Zobacz pełną wersję : 20 lat ocencie
3 lata cwiczen (przerwy okolo roku tak po miesiac po 2 na wakacje roznie to bylo bo jestem leniwy )z 75kg do 105kg... 197cm hmm.. zadnych diet zadnych odzywek chyba ze matka mi jakies koxy do zupy wrzucala.
Co do poprawki??
http://img121.imageshack.us/img121/5347/bueuehehe.jpg
Łapki dobre klatka mogła by być większa barki tak samo.jak bez diety i odżywek nieźle :) pozdro
dla mnie tez niezle a ze leniwy jestes to widac po brzuchu bo kaloryfera brak:) ale ja mam tak samo:) pozdro ogólnie na plus!
przed wakcjami kaloryfer jako taki byl :P a ze wakcje mialem teraz dlugie...
to kaloryfera brak:) ja to rozumiem!!!
masa ładna pokaz jeszcze plecy i nogi jak tam wyglądaja ,ale do endo to ty raczej nie należysz:D
znieczulica
28-09-09, 13:30
Dla mnie spoko , tylko kaloryfer i klate bym jeszcze podpompował (np. "przedziałek" czyli rozpiętki itp. ) . Co do pleców i nóg to nie bardzo widać.
NeverLetGo
28-09-09, 14:07
warunki są...
Jak na nie całe 2m wzrostu to nieźle ;)
zazdroszcze Ci tej masy ;o ... ogolnie fajnie by to wszystko wygladało jak byś miał mniej fatu :) . Ten brzuch do poprawy bo fatalnie to wyglada ... łapka , klata jest, a brzuch zalany ! do roboty ;P
fatalnie ?? az tak zle;>?? pisalem wczesniej ze klaoryfer byl a po wakacjach przybylo fatu :P no dobra dzikei wszytskim od nastepnego poniedzialku ruszam bo teraz mam troche spraw zwiaznaych ze studiami wyjazdami...
hehe kolejny koment motywujacy do pracy :P panie szefie plecy sa ok ale co do barkow i kap to sam wiem ze nie sa super bo nigdy ich nie lubilem cwiczyc no a teraz widac efekty przykaldania sie i wklad do poszczegolnych partii...
brzuch i klata na pewno(środek jakiś dziwny)
no, leszczem to nie jesteś, ale
widać braki w diecie... nie chce mi się gdybać. w każdym razie 105 kg to tez nie jest żadna rewelka przy twoim wzroście. coś mi się wydaje, że nogi jak patyki, prostowników brak i no bareczki bym poszerzył
reasumując: daje ci 1 rok czasu na porządnej diecie i z tymi predyspozycjami będziesz 120kg kafarem :rockon:
slim shady
28-09-09, 19:08
pomyśl sobie że z dietą miałbyś 40% lepiej ;)
zdecydowanie brzuch do poprawienia oraz barki mimo ze widac ze je cwiczyles, to wydaje mi sie ze masz dosc waska strukture kostna barkow - ale to juz nie Twoja wina:D
Tak wiec popraw brzuch, dojeb barki i bedzie gites:D
Masz predyspozycje ale diety nie masz,jak zaczniesz jeść to może być ciekawie za jakiś rok,ale nie jest źle:happy:
Jak na 3 lata to tak średnio, bez diety cały wysiłek idzie psu w dupę, ale twój wybór.
2 lata nie liczac przerw i do tej pory mnie nie interesowala dieta ale widze ze powinna :P i mam pytanie mozna z tego juz cos rzezbic??
o to chodzi ze nie chce wygladac jak najebana szafa nie chce wazyc 120kg :P moje 105 w zupelnosci wystarczy teraz chcialbym sie tylko wyrzezbic.. no i dporacowac te bary co sie ich tak wszyscy czepiaja :P no i jeszcze do kogo tu na forum mozna sie zwrocic onapisanie dobrej diety i dobrego planu na rzezbe... conieco wiem ale poradzic sie zawsze mozna
Masz dział trening i tam jest o treningu,dział dieta tam szamy sobie wymyślamy zapraszam do lektury bo widze ze leniuch jesteś!!!!!
ps.z dietką to do Kowala bym podbijał:razz:
"conieco wiem ale poradzic sie zawsze mozna" to oznaczalo ze czytam lekturki :P
Podrzuć trochę mięśni do wiosny a pozniej się już tam rzezb. Wycjągnij wnioski z tego co koledzy piszą a będzie dobrze
slim shady
28-09-09, 22:44
dodaj jeszcze kilka kilo dobrego mięcha i później pomyśl o wycince, dieta to podstawa
u mnie też różnie bywa z dietą po pierwsze nie mam czasu dla siebie gotować a po drugie nie mam na to pieniędzy, co by nie mówić porządna dieta to porządna kasa. Ostatnio zacząłem sie bardziej przykładać w miare możliwości zacząłem jeść sporo tuńczyka z puszek, oliwki, ryż, kukurydze no i jajka od zawsze, no ale obiadki domowe nadal wcinam :)
co by nie mówić porządna dieta to porządna kasa.
e tam wystarczy zastąpić jedno drugim
tak czy siak 150 zl /tyg trzeba miec ;p
tak czy siak niewiele więcej niż jakbyś jadł normalnie z tym ,że nazywa się to dieta :)
dokladnie ja juz od dawna sam sie utrzymuje wiec przejscie na diete wiecej mnie nie kosztowalo tylko ze nie zamawiam pizzy nie kupuje slodyczy a same zdrowe rzeczy no ale gdy ktos jest na utrzymaniu u rodzicow to jest ciezko
ale gdy ktos jest na utrzymaniu u rodzicow to jest ciezko
To albo idzie do pracy , albo siedzi u rodzicow i nie marudzi w wieku 20 lat;].
I prosze tu mi nie wyjezdzac ze chodzi np. do szkoly dziennej , ja w wieku 18 lat chodzilem do technikum do tego po szkole praca 6 h dziennie w soboty i niedziele po 12 i dawalem rade sie sam utrzymac bezproblemowo , i jeszcze starczalo mi na sprzet do silowni gdy uzbieralem odpowiednia sumke- ahh tobyly czasy , nie to co teraz ^^.
dokładnie,jak sam gotujesz to robisz to co wiesz że jest zdrowe ma odpowiednią ilość węgli,białka i tłuszczu.nie masz kasy na żarcie to zrezygnuj z piwka alo nowych spodni,proste,sam od 2tyg jestem na swoim i cos o tym wiem niby dieta studencka ale daje rade.grunt to samozaparcie.
, ja w wieku 18 lat chodzilem do technikum do tego po szkole praca 6 h dziennie w soboty i niedziele po 12 i dawalem rade sie sam utrzymac bezproblemowo , i jeszcze starczalo mi na sprzet do silowni gdy uzbieralem odpowiednia sumke- ahh tobyly czasy , nie to co teraz ^^.[/QUOTE]
To ciekawe kiedy miałeś czas na trening??
nie widzę w tym problemu sam pracowałem i ćwiczyłem, na wakacje po 11h na budowie w wieku 15lat i nie narzekałem ,a teraz to odnoszę wrażenie ,że ludzie jacyś bezradni,
ugotuj mi ,bo nie umiem ,nie mam kasy...
jak zamienisz ziemniaki na ryż to na pewno więcej nie zapłacisz
, ja w wieku 18 lat chodzilem do technikum do tego po szkole praca 6 h dziennie w soboty i niedziele po 12 i dawalem rade sie sam utrzymac bezproblemowo , i jeszcze starczalo mi na sprzet do silowni gdy uzbieralem odpowiednia sumke- ahh tobyly czasy , nie to co teraz ^^.
To ciekawe kiedy miałeś czas na trening??[/QUOTE]
cwiczylem tylko wtedy gdy mialem czas (czyli moze po 20-30 min co 2-3 dni).
w soboty i niedziele tylko przesiadywalem duzej:].
To musiałeś chyba po nocach cwiczyć, a gdzie odpoczynek, bezsensu taki trening. W takiej sytuacji to lepiej być u mamy na garnuszku i przyłożyc się do treningu i z kieszonkowe zakupić suple.
cwiczylem po nocach , czasem nawet zdarzalo sie i ze po 5 h spalem , ale trzeba bylo zarabiac :]. A czasem nie ma mozliwosci aby byc dalej u rodzicow na utrzymaniu :].
ja pracuje do tego studia do tego treningi i do tego dieta a noi jeszcze dziewczyna :D dla chcacego nic trudnego
ja pracuje do tego studia do tego treningi i do tego dieta a noi jeszcze dziewczyna :D dla chcacego nic trudnego
mam to samo :)