Zobacz pełną wersję : Motywacja...;/
Witam wszystkich , mam problem ,cwiczylem rok i potem przerwa na wakcje... i to byl blad;/ , i teraz nie mam motywacji zeby wrocic , moze nie tyle motywacji tylko zeby szybko wrocic do tej formy sprzed kilku miesiecy...;/ macie jakies propo? czytalem na temat motywacji juz duzo ,ale jakos nie dziala na mnie;/ czekam na odp :) pozdroooo
Ja jak kupie sobie jakąś odżywke mam okrutną motywacje a jak to nie działa to oglądam filmiki o koksach to zawsze działa
A ja jak pomysle, jakiego mam pogietego szefa w pracy.... To dziala cuda:D To bedzie to plus 'co?! ja nie dam rady...?!' I jedziemy:D
Jeśli brak mi motywacji to przeszukuje internet w poszukiwaniu nowych ,mało znanych i interesujących planów treningowych.Próbuje je zmodyfikować pod siebie i wcielać w życie.
Nowe rzeczy zawsze motywują:)
Nie będziesz wracał, aż tak długo do formy. Kilka tygodni i będzie luz. Mój kolega miał przerwę 3 miesiące i szybko wrócił do poprzedniej formy. Nie ma się co załamywać.
Nic ci nie pomoże, żaden filmik, nowa odżywka, nawet wredny szef, któremu chciał być przypier....
Motywacja to wewnętrzny głos, który mówi ci żebyś ćwiczył. Wiele razy to powtarzam, że trening siłowy bez względu na to jaki on jest nie kończy się na siłowni, to także styl życia, odżywiania, nawet myślenia. Jeśli nie masz na to ochoty to bez ciśnień widocznie nie jest to dla ciebie takie ważne. "Fajnie" wyglądać chce każdy, ale żeby to osiągnąć potrzeba wysiłku, samozaparcia a to wszystko składa się na motywacje.
ja mam kumpla z ktorym cwicze ktory mnie motywuje zawsze jak mi sie nie chce, z kolei jak on ma problemy z motywacja to jest na odwrot :D
ale i tak najlepsza motywacja sa dziewczyny :D:D
Voice669-dobrze to ująłeś
Dodam tylko,że ten styl zycia, odzywiania i myślenia musi być przeplatany z okresami przeznaczonymi na odpoczynek i regeneracje(zarówno fizyczna jak i psychiczną) bowiem nie jesteśmy maszynami
a ja myślę że wszyscy moi przedmówcy mają rację..kazdego motywuje coś innego..życzę CI to brej motywacji;]
wejdz sobie w dział Foto Gallery i popatrz na ludzi którzy sa wieksi od Ciebie :P
mi to pomaga :D hehe
Wielkie dzieki panowie ,musz poprostu zaczac zeby to weszlo w nawyk , jeszcze raz dzieki za rady i pzyrostów zycze:) pozdrooo
Czasem mimo wszystko odchodzi ochota na wszystko, a już w szczególności na trening. Jest tak czasem bo człowiek ma tak zbudowany mózg, że gdyby tryskał cały czas 24/7 optymizmem to by zwariował. Mnie zwłaszcza o tej porze roku dopada deprecha + praca (szpital) = "nic mi się kurwa nie chce", ale trzeba z tym walczyć...
Z leninem sie zgodze po czesci... Czasem najgorsze jest ot zeby w ogole ubrac portki i ruszyc tylek na silke, jak juz tam sie jest to leciii! Az iskry leca;)
Na cale szczescie jestem teraz na 'gorce' i w dzien treningu juz pracy przebieram nogami zeby pocwiczyc:D