Zobacz pełną wersję : Dłóżej?! Krucej?! Bieganie
Siemqa zamierzam sobie pobiegać, żeby się pozbyć nie bardzo dużej ale widocznej tkanki tłuszczowej i nie wiem, czy lepiej pobiegać dłuższe dystanse wolniej czy krutrze zaś szybciej wogóle to słyszałem, że strasznie osłabia przy ćwiczeniach takie bieganie pzdr....
Na poczatek zacznij biegac powoli i na dluzsze dystanse. Ubieraj sie ciepło, zebys sie wypacał porzadnie. (Przy takim bieganiu najlepiej sie spala tluszcz). Czym szybciej i krócej tym wyrabiasz wytrzymalosc. Pozniej jak juz spalisz tluszcz i bedizesz chcial nabrac kondycji, to sprobuj interwałów. Polega to na tym ze na poczatku trzymasz rowne tempo dosc wolne, potem przyspieszasz na jakis odcinek trasy (np. 200m. 80%szybkosci). Mozna tez inaczej kombinowac... Przyspieszac na dalsze odleglosci, jednoczesnie biegnac szybciej od poczatkowego biegu, ale nie na zabój (np. 1km 70%). Najlepiej robic raz krótki interwał(sprint), a raz dłuzszy(70-80%szybkosci). W przerwach miedzy interwalami musimy uspokoic oddech, czyli biegniemy tak jak na poczatku, moze nawet jeszcze wolniej (w kryzysowej sytuacji mozna przejsc do marszu).
30 min biegu dziennie i po 2-3 tygodniach nie ma śladu tłuszczu, do tego dieta też odpowiednia.
30 min biegu dziennie i po 2-3 tygodniach nie ma śladu tłuszczu, do tego dieta też odpowiednia.
Hehe, ja biegam co 2 dzien juz od 2 miesiecy (mijalem od czasu do czasu jeden trening, ale raczej sporadycznie). I tluszcz bardzo ciezko schodzil. Dopiero teraz przebiły miesnie:)
Po za tym nie samo bieganie. Siłownia tak, ale jak dla mnie to nie masówka.
Słuchaj, dieta jest i to bardzo rygorystyczna, tylko ze ja wcześniej zbiłem już sporo kg, coś około 10kg :). Mój organizm się broni (chce zachować masę). Gdybym teraz po prostu rzucił dietę i treningi zalał bym się w parę tygodni.
Teraz stosuje dietę CKD, razem z kumplem. W tej diecie nie je się w ogóle węglowodanów, tylko białko i tłuszcz. Bilans kaloryczny między -500 a -1000kcal. 2g białka / 1 kg ciała (przemnażasz x4 i masz kcal). Resztę kcal z dostarcza się z tłuszczu. Na pozór, wcale nie jest tak ciężko.
Po za tym nie samo bieganie. Siłownia tak, ale jak dla mnie to nie masówka.
Biegać tez mozna przy robieniu masy, ale nie codziennie i nie dużo. Mozna np. 5-10minut po treningu na bierzni, spokojnie, wolnym tempem. A jak się zdarzy dłuzszy bieg (bardziej wyczerpujacy). To po prostu w ten dzien zjesc wiecej weglowodanow.
No jasne, że przy masie można biegać, ale koleś pytał się co zrobić żeby zguić trochę fatu.
bierzni
bieżnia :D:D:D
Mysle ze swoja wypowiedz kierowałes do autora tematu. Ale mi też się "wymskło" :D