Zobacz pełną wersję : sobotnie wypady a dieta
jem przyzwoity posiłek koło 20 00 ide na imprezkę i wracam koło 4 00 w międzyczasie na imprezce ziem powiedzmy frytki karczek i surówkę po powrocie pije odzywkę białkową i ide spać może się to jakoś odbić na mojej masie? na drugi dzień wstaje o 13 00 i jem tylko 3 4 posiłki bo więcej nie wcisnę (na imprezie nie pije) jakie macie sposoby na takie wypady?
jem przyzwoity posiłek koło 20 00 ide na imprezkę i wracam koło 4 00 w międzyczasie na imprezce ziem powiedzmy frytki karczek i surówkę po powrocie pije odzywkę białkową i ide spać może się to jakoś odbić na mojej masie? na drugi dzień wstaje o 13 00 i jem tylko 3 4 posiłki bo więcej nie wcisnę (na imprezie nie pije) jakie macie sposoby na takie wypady?
nie chodzić ;)
adonis18 to zaszyje się w domu na 3-4 lata i wyjdę jak już będę wypakowany :yawn:
skoro nie pijesz, to co w tym złego?
no raz na tydzien mozesz zaszaleć... zawodowcem nie jesteś ;]
"co wypijesz to wypocisz" ;]
w tym przypadku "zjesz" :D
zapytam tu nie będę tworzył nowego tematu jak to jest powiedzmy normalnie potrzebuje 3000kcal a w niedziele cały dzień leże do góry( wiadomo czym) to o ile powonieniem zmniejszyć ilość kcal? a jak to się ma do b w t ?
co do wypadów to dokłądnie zawodowcem nie jesteś nie dajmy sie zwariować . ja w ogóle przez wakacje to mam prace wiec siłka jak mi starczy sil. co tydzien pije alko ale nie dużo. ok 250ml wódki ewentualnie pozniej jakies piwo ale nie koniecznie staram si kontrolować i jakoś spadów nie zauważyłem a przez lato na przyrostach mi nie zalezy, byle nei spadało ;)
gdy idziesz na imprezę i spożywasz frytki dorzuć coś co ma niskie IG (więcej błonnika) obniży to trochę IG frytek( nie przesadzaj z takim żarciem,ale też nie jesteś w klasztorze ;))
najgorszy kebab porcja może zawierać do 40g węgli i 60g tłuszczu
no ale na imprezie nie ma co wybrzydzać bo w klubach tylko fast food. wiec postaw sobie jedno zajebiście trudne pytanie "co chcesz w życiu robić" i czy lepiej pić wóde na czysty rządek byle tylko nie było tłuszczu czy opier*** coś na ciepło jakiegoś kebaba ;] ja nie jadam takich rzeczy ale tak jak mówie wakacje to moja przerwa w abstynencji i nie odmawiam sobie nawet fastfoodow na imprezkach bo i tak sporo mam ruchu to spale to szybko ;]
weź kilka orzechów w kieszeń ;)
biore 2orzechy i jedno jajko pomiędzy nimi i na impreze ;D
biore 2orzechy i jedno jajko pomiędzy nimi i na impreze ;D
zboczeniec!
nooo xDDD i w boxie na dysce jesz?XDD
albo jak jestem an domowce to mowie kto jest glodny i robie jakis omlet z rodzynkami itp :D zdrowe,tanie jak dobrze zrobisz laske zarwiesz nawet hhahah
:lol::lol:
weź kilka orzechów w kieszeń ;)
aja jestem uczulony na orzechy to co mam wziąść? :) orzechy pomarańcze kakao odpada hehe to mam problem z dietą nie raz;D
kiedyś zjadłem snikera to na drugi dzień takie czerwony plamy że szok.
aja jestem uczulony na orzechy to co mam wziąść? :)
czekoladę gorzką ;)
no powiem Ci ze masz racje, na domowce jak zrobisz sobie jakiegos omleta czy cos to nie ktore laski na prawde sie dziwia i mysla juz w swych głowkach "mmm na męza sie nada" ;D no jak to mowia przez żołądek do mieśni ;)
ja na domowka żadko bywam bo lubie sobie potyniać wiec wole jakies cluby a tam wiadomo że ztakim żarciem nie wyskocze ale jak najjem sie przed i pozniej kolo 4-5 rano jak wroce od razu zjadam z 300-400g serka wiejskiego z bananem i truskawkami to daje rade ;)
no powiem Ci ze masz racje, na domowce jak zrobisz sobie jakiegos omleta czy cos to nie ktore laski na prawde sie dziwia i mysla juz w swych głowkach "mmm na męza sie nada" ;D no jak to mowia przez żołądek do mieśni ;)
ja na domowka żadko bywam bo lubie sobie potyniać wiec wole jakies cluby a tam wiadomo że ztakim żarciem nie wyskocze ale jak najjem sie przed i pozniej kolo 4-5 rano jak wroce od razu zjadam z 300-400g serka wiejskiego z bananem i truskawkami to daje rade ;)
hehe ja wracam też zależy 3-4 wtedy puszka tuńczyka przynajmniej mam znieczulenie i nie czuje tego co jem i coś tam jeszcze teraz mam ograniczenie finasnowe i na razie nie chodzę .
osobiście nie zauważam spadków jak na razie, a od dokładnie 1maja co tydzien regularnie pije wódke, tylko ze ja nie pije zeby sie najebać. tyko na początek imprezki walnąc ćwiarteczke żeby sie dobrze bawic i jest okej, pozniej juz staram sie nie pić. a natygodniu nawet piwka nie pijam.
od środy chyba juz do roboty, trzeba bedzie żarcia szykować ze sobą mnustwo ;D chyba kupie jakiegoś gainerka bo będzie cieżko, tylko skzoda mi kasy jak nei wiem na żarcia w prochu.
ta ty możesz bo jesteś dinozaur :yawn:
fallenursus
23-06-09, 16:58
jedna bomba tygodniowo jest zalecana,zeby zszokowac metabolizm i dac kopa na nowo.No ale nie np. caly sernik a na deser garnek grochowki z dwiema golonkami.:twisted:..choc juz lepsze ''imprezy'' przechodzilem :)
do autora:
jesli nie pijesz to nie wyplukujesz alkoholem waznych sustancji.
problem jest tutaj czas i glodowka. jesli nie a nic innego procz frytek to trudno, ale ja bym bardzoej cos miesnego wcisnąl.
potem bialeczko i lulu.
to co robisz to najlepsze co mozesz w tej sytuacji zrobic.
ewentualnie moze zjedz porzadnego kuraka z ryzem przed wyjsciem disco.