PDA

Zobacz pełną wersję : Mity walki ulicznej



Dementor
07-12-09, 20:35
MITY WALKI ULICZNEJ

Istnieje wiele mitów na temat walki ulicznej, większośc z nich jest jednak głoszona przez osoby które nigdy się nie biły i nie zostały napadnięte. Najgorsze jest jednak to że takie osoby zalewają fora jakie to są kozaki, że naklepali pięciu albo obronili się przed pałką albo nożem. Kiedy młody użytkownik przeczyta coś takiego pomyśli że in on może tak wymiatać. Niestety prawda jest inna i o wiele bardziej bolesna o czym miałem się okazję kilka razy przekonać (od razu mówię: nie jestem ulicznikiem ale empirycznie sprawdziłem kilka mitów). No więc jedziemy.

Mit 1. Obrona przed nożem lub pałką.
Na niemalże wszystkich kursach samoobrony temat wałkowany niemiłosiernie przez instruktorów wszelkiej maści. Zwykle wygląda to tak że jeden trenujący uderza bardzo wolno drugiego z góry a tamten łapie rękę i ją wykręca\ sprowadza na glebę itp. a całość kończy się dźwignią i odebraniem noża.
Wygląda dobrze, prawda? ALE NIE DZIAŁA! Kiedy zostaniecie zaatakowani na ulicy nożem dojdzie do tego jeszcze stres, paniczny strach a przede wszystkim-kto z ulicy zechce z wami współpracować w stylu "ja cię uderzę tak i tak a ty mi ten nóż zabierzesz". Nie on cię zaatakuje bez współpracy z siła i agresją. Jeżeli nie trafi to ponowi atak. W momencie napadu dla nożownika stajesz się kawałkiem wołowiny. A szanse jakie masz-w granicach 3-5%. Nie wspominając o tym że jak ktoś cie będzie chciał zabić to i tak to zrobi przy pomocy noża.
Ale w większości przypadków nie będzie chciał zabić (chyba że należysz do gangu itp.), tylko wymusić pieniądze czy inna wartościową rzecz ( np.zegarek).Wtedy przystawi ci nóż do ciała i kiedy mu nie dasz tego co chce- prawdopodobnie zginiesz. Paradoksalnie obrona przed szantażem jest łatwiejsza ( co nie znaczy że łatwa). Jak się można obronić napiszę w innym poście.
Poza tym na zajęciach samoobrony uczy sie obrony przed atakiem nożem kiesy napastnik trzyma noż chwytem do kruszenia lodu. W większości przypadków atakują jednak chwytem szermierczym. Co wtedy? Chyba już wiecie....
Podsumowując- jeżeli widzisz że ktoś ma nóż to uciekaj/oddaj mu to czego chce. walcz w ostateczności.
Pałka-w sumie mniej groźna ale też stanowi zagrożenie. Można połamać rękę nogę itp. Tak samo jak w przypadku noża- trudno lepiej uciekaj niż kozaczyć i trafić na intensywną terapię albo na cmentarz.

Mit 2. Walka z kilkoma
Nieraz da się słyszeć jak to ktoś rozwalił kilku bez szwanku. Ale walka z kilkoma jest strasznie trudna obojętnie czego byś nie trenował. Pamiętaj bowiem że sztuki walki stworzono do walki z jednym przeciwnikiem nie kilkoma.
W przypadku ataku przez kilku zostaniesz prawdopodobnie otoczony. Następnie atak nastąpi albo ze strony twojej albo agresorów. Sam zobaczysz jak szybko znajdziesz się na glebie butowany przez kilku kolesi.
Czy jest więc skuteczna obrona przed kilkoma? Jest. Uciekać albo mieć pistolet. A co w przypadku sprowadzenia na glebę i butowania? Pozycja na grzyba czyli plecy na górze skulony a łokcie osłaniają twoje narządy wewnętrzne i żebra. Najlepiej jest jednak uciekać i to szybko.

Mit 3.Krav Maga nadaje się na ulicę.
Po częsci prawda ale tylko w przypadku łączenia z innymi sportami walki (mt, boks bjj judo). Sama kravka nie działa i możesz się na niej boleśnie przejechać. Czemu? Odpowiedzi dostarczy historia powstania judo. Otóż w Japonii istniał styl ju-jitsu w którym były techniki mogące pozbawić oponenta zdrowia i życia. Prof. Jigoro Kano założyciel judo wyodrębnił z ju-jitsu techniki mogące zagrażać zdrowiu i życiu ćwiczących. Oczywiście judocy ćwiczyli na pełnej szybkości i bez zbytniego patyczkowania się z partnerem. Ludzie z ju-jitsu podważyli styl Kano i wyzwali jego uczniów na pojedynek. Wszystkie wygrali judocy.
Dlaczego? Bo ćwiczyli na pełnej szybkości i wykonywali daną technikę zamiast ją tylko markować. Po prostu jeżeli czegoś wcześniej nie przećwiczyłeś w sparingu masz małe szanse aby tego użyć. Jest to paradoks Kano.
Ale np. bokser czy judoka szybko włączy "brudne sztuczki" do arsenału swoich technik. KM warto więc trenować jako uzupełnienie.

Mit 4. Siłownia/ulica pozwala nauczyć się bić.
Mit rozpowszechniany przez chuliganów którzy uważają że można nauczyć się bić we własnym zakresie. Jasne można ale niech taki chuligan spotka średnio technicznego boksera. Bokser zrobi z niego miazgę. Czemu? Bo siłownia ani ulica nie wyrabia dobrych nawyków. Siła statyczna i cepy to nie wszystko. U takich panów widać brak gardy złe techniki uderzania itp. Ale uwaga- i ci potrafią być groźni.

Mit 5. Laski lubią obitych.
Na sam koniec zostawiłem coś nieco luźniejszego. Otóż spora część panów myśli że jak da komuś w ryj to będą uwielbiani przez laski. Nieprawda nie będą. A przynajmniej przez te mądrzejsze. Bo wytłumaczcie mi- co to za przyjemność mieć chłopaka któremu może się coś stać z nim kobieta nie jest pewna niczego sporo ryzykuje (np. podczas spaceru z nim mogą go zaatakować "koledzy") a jako przyszły mąż raczej się nie sprawdzi. Prawda są panny co mają skłonność do chuliganów- ale jest ich niewiele.
I tak zakonczyłem pierwszą część mitów na temat walki na ulicy. Myślę że sporo możecie wynieść z lektury tego posta. Jeśli się z czymś nie zgadzacie piszcie odpowiedzi.

Może kogoś zaciekawi:)
Źródło: fightclub

wujek_stunt
07-12-09, 21:25
z mitem 2 się nie zgodze, widziałem kilka ładnych akcji jak jeden koleś kładł 3-4 typów... no fakt więcej widziałem akcji jak tacy 3 czy 4 kładli tego jednego ;) sam tez byłem w takiej sytuacji i chlopaki dostali, no ale tez nie powiem że cały byłem ;)

1Matt
07-12-09, 23:13
Według mnie niepotrzebne jest tworzenie takich teorii...
są różni ludzie i różne sytuacji, jednemu dupę uratuje to, że się wzmocnił na siłowni,
a drugi przez swoją zuchwałość dostanie w zęby.... psychika odgrywa największą rolę.
do moich dwóch znajomych skakało parę dresików, kumpel był z dzieckiem w rękach.
dziewucha poszła na chwile do domu, on ze kolegą poszli do tych typów i we dwójkę się do nich zesrali.
ich ostre nastawienie (dodam, że to nie są koksy, tylko zwykłe chłopaki) powaliło na kolana tych dresików.
po prostu się przestraszyli, czemu? bo jak skacze jeden na 5, sam się pruje, tzn. że coś jest nie tak
i nie warto zaczynać z nim walki bo to może być jakiś psychol, albo dobry w walce.
rozumowanie może być różne, ale fakt faktem, na ulicy nie ma reguł, zasad ani teorii:)
pozdrawiam.

mtm
07-12-09, 23:32
Znam taki przykłada jak mówisz matt , Był kiedyś u nas koleś ogólnie postrzegany jako szaleniec , jak rady nie dawał to za cegły , kamienie chwytał .
wysuszony był , mizerna sylwetka . Większość po prostu się bała że dostanie spazmy podczas walki i cegłą rzuci .angry

dla tego nawet "wprawni" omijali go bokiem , kwestia Psychiki .

krul_leff
08-12-09, 14:47
co do 4 to ja powiem ze wyrabia dobre techniki.
podajesz przyklad boksera:
wiesz jaką bokser ma pozycje? sam się wystawia na wewnętrzne lowkicki, wiec tu juz plus dla ulicznego.
poza tym uliczy wojownik tez moze sie nauczyc podstaw - blokow, itd. a garda w boksie i na ulicy troszke sie rozni, przede wszystkim na ulicy są jeszzcze nogi i obalenia, poza tym inaczej jest się zasłonić rękawicami przed rękawicami a inaczej pięściami przed pięściami.

Co do siłowni - myśle że na ulicy bardzo ważna jest SIŁA. Masa przeważnie wygrywa i nie czarujmy się, bokser wagi koguciej będzie raczej miał trudności ze 120 kg schabem ;]

mtm
08-12-09, 15:36
Co do siłowni - myśle że na ulicy bardzo ważna jest SIŁA. Masa przeważnie wygrywa i nie czarujmy się, bokser wagi koguciej będzie raczej miał trudności ze 120 kg schabem ;]

wiesz , wiadomo masa i siła w walce bardzo pomocne ;
Tylko takiemu z wagi koguciej nie padnie zaraz garda i może biegać koło schaba , tacy ludzie po 120 kg. to nie bezpieczni raczej w windzie jeśli nie dojdzie to obalenia czy klinczu , to taki "kogócik" da sobie rade przeważnie .angry

kubaCK
08-12-09, 15:42
trenuje bjj zawsze staram sie sparowac z duzo silniejszym i ciezszym, roznice siegaja nawet 40 kg !!zasada prosta biegaj jak glupi , gruby wkoncu zmieknie jesli uda Ci sie obalenie jest duza szansa ze Cie nie zabije, najlepiej obejsc plecy i probowac duszenia, ale trzeba miec szczescie i technike...

mtm
08-12-09, 15:46
O tym mówie tylko BJJ to parter głównie , i może mniejszy mieć większe problemy niż w walce w stójce np. KB :knockout:

kubaCK
08-12-09, 15:51
kazdemu sie tak ujebal ten parter, to prawda ze bjj to glownie walka na ziemi ale jest wiele obalen i jesli uda CI sie taka swinie wywrocic to wiesz co robic dalej i ktos moze miec niespodzianke...ja tam bardzo lubie lapac odrazu za leb, wtedy naprawde malo jest kozakow...

mtm
08-12-09, 15:56
nawet jeśli mniejszy jesteś to wchodzisz na plecy zakładasz mataleo i koniec angry

oyster
08-12-09, 15:57
http://www.fight-club.pl/film/198/Boks_vs_Muay_Thai_-_walka_vale_tudo - dobry film, pokazuje jak łatwo można załatwić przeciwnika po obaleniu ;)

mtm
08-12-09, 16:03
dosiad często kończy walki , w przypadku leżącego albo garda lub próba "wypchnięcia" miednicą , nie ma co kolana wstawać i plecami się do przeciwnika odwrócić :happy:

kubaCK
08-12-09, 16:22
jesli szybko bedziesz probowal sie bronic dobe wymostkowanie ewentulanie ucieczka z dosiadu moze pokrzyzowac plany przeciwnika z ktorym walczysz, czesto dzieje sie tak kiedy walczysz z osoba ktora ma zerowe pojecie w walce w parterze,wiec dosiad w takiej sytuacji to nie tragedia:) co innego na treningu z kolegami ktorzy za chiny ludowe nie dadza sie zrzucic:))

Boruta
09-12-09, 12:04
z mitem 2 się nie zgodze, widziałem kilka ładnych akcji jak jeden koleś kładł 3-4 typów... no fakt więcej widziałem akcji jak tacy 3 czy 4 kładli tego jednego ;) sam tez byłem w takiej sytuacji i chlopaki dostali, no ale tez nie powiem że cały byłem ;)
To, że ktoś przezył upadek z 10 pietra nie znaczy, że to norma.



co do 4 to ja powiem ze wyrabia dobre techniki.
podajesz przyklad boksera:
wiesz jaką bokser ma pozycje? sam się wystawia na wewnętrzne lowkicki, wiec tu juz plus dla ulicznego.
poza tym uliczy wojownik tez moze sie nauczyc podstaw - blokow, itd. a garda w boksie i na ulicy troszke sie rozni, przede wszystkim na ulicy są jeszzcze nogi i obalenia, poza tym inaczej jest się zasłonić rękawicami przed rękawicami a inaczej pięściami przed pięściami.
Wszystko to o czym piszesz musisz się nauczyć.


O tym mówie tylko BJJ to parter głównie , i może mniejszy mieć większe problemy niż w walce w stójce np. KB :knockout:

Odwrotnie. To w stójce masa i siła stanowia wiekszy problem.