Zobacz pełną wersję : Strzały!
mam pytanie dosyć dziwne ale nigdzie o nim niepisze. Gdzie dawać sobie zastrzyki np. omy w dupe?? jakis konkretny mięsień?? i jak w duoe to czy musi być jakieś określone miejsce??? piszcie prosze
http://www.spotinjections.com/index3.htm po lewej kliknij 'glute'
nie wiem na ile to prawda ale "bicie" w tyłek jest bardziej bezpieczne gdyż trudniej natrafić na żył bo w tyłku są głębiej, a np. w biceps czy bary daje lepszy skutek ale łatwiej trafić na żyły. Kumpel jak bił w bicepsa dał właśnie w żyłe i nieciewie się skończyło
Pośladek jest najlepszym miejscem ponieważ jest jednym z największych mięśni, ewentualnie jeszcze proponuje uda, barki to już w ostateczności a biceps nigdy, nie prawdą jest że robienie injekcji w barki daje lepszy efekt niż w pośladek .
Gonatropin
03-11-06, 20:46
Uda/barki w przypadku indywidualnych iniekcji.
Uda spoko ale na barki to trzeba uważać po pierwsze ciężko samemu zrobić injekcje po drugie trzeba umieć bo można doznać wiele komplikacji przy których już byłem świadkiem a po trzecie najważniejsze , jest tyle o wiele większych bardzo bezpiecznych mięśni na injekcjie po co bić w barki no chyba że znowu znajdzie się jakiś mądry co powie że daje to lepszy efekt.
czyli najbezpieczniej (o ile wogole mozna powiedziec ze wbijanie koksów jest bezpieczne:P) bedzie wbijac w tyłek?
bez przeady że niebezpieczne...
to sa przecież leki
załatw sobie towar apteczny to nie będzie sie juz kompletnie o co bać
pozatym możesz isc do ośrodka tam ci pielęgniarka zrobi iniekcje za kase
Kłucie barków lub innych małych mięśni nie ma sensu. Krążą opinie że stanie się on większy jak będzie miejscem injekcji, ale jest to tylko mit. Steryd rozejdzie się po organizmie i po pewnym czasie da efekty w mięśniach całego ciała. A kto chce mieć większe barki od injekcji to niech sobie pakuje duże ilości zastrzyków to może spuchną ale od zrostów które się w nich nagromadzą
j/w
o ile wogole mozna powiedziec ze wbijanie koksów jest bezpieczne
Jest bardzo bezpieczne jeśli chodzi o injekcje a nie o skutki działania.
Moja wypowiedz jest ogólna tyczy się do wszystkich zastrzyków domięśniowych.
w dup.e najlepiej a żeby sprawdzić czy czy nie trafiłeś w żyłę odciągasz tłok jak pokaże się krew to się wycofujesz.
jak brałem wino to kułem w najszersze bo dup.a nie wytrzymywała.
Wstrzykiwanie jest może bezpieczne jeśli ktoś umie to poprawnie wykonywać (tak jak szczepionki), ale zażywanie sterydów już nie jest takie bezpieczne. Otóż są to leki, lecz tylko i wyłącznie dla chorych ludzi (chociaż teraz to już nie wiadomo). A tak na marginesie to każdy na koksach może stać się wielki...żadna rewelacja. Moim zdaniem nie powinno się przekraczać granic fizjologicznych organizmu, bowiem prawdziwy sportowiec oprócz swego ciała, doskonali również duszę i umysł, jest prawy, uczciwy, sprawiedliwy, godny do naśladowania.
jest prawy, uczciwy, sprawiedliwy, godny do naśladowania.
takie są założenia prawdziwego sportowca
pozatym nie wszyscy sa prawdziwymi sportowcami czy koksuja dla jakichś wyższych idei
jest sporo osób które dobrze wyglądają a startów na zawodach nie mają w planach
aha
można dużo mówić jak sie jest na poczatku tej przygody z siłownia
że sie nigdy nie przejdzie na druga strone mocy itd.
pozatym
ciężko zrozumieć dlaczego ludzią biorą sterydy
wiesz jaka jest zaj.ebista pompa w łapie na soku? heh :cool:
można dużo mówić jak sie jest na poczatku tej przygody z siłownia
że sie nigdy nie przejdzie na druga strone mocy itd.
wszyscy moi kumple tak mowili ze oni nidy po to nie siegna itp:P ja tez tak mowiłem a teraz...coraz bardziej mnie to kusi:D:D
znajdź mi jakiegoś kulturystę albo ciężarowca który nie bierze. jeżeli nie chcesz przekraczać granic fizjologii to nie bierz. ale poćwicz jeszcze parę lat i myśl o koksie przejdzie ci przez głowę.
Hades, tutaj się z Tobą zgodzę, każdy człowiek jest inny i wielce trudno jest zrozumieć dlaczego ludzie robią coś tak, a nie inaczej.
A jeśli chodzi o mnie to ja traktuje swoje ciało, jako dar od Boga, jestem Mu bardzo za to wdzięczny i staram się dbać o nie tak dobrze, jak tylko potrafię.
rozumiem że alkoholu i narkotyków nie zażywasz?
ja chciałbym ciekawie przeżyć życie a ile mi w tym koks przeszkodzi to tylko problem mojego organizmu
myśle że zrównoważona dieta, nie przeholowywanie, dbanie o siebie i takie straszne to nie jest
to wszystko z perspektywy osoby co wzieła na początku troche inne zdanie miałem :lol:
Zawsze kusi do złego :mrgreen: