Zobacz pełną wersję : Siłownia i papierosy
Witam wszystkich:lol: zacząłem niedawno ćwiczyć na siłowni,ale nałogowo palę papierosy wiem o tym że z tego powodu mam słaba kondycję,ale czy ten nałóg może mi przeszkadzać w nabieraniu masy?
w nabieraniu masy moze i nie ale dla zdrowia rzuc to gowno ;] poczujesz sie lepiej i sprawniej
poczatkujący
15-05-09, 19:32
Z tego co się orientuje to papierosy oprócz obniżania kondycji powodują również mniejsze nabieranie masy więc lepiej postaraj się rzucić
tak ja pisze klocur wiem bo paliłem i rzuciłem długo już nie pale a widzę w sumie różnicy ale szkoda kasy zdrowia chodź czasem na wekkend jednego zapale :whistle:
nie widzę różnicy chciałem napisać:yawn:
Papierosy zmniejszają apetyt :)
http://www.sciaga.pl/tekst/43072-44-papierosy_dlaczego_nie_warto_palic
Odsyłam do lektury:)
ja pale paczke malboro mietowych dziennie,apetyt mam,nie paliłem pół roku i bez róznicy było,pale bo lubie :)))
dzbanekzwd
15-05-09, 21:56
moim zdaniem... ja sam pale ale super lighty... mam koleszke gabarytami identyko jak ja ta sama masa ten sam wzrost on nie pali a ja pale... suplementujemy to samo dieta prawe ta sama i rużnicy zero. tylko nie pal przed treningiem bo po dwuch ćwiczeniach nie bedzie dał rady oddechu złapać. ale niema to jak po dobrym skatowaniu sie zapalić rosa tuż po wyjsciu z pakerni :lol:
ja palę od 12 lat. robiłem już kilka razy masę i rosłem. staram się ok 2 godzin przed i po treningu nie palić. btw. polecam elektronicznego papierosa. zaspokaja głód nikotynowy ale nie posiada tych kilku tysięcy substancji smolistych, czyli e-palenie nie powoduje raka. no i można się zaciągać w miejscach publicznych itd.
no prosze, moze jeszcze papieros to suplement diety? ;;p na biologi nam gosciowka mowila ze w papierosie jest jakies bialko, to do uzupelniania diety idealny :)
aż tak dobrze to nie ma ;]
Słuchaj stary , jeśli poważnie myślisz o siłowni , to lepiej pożegnaj sie z papierosami , a wracając do masy , to jak przestaniesz palic , to dopiero ci apetyt skoczy i mase złapiesz
zobaczcie na Markusa Ruhla. taki byk a pali ;)
a poważnie, to wiadomo, że najlepiej nie palić. sam uważam się za idiotę, że płaciłem za własną śmierć. mnie akurat apetyt się nie zwiększał jak kilka razy rzucałem fajki na pół roku. ale chyba na większości ludzi to się się sprawdza. odzyskują w pełni smak i zajadają się wszystkim. no a ci, co palili strasznie nerwowo, wcinają zamiast fajki. i tak właśnie powstała - nie do końca prawdziwa teoria - że po rzuceniu palenia się tyje.