

fallenursus
22-12-09, 17:01
dobrze, ale to do czytelni chyba? :) vit c dozylnie rulz! np. na choroby raka...i nie tylko

Sosna91
22-12-09, 17:05
http://e-kulturystyka.info/showthread.php?t=22375

fallenursus
22-12-09, 17:32
przeciez wiesz ze tu sie tylk docenia wybranych

MolderDist
22-12-09, 21:51
**********
Wiem już cholera czego zapomniałem...

Witamina C ma zastosowanie w sporcie sylwetkowym!
- jako antyoksydant
- do zmniejszania poziomu KORTYZOLU, teraz uwaga! Bardzo niskie stężenie witaminy C jak i bardzo wysokie jego stężenie obniżają kortyzol, CO JEST PARADOKSEM myśle, że ciekawa informacja ;-)
- podnoszenie odporności
- reszta prozdrowotnych właściwości, które pozwalają nam systematyczne i ciężko trenować.

**********

Sosna - ja skupiłem się troche bardziej na wysokich dawkach ;-) niż ogólnie na wszystkich właściwosciach i tak dalej. Zależało mi na pokazaniu, iż witamina C w wysokich dawkach rzedu kilkunastu gram może być całkiem pomocna.

A 500 mg dziennie to może być dawka ale dla szczurów ;-)

fallenursus - wiesz, ja się udzielał głównie w odżywkach i suplementach, więc tutaj staram się jakoś rozkręcić dział ;-)

D3
22-12-09, 22:29
dobrze, ale to do czytelni chyba? :) vit c dozylnie rulz! np. na choroby raka...i nie tylko


No właśnie co do tej choroby raka nie mogę się jakoś - tak na chłopski rozum - przekonać, że vit. C jest lekarstwem... czy są jakieś badania/dowody na to? Z chęcią się zapoznam

Sosna91
22-12-09, 22:58
Sosna - ja skupiłem się troche bardziej na wysokich dawkach ;-) niż ogólnie na wszystkich właściwosciach i tak dalej. Zależało mi na pokazaniu, iż witamina C w wysokich dawkach rzedu kilkunastu gram może być całkiem pomocna.

A 500 mg dziennie to może być dawka ale dla szczurów ;-)


no wiem, bo sam tak robie, powiedizalem tez o tym fallenowi to od tego czasu też bierze(brał) 3g\ed zapobiegawczo a jak cos to czasem 5g

ja jak cos mnei lapie od razu pakuje troche jej ;]

tylko że wiadomo że z tego moze 5max 10% się przyswoi wiec te duże dawki tak na prawdę są tylko na opakowaniu ;]

co innego ładowanie takiej naturalnej a nie syntetycznej.

fallenursus
22-12-09, 23:01
lovelas sie skarzyl ze nie odpisujesz na smsy...

MolderDist
23-12-09, 00:39
No właśnie co do tej choroby raka nie mogę się jakoś - tak na chłopski rozum - przekonać, że vit. C jest lekarstwem... czy są jakieś badania/dowody na to? Z chęcią się zapoznam

Chyba nie przeczytałeś nawet 1 mojego linka ;-)

No cóż co zrobić... pomoge Ci już i nawet skopiuje to o raku.

Laureat nagrody Nobla /dwóch nagród Nobla/ pisarz, chemik i fizyk dr hab. Linus Pauling, przez całe dziesięciolecia cierpiał pod ostrzałem niezasłużonej krytyki za swoje entuzjastyczne poglądy na temat witaminy C.
Prawdopodobnie największa pogarda spotkała jego wczesne prace poświęcone przeciwrakowemu działaniu tej witaminy c.

Na próżno publikował dowody potwierdzające swoją teorie - lekarze alopaci ani o krok nie ruszyli się z wygodnie okopanych pozycji odrzucających świadectwo o potencjale witamin jako środków leczniczych. Od jakiegoś czasu sytuacja zaczęła się zmieniać na korzyść zwolenników poglądów Paulinga. W 1991 roku placówka ciesząca się renomą w świecie nauk medycznych, Narodowy Instytut Rakowy, zorganizowała sympozjum poświęcone udziale witaminy C w leczeniu chorób nowotworowych. Jednak to wciąż za mało.
Fragmenty książki "Ominąć antybiotyki" (Michael A.Schmidt i wsp.)

Krótko przed śmiercią w 1994 roku, dwukrotny laureat Nagrody Nobla Linus Pauling - napisał na temat terapii dr. Ratha (jeden z czołowych badaczy i lekarzy pasjonatów witaminy C):

"Twoje odkrycia są tak ważne, ponieważ dotyczą milionów ludzi i zagrażają wielkim gałęziom przemysłu. Pewnego dnia mogą wybuchnąć wojny, których jedynym celem będzie zahamowanie dostępu do rozpowszechnienia twoich przełomowych odkryć. Wówczas nadejdzie czas próby, kiedy będziesz musiał stawić opór!"

*********

Wszystko jak można wyczytać z tego fragmentu i innych źródeł (jak też wspominałem w pierwszym poście) chodzi o pieniądze!

Pauling dostarczał badania i dowody, jednak nikt go nie słuchał, wielkim firmą farmaceutycznym nie na reke są takie tanie substancje jak witamina C, gdzie dziennie spożycie (kilkadziesiąt gram dziennie) kosztuje tylko co szklanka coli.

Aktualnym dowodem jest nowy kodeks, który od nowego roku wykreśli wiele bezpiecznych i naprawde pomocnych związków, np. żeń-szenia! Masakra...!

D3
23-12-09, 00:42
Faktycznie nie doczytałem. Mea Culpa i dzięki, że Ci się chciało przekleić!

MolderDist
23-12-09, 13:05
Spoko ;-)

Bardzo fajną witamine C ma Now - C-1000

1000 mg w kapsułce + rutyna + flawowonidy za niską bardzo cene, jedyny problem w tym, że bardzo mało sklepów ją ma...

wujek.maciek
23-12-09, 14:32
2razy dziennie, wolno wchlanialna 500tka+kiszonki, warzywa, owoce i zadne cholerstwo sie nie czepi ;)

drobna wada jak dla mnie, jest zapach moczu - no tak smierdzi w calym kiblu, ze az w oczy szczypie!

no i zasadnicza rzecz - nerki, bo jesli ktos dodatkowo z 10-15g kreatyny bierze, to spora ilosc syfu jest do przefiltrowania. wiec tez z glowa trzeba podejsc do sprawy

pozdro

MolderDist
23-12-09, 14:36
Co do kreatyny i nerek. Zachęcam do przeczytania i doedukowania na przyszłość ;-)

http://www.e-kulturystyka.info/showthread.php?t=20634&highlight=kreatynina

wujek.maciek
23-12-09, 15:34
nie bardzo wiem oco ci chodzi i w jakiej materii mam sie niby doedukowac... czytaj uwaznie i ze zrozumieniem na przyszlosc. co do artykulu: trzeba brac poprawke na wszelkie rewolucyjne odkrycia... czas zweryfikuje ich trafnosc.

jesli chodzi o kwestie nerek powtarzam, tak na wszelki wypadek: zeby stosowac suplementacje duzymi dawkami wit. c i kreatyna TRZEBA miec zdrowe nerki!

pozdro

alder
23-12-09, 16:18
i zadne cholerstwo sie nie czepi ;)
pozdro

akurat co do tego to nie ma pewności bo prócz bakterii występują jeszcze wirusy. ale za to rodniki nie przeżyją dzięki witamince C :D
ludzie o słabszej odporności wrodzonej powinni jeść bardzo dużo warzyw i owców (najlepiej surowych). do tego wspomagać się właśnie wit.C, echinaceą, czosnkiem, cebulą itd itd, hydroterapia (sauna, steam room) no i oczywiście ZIMNO-GORĄCE PRYSZNICE, których wielu się boi :P ostatnio po siłowni poszedłem popływać a później sauna na przemian z lodowatym prysznicem. to jest to !!!!!! niestety wychodząc z placówki nie ubrałem nic na łeb i chwilę z kimś zamieniłem słowo na chłodzie ;-/ na drugi dzień lekki katar ale, że ani wirusowe, ani bakteryjne, to końska dawka witaminki C zapobiegła rozwojowi infekcji. a skoro już o chorobach, to nie zapominajcie, że antybiotyki niszczą naszą odporność. dlatego należy się ich wystrzegać szczególnie jeśli mamy tylko katarek kaszelek. co innego jak gorączka nas długo trzyma, czyli mamy najprawdopodobniej grypę. z tym nie ma jaj. źle wyleczona a nie daj Boże przeziębiona grypa może się źle skończyć.
znam takich co lubią się przegrzewać i z byle powodu mają katarki, i najchętniej by sie kurowali co rusz antybiotykami. trzeba mieć nasrane pod deklem, żeby mając słabiutką odporność kurować się antybiotykami zamiast wziąć swoje zdrowie w swoje ręce. także, wujkowie, nie bądźcie cipy, bierzta na zmianę zimny i gorący prysznic. zaczynajcie o dosłownie pół sekundy pod zimnym i od razu ciepły, sukcesywnie zwiększając czas wychładzania organizmu. ćwiczyć tylko będąc zdrowym. wszelkie przeziębienie dyskwalifikuje. do tego unikać cukru, słodyczy itd w razie przeziębień... alkoholu również. witaminka C i aktywność na świeżym powietrzu.
temperatura w domu za dnia 21 stopni a w nocy 17-19 ale nie więcej. mnie nawet 16 odpowiada. zdrowie ma się ino jedno.

MolderDist
23-12-09, 16:35
nie bardzo wiem oco ci chodzi i w jakiej materii mam sie niby doedukowac... czytaj uwaznie i ze zrozumieniem na przyszlosc. co do artykulu: trzeba brac poprawke na wszelkie rewolucyjne odkrycia... czas zweryfikuje ich trafnosc.

jesli chodzi o kwestie nerek powtarzam, tak na wszelki wypadek: zeby stosowac suplementacje duzymi dawkami wit. c i kreatyna TRZEBA miec zdrowe nerki!

pozdro

Jeżeli chodzi Ci o to, że kreatyna źle wpływa na nerki to przeczytaj prosze podany przeze mnie artykuł. KREATYNA W NORMALNYCH DAWKACH NIE SZKODZI NERKOM.

A jak ktoś ma chore nerki, to powininen być pod stałą kontrolą lekarza i nie brać na własną ręke żadnych lekarstw, suplementów oraz samemu się odżywiać.

alder
23-12-09, 16:48
jak ktoś ma problemy z nerkami to niech zapomni o wysokobiałkowej diecie

MolderDist
20-09-10, 22:43
podbijam i zapraszam do dyskusji ;-)

alder
20-09-10, 22:52
ja ostatnio 3-5g wit. C na dobę. muszę bo jest coś nie tak ale powoli wracam [;

ana0609
21-09-10, 10:35
Zgadzam się że vit.C jest bardzo potrzebna i że pomaga na wiele schorzeń . Tylko skoro organizm może przyswoić niewielką ilość to po co zażywać tak duże dawki . Jestem zdania że dawka 3 g jest wystarczającą dawką , lepiej dorzucić sobie do jadłospisu warzywa i owoce i w ten sposób zwiększyć ilość spożywanej vit.C . I nie tylko w owocach cytrusowych jest dużo tej witaminy i tak np. czarna porzeczka - 182 mg ; natka pietruszki - 177 mg ; czerwona papryka - 144 mg a cytryna tylko 50 mg (w 100 g ) .

KowalX
21-09-10, 16:39
Jestem zdania że dawka 3 g jest wystarczającą dawką , lepiej dorzucić sobie do jadłospisu warzywa i owoce i w ten sposób zwiększyć ilość spożywanej vit.C .

Powinno się tu wziąć pod uwagę ilość spożywaną z pokarmem ,a dopiero szacować dawki suplementacyjne. Jeśli ktoś spożywa dużo warzyw i owoców( nimi również można doprowadzić do prawidłowego stężenia w osoczy bez supli) to trzeba to odliczyć. Wystarczy 1g na dobę . Jeśli ktoś może podeprzeć się informacjami z badań w zaleceniach 3g i większych to zapraszam i nie jednorazowym przyjęciem, bo jak na razie maks to 2g /d według food and nutrition board jako górny tolerowany.Poza tym czy będzie to 1g czy 18g spożytych w ciągu doby nie przekroczy się pewnego stężenia w osoczu chyba ,że dożylnie.
Poza tym jak ktoś już się bada to wysokie dawki wpływają na wyniki glukozy, kreatyniny, kwasu moczowego i fosforanów oraz wyniki testu immunologicznego krwi (tu też i dieta musi być odpowiednia przed)

alder
21-09-10, 21:10
życzę powodzenia z szamianiu 100g natki z pietruszki.
aczkolwiek ziemniaki są dobrym źródłem.

oczywiście, że na co dzień jedzenie wysokich dawek nie ma sensu ale ja biorę 3-5 jeśli coś ze mną jest nie tak. wóczas, czyż ona nie działa jako antyoksydant na rodniki itd, niezależnie od stężenia ?

KowalX
22-09-10, 00:29
życzę powodzenia z szamianiu 100g natki z pietruszki.
aczkolwiek ziemniaki są dobrym źródłem.

oczywiście, że na co dzień jedzenie wysokich dawek nie ma sensu ale ja biorę 3-5 jeśli coś ze mną jest nie tak. wóczas, czyż ona nie działa jako antyoksydant na rodniki itd, niezależnie od stężenia ?
A do czego Ci 100g natki pietruszki? Rodniki to szeroki temat ,a atyoksydanty mogą i działać prooksydacyjnie w dużych ilościach. Poza tym rodniki są potrzebne, a zły jest ich nadmiar. Możesz brać 5 tylko chodzi o to ,że nie będzie różnicy w tej ilości ,a mniejszej na przeziębienie.

alder
22-09-10, 01:04
chodziło mi o zawartość wit w natce.

no a czytałem o jakimś gościu co przeprowadzał testy i stwierdził że jak nas coś bierze to nawet kilkanaście g wit C jest wskazane. czyżby się mylił ? że nie wspomnę o gigadawkach rzekomo atakujących komórki rakowe.

D3
22-09-10, 07:43
chodziło mi o zawartość wit w natce.

no a czytałem o jakimś gościu co przeprowadzał testy i stwierdził że jak nas coś bierze to nawet kilkanaście g wit C jest wskazane. czyżby się mylił ? że nie wspomnę o gigadawkach rzekomo atakujących komórki rakowe.

A ja słyszałem o jakimś gościu co przeprowadzał przeciwne testy do tego gościa i wykazał, że jest to bzdura. Jak się powołujesz na jakieś badania to wypadało by je tutaj zamieścić albo chociaż podać link do źródła.

alder
22-09-10, 12:06
hipokryta.


pewnie również wierzysz w mit o 2 jajkach tygodniowo ;]

---------- Post added at 11:06 ---------- Previous post was at 10:54 ----------

niestety nie mogę znaleźć tamtego dość ciekawego artykułu.
wiem, że z przymrużeniem oka, tym bardzej, że "amerykańscy naukowcy" ale
http://kopalniawiedzy.pl/witamina-C-kwas-askorbinowy-nowotwor-rak-5394.html
http://mediweb.pl/drugs/wyswietl.php?id=1602

w sumie nic nowego bo pewnie każdy o tym słyszał.

a jaką dawkę witaminy C dostał Pudzian przed walką z Najmanem ? musiała być bardzo duża skoro podana dożylnie. ale po co ? skoro 'nie działa'. może mi to ktoś wytłumaczyć ?

ana0609
22-09-10, 14:08
Powinno się tu wziąć pod uwagę ilość spożywaną z pokarmem ,a dopiero szacować dawki suplementacyjne. Jeśli ktoś spożywa dużo warzyw i owoców( nimi również można doprowadzić do prawidłowego stężenia w osoczy bez supli) to trzeba to odliczyć. Całkowicie się z tym zgodzę . Moja wina , napisałam zbyt ogólnikowo . Wiadomo że w zależności od tego jaki prowadzimy tryb życia to mamy różne zapotrzebowanie na witaminy . Osoby ćwiczące na pewno maja większe zapotrzebowanie na tą witaminę gdyż bierze ona także udział w tworzeniu kolagenu a więc działa także ochronnie na stawy . Co do dawki dobowej są podzielone zdania nawet wśród naukowców .http://www.euromentor.org.pl/autoryzacja/subskrypcja_nr200504.html

alder
22-09-10, 16:08
zdania są podzielone wśród naukowców tak jak wśród polityków. ;] i to w wieeeeelu kwestiach.

KowalX
22-09-10, 20:25
chodziło mi o zawartość wit w natce.

no a czytałem o jakimś gościu co przeprowadzał testy i stwierdził że jak nas coś bierze to nawet kilkanaście g wit C jest wskazane. czyżby się mylił ? że nie wspomnę o gigadawkach rzekomo atakujących komórki rakowe.

Jakiej byś nie brał ilości nie przekroczysz stężenia w osoczu 220 mcg mol/l (testowane przy podawaniu 3gram 6 razy w ciągu 24h czyli 18 na dobę.

Badanie, o którym mówisz wykazane było w laboratorium, metodą in vitro ,a więc poza żywym organizmem. Było to stężenie 1000 mcg mol/l i wtedy działa na komórki nowotworowe. Jeśli chciałbyś osiągnąć takie stężenie to jest to możliwe tylko przy podaniu dożylnym (także jak podają przy reklamach supli to zwykła ściema). Poza tym ogromne dawki źle działają na układ pokarmowy. Źle działa na przyswajanie selenu i zwiększa zapotrzebowanie na witaminę E.

D3
22-09-10, 20:28
To, że zdania są podzielone nie ma znaczenia. Jak ktoś jest głupek to nawet jak mu podasz odpowiedź na talerzu pod nos to i tak tego talerza nie zauważy. Też uważam całą tę otoczkę wokół wit C za aberrację umysłową niektórych szamanów i oszołomów, a nie naukowców czy lekarzy. Jeśli ktoś chce wierzyć jakimś wiejskim filozofom z psiej wólki to droga wolna.

alder
23-09-10, 01:27
mógłbyś ukrócić ryja w stosunku do mnie ? dzęki.


lepiej wierzyć systemowi, książkom. niedługo okaże się że lek na raka był od zawsze w naszej kuchni ale nikt na to nie wpadł bo przecież mega dawki mogą nas zniszczyć.


wierzmy naukowcom, którzy walą w ciula, wierzmy lekarzom, których wiedza jest ograniczona. wierzmy też tym co prędzej odjebią kogoś kto okryje lek na raka niż to opatentują. wierzmy mafii onkologicznej, koncernom farmaceutycznym.

KowalX
23-09-10, 02:41
lepiej wierzyć systemowi, książkom. niedługo okaże się że lek na raka był od zawsze w naszej kuchni ale nikt na to nie wpadł bo przecież mega dawki mogą nas zniszczyć.


wierzmy naukowcom, którzy walą w ciula, wierzmy lekarzom, których wiedza jest ograniczona. wierzmy też tym co prędzej odjebią kogoś kto okryje lek na raka niż to opatentują. wierzmy mafii onkologicznej, koncernom farmaceutycznym.

Jakiemu znowu systemowi i jakim naukowcom? Raczej od naukowców to wszystko i lekarzy,a nie plotujących cudotwórców którzy w b17 widzą spisek. Nie, cały świat to nie mafia, a tak samo, albo i lepiej jak firmy farmaceutyczne zarabiają firmy od supli ;) A co do książek to wiele mądrych rzeczy w nich jest i nie kumam co z tym. Na pewno by wyciągać wnioski trzeba przeczytać więcej niż jedną to jak książki od historii.

D3
23-09-10, 09:51
Proszę mi tutaj zamieścić poważne, zaznaczam jeszcze raz POWAŻNE (podkreślenie dla jednej osoby) badania przeprowadzone na grupie ochotników, którzy byli chorzy na raka i poddali się kuracji na witaminie C w przeciągu 50 lat przez jakikolwiek ośrodek naukowo-badawczy/grupę lekarzy z efektem pozytywnym. Najlepiej, żeby to było opracowanie naukowe.

I z dwojga złego chyba lepiej wierzyć naukowcom i książkom niż człowiekowi, który słyszał od człowieka jak ten przeczytał w książce, a ten co ją napisał słyszał w radiu jak dziennikarze rozmawiali o tym, bo znaleźli na google.

alder
23-09-10, 12:51
Kowal, z panem Rybczyńskim to też wymysł fanatyków teorii spiskowych ?
i nie interesuje mnie jaki jest wynik, czy jego lek leczy czy nie, interesuje mnie historia jego 50-letnich badań i to co mu zrobiono.

i odpowiedz mi na jeszcze jedno pytanie: co by się stało gdybyś Ty dziś odkrył skuteczny lek na raka ?

ja nigdzie nie pisałem, że witamina C leczy raka. twierdze tylko, że ludzie nie wierzą w pewne rzeczy bo nie mają dowodów. taka moda ostatnio by mieć na wszystko dowód.
twierdzę również, iż pojęcie tajemnica lekarska jest trochę grubsze niż przecięty śmiertelnik o tym wie.

miałem to szczęście wypić trochę więcej alkoholu z moim wujem lekarzem, który się nieco rozgadał i - choć nie mogę brać wszystkiego co powiedział jako aksjomaty - potwierdziło się wiele... co zmieniło diametralnie moje podejście do medycyny współczesnej. nie mam jednak zamiaru dzielić się tymi informacjami z ludźmi którzy widzą w tym tylko szamaństwo.

Kowal, spisek w b17. no jeśli to wszystko bujda, jeśli żaden lekarz nie poszedł siedzieć za b17. jeżeli Rybczyńskiemu nie odebrali praw. cóż, wierzmy dalej, że więcej niż 2 jajka tygodniowo to źleeeee (zuo jak chooy).

I jest Pan w głębokim błędzie twierdząc, ze wyniki wszystkich badan można opublikować w medycznych żurnalach światowych. Bzdura! Mafia onkologiczna ma krew na rekach- krew milionów ofiar oraz krew wybitnych ludzi, którzy mogliby te ofiary uratować.

KowalX
23-09-10, 12:57
Przeczytaj jeszcze raz co napisałem. 1000 mcg mol/l jest toksyczne dla komórek rakowych, jednak nie osiągniesz takiego stężenia we krwi poprzez suplementację. Leczenie b17 jest zabronione dlatego nie poszedł. Więc stosuje się to tam gdzie nie jest. Niestety ktoś chce zarobić na robieniu ludzi w ciula.

alder
23-09-10, 13:00
przez suplementację doustną nie ale dożylną tak. więc w czym problem ?

na robieniu udzi w ciula do wieków ludzie zarabiali grube pieniądze.


nadal czekam na odpowiedź na pytania: co by było gdbyś odkrył skuteczny lek w walce z nowotworem ?

KowalX
23-09-10, 13:15
Nie wiem w czym problem ,bo już to dawno napisałem ,że suplementacja ogromnymi ilościami jest bez sensu.

Co do pana Rybczyńskiego to poczytaj najpierw dlaczego ,nie uznali jego krzemu,a nie jakieś propagandowe teksty z neta.
Szczególnie pana, który uważa ,że komórki nowotworowe to grzyb...
Odnośnie twojego pytania ,a co miałbym zrobić, na pewno bym tego nie ukrywał ;)

D3
23-09-10, 14:35
Szczególnie pana, który uważa ,że komórki nowotworowe to grzyb...[/COLOR]

Przekonkret z tego pana :)

fallenursus
23-09-10, 15:40
Mialem okazje pic z pajacem co pracuje w kanadolskim ministerswie zdrowia.
Jest pare lekow ktore dawno powinny byc dopuszczone do obiegu lecz nie sa ze wzgledow biuromkkratycznych ponoc:)miedzy innymi na cukrzyce....
A co do raka to wzaleznosci od rodzaju tego kurestwa na niektore sa juz lekarstwa.skad wiem?bo mialem w domu tabsy na raka nerek. Kuracja miesieczna 5k $.niestety za puzno przyszly......
Btw to nie byla chemoterapia.

D3
23-09-10, 16:23
Żeby kurna nie było, że bronię obecnego status quo i uważam, że jest najlepsze z możliwych. Nie jest, ale żyjemy jednak w czasach, gdzie jednak jest pewien zakres swobody i żaden ośrodek naukowy i lekarze nie podjęli się zadania przeprowadzenia badań i opublikowania ich na grupie śmiałków dla szerszego grona... przy czym może ja po prostu nie mam do tego dostępu, więc jeśli ktoś ma proszę o podzielenie się tą wiedzą. Też uważam, że te całe NHS'y, NFZ'y i inne kanadyjsko-amerykańskie szmiry (ukłon w strone fallusia :P) są potrzebne tak jak k**wie okres. Jednakże ludzie chorzy na raka chwytają się różnych sposobów, nawet najbardziej idiotycznych i kretyńskich, aby pozbyć się tego ustrojstwa. Dziwię się, że żaden z nich nie przekonał się do kuracji dożylnie witaminą C... Sam jestem ciekaw, ponieważ u mnie bliski członek rodziny miał nowotwór kości i jest mi to temat bliski.

alder
24-09-10, 17:40
w dupie byliśmy g~ówno wiemy taka jest prawda. czy to będzie oczytany KowalX czy inny mr.know-it-all, to powtarzam: w dupie byliśmy g~ówno wiemy.
teraz hipoteza: jeśli pan Y odkryje , że nowotw~ór to grzyb ale system tego nie przyjmie (bo w~ówczas wymaga się od systemu leku bo przecie grzyb to tylko grzyb) to wiadomo, że pana Y wezm~ą za idiote i oficjalnie takie plotki beda zdementowane. pozniej urodzi sie pan kowalX, ktory przeczyta o tym i kolko sie zamknie. ale przeciez wolimy miec oczy szeroko zamkniete, sama WHO juz nas w chuja robia zmieniajac definicje chociazby pandemii, manipulacja jest wszechobecna ale lepiej uznac jej przejawy za propagadne paranoikow itd.

KowalX nie ukrywalbys tego ze masz lek na raka. ;) to moze dokladniej: co by się wowczas stalo ? pewnie zostalbys pane swuata i ludzie modliliby sie do obrazkow z Twoja podobizna ;)

KowalX
24-09-10, 20:05
Za dużo teoretyzujesz ;) Przy obecnej wiedzy z biochemii i fizjologii wiadomo,że nie jest to żaden grzyb. Nikt też nic nie ukrywa, nikt nie mówi by nie brać tego czy owego. Nikt nie zaprzecza,że selen ma pozytywny wpływ w przypadku HIV czy witaminy w kwestii nowotworów itp. itd...

D3
24-09-10, 20:09
Za dużo teoretyzujesz ;) Przy obecnej wiedzy z biochemii i fizjologii wiadomo,że nie jest to żaden grzyb. Nikt też nic nie ukrywa, nikt nie mówi by nie brać tego czy owego. Nikt nie zaprzecza,że selen ma pozytywny wpływ w przypadku HIV czy witaminy w kwestii nowotworów itp. itd...

Dokładnie można być mądrym zwolennikiem teorii spiskowych albo i głupim zwolennikiem teorii spiskowych. A alder świetnie nadawałby się na polityka, bo gada w kółko, nic z tego gadania nie wynika i w niczym nie ma pokrycia. Może nawet próbuje nas wręcz uwstecznić prezentując opinie, których nawet pies z kulawą nogą nie popiera :)


Pozdro y'all! :)

wujek.maciek
24-09-10, 22:52
e, no... nie przesadzaj narg. w wielu kwestiach ciezko sie z alderem nie zgodzic. (a swoja droga, jak popatrzysz na ostatnie pol roku w polskiej polityce, to pokaz palcem chociaz jedna osobe, ktora by sie na polityka nie nadawala lol) szczepionki, anybiotyki, masa gowna w zarciu (chemii) - wszystko uzasadnione badaniami i opiniami autorytetow... wierzcie sobie w co chcecie, to wasza sprawa, ale do cholery jasnej, wyznacznikiem wiedzy nie jest tylko sucha teoria (no, bo kto z was ma wlasne laboratorium i spora probe sportowcow/pacjetow, gotowych w kazdej chwili poddac sie jakims testom, bo cos wam sie uwidzialo palac fajke przy kominku) czy potencjalna ilosc sznurkow, ktore mozecie podac na poparcie jakiejs, mniej lub bardziej rewolucyjnej teorii... koorwa! ide spac. ale zeby nei bylo ot, co do wit. c - jedno jest pewne: jedzcie kiszona kapuste, bo... moja babcia tak mowi i chooj!

pozdro

MolderDist
24-09-10, 23:27
Dokładnie można być mądrym zwolennikiem teorii spiskowych albo i głupim zwolennikiem teorii spiskowych. A alder świetnie nadawałby się na polityka, bo gada w kółko, nic z tego gadania nie wynika i w niczym nie ma pokrycia. Może nawet próbuje nas wręcz uwstecznić prezentując opinie, których nawet pies z kulawą nogą nie popiera :)


Pozdro y'all! :)

Przestań ciągle robić wycieczki personalne do niego.
Jest dyskusja to niech będzie i tyle.

Sam bym wziął udział ale dawno nie zgłębiałem tematu, więc głupot nie będe pisał, a to co kiedyś się interesowałem to niestety sporo zapomniałem.

Ma być kulturka!

KowalX
24-09-10, 23:53
podziwiam Was Panowie ze z taka swoboda rozmawiacie o rzeczach o których większość magistrów farmaceutów nie śmiała by się wypowiadać tym bardziej jednoznacznie :) Ale wiedzcie jedno, domorosłych naukowców którzy liznęli kilka badań z pub meda jest na necie coraz więcej i z czasem bedzie coraz więcej fermentu przy śliskich tematach, a czasami nie warto zagłębiać się za bardzo w niektóre sprawy bo dojdziecie do ślepego zaułku ;-)

Jeśli nie wiesz nic na temat osób tu się wypowiadających to nie udzielaj się na ich temat. Po trochę to niepoważne. Nikt tu nie przytacza źródeł z reklam opakować supli. A czasami warto się zagłębić ,by nie być robionych w konia przez sprzedających (nie ciebie mam na myśli żeby nie było,ale wszędobylską reklamę). I nie mówię o tym czy ktoś łyknie 500mg czy 1g witaminy ,ale o tym czy to potrzebne czy działa na przeziębienie, a że ktoś i kwestię nowotworów przytoczył jakoś tak odpowiedziałem skoro było pytanie. Ale mam to gdzieś, nie ma co się wypowiadać jeśli komuś nie leży czytanie choćby z czystej ciekawości.
Pzdr.

alder
25-09-10, 17:07
Dokładnie można być mądrym zwolennikiem teorii spiskowych albo i głupim zwolennikiem teorii spiskowych. A alder świetnie nadawałby się na polityka, bo gada w kółko, nic z tego gadania nie wynika i w niczym nie ma pokrycia. Może nawet próbuje nas wręcz uwstecznić prezentując opinie, których nawet pies z kulawą nogą nie popiera :)


Pozdro y'all! :)

wolę poisać takie rzeczy niż lizać dupę jak ty i dawać SOGi za każy post, z którym się zgadzam.
sam nic ciekawego nie piszesz a wymagasz do wszystkiego linki. nie podczepiaj się pod Kowala bo mu nie dorastasz a pisząc do mnie najpierw spytaj czy możesz mnie obrazić bo póki co przedstawiasz się jako zwykły krzykacz nie potrafiący utrzymnać dyskusji na poziome i wchodzący w kwestie indywidualne zamiast trzymać się wątku. Zobacz Kowal ma wiadomości więcej niż ty ale potrafi utrzymać poziom człowieka a nie niedocenionego krzykacza.
i ku twojej niewiedzy, teorie spiskowe to nadużywana fraza przez ludzi twojego pokroju. sam wybierasz komu wierzysz a wierzysz ślepo uważając, że wszystkie linki do badań to aksjomaty. teoretycznie można powiedzieć: KowalX czy sam badałeś komórki rakowe że tak stwierdzasz czy tylko opierasz się na wynikach, które można wyssać z duppy tak jak informacje o slkuteczności szczepionki na świńską grypę. aaa panie Narg, to pewnie też była teoria spiskowa ? w PRLu pewnie też nikt nie knuł i ludzie mieli dostęp do prawdy ? o kurwa, właśnie piszę tego posta a na TVP1 zwiastun filmu i laska mówi: odkryłeś lek na laka i nic ? (czy jakoś tak). hmm pewnie nie zły będzie, może poruszą temat mafii onkologicznej albo nie, przecież amerykańce są tępi i nie wierzą że istnije coś takiego. przybij z nimi pionę Narg. alo daj im SOGa.

Kowal, nadal nie odpowiedziałeś na moje proste [pytanie. uważając ,ze teoretyzuje ale nie zapominaj że na teorii a raczej bez teorii byśmy nadal walili kamień o kamień by odpalić marlboro na przystanku. sam wiesz, bo używasz teorii która jest wynikem końcowym badań przy których jednak sam nie byłeś,. więc ,,,,,,, hmmmm, powielamy tylko tekst źródłowy a nie jesteśmy czynnie przy jego tworzeniu.

---------- Post added at 16:03 ---------- Previous post was at 15:56 ----------


Jeśli nie wiesz nic na temat osób tu się wypowiadających to nie udzielaj się na ich temat. Po trochę to niepoważne. Nikt tu nie przytacza źródeł z reklam opakować supli. A czasami warto się zagłębić ,by nie być robionych w konia przez sprzedających (nie ciebie mam na myśli żeby nie było,ale wszędobylską reklamę). I nie mówię o tym czy ktoś łyknie 500mg czy 1g witaminy ,ale o tym czy to potrzebne czy działa na przeziębienie, a że ktoś i kwestię nowotworów przytoczył jakoś tak odpowiedziałem skoro było pytanie. Ale mam to gdzieś, nie ma co się wypowiadać jeśli komuś nie leży czytanie choćby z czystej ciekawości.
Pzdr.

no właśnie chodzi dyskusje bo pisać pierdoły prawo ma każdy i ja jeśli jestem poprawiony przez kogoś kto wie więcej to się cieszę. a le jak ktoś potrafi cisnąć samemu nic nie dodając, to wybaczcie. mam prawo wierzyć w co chcę., jeden ślepiec wierzy, ze systemowi zależy na naszym zdrowiu inny widzi co jest pięć.

---------- Post added at 16:07 ---------- Previous post was at 16:03 ----------

wujek.maciek, zaraz wyśmieją Twoją babcie twierdząc, że zawiera ona za dużo sodu zapominając jednak o wit C i probiotykach. n

KowalX
25-09-10, 19:17
KowalX czy sam badałeś komórki rakowe że tak stwierdzasz czy tylko opierasz się na wynikach, które można wyssać z duppy tak jak informacje o slkuteczności szczepionki na świńską grypę...


Przy tym akurat mnie nie było. Jednak opieram się na wynikach gdzie mam potrzebne informację odnośnie samego badania, autora ,całego przebiegu i warunków ,a nie tylko słowa x osoby. W inny sposób niestety nie brano by pod uwagę żadnych wyników,a że jest masa ludzi i masa badań nie sposób jest wszystkiego sprawdzać jako jednostka i trzeba na czymś polegać. Poza tym nie zaprzeczałem ,że witamina C jest toksyczna dla komórek nowotworu ,a chodzi o sposób jej podania i wcale nie wszyscy są przeciwnikami supli, są lekarze, którzy pokładają w nich wielkie nadzieje i promują je dość mocno. Raczej nie korzystam ze źródeł wyssanych z palca jak niektóre rewelacje. Poza tym ważna jest interpretacja, a sądzę ,że ktoś tam gdzieś przeczytał o tych badaniach nie sprawdził ich przebiegu i nagle witamina c leczy raka bez względu na sposób podania, potem ktoś inny powtarza po następnym. Chcesz by dana informacja stała się prawdą wpuść ją w internet.


Kowal, nadal nie odpowiedziałeś na moje proste [pytanie. uważając ,ze teoretyzuje ale nie zapominaj że na teorii a raczej bez teorii byśmy nadal walili kamień o kamień by odpalić marlboro na przystanku. sam wiesz, bo używasz teorii która jest wynikem końcowym badań przy których jednak sam nie byłeś,. więc ,,,,,,, hmmmm, powielamy tylko tekst źródłowy a nie jesteśmy czynnie przy jego tworzeniu.

Tak, tylko teoria musi mieć jakieś poparcie czy to spiskowa czy inna w każdym przypadku ,a nie tylko gadanie kogoś tam, bo jakby brać wszystko co kto mówi to ludzie skakali by z okien ,bo ktoś opowiada ,że ludzie potrafią latać.Trzeba się na czymś opierać.
Na jakie pytanie nie odpowiedziałem?

alder
25-09-10, 19:33
nie będę trzeci raz powtarzał pytania, widzisz jak mnie "słuchasz" ;)

zgodzę się z tym co napisałeś jak najbardziej. ja np. nie pisałem nigdzie, że wit. C leczy raka ale zostałem wzięty przez - najwidoczniej - analfabetę, za kogoś kto takie coś promuje ;o ja zawsze szukam kątów spod których można spojrzeć na to i owo.

rzekome teorie spiskowe nt koncernów farmaceutycznych, onkologii, ograniczonego dostępu to wiedzy nt medycyny, medycyny naturalnej, nt. promowania szkodliwości nadmiaru witamin it - wszystkie są podparte i nie są wyssane z palca jak stwierdzenie "witamina C lekiem na raka". ślepcy nadal nie widzą nic dziwnego w całej tej otoczce wokół jednak nie takiej morderczej nowej grypy oraz robieni szmalcu na szodliwych, niezbadanych szczepionkach. dalej ? cała ściema o globalnym ociepleniu i nagrodzie Nobla dla - wiadomo kogo. czy to się nie prosi o pomstwę ?

badania badaniami, weźmy książkę o dietach z lat 80. (mam takową) a dzisiejszą wiedzę - i mój przykład nad przykłady 2 jaj tygodniowo.
za 20 lat pewnie się okaże że dziś nic nie wiemy. a na pewno mniej niż za dwie dekady.

do tego żyję w kraju gdzie farmaceuci mają o wiele mniejszą wiedzę niż ci polscy, lekarze na byle przeziębienie mojemu synowi chcą przepisać antybiotyk, a szarzy jak ja ludzie nie wiedzą, że czosnek ma takie a nie inne właściwości, wpierdalają frytki z octem oraz są na drugim miejscu pod względem najbardziej otyłego społeczeństwa. (chyba w Europie, )

do tego w styczniu cały dzień na mrozie stałem zbierając na WOŚP dla wczesnego wykrywania raka i pomyślałem sobie, że gdyby ktoś odkrył lek na raka, to i tak bymy zbierali

KowalX
25-09-10, 20:11
nie będę trzeci raz powtarzał pytania, widzisz jak mnie "słuchasz" ;)

No ,bo z tego co odpowiadałem wydaje mi się ,że było wszystko, z tym wynalezieniem też odpowiadałem ;)


zgodzę się z tym co napisałeś jak najbardziej. ja np. nie pisałem nigdzie, że wit. C leczy raka ale zostałem wzięty przez - najwidoczniej - analfabetę, za kogoś kto takie coś promuje ;o ja zawsze szukam kątów spod których można spojrzeć na to i owo.

Też szukam :)


rzekome teorie spiskowe nt koncernów farmaceutycznych, onkologii, ograniczonego dostępu to wiedzy nt medycyny, medycyny naturalnej, nt. promowania szkodliwości nadmiaru witamin it

Nie słyszałem o takim promowaniu.


- wszystkie są podparte i nie są wyssane z palca jak stwierdzenie "witamina C lekiem na raka". ślepcy nadal nie widzą nic dziwnego w całej tej otoczce wokół jednak nie takiej morderczej nowej grypy oraz robieni szmalcu na szodliwych, niezbadanych szczepionkach. dalej ? cała ściema o globalnym ociepleniu i nagrodzie Nobla dla - wiadomo kogo. czy to się nie prosi o pomstwę ?

A no tak ,miałem na ekologii nawet ,że to ściema z wykresami na pare tysięcy lat się powtarza :)


badania badaniami, weźmy książkę o dietach z lat 80. (mam takową) a dzisiejszą wiedzę - i mój przykład nad przykłady 2 jaj tygodniowo.
za 20 lat pewnie się okaże że dziś nic nie wiemy. a na pewno mniej niż za dwie dekady.

Co do jaj nie było nic błędnego w tamtym myśleniu, nie było badań nad szkodliwością czy nie i opierano się na wysokiej podaży cholesterolu. Mimo iż zdementowali to i potwierdzono,że za miażdżycę odpowiadają głównie tłuszcze nasycone to jednak jest ich sporo w jajach. A cholesterol w momencie dostarczania dużych ilości z zewnątrz zwyczajnie organizm zaczyna mniej wytwarzać pomijając ,że nie mamy na niego dużego wpływu ,tylko kilkuprocentowy. I mimo wszystko nie można się nimi objadać do woli tak samo jak wątrobą czy innymi rzeczami ,bo będzie to kosztem dostarczania innych pokarmów dlatego lepiej dietę zbilansować.Co do tego co się okaże, pewnie wiele rzeczy się zdementuje tak jak to było w przypadku masła i margaryny , raz jedno było lepsze raz drugie. Wiedza idzie do przodu.


do tego żyję w kraju gdzie farmaceuci mają o wiele mniejszą wiedzę niż ci polscy, lekarze na byle przeziębienie mojemu synowi chcą przepisać antybiotyk, a szarzy jak ja ludzie nie wiedzą, że czosnek ma takie a nie inne właściwości, wpierdalają frytki z octem oraz są na drugim miejscu pod względem najbardziej otyłego społeczeństwa. (chyba w Europie, )

Tu się nie zgodzę. A co do ignorantów znajdziesz ich wszędzie i w każdym państwie,a niestety pensja kusi też ludzi ,którzy tylko chcą zarabiać i ,że tak powiem pomijając swój zawód.


do tego w styczniu cały dzień na mrozie stałem zbierając na WOŚP dla wczesnego wykrywania raka i pomyślałem sobie, że gdyby ktoś odkrył lek na raka, to i tak bymy zbierali

Zawsze jest na co zbierać. Też stałem dwa razy swego czasu ;)Większy problem stanowią nie choroby ,a nie działające leki. Jeszcze trochę i będzie nawrót starych zapomnianych.Teraz zamiast dbać o zdrowie promuje się kult faszerowania się czy to suplami czy farmacją wszelaką. Pomijając ,że Polska z ich spożyciem króluje.I jeszcze teksty ,że ziemia wyjałowiona ,że mało witamin w pożywieniu, ciekawe czy autorzy tych rewelacji mają pojęcie o hodowli roślin, bo chyba myślą ,że na samym azocie rosną rośliny.

alder
26-09-10, 13:01
1) chyba jednak nie odpowiedziałeś na moje pytanie ;]
2) ktoś ostatnio pisał - chyba Sosna ale nie jestem pewien - że za miażdżycę cukier winny. ja tam sam już nie wiem '/
3) z czym się nie zgodzisz pod moim przedostatnim cytatem bo nie sprecyzowałeś. ? z tym, że irlandzcy lekarze i farmaceuci wiedzą mniej ? czy z tym, że irlandzkie społeczeństwo nie ma pojęcia o pewnych dla nas tak normalnych rzeczach ?

a o co chodzi z ziemią ? to nieprawda, że grzybo- i bakteriokillery mają wpływ na jakość plonów ? to nieprawda że trza kilkudziesięciu a nie kilku pierwiastków ? to nieprawda, że truskawki na nawozie naturalnym (cvzytaj kurzym i świńskim gównie) smakują jak te z dzieciństwa a te z tesco psu bym nie dał ? coś chyba musi mieć na to wpływ. oczywiście, że promowanie na masę supli krytykując nawet to co naturalne jest niedobre. nie można popadać w skrajności. ale z drugiej strony pisanie artykułów, że organiczne warzywa i owoce niczym się nie różnią od tych nieorganicznych (nazywanych propagandowo 'normalnymi' - kurwa paranoja !!! używając mózgu wiemy, że organiczne to normalne a 'normalne' to gówno). nieprawdą jest też to że chiński czosnek jest mało co wart ? wczoraj mi w szafce hiszpański kiełki puścił. chiński prędzej by wysechł.
swoją drogą ciekaw jestem ile płacą producenci nieorganicznych produktów by pojawiały się artykuły urągające tym organicznym.

KowalX
26-09-10, 14:03
1) chyba jednak nie odpowiedziałeś na moje pytanie ;]
2) ktoś ostatnio pisał - chyba Sosna ale nie jestem pewien - że za miażdżycę cukier winny. ja tam sam już nie wiem '/
3) z czym się nie zgodzisz pod moim przedostatnim cytatem bo nie sprecyzowałeś. ? z tym, że irlandzcy lekarze i farmaceuci wiedzą mniej ? czy z tym, że irlandzkie społeczeństwo nie ma pojęcia o pewnych dla nas tak normalnych rzeczach ?

1. Nie chce mi sie szukać o co chodzi, bo odpowiadałem na wszystko. Widocznie coś uciekło.
2. chyba cukrzyca?
3. przeczytaj całość.


a o co chodzi z ziemią ? to nieprawda, że grzybo- i bakteriokillery mają wpływ na jakość plonów ? to nieprawda że trza kilkudziesięciu a nie kilku pierwiastków ? to nieprawda, że truskawki na nawozie naturalnym (cvzytaj kurzym i świńskim gównie) smakują jak te z dzieciństwa a te z tesco psu bym nie dał ?
Czy aż tak dużo mają mniej witamin jabłka spryskiwane od tych nie spryskiwanych ,raczej chodzi o to,że są spryskiwane chemią....
Nie prawda, że owoce na naturalnym nawozie smakują inaczej, ba nawet wciskaliśmy ludziom na ulicy ekologiczne i te które znajdziesz wszędzie i smaku nie odróżniali...
W moim dzieciństwie nawozy sztuczne już były rozpowszechnione, a jak już byłem całkiem mały była komuna i na święta można było jedynie je dostać ;)

coś chyba musi mieć na to wpływ.
Samo rolnictwo wyjaławia gleby i wtedy się dodaje np. minerałów...Chyba,że masz samowystarczalne farmy gdzie najpierw rosną rośliny,a później łażą po tym zwierzaki i robią placki przy okazji też orzą siemię.
nie tylko czy to bio hodowle ,ale również od innych czynników jak położenie np. geograficzne zależy wartość roślin
Jasne ,że nawóz naturalny jest lepszy niż wzbogacane syntetycznymi minerałami i witaminami nawozy sztuczne ;)


oczywiście, że promowanie na masę supli krytykując nawet to co naturalne jest niedobre. nie można popadać w skrajności. ale z drugiej strony pisanie artykułów, że organiczne warzywa i owoce niczym się nie różnią od tych nieorganicznych

To ta sama strona :). Różnią się sztucznymi dodatkami.


... używając mózgu wiemy, że organiczne to normalne a 'normalne' to gówno). nieprawdą jest też to że chiński czosnek jest mało co wart ? wczoraj mi w szafce hiszpański kiełki puścił. chiński prędzej by wysechł.

To ,że prędzej wyschnął nie świadczy o jego jakości(choć ja kupuje Hiszpana ,bo w moim sklepie chyba tylko taki leży),tak jak pomidory z różnych rejonów świata gdzie niektóre szybciej dojrzewają, nie wiem jak wygląda transport poza tym,ale zostawmy te tematy ,bo do witaminy C coraz dalej ,a o niej jest temat.


swoją drogą ciekaw jestem ile płacą producenci nieorganicznych produktów by pojawiały się artykuły urągające tym organicznym.
I czytałem link o tym czosnku jak coś ;)

Nie wiem ile płacą i nie wiem czy tak każdy rolnik narzekający na brak kasy łazi i płaci żeby mówili ,że sztuczne nawozy są lepsze czy spryskane rośliny. Nie czytałem też takich artykułów. Wiem za to ,że z pośród wszystkich dodatków typu "E" duża część to syntetyczne odpowiedniki np. witamina C itd i to ,że naturalne np, zioła ,które dodaje się do supli również gromadzą sie w organizmie i nie należy brać ich bez opamiętanie, te nie dodawane w formie naparów,herbatek również.

alder
26-09-10, 18:25
widocznie z tymi lekarzami to mam takie szczęście, że w Polsce 9 na 10 lekarzy wydaje się znać na rzeczy, 8 na 10 farmaceutów pewnie by odpowiedziało jakbym zaczął sypać wzorami chemicznymi. a na wyspie - liczby te trza by zaniżyć.

nieważne.

ekologia ekologią ale weź porównaj teraz sobie kurczaka z biedronki a tego z farmy normalnej. czyli klatkowego a z wybiegu. porównaj sobie też jajka z kur klatkowych a z tych z wolnego wybiegu.


co do witaminy C to,,,,, ghmm, chyba juź nic więcej nie dodam.

fallenursus
26-09-10, 18:30
a myslisz ze tu sie znaja? trzeba wszystko tlumaczyc. np. dlaczego chce takie a nie inne igly itp itd. a wogole jak sie zapytasz o jakis lek to sie patrza jak na debila jak nie masz recepty:)

KowalX
26-09-10, 20:10
widocznie z tymi lekarzami to mam takie szczęście, że w Polsce 9 na 10 lekarzy wydaje się znać na rzeczy, 8 na 10 farmaceutów pewnie by odpowiedziało jakbym zaczął sypać wzorami chemicznymi. a na wyspie - liczby te trza by zaniżyć.

nieważne.

Nie wiem , miałem do czynienia z zagranicznymi co się znali i pewnie trafiłbym równie dużo takich co pomylili zawód ,ale cóż zrobić :)


ekologia ekologią ale weź porównaj teraz sobie kurczaka z biedronki a tego z farmy normalnej. czyli klatkowego a z wybiegu. porównaj sobie też jajka z kur klatkowych a z tych z wolnego wybiegu.

Hmm osobiście jadam ściółkowe i ostatnio jadłem z wolnego wybiegu ,bo były w przecenie i różnicy w smaku nie czuję, poza faktem,że kury mogą hasać po owym wybiegu czy to się przekłada na jakość jaj poza twardą skorupą to nie wiem. Na pewno mięsno jest lepsze i kury mniej chorują,ale jaj nie odróżniam w smaku. Oprócz wolnego wybiegu zainteresowałbym się paszą. Co do ekologicznych/zielononóżek tam mamy zmianę paszy we wcześniejszym przypadku nie wiem. Muszę poczytać o tym więcej.

alder
26-09-10, 22:36
KowalX
czytalem ze wolny wybieg (slonce) wplywa na zawartosc omega 3 i 6 w jajach. poza tym zdrowszy jest ten co siedzi na necie i przed tv z browarem w reku niz ten co aktywnie prowadzi sie ? ;> u babci kurki wygladaly zawsze ladnie a w kurzelni byly takie poniszczone bleeeeeee.
kolor zoltka - zolte czy pomaranczowe ? oto jest pytanie.
jakosc miesa z udek - to nie farmazony, naprawde porownywalem. juz lepsze od farmerow (niekoniecznie ekologicznych) niz mieso marki Tesco.

fallen
u mnie farmaceutka nei wiedziala co to melatonina (kurde ja chyba mialem o tym w podstawowce, w kazdym razie od dawna wiedzialem mniej wiecej co to i po co). a to ze melka w Irlandii na recepte to inna bajka. tak samo dziurawiec na recepte. to nei sa moje teraz urojenia czy wynik przewrazliwienia panie Kowalu. pamietam podejscie leniwej sluzby zdrowia jak sobie ucialem koniuszek palca. poza tym jak moja pani byla brzemienna, to w szpitalu bylismy co kilka dni. i nie ci sami lekarze i polozne, byla rotacja. naprawde jest roznica. w miedzy czasie w Lodzi w Matkki Polki szpitalu bylismy i lekarz mial o niebo lepsze podejscie i najwyrazniej wiedze. choc faktycznie Polacy z kolei za bardzo panikuja i chcieli mi babe polozyz jak stwierdzili hipotrofie u malego, ze ciaza zagrozona itd. na wyspie zas powiedzieli ze nie ma co dzialac za szybko - ufaja bardziej naturze. oczywiscie zapobiegawczo steryd dostala na rozwoj plucek u malego w razie W.
w Polsce w zyciu nie widzialem ciezarnej z fajka w gebie. a mieszkalem blisko szpitala. w Irlandii w ciagu jednej minuty na dworze zobaczylem 8 pizd z bebechami i fajami w ryju. niestety to nie przypadek, cos tu musii byc nie tak.
w iIrlandii ponoc tez jest problem dostac igly. no i glukoze. najpierw spytaja po co i obetna wzrokiem jak cpuna. a jak jakas mlodsza farmaceutka to spojrzy jeszcze na starsza az ta jej kiwnie ze moze sprzedac. no i limit, max jedno wiadro po 500g glukozy. dzizesssssssss.
ostatnio chcialem dl a brzdaca jakis preparat z witamina C cos jak w Polsce Cebion. a te mi z multiwitaminami wyskakuja i to ze nie ma dla 2latka jedynie od 4 lat. wzialem jakies tam gumisie z wit C i echinacea. niewazne.
wiem ze w Polsce tez nie jest za wesolo ale uwazam niemniej ze polscy lekarze bardziej wiedza co jest 5.
dobra ide dalej pracowac. elo .

KowalX
27-09-10, 02:29
KowalX
czytalem ze wolny wybieg (slonce) wplywa na zawartosc omega 3 i 6 w jajach. poza tym zdrowszy jest ten co siedzi na necie i przed tv z browarem w reku niz ten co aktywnie prowadzi sie ? ;> u babci kurki wygladaly zawsze ladnie a w kurzelni byly takie poniszczone bleeeeeee.
kolor zoltka - zolte czy pomaranczowe ? oto jest pytanie.
jakosc miesa z udek - to nie farmazony, naprawde porownywalem. juz lepsze od farmerow (niekoniecznie ekologicznych) niz mieso marki Tesco.


Co do kwasów omega to żywienie, słońce nie ma na nie wpływu.
Bogatsze w omega są karmione pokarmem wzbogaconym w te kwasy.
Pomijając wiek kurczaków, kur fakt ,że mięcho sam odróżniam.
Kolor żółtka zależy od karmy. Kukurydza - pomarańczowe, pszenica lub trawa - żółte,

Też spotykałem farmaceutów ,którym musiał tłumaczyć...

alder
27-09-10, 16:36
a ja chciałbym swój kurnik mieć

D3
27-09-10, 19:03
a ja chciałbym swój kurnik mieć

www.kurnik.pl