PDA

Zobacz pełną wersję : Mike Tyson - przegrany człowiek



..:Damian:..
14-12-09, 19:59
http://www.solskimedia.pl/Filmy/07_08/Rozne/miketyson/mike_tyson.jpg

Upokarzał rywali, bo chciał, by czuli ból. Taki sam, jaki on odczuwał w młodości. Zanim zarobił, a potem roztrwonił ponad 400 milionów dolarów, miał naprawdę pieskie dzieciństwo

Ojciec był sutenerem, matka prostytutką. Pamięta mały pokoik, w którym mieszkał z matką, siostrą i bratem. Matka zmarła, kiedy miał 16 lat. Ojciec szybko opuścił rodzinę. "Zawsze jeździł cadillacami i miał rękę do kobiet" - mówi o nim krótko. Umarł, kiedy Tyson siedział w więzieniu.

Mike'a wychowała ulica w Brownsville na Brooklynie, filmowy wręcz symbol nędzy i upodlenia. Miejsc, gdzie dorastał, normalni ludzie nie odwiedzają nawet w dzień. Nic dziwnego, że ten przedwcześnie dorosły dzieciak szedł prostą drogą do kryminału. Mając 11 lat okradał ludzi, był bezwzględny, nad wiek silny i bez skrupułów. Dwa lata później wylądował w poprawczaku. Tam wypatrzył go Bob Stewart, były bokser i zadzwonił do Teddy Atlasa, znanego już trenera, który poznał się na talencie Tysona.

Trener z pistoletem

Atlas tak wspomina ich pierwsze spotkanie: "Miał 13 lat, 180 cm wzrostu, ponad 80 kg wagi i przypominał czołg. Mistrzostwo miał w genach". Karierą Tysona zajmował się już wtedy Cus d'Amato, jeden z tych nauczycieli boksu, którzy w małych salkach pracują dla potęgi amerykańskiego pięściarstwa. Usynowił Tysona i ulepił go na nowo. Kiedy Tyson zaczął dobierać się do bratanicy Atlasa, krewki trener wyciągnął pistolet, przyłożył bokserowi do głowy i zagroził, że go zabije, jeśli ten nie da dziewczynie spokoju. Zrobił się skandal, w efekcie czego Atlas stracił pracę.

Gdy w 1985 roku zmarł najpierw d'Amato (nie doczekał zwycięskiej walki o mistrzostwo świata z Trevorem Berbickiem), a trzy lata później menedżer Jim Jacobs, prawdziwy przyjaciel i jeden z nielicznych uczciwych ludzi w jego otoczeniu, Tyson znalazł się na rozdrożu. Nagle stracił spokój i stabilizację, a tkwiące w nim demony znów dały znać o sobie. Po 37 zwycięstwach, szybkich i bezlitosnych, najmłodszy mistrz świata wagi ciężkiej w historii zawodowego boksu doznał pierwszej porażki. 11 lutego 1990 roku przegrał w Tokio przez nokaut z Busterem Douglasem. To była największa sportowa sensacja dekady. Teraz mówi, że to był początek końca wielkiego Tysona. Nie wiodło mu się też w życiu osobistym. Na oczach całej Ameryki jego młoda żona, śliczna aktoreczka Robin Givens przypięła mu łatkę damskiego boksera, a on nie powiedział słowa. W 1992 roku trafił do więzienia za gwałt na Desiree Washington. Wyrok - 6 lat pozbawienia wolności - przekreślał dalszą karierę "Zostałem wrobiony. Od chwili, kiedy zarobiłem w ringupierwszy milion, bez przerwy ktoś mnie wrabia. Mogłem tylko bulić forsę" - mówił Tyson w telewizyjnej rozmowie wiele lat później.

Trzy lata więzienia

Tym razem jednak pieniądze nie pomogły
. Odsiedział połowę. "Trzy lata za kratami zniszczyły mu psychikę" - twierdził stary trener Lou Duva. Chyba wiedział, co mówi, bo Tyson po wyjściu z więzienia nie był już taki jak wcześniej. "Strach, który był moim przyjacielem, stał się moim wrogiem" - powtarzał przy każdej okazji. W więzieniu przeszedł na islam, przeczytał kilka książek i chyba zgorzkniał do reszty. Coraz częściej mówił o śmierci. Walczyć jednak nie zapomniał i szybko odzyskał tytuł mistrza świata.

Przed pierwszą walką z Holyfieldem, jesienią 1996 roku, to on był faworytem w stosunku 25:1, ale przegrał przez techniczny nokaut. W rewanżu odgryzł rywalowi kawałek ucha i został zdyskwalifikowany. "Nie zrobił tego dlatego, że był głodny, tylko dlatego, że nie jest w stanie opanować emocji w ekstremalnej sytuacji" - komentował to zdarzenie
Atlas. Jeszcze tydzień po walce cała Ameryka dyskutowała, co z nim zrobić. Na 18 miesięcy cofnięto Tysonowi licencję zawodowego boksera i odebrano 3 mln dolarów z dziesięciokrotnie wyższego honorarium. Holyfield zarobił jeszcze więcej - 35 mln. Ani wcześniej, ani później nikt nie dostał tyle pieniędzy za walkę bokserską. Tym, który przyciągał tłumy i napędzał pieniądze do tego interesu, był jednak Tyson. Miał w sobie magiczną moc, był "Bestią", która elektryzuje świat.

Wysysana cytryna

Jednak zaczynał być już zmęczony życiem i boksem. Bez leków psychotropowych nie funkcjonował. Ludzie z jego najbliższego otoczenia, nazywani przez niego gnidami, wysysali go jak cytrynę. Boksersko staczał się po równi pochyłej. Objazdowy cyrk z Tysonem w roli głównej przynosił wprawdzie dalej kokosy, ale to już nie był sport. Były mistrz miał gigantyczne długi, więc musiał brać w tej szopce udział.

Przed walką z Lennoksem Lewisem (8 czerwca 2002 roku w Memphis) krzyczał i obrażał rywala, opowiadał brednie tylko po to, by zwiększyć zainteresowanie. Skutecznie, bo walka przyniosła rekordowe 103 mln dolarów zysku. Więcej niż pamiętny pojedynek z Holyfieldem. Kiedy padał na deski ponokautującym ciosie Lewisa, miał na twarzy ulgę, jakby czekał na ten cios od dawna. Rywal bił go z premedytacją, tak jak 22 lata wcześniej Larry Holmes Muhammada Alego.

W pierwszej szóstce najlepiej sprzedanych walk w historii boksu jest aż pięć pojedynków z udziałem Tysona. Dlatego tyle lat nie pozwalano mu przejść na emeryturę, a chciał odejść już w 1997 roku. Przed nieszczęsną walką z Andrzejem Gołotą, który uciekł z ringu (2000 r. w Detroit), Tyson nie poddał się obowiązkowym badaniom dopingowym. Walkę uznano za nieodbytą, a były mistrz zapłacił 205 tysięcy dolarów kary. Wcześniej znów trafił za kratki, bo pobił kogoś na ulicy.

Ci, którzy myśleli, że klęska w walce z Lewisem oznacza koniec kariery Tysona, byli jednak w błędzie. Stacey McKinley, jeden z jego trenerów, mówił: "Kiedy będzie gotowy do kolejnej walki, ludzie znów kupią bilety i dekodery pay per view, by go oglądać".

Miał rację. Tyson wrócił. Wprawdzie jeszcze słabszy i bardziej niepewny siebie, ale znów zapełnił wielkie hale. Faszerowano go przed walkami środkami uspokajającymi, przyprawiano gębę "Draculi", wiedząc, że "Bestia" już nie potrafi straszyć. Przed ostatnią walką z Kevinem McBride'em zmieniono jednak taktykę. Tyson zaczął się uśmiechać, przepraszać za błędy młodości. Na konferencji krzyczał wprawdzie, że wypatroszy Irlandczyka jak rybę
, ale ludzie już się go nie bali, McBride też nie. Z ostatnich czterech walk Tyson przegrał trzy, wszystkie przed czasem. Nie był już "Najbardziej niebezpiecznym człowiekiem na ziemi".

Kiedy pod koniec szóstej rundy pojedynku z McBride'em siedział bezsilny na ringu, zasługiwał na współczucie. To było tak, jakby ktoś nagle wyłączył prąd i zabrał mu całą energię
. Dwadzieścia lat w świecie zawodowego boksu wypaliło Tysona do cna. Dlatego można mu wierzyć, gdy mówi, że to naprawdę koniec.

Podobno chce być lepszym ojcem (ma sześcioro dzieci), poświęcić się bliskim. Mówi też o podróży do Afryki, by tam zająć się działalnością misyjną. Prawdopodobnie to jednak kolejna bajka wymyślona przez doradców
. Zawsze będą się wokół niego kręcić z jedną myślą - co jeszcze wycisnąć. "Zawsze byłem sam ze swoimi sekretami i bólem. Jestem przegranym człowiekiem i umrę samotny" - powiedział Tyson kilka dni po ostatniej porażce. I można mu wierzyć.

BoloYeung
15-12-09, 15:40
raczej najlepszy zawodnik w histori boksu w jego szczytowej formie ALi nie wytrzym by 3 minut z bestią na ringu

..:Damian:..
15-12-09, 16:07
Najlepszy, ale przegrany :)
życie

mtm
15-12-09, 16:14
Oglądaliście film o nim jak w pudle jest -UNDISPUTED , i dostaje w mordę - niby na faktach .
fenomen i tyle .
- http://www.youtube.com/watch?v=A6gQ75_PLh8&feature=related

burn
15-12-09, 16:19
Geniusz boksu ze słabą psychiką. Ot cały Tyson.

Boruta
15-12-09, 16:25
Wiecie, Tysonowi nie zawsze dobrze szlo w życiu, ale obiektywnie patrząc Ali skończył gorzej. :-(

grochos
26-12-09, 12:06
ja rowniez uwazam Tysona za naprawde najlepszego piesciaza wszechczasow. Jedo wyczucie dystansu, przyspieszenie na korpus, nokautujace uderzenie, cos pieknego;)

BoloYeung
27-12-09, 15:54
ale to mit i nie wiadomo ile w tym prawdy , prawda taka ze Tysona nie miło tam wspominają

mtm
27-12-09, 23:56
raczej najlepszy zawodnik w histori boksu w jego szczytowej formie ALi nie wytrzym by 3 minut z bestią na ringu

fakt Mike był fenomenem bezapelacyjnie , ale nie powiedział bym że ALI 3 minut by z nim nie wytrzymał ...

BoloYeung
28-12-09, 00:08
Ali to był Showmen nie bokser nigdy nie przepadałęm za nim ani za jego stylem jakich on miał przeciwników w jego latach jedynie FOreman , Tyson walczył w latach złotej ery wagi cięzkiej czyli lata 90 chociaz jego najlepszy okres to 80

mtm
28-12-09, 00:22
Ali to był Showmen
fakt


nie bokser
:silenced:

Ali vs. Tyson

~`ALI

A jak inni uważają ?

Bull2
28-12-09, 00:44
tyson odgryza uszy

wujek_stunt
28-12-09, 02:33
tyson odgryza uszy


dobrze że tylko uszy! :D

metjeor
28-12-09, 02:35
fakt


:silenced:

Ali vs. Tyson

~`ALI

A jak inni uważają ?

Ciężko powiedzieć...

grochos
28-12-09, 12:59
Jednak Tyson... oczywisice jesli mowimy ze obaj byli w najwiekszym szczycie formy itd:)

vinzee
02-01-10, 20:42
Ja również uważam najlepszego pięściarza. Miał on troszkę zwaloną psychikę co wpłynęło na jego życie, dała mu wszystko i również to odebrała. Polecam książkę Przemysława Słowińskiego "Bestia" - w której autor ciekawie opowiada jego historie.

grochos
02-01-10, 22:14
a gdzie mozna kupic? na allegro nie ma :/

BoloYeung
03-01-10, 13:32
apropo Aliego jest wiele bokserów z lat 90 którzy w szczytowej formie by go rozwalili np Holyfield nie miał by z nim problemów Wałujew , Tua

vinzee
03-01-10, 14:24
Grochos jeżeli pytanie jest do mnie to już daje linka http://allegro.pl/item870967232_mike_tyson_bestia_nowa_biografia_bok s_tanio.html
Właśnie widzę, że jest tylko 1 a jak ja kupowałem to było z 10 jeszcze raz polecam. KUPUJ !

vinzee
03-01-10, 14:32
Sory ,że post pod postem ale nie mogłem już edytować a chciałem coś powiedzieć. Co do BoloYeung nie wiem czy Wałujew dał by rade Aliemu. Ali był naprawde szybki więc co by mu taki klocek mógł zrobić ( ale jakby trafił to już gorzej :D). Co do Holyfielda no to by byla ciekawa walka. Ja uważam , że Iron Mike dalby sobie rade z Alim, Wałujewem i gdyby nie zaistniałe sytuacje pokonałby Holla :D

breku
03-01-10, 20:36
Jak dla mnie mistrz był tylko jeden, tym mistrzem był Tyson. Był niezrównoważony trochę, ale to co prezentował na ringu to inna bajka. Świetny pięściarz, miał technikę, szybkość, i świetne poczucie ruchu, dobrze czuł się na ringu. Każdy ma inne podejście do tej sprawy, ale wiadomo, każdy ma swoje zdanie.

sl4by
03-01-10, 20:47
Po prostu... dla mnie jest mistrzem =) To co robił na ringi... a to jakie miał zycie prywatne to sa dwie rozne sprawy...

vinzee
12-01-10, 23:42
Polecam obejrzeć film biograficzny o Mike'u Tysonie "Tyson 2009" aktorzy są bardzo podobni. Jednak większy podziw wzbudził we mnie film dokumentalny "Tyson 2008 Megagun". Mimo ,że na napisy czkałem 20 miesięcy ( napisy pojawiły sie 6 dni temu). Polecam te dwa filmy fanom oraz nie tylko. Napisy mogę wysłać na pw

sl4by
28-10-10, 11:08
Nie mozna nazwac Mike Tysona przegranym człowiekiem... To jest człowiek ktory osiagnal bardzo wiele i zapisal sie na kartach historii... Tak naprawde kto jest przegranym czlowiekiem ten co nie osiagnal w zyciu nic i umrze jako nikt, czy ten który zdobył mistrza swiata i zapadł w pamieci wielu fanow boksu chociaz stracił "wszystko", stracił tylko pieniadze...

KowalX
29-10-10, 21:33
Polecam obejrzeć film biograficzny o Mike'u Tysonie "Tyson 2009" aktorzy są bardzo podobni. Jednak większy podziw wzbudził we mnie film dokumentalny "Tyson 2008 Megagun". Mimo ,że na napisy czkałem 20 miesięcy ( napisy pojawiły sie 6 dni temu). Polecam te dwa filmy fanom oraz nie tylko. Napisy mogę wysłać na pw

Napisy były już w tamtym roku ,dodane wraz z filmem na jednym z for :)
Trochę ten dokument jednostronny.


Nie mozna nazwac Mike Tysona przegranym człowiekiem... To jest człowiek ktory osiagnal bardzo wiele i zapisal sie na kartach historii... Tak naprawde kto jest przegranym czlowiekiem ten co nie osiagnal w zyciu nic i umrze jako nikt, czy ten który zdobył mistrza swiata i zapadł w pamieci wielu fanow boksu chociaz stracił "wszystko", stracił tylko pieniadze...

Jest przegrany ,bo prócz pieniędzy i jego wybuchowy charakter dał znać. Stracił kasę, poszedł siedzieć i do tego jest palantem.

mtm
30-10-10, 00:33
"Lepiej być kimś przez jeden dzień, niż nikim przez całe życie..."

alder
30-10-10, 01:56
zapewne już nie jest taki agresywny bo od jakiegoś czasu jest wegetarianinem

pawelek616
30-10-10, 13:27
Przegrany człowiek. Już na zawsze będzie zapamiętany jako bezduszne bydle. A tak z ciekawostek odnośnie bb, z tego co wiem to Mike napier*** się z Crisem Cormierem pod klubem.

mtm
30-10-10, 15:54
Bylo coś takiego :

"Cormier niewątpliwie jest silnym, twardym i nieustępliwym facetem. Kilka lat temu, gdy pracował jako bramkarz w klubie Rozxbury na Bulwarze Zachodzącego Słońca pośród Harleyów i Ferrari, jakiś facet uderzył go z tyłu. Cormier odwrócił się i zobaczył, że stoi przed nim słynny bokser, mistrz świata wagi ciężkiej, Mike Tyson, a za nim 10 muskularnych facetów. Chris ważył wówczas 118 kilogramów, więc był lepiej zbudowany od 100- kilogramowego Tysona, jednak mistrz świata w boksie to zawsze mistrz świata w boksie, więc Cormier rozejrzał się za swoim kumplem, drugim bramkarzem, ważącym 122 kg Rico McClintonem. Jednak Rico, choć stał dość blisko, był zajęty pogaduszką z jakąś ślicznotką., więc Chris musiał radzić sobie sam. Spytał się Tysona, dlaczego to zrobił, a ten odpowiedział, że kazał mu go uderzyć jego kumpel. Mike zapytał się Cormiera, co chce teraz zrobić i podszedł do niego z zaciśniętymi pięściami, gotowy do walki. Chris był przedtem zapaśnikiem, więc chcąc uprzedzić atak Tysona szybkim ruchem złapał nie spodziewającego się takiej reakcji Mike'a za nogi i wśród druzgoczącego łomotu przewrócił go na podłogę. Zaraz potem Tyson i jego kumple rzucili się rozwścieczeni na Cormiera i Rico. Wywiązała się bijatyka, ale na szczęście Chris i Rico wyszli z tego cali, a zajście nie wymagało policyjnej interwencji. Cormier tydzień później otrzymał oficjalne przeprosiny. Udowodnił, że jest tak mocny, iż nie boi się nawet "Żelaznego Mike", króla nokautu."

~internet

Pawlos159
03-11-10, 20:35
Polecam obejrzeć film biograficzny o Mike'u Tysonie "Tyson 2009" aktorzy są bardzo podobni. Jednak większy podziw wzbudził we mnie film dokumentalny "Tyson 2008 Megagun". Mimo ,że na napisy czkałem 20 miesięcy ( napisy pojawiły sie 6 dni temu). Polecam te dwa filmy fanom oraz nie tylko. Napisy mogę wysłać na pw Z jakie stronki można z ciągnąć TYSON 2008 MEGAGUN?