pey
17-11-06, 17:27
Do Ministra Obrony Narodowej
Mam 24 lata i ożeniłem się z wdową lat 44, która ma 25 letnią córkę. Mój ojciec, który jest wdowcem ożenił się z tą dziewczyną i został moim zięciem, bo to mąż mojej córki. W ten sposób moja pasierbica zostala moją macochą, bo jest żoną mojego ojca. Urodził nam się syn, który stał się bratem żony mojego ojca i jego kuzynem i odpowiednio moim wujkiem, bo jest bratem mojej macochy. Mój syn jest teraz moim wujkiem. Żona mojego ojca też urodziła syna, który został jednocześnie moim bratem, bo jest synem mojego ojca, i jednocześnie moim wujkiem, bo jest też synem córki mojej żony. O ile mąż matki kogokolwiek jest jego ojcem wychodzi na to, że ja jestem ojcem swojej żony i bratem swego syna i w ten sposób jestem swoim własnym dziadkiem.
Proszę Panie Ministrze o rozpatrzenie mojej prośby o demobilizacje, bo zgodnie z prawem nie można brać do służby wojskowej jednocześnie syna, ojca i dziadka.
Z nadzieją na Pana zrozumienie, proszę przyjąć Panie Ministrze zapewnienie o moich najszczerszych zamiarach...
Mam 24 lata i ożeniłem się z wdową lat 44, która ma 25 letnią córkę. Mój ojciec, który jest wdowcem ożenił się z tą dziewczyną i został moim zięciem, bo to mąż mojej córki. W ten sposób moja pasierbica zostala moją macochą, bo jest żoną mojego ojca. Urodził nam się syn, który stał się bratem żony mojego ojca i jego kuzynem i odpowiednio moim wujkiem, bo jest bratem mojej macochy. Mój syn jest teraz moim wujkiem. Żona mojego ojca też urodziła syna, który został jednocześnie moim bratem, bo jest synem mojego ojca, i jednocześnie moim wujkiem, bo jest też synem córki mojej żony. O ile mąż matki kogokolwiek jest jego ojcem wychodzi na to, że ja jestem ojcem swojej żony i bratem swego syna i w ten sposób jestem swoim własnym dziadkiem.
Proszę Panie Ministrze o rozpatrzenie mojej prośby o demobilizacje, bo zgodnie z prawem nie można brać do służby wojskowej jednocześnie syna, ojca i dziadka.
Z nadzieją na Pana zrozumienie, proszę przyjąć Panie Ministrze zapewnienie o moich najszczerszych zamiarach...