slim shady
09-12-09, 21:03
- Niestety, jakość żywności w Polsce pogorszyła się - mówi Małgorzata Kozak, wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. - Co nas jednak cieszy, to znaczna poprawa jakości masła - dodaje wiceprezes. Inspekcja Handlowa na zlecenie UOKiK w pierwszych trzech kwartałach tego roku skontrolowała handel detaliczny.
Na zlecenie UOKiK Inspekcja Handlowa przeprowadziła kontrole produktów mlecznych, mięsa i jego przetworów, ryb i konserw rybnych oraz miodu. Przebadanych zostało ok. 9 tys. partii żywności. Przedstawiciele UOKiK podkreślali, że przyczyną gorszych statystyk może być zwiększona wykrywalność wad w produktach w związku z wyposażeniem laboratoriów UOKiK w nowoczesny sprzęt badawczy, dający możliwość zwiększenia zakresu badań.
Podobnie jak rok temu, spośród badanych segmentów, najsłabiej wypadły wyroby rybne. Aż 32,2 proc. kontrolowanych partii wykazało nieprawidłowości. To jednak wynik i tak lepszy niż uzyskany rok temu, kiedy odsetek sfałszowanych produktów rybnych sięgnął 40,7 proc. badanych partii. Obecnie z uwagi na większą zawartość glazury lub mniejszy udział ryby w stosunku do deklaracji zakwestionowano o połowę mniej produktów.
"Trudno jednak uznać sytuację za zadowalającą, gdy co piąta zbadana partia nadal nie spełniała wymagań określonych i zadeklarowanych przez samego producenta w zakresie zawartości lodu lub ryby. Dodatkowo należy zwrócić uwagę na fakt, że w przypadku tej grupy wyrobów oferowanych bez opakowań, częściej niż co trzecia skontrolowana partia pozbawiona była istotnych z punktu widzenia konsumenta i obowiązkowych z mocy prawa, informacji o ilości ryby bądź wody w postaci lodu" - czytamy w raporcie UOKiK.
Podczas kontroli zaobserwowano także, że czasem to handlowcy na wywieszkach podawali nieprawdziwe dane - niższą od faktycznej, ustalonej na etapie produkcji zawartość glazury.
Zafałszowanie stwierdzono w przypadku 19,4 proc. badanych partii produktów mlecznych. To więcej o 3,4 pproc. niż rok temu. Poprawie uległa jakość masła. Podczas gdy w 2008 r. niedozwolony dodatek tłuszczów roślinnych stwierdzono w prawie co trzeciej zbadanej partii masła, obecnie w trzech partiach spośród wszystkich zbadanych 86 partiach - czytamy w raporcie opublikowanym przez UOKiK. Zmniejszyła się także liczba producentów, od których pochodziło zafałszowane masło.
- Wpływ na taki stan rzeczy miały niewątpliwie zintensyfikowane kontrole prowadzone przez Inspekcję Handlową i współpraca w tym zakresie z Inspekcją Jakości Handlowej Artykułów RolnoSpożywczych - zapewnia UOKiK.
W porównaniu z 2008 rokiem pogorszyła się natomiast jakość serów dojrzewających (żółtych, pleśniowych). Zaznaczyć należy jednak, że obecnie zbadano prawie dwukrotnie więcej partii tego produktu i kwestionowano je w znacznej mierze z uwagi na cechy organoleptyczne niedopuszczalne dla deklarowanej przez producentów I klasy jakości.
Podczas kontroli mięsa stwierdzono nieprawidłowości w przypadku 17,7 proc. partii. Rok temu wynik ten był niższy i wynosił 8,7 proc.
"Wpływ na znaczny wzrost ogólnego wskaźnika wadliwości w przypadku mięsa i przetworów mięsnych miał niewątpliwie fakt, że obecnie co czwartą skontrolowaną partię zakwestionowano z uwagi na nieczysty zapach, zmienioną barwę i wygląd zewnętrzny" - czytamy w raporcie.
Zwrócono uwagę, że partie mięsa z cechami nieświeżości stwierdzono w jednym sklepie, co jednoznacznie wskazuje na niedbalstwo personelu i właścicieli tej konkretnej placówki. W ubiegłym roku nie wniesiono żadnych zastrzeżeń do jakości skontrolowanego mięsa.
Odnotowano także pogorszenie jakości produktów blokowych i kiełbas, które obecnie znacznie częściej kwestionowano ze względu na ujawnienie wad świadczących o zastąpieniu w procesie produkcji droższych składników tańszymi surowcami (obecność dużej ilości twardych chrząstek, ścięgien i kostek, dużych skupisk luźnego tłuszczu i galarety, obecność niezadeklarowanej w składzie surowcowym skrobi lub jej zawyżona zawartość).
Jemy nie tylko gorsze sery, kiełbasy czy konserwy rybne. Coraz więcej miodów, w tym roku 22,5 proc. badanych partii, odbiega od ustalonych norm. Rok temu odsetek ten był nieco niższy i wynosił 19,3 proc.
Jak zapewnia UOKiK, badania miodów przeprowadzone w toku obecnej kontroli w stosunku do badań wykonywanych wcześniej zostały rozszerzone o analizę pyłkową, która pozwala ustalić, czy miód został właściwie zakwalifikowany do danej odmiany (np. lipowy, gryczany, ze spadzi iglastej).
"Przeprowadzone analizy produktów deklarowanych jako odmianowe wykazały, że były to miody wielokwiatowe. Przypisywanie nazw odmianowych prawdopodobnie wynikało z większego popytu na te miody oraz miało na celu uzyskanie wyższej ceny za sprzedany produkt" - czytamy w raporcie.
Ponadto wiele spośród tych miodów było złej jakości, a część z nich wykazywało wręcz cechy zafałszowania. Obecnie najgorsze, w tym zafałszowane, miody pochodziły od sprzedawców na targowiskach i były deklarowane jako odmianowe: lipowe, gryczane, akacjowe.
źródło: http://www.portalspozywczy.pl/finanse/wiadomosci/uokik-pogorszyla-sie-jakosc-zywnosci-w-polsce,24937.html
Na zlecenie UOKiK Inspekcja Handlowa przeprowadziła kontrole produktów mlecznych, mięsa i jego przetworów, ryb i konserw rybnych oraz miodu. Przebadanych zostało ok. 9 tys. partii żywności. Przedstawiciele UOKiK podkreślali, że przyczyną gorszych statystyk może być zwiększona wykrywalność wad w produktach w związku z wyposażeniem laboratoriów UOKiK w nowoczesny sprzęt badawczy, dający możliwość zwiększenia zakresu badań.
Podobnie jak rok temu, spośród badanych segmentów, najsłabiej wypadły wyroby rybne. Aż 32,2 proc. kontrolowanych partii wykazało nieprawidłowości. To jednak wynik i tak lepszy niż uzyskany rok temu, kiedy odsetek sfałszowanych produktów rybnych sięgnął 40,7 proc. badanych partii. Obecnie z uwagi na większą zawartość glazury lub mniejszy udział ryby w stosunku do deklaracji zakwestionowano o połowę mniej produktów.
"Trudno jednak uznać sytuację za zadowalającą, gdy co piąta zbadana partia nadal nie spełniała wymagań określonych i zadeklarowanych przez samego producenta w zakresie zawartości lodu lub ryby. Dodatkowo należy zwrócić uwagę na fakt, że w przypadku tej grupy wyrobów oferowanych bez opakowań, częściej niż co trzecia skontrolowana partia pozbawiona była istotnych z punktu widzenia konsumenta i obowiązkowych z mocy prawa, informacji o ilości ryby bądź wody w postaci lodu" - czytamy w raporcie UOKiK.
Podczas kontroli zaobserwowano także, że czasem to handlowcy na wywieszkach podawali nieprawdziwe dane - niższą od faktycznej, ustalonej na etapie produkcji zawartość glazury.
Zafałszowanie stwierdzono w przypadku 19,4 proc. badanych partii produktów mlecznych. To więcej o 3,4 pproc. niż rok temu. Poprawie uległa jakość masła. Podczas gdy w 2008 r. niedozwolony dodatek tłuszczów roślinnych stwierdzono w prawie co trzeciej zbadanej partii masła, obecnie w trzech partiach spośród wszystkich zbadanych 86 partiach - czytamy w raporcie opublikowanym przez UOKiK. Zmniejszyła się także liczba producentów, od których pochodziło zafałszowane masło.
- Wpływ na taki stan rzeczy miały niewątpliwie zintensyfikowane kontrole prowadzone przez Inspekcję Handlową i współpraca w tym zakresie z Inspekcją Jakości Handlowej Artykułów RolnoSpożywczych - zapewnia UOKiK.
W porównaniu z 2008 rokiem pogorszyła się natomiast jakość serów dojrzewających (żółtych, pleśniowych). Zaznaczyć należy jednak, że obecnie zbadano prawie dwukrotnie więcej partii tego produktu i kwestionowano je w znacznej mierze z uwagi na cechy organoleptyczne niedopuszczalne dla deklarowanej przez producentów I klasy jakości.
Podczas kontroli mięsa stwierdzono nieprawidłowości w przypadku 17,7 proc. partii. Rok temu wynik ten był niższy i wynosił 8,7 proc.
"Wpływ na znaczny wzrost ogólnego wskaźnika wadliwości w przypadku mięsa i przetworów mięsnych miał niewątpliwie fakt, że obecnie co czwartą skontrolowaną partię zakwestionowano z uwagi na nieczysty zapach, zmienioną barwę i wygląd zewnętrzny" - czytamy w raporcie.
Zwrócono uwagę, że partie mięsa z cechami nieświeżości stwierdzono w jednym sklepie, co jednoznacznie wskazuje na niedbalstwo personelu i właścicieli tej konkretnej placówki. W ubiegłym roku nie wniesiono żadnych zastrzeżeń do jakości skontrolowanego mięsa.
Odnotowano także pogorszenie jakości produktów blokowych i kiełbas, które obecnie znacznie częściej kwestionowano ze względu na ujawnienie wad świadczących o zastąpieniu w procesie produkcji droższych składników tańszymi surowcami (obecność dużej ilości twardych chrząstek, ścięgien i kostek, dużych skupisk luźnego tłuszczu i galarety, obecność niezadeklarowanej w składzie surowcowym skrobi lub jej zawyżona zawartość).
Jemy nie tylko gorsze sery, kiełbasy czy konserwy rybne. Coraz więcej miodów, w tym roku 22,5 proc. badanych partii, odbiega od ustalonych norm. Rok temu odsetek ten był nieco niższy i wynosił 19,3 proc.
Jak zapewnia UOKiK, badania miodów przeprowadzone w toku obecnej kontroli w stosunku do badań wykonywanych wcześniej zostały rozszerzone o analizę pyłkową, która pozwala ustalić, czy miód został właściwie zakwalifikowany do danej odmiany (np. lipowy, gryczany, ze spadzi iglastej).
"Przeprowadzone analizy produktów deklarowanych jako odmianowe wykazały, że były to miody wielokwiatowe. Przypisywanie nazw odmianowych prawdopodobnie wynikało z większego popytu na te miody oraz miało na celu uzyskanie wyższej ceny za sprzedany produkt" - czytamy w raporcie.
Ponadto wiele spośród tych miodów było złej jakości, a część z nich wykazywało wręcz cechy zafałszowania. Obecnie najgorsze, w tym zafałszowane, miody pochodziły od sprzedawców na targowiskach i były deklarowane jako odmianowe: lipowe, gryczane, akacjowe.
źródło: http://www.portalspozywczy.pl/finanse/wiadomosci/uokik-pogorszyla-sie-jakosc-zywnosci-w-polsce,24937.html