PDA

Zobacz pełną wersję : Skręcony staw skokowy



Sargon
17-05-09, 19:00
W czwartek skręciłem staw skokowy. W szpitalu założono mi gips. Ogólnie nie miłe doświadczenie i nie polecam ;) Być może ktoś z Was miał już taką kontuzję? Chodzi mi o to jaki wpływ m takowa kontuzja na organizm w przyszłości. Czy istnieje duże ryzyko ponownego zwichnięcia?


Mój gips:P
http://images41.fotosik.pl/121/c915ccdf5f948082m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c915ccdf5f948082)

pey
17-05-09, 23:37
tak istnieje, ale gorsze sa inne dolegliwości które na 99,99% Cię czekają czyli ból przy zmianach pogony i nieufność do niektórych ruchów czyli co za tym idzie pewne ograniczenia. Rehabilitacja uspokaja niektóre schorzenia więc musisz pamiętać niej...

Sargon
29-05-09, 18:21
dzisiaj, po dwóch tygodniach, ściągnięto mi gips. Okazuje się że noga nadal jest spuchnięta. Nie mogę na niej stanąć ani za bardzo ruszać stopą.

Może znacie jakieś sposoby na zmniejszenie opuchlizny?

xxmłodyxx
29-05-09, 21:01
wal cały czas kremy: altacet fastum itp...ja niekiedy mam cos ze sciegnami i mi puchnie to zawsze kremy i schodzi...

Józiu
29-05-09, 21:26
Mialem to samo co ty, a dokladniej zerwana torebke stawowa....pewnie czesciowo tez to masz. Niestety musze cie zmartwic. Czeka cie dluga rehabilitacja i dlugi powrot do pelnej sprawnosci. Rok temu zdjeto mi gips (po 2 tygodniach noszenia), potem smarowanie (lioton 1000 polecam) i noga w gorze zeby schodzila opuchlizna. Polecam rowniez moczenie na zmiane w zimnej i cieplej wodzie. Do dzisiaj jak ide grac w pilke to zakladam orteze na kostke (usztywniacz). Polecam go rowniez- czesciowo refundowane bo nie jest tani (okolo 300zl). Do dzisiaj odczuwam czasem dyskomfort taki....nie potrafie tego opisac...co tu duzo mowic...lekarz powiedzial mi, ze do konca zycia bedzie to odczuwalne i chyba tak naprawde bedzie:/
Pozdro, trzymaj sie:)

Sargon
29-05-09, 22:48
Józiu a po jakim czasie zacząłeś trenować? Ten dyskomfort to zapewne to co opisał Pey: nieufność do pewnych ruchów w obawie o odnowienie kontuzji. Na pewno mam zerwaną tylko lekarze nie "zdiagnozowali" :P Nastwiali Ci jakoś tą kostke?

Józiu
30-05-09, 11:22
Trenowac na silce? Cwiczylem prawie caly czas bo silke mialem w piwnicy w bloku. Tylko nie cwiczylem nog. Jak juz moglem dosyc swobodnie chodzic to zaczalem robic powoli przysiady bez obciazenia, potem powoli z obciazeniem... i deligatnie lydki...tez pomagalo przy rehabilitacji, ale w pozniejszym okresie. A kostki mi nie nastawiali, ale jak poszedlem do prywatnego rehabilitanta to powiedzial, ze bez sensu, ze mi ta koastke w gips wsadzali...
Uwazaj na ta noge narazie jak mozesz.
Pozdro:)

Sargon
30-05-09, 12:00
Ok będę uważał :P Dzięki za rady.