krzysztof122354
08-06-09, 21:15
Witam, przygode na siłowni zaczełem pare lat temu, ale to była zawsze nieudana próba, bo zaczynałem cwiczyć pare miesięcy , potem pare miesięcy przerwy i %% i wszystko wracało do początku. na dzień dzisiejszy jestem 95 kg otyłym chłopakiem o wzroście 178. Chce zacząć na nowo ćwiczyć ale zacząć prawidłowo czyli dieta plus odpowiednie ćwiczenia. Co do ćwiczeń i ustalanej diety w zapotzrebowanie mam wiedze i potrafie sobie poobliczać i pododobierać składniki odżywcze jednak kłopot jest z obiadem. Mianowicie Chce ćwiczyć od poniedziałku do piątku narazie ogólnorozwojowo o godzinie 15.00.
Niemoge tego zmienić z uwagi na prace, ponieważ pracuje od 6 do 14. Problem polega na tym ze mam do wyboru, albo po pracy zjeść obiad o 14 i zaraz potem z pełnym (dosłownie) żołądkiem ćwiczyć.... no powiedzmy 30 min po zjedzeniu tego obiadu, lub iść ćwiczyć głodnym, ( oczywiście po jakiejś wcześniejszej dawce węgli na energie), i powiedzmy o 17.30 zjeść obiad. Tu jest problem ponieważ druga opcja wydawałaby sie łatwiejsza, ale zazwyczaj po treningu na siłowni pije koktaj białkowy, wiadomo pół litra mleka z jakimś hard masem, lub magnumem. Ciężko byłoby potem zaraz zjeść obiad duży, tymbardziej, ciężko potem ( a chodze spać o 21) na wieczór jeść jeszcze chociazby małą kolacje jako ostatni posiłek w diecie.
Moje pytanie brzmi... Czy lepiej jesć po pracy, trenig zaczynać od 15 minutowego rowerka na spokojnie zeby sie poukładało w brzuchu i potem elegancko po siłowni koktajl i wieczorkiem lekka kolacyjka, czy obiad zaraz po koktajlu o 17/18.
Żeby upościć, posiłki chce rozbic na :
5- pierwszy lekki posiłek
10-drugie śniadanie
?? obiad
17-koktajl białkowy
19-kolacja
Co mi byście doradzili?
Niemoge tego zmienić z uwagi na prace, ponieważ pracuje od 6 do 14. Problem polega na tym ze mam do wyboru, albo po pracy zjeść obiad o 14 i zaraz potem z pełnym (dosłownie) żołądkiem ćwiczyć.... no powiedzmy 30 min po zjedzeniu tego obiadu, lub iść ćwiczyć głodnym, ( oczywiście po jakiejś wcześniejszej dawce węgli na energie), i powiedzmy o 17.30 zjeść obiad. Tu jest problem ponieważ druga opcja wydawałaby sie łatwiejsza, ale zazwyczaj po treningu na siłowni pije koktaj białkowy, wiadomo pół litra mleka z jakimś hard masem, lub magnumem. Ciężko byłoby potem zaraz zjeść obiad duży, tymbardziej, ciężko potem ( a chodze spać o 21) na wieczór jeść jeszcze chociazby małą kolacje jako ostatni posiłek w diecie.
Moje pytanie brzmi... Czy lepiej jesć po pracy, trenig zaczynać od 15 minutowego rowerka na spokojnie zeby sie poukładało w brzuchu i potem elegancko po siłowni koktajl i wieczorkiem lekka kolacyjka, czy obiad zaraz po koktajlu o 17/18.
Żeby upościć, posiłki chce rozbic na :
5- pierwszy lekki posiłek
10-drugie śniadanie
?? obiad
17-koktajl białkowy
19-kolacja
Co mi byście doradzili?