p_narozny
05-12-08, 22:05
Witam. Czasem monotonia cwiczenia brzucha dotyka kazdego z nas. Opisze zmodyfikowane nieco popularne cwiczenie, unoszenia nog za glowe. Moze komus sie przyda, zaczynamy:
Otoz potrzebny jest nam pomocnik. Kladziemy sie na macie, pomocnik staje nad nasza glowa, rekami oplatamy jego lydki (nalezy to zrobic mocno, gdyz inaczej w trakcie cwiczenia nasze cialo bedzie latac na wszystkie strony:) ). Podczas cwiczenia nogi bezwzglednie trzymamy prosto, kiedy zaczynamy je uginac, zwalniamy na chwile by znow zlapac odpowiednia technike.
Unosimy nogi, gdy sa blisko twarzy partnera, ten popycha je, odpowiednio na lewo, srodek badz prawo, oczywiscie mozna robic po pare powtorzen na strone potem zmieniac itd itp, to juz zostaje w kwestii indywidualnego wyboru. Ja osobiscie wole gdy partner 'wyrzuca' nogi losowo, nie mam wtedy mozliwosci przygotowac sie niejako na ruch w dana strone.
Staramy sie trzymac cale cialo spiete, jeszcze raz przypomne o nogach prostych w kolanach. Kontrolujemy opad nog, zatrzymujemy je przed dotknieciem z podlozem, ruchy maja byc dynamiczne, ale nie haotyczne - innymi slowy, jak po sznurku:) (w przeciwnym wypadku my bedziemy latac za nogami w kazda strone, oraz nasz partner bedzie mial problemy z utrzymaniem rownowagi).
3 serie takich unoszen, powiedzmy po 25 ruchow daje ostro w kosc, wg mnie cwiczonko bombowe, polecam sprubowac. Pozdrawiam:)
Otoz potrzebny jest nam pomocnik. Kladziemy sie na macie, pomocnik staje nad nasza glowa, rekami oplatamy jego lydki (nalezy to zrobic mocno, gdyz inaczej w trakcie cwiczenia nasze cialo bedzie latac na wszystkie strony:) ). Podczas cwiczenia nogi bezwzglednie trzymamy prosto, kiedy zaczynamy je uginac, zwalniamy na chwile by znow zlapac odpowiednia technike.
Unosimy nogi, gdy sa blisko twarzy partnera, ten popycha je, odpowiednio na lewo, srodek badz prawo, oczywiscie mozna robic po pare powtorzen na strone potem zmieniac itd itp, to juz zostaje w kwestii indywidualnego wyboru. Ja osobiscie wole gdy partner 'wyrzuca' nogi losowo, nie mam wtedy mozliwosci przygotowac sie niejako na ruch w dana strone.
Staramy sie trzymac cale cialo spiete, jeszcze raz przypomne o nogach prostych w kolanach. Kontrolujemy opad nog, zatrzymujemy je przed dotknieciem z podlozem, ruchy maja byc dynamiczne, ale nie haotyczne - innymi slowy, jak po sznurku:) (w przeciwnym wypadku my bedziemy latac za nogami w kazda strone, oraz nasz partner bedzie mial problemy z utrzymaniem rownowagi).
3 serie takich unoszen, powiedzmy po 25 ruchow daje ostro w kosc, wg mnie cwiczonko bombowe, polecam sprubowac. Pozdrawiam:)