Zobacz pełną wersję : jak skuteczniei szybko przytyc...
dawidson999
21-08-09, 17:29
Witam od pewnego czasu nurtuje mnie to iz jestem zbyt chudy, naprawde duzo bym dal zeby prtzybyc na wadze, tak wiec zwracam sie do was bo pewnie macie juz co nieco doswiadczenia w tym temacie a ja jestem kompletnym laikiem jesli chodzi o cwiczenia, diety, odzywki i wszystko co z tym zwiazane. Dlatego prosze was napiszcie mi prostym jezykiem co mam zrobic zeby w najlepiej jak najkrotszym czasie jak najwiecej przytyc... naprawde bardzo mi na tym zalezy. Zaznaczam ze nie jestem nie jadkiem jakims bo potrafie zjesc naprawde sporo...
a i zaznaczam ze jest mi wszystko jedno czy obrosne miesniami czy tluszczem, wazne zeby przytyc
Frytki i tak jak ktoś kiedyś pisał woda z parówek(żart) :P
Odżywki nie koniecznie jak już(Gainer)!
Dieta, ćwiczenia siłowe na masę.
Podaj wiek, wagę wzrost. (reszta ci pomoże ja chciałem tak na wstęp bo sie nie znam) xD
Musisz sobie ułożyc diete i jeść jeść jeść i ćwiczyć :P A jak chcesz przytyć tłuszczykiem to jedz na noc dużo to na bank przytyjesz, możesz jeszcze zacząć sie stołować przez miesiąc w mc'donaldzie :p efekty na pewno będą widoczne :) pozdro
najlepiej zacznij ćwiczyć i uloz odpowiednia diete. Zapewniam Cie ze z czasem obrosniesz za rowno w miesnie jak i tlusczyk :D
dieta na mase... nawet taka niedoskonała ;]
złamałem reke, nie cwicze juz 2 tygodnie ale z diety nie zrezygnowałem
wynik: rosnie taki maciuś ze zaczynam sie mocno niepokoic ;-o xD
dawidson999
21-08-09, 21:40
no tak, wszyscy piszecie o diecie zeby sobie ulozyc, ale co mam sobie wymyslic co lubie i tak ulozyc ja? xD i jest jakis sposob bez cwiczen? bo wiecie niemam nikogo kto by mial silke w okolicy a sam sprzetu nie mam, chyba ze jakies domowe sposoby...a co do jedzenia w nocy to wlasnie wtedy najwiecej jem, sniadania co prawda nie, ale w nocy potrafie wpierdzielac jak szalony:D
staraj sie jesc czesto i systematycznie , nie baw sie narazie w zadne diety bo nie masz pewnie pojecia o odzywianiu , ułóz trening daj do sprawdzenia chłopakom . Zbiegiem czasu gdy juz w to wejdziesz mozesz sobie jakas dietke zapodac.
Hmm staraj sie jeść co 3 godziny to co lubisz i pij dużo plynow. A co do treningow w domu to kup sobie drążek i rób podciągniecia, pompki, brzuszki. Pozdro
Skutecznie przytyć można tylko jednym sposobem: Dieta wysokobiałkowa z nadwyżką kcal. Innej rady nie ma.,
nie jesz sniadania?
ta i potem taki sie dziwi ze nie tyje...
znajdz -> "trening domatora". przy założeniu, że chęci są, na początek potrzeba tylko drążek (25-40zł), jakieś krzesła (pewnie masz), podłoga i grawitacja (priceless). z czasem będziesz używał plecaka, wszystkiego co ciężkie i można włożyć do środka (cukier, woda mineralna, młodsza siostra) oraz książek (na coś się w końcu przydadzą). na kolejnym etapie wtajemniczenia (po kolejnych paru miesiącach) staniesz na rozdrożu. albo dokupisz jakiś sprzęcior (ławka, hantelki, sztanga) albo zapiszesz sie na profesjonalną pakernie.
tutaj taka mała dygresja. jak zaczynasz to warto pójść na siłownie. filmiki z yuoutuba są fajne i w wiekszości można je traktować jako instruktarzowe, ale nie ma to jak ktoś doświadczony kto pokaże ci co i jak/opier**li jak zrobisz coś źle. sam nie widzisz\ siebie z boku...dochodzi jeszcze inna kwestia, mianowicie "kontaktów towarzyskich"(że lepiej powiedzić przystojnikom w dresach "część", niż się z nimi szarpać pod monopolowym, bo akurat nie masz 50gr).
no i najważniejsza kwestia tej całej zabawy: żarcie. jak chłopaki wcześniej trafnie zauważyli: żeby przybierać na wadze musi zaistnieć nadwyżka kaloryczna. znaczy to tyle co: szamiesz więcej niż potrzebujesz, a najlepiej jak szamka zawiera dużo miesa, ryb, jajek i nabiału (jesli będzie 30g białka pochodzenia nieroślinnego co 3h, będzie git). w praktyce okazuje się, że ciężko realizować założenia diety(bo szkoła, praca, żona, zabrakło jajek, etc.), dlatego też istneją wspaniałe instytucje kanapek, plastikowych kontenerków i w ostateczności - batonów białkowych (ewentualnie naleśników z sypanego białka).
w dziale -> dieta dowiesz się wszystkiego co potrzeba, więc zaprzyjaźnij się z tym działem, bo jeszcze raz powtarzam: dieta jest najważniejsza i bez niej ani rusz!!!
elo
nie jesz sniadania?
ta i potem taki sie dziwi ze nie tyje...
Mój brat nie jada śniadania i ma brzuch, wiec coś nei tak z ta twoją praktyką.