PDA

Zobacz pełną wersję : Martwy Ciąg i Przysiady jako fundament treningu.



hardworkOUT
12-10-08, 19:16
Witam! artykuł jest mojego autorstwa, wydaje mi się , że może być pomocny dla wielu osób. Zapraszam do lektury.




Martwy ciąg i przysiady jako fundament treningu.

Artykuł ten jest poświęcony krótkiemu przedstawieniu tego w jak ogromny sposób
wpływają na nas dwa koronne ćwiczenia - martwy ciąg i przysiady.

Coraz więcej osób układając swoje 'plany' nie uwzględnia tych dwóch
podstawowych ćwiczeń. Nie mówiąc już o tym że w co drugich takich planach
trening nóg wogóle nie znajduje miejsca. Większość jest zajęta robieniem klatki
i bicepsa, katują te grupy mięśniowe 4 - 5 ćwiczeniami po 4 lub więcej serii
na jednej sesji treningowej. A to właśnie martwy ciąg i przysiad powinny być
podstawą każdego planu treningowego , każdego mikro i makrocylku jaki sobie zaplanujemy.



Przysiady i Martwy ciąg a wzrost.

Od jakiegoś czasu krąży pewna plotka, z którą dość często się spotykam, mianowicie
stwierdzienie - '' ja nie robię ciągów i siadów bo nie urosnę". Zawsze czytając/słysząc
takie zdanie lekko się uśmiecham i zaczynam powoli wyprowadzać kogoś z błędu.
Fakt faktem , dawniej - kilkanaście lat temu panował taki pogląd , że ćwiczeń tych niemożna
zaczać przed około 23 rokiem życia, gdyż zahamują nasz wzrost. Od dawna jest to obalone
i dzisiaj wszyscy, którzy przygody z siłownią nie zaczęli od wczoraj to potwierdzają.
Wielu kulturystów/zawodników dwuboju/ TS światowej sławy się wypowiadało na ten temat
i żaden z nich nie potwierdził dawnego mitu o hamowaniu wzrostu. Czytałem niedawno nawet artykuł
o przeprowadzonych badaniach na kilkuset trenujących na poważnie powyżej 7 lat osobach. Wyniki były jak na dzisiejsze
czasy oczywiste, ćwiczenia na siłowni ( cały czas mówię o poprawnie zachowanej technice ) w żaden sposób
nie hamują wzrostu, ani go nie przyspieszają. Każdy jest zdefiniowany genetycznie od momentu poczęcia
ile ma urosnąć i tyle urośnie. Myślę, że ten krótki tekst chociaż w malutkim stopniu przekona
zaczynających przygodę z siłownią, żeby nie wierzyć we wszystko co niedzielni 'doświadczeni'
koledzy powiedzą.



Od czego zacząć ? od techniki !!

Teraz sprawa po części najważniejsza odpowiednie przygotowanie techniczne do tych ćwiczeń
( jak i do każdych ). Tutaj osoby zaczynające ćwiczyć MC i siady można podzielić na 2 grupy.
Pierwsza grupa to ci, którzy zaczną się uczyć techniki nawet od samego gryfu i stopniowo
będą wchodzić na większe ciężary. Druga grupa to ci którzy chwycą za sztangę i dalej ''byle do przodu'', czyli
obojętnie jak , ważne żeby wyciągnąć sztangę w górę. Po kilku takich próbach uznają że ich technika jest idealna
i czas dorzucić złomu, bo przecież głupio robić MC sztangą 60 kg, jeśli ktoś obok robi 160 kg. I tak po kilku/kilkunastu
treningach pojawią się bóle w odcinku lędźwiowym kręgosłupa, naciągnięcia/naderwania prostowników
a w konsekwencji trwałe uszkodzenie kręgosłupa i długa przerwa od treningów, a napewno od podstawowych
najlepszych ćwiczeń. Wróćmy do grupy pierwszej. Każdy kto chce zacząć zabawe z MC i siadami powinien
podświadomie zaliczyć siebie do tejże grupy. Odradzam, ale nie przekreślam definitywnie uczenia się techniki
w siłowniach piwnicznych/garażowych gdzie sami jesteśmy dla siebie trenerem, i niema nas kto porządnie ochrzanić za technike.
Jak mówiłem nie przekreślam takiej formy nauki, nie każdy ma czas/pieniądze/możliwości uczęszczać na profesjonalną siłownie.
W takiej sytuacji obojętnie czy to siady czy MC uczymy się samym gryfem tzw. ''na sucho''. Wcześniej do znudzenia trzeba czytać
arty na temat techniki, nie mówiąc już o oglądaniu filmów/filmików instruktażowych. Instruktażowe, czyli nie z zawodów TS kategorii +125kg
gdzie czołowi zwodnicy robią po 900 - 950 kg w bojach, a technika w takich sytuacjach schodzi jakby na drugi plan. Postaram się teraz
przedstawić prawidłowe przygotowanie i opisać technike obu ćwiczeń.





MARTWY CIĄG

Martwy ciąg według wielu czołowych powerlifterów/kulturystów świata jest niejako szefem wszystkich ćwiczeń.
Moim zdaniem jest w tym bardzo dużo prawdy. Nigdy nie spotkałem się z lepszym ćwiczeniem na siłę/masę
nie tylko pleców , ale całego ciała. Jest to ćwiczenie z zakresu tzw. szerokich, czyli bardzo złożone,
wielostawne, ciężkie ćwiczenie. Wykonując je pracuje nam niemalże każdy mięsień ciała, tak, dobrze czytacie,
biceps też ;). Pobudza ono nasz organizm do wydzielaia hormonu wzrostu, który jak wiadomo jest bardzo
anaboliczny, tj, pomaga rozbudować masę mięśniową przy jednoczesnym spalaniu tłuszczu.



jak zacząć trenować MC ?

Jeśli decydujemy się na zaczęcie treningu MC , to musimy iść dwoma torami jednocześnie. Po pierwsze trenujemy
samym gryfem przez 3 tygodnie ( jeżeli ktoś potrzebuje więcej to oczywiście nie trzyma się sztywno granicy 3 tygodni, ale nigdy mniej ! ) . Po drugie - przez te 3 tygodnie wzmiacniamy mięśnie pleców, przyzwyczajamy je
do wysiłku, aby potem nie okazało się, że skończymy zabawę w MC szybciej niż ją zaczęliśmy. Dla wielu osób
trenowanie samym gryfem przez 3 tygodnie, może okazać się nudne a nawet śmieszne. Bo jeśli ktoś, po kilku treningach, czy nawet kilku
próbach widzi że ma dobrą technikę, to logiczne że sobie pomyśli , po co się meczyć do 3 tygodni, zarzucam poważne ciężary.
Otóż po to , że dobra technika przy jednoczesnym wzmacnaniu pleców pobocznymi ćwiczeniami niejako wejdzie nam w 'nałóg'.
Jeśli po tych trzech tygodniach jesteśmy gotowi na większę ciężary proponuję tak rozłożyć serie: 5 serii po 4 powtórzenia, lub 4 serie po 5 powtórzeń. W ostateczności 6 serii po 3 powtórzenia. Progresję stosujemy cotygodniową , ale nigdy nie większą niż 5 kg. Trenujemy tak aż do stagnacji, o czym poźniej.
Jak powinna wyglądać omawiana technika, i jakie ćwiczenia poboczne w czasie tych 3 tygodni wykonywać ? O tym za za moment.



Technika - czyli sprawa najważniejsza.

Opiszę tutaj jak powinna wyglądać prawidłowa technika klasycznego martwego ciągu, gdyż takim zaczynają przeważnie wszyscy początkujący.
Stajemy przodem do sztangi, rozkrok na szerokośc barków lub minimalnie szerszy, stopy leciutko zwrócone na zewnątrz. Palce od stóp powinny być pod
gryfem od sztangi. Uginamy nogi w kolanach mniej więcej jak do przysiadu, pochylamy się do przodu i łapiemy sztangę nachwytem. ( przy poważnych ciężarach stosujemy przechwyt, tj. jedna ręka nachwyt, druga podchwyt ). Pochylenie się do przodu w celu złapania sztangi - tutaj sprawa jest kluczowa, najważniejsza. Bezwzględnie eliminujemy tzw. ''koci grzbiet'', czyli wygięcie pleców w łuk, właśnie między innymi temu służy nauka techniki samym gryfem.
Ćwiczymy to tak długo aż zapomnimy co to wogóle jest koci grzbiet. Jeśli już to opanowaliśmy pora przystąpić do właściwego ruchu. Jesteśmy w pozycji kiedy pochyleni trzymamy za sztangę. Teraz sprawa ważna tj. ułożenie głowy. To właśnie ona prowadzi cały ruch - od początku do końca. Głowa lekko zadarta w górę, obieramy sobie jakiś punkt np. na suficie i cały czas się w niego wpatrujemy. Pora na fazę pozytywną. Bierzemy głęboki wdech. Ruch powinien być kontrolowany, przy jednoczesnym wyproście nóg i pleców unosimy sztangę w górę. Ciagnąć sztangę w góre, ciągniemy 'na siebie' , tak jakbyśmy chceili z nią przewrócić się w tył, ale bez obaw nic takiego się nie stanie, siła ciężkości nam na to nie pozwoli. Ważne żebyśmy opanowali poprawnie 'wciąganie' sztangi nie samymi plecami, a plecami i nogami. Szacuje się, że nogi w tym ćwiczeniu wykonują około 40% pracy. Ruch kończymy w pozycji wyprostowanej, sztangę trzymamy w dłoniach, klatka wypchnięta w przód, łopatki ściągnięte do tyłu, zachowana naturalna krzywizna kręgosłupa. W żadnym wypadku nie robimy przeprostów kręgosłupa - grozi to naprawdę poważną kontuzją. Faza negatywna czyli opuszczanie sztangi na ziemię. Ruch zaczynamy od lekkiego zgięcia nóg w kolanach, potem tułów pochylamy ku przodowi i odkładamy sztangę na ziemię. ( cały czas plecy proste ). Bezwzględnie po każym powtórzeniu odkładamy sztangę na ziemię na około 1 sekunde. Stąd nazwa ćwiczenia 'martwy ciąg' - ciągniemy sztangę z martwej pozycji. To tyle jeśli chodzi o technikę ćwiczenia.
Jeszcze jedna ważna sprawa, bezwzględnie Martwy ciąg wykonujemy w pasie, najlepiej skórzanym, grubym, zapinamy tak, że ledwo możemy oddychać. Chroni to nasze lędźwie i zabiezpiecza nas przed przepukliną brzuszną. I jeszcze jedno. Obojętnie jaki rodzaj treningu, to Martwy Ciąg to ćwiczenie które wykonujemy jako ostatnie podczas treningu pleców, kiedy jesteśmy rozgrzani i plecy są odpowiednio rozciągnięte.



Ćwiczenia poboczne w czasie nauki techniki MC.

Jak już wspominałem podczas 3 tygodni nauki z gryfem, wzmacniamy plecy ćwiczeniami pobocznymi. Przede wszystkim musimy wzmocnić prostowniki grzbietu - mięśnie które bardzo ciężko pracują podczas ciągu ( silne prostowniki są też niezbędne do przysiadów ) . Są 2 ćwiczenia idealnie wzmacniające te mięśnie - unoszenie tułowia z opadu i dużo cięższa i trudniejsza wersja tego ćwiczenia - Good morning. Jako że artykuł kierowany jest do początkujących nie polecam wykonwania Good morning zważywszy na duża kontuzjogenność tego ćwiczenia. Nie będe opisywał techniki poszczególnych ćwiczeń pobocznych, nie o tym jest ten artykuł, a poza tym w atlasie można się tego dowiedzieć. Dodam że jeśli jesteśmy w stanie wykonać około 15 powtórzeń w serii w unoszeniu z opadu to chwytamy w ręce ciężąrek 5 - 10 lubi więcej kg. Kolejnymi ważnymi mięśniami do 'roztrenowania' przed MC są mięśnie najszersze grzbietu. Według mnie nic na nie nie działa tak dobrze jak dwa stare jak świat ćwiczenia - pociąganie na drążku i wiosłowania. Ćwiczenia te stosujemy przez te 3 tygodnie zamiennie, co jeden trening. Staramy się podciągać nachwytem , szeroko, do klatki piersiowej. To nieważne że większość osób zaczyna od ledwo kilku powtórzeń w serii, a niektórzy nawet od jednego. Robimy tyle ile jesteśmy w stanie. Sam pamiętam, jak pierwszy raz próbowałem podciągania nachwytem , udało mi się 4 razy. Teraz mój rekord wynosci 21 razy z obciążeniem 20 kg u pasa, plus 98kg swojej wagi, więc dla chcącego nic trudnego. Jeśli chodzi o wiosłowania to proponuje wybrać jedno z pomiędzy dwóch: wiosłowanie sztangą w opadzie tułowia, lub wiosłowanie półsztangą. Do treningu przygotowawczego nie polecam wiosłowania sztangielką w opadzie, gdyż jest to ćwiczenie izolowane. To tyle jeśli chodzi o ćwiczenia poboczne, jak widać schemat jest prosty: unoszenie z opadu - drążęk - wiosłowanie. Dodam że jeśli już wejdziemy na trening właściwy MC to nie wykonujemy już unoszenia z opadu, ani tym bardziej Good morning - za duże przeciążenia dla prostowników. W tak zwanych przerwach cyklicznych pomiędzy treningiem MC wystepujących co około 2,5 miesiąca i trwających około 2-3 tygodnie jak najbardziej możemy wykonywać unoszenia z opadu czy Good morning.



Stagnacja.

Jeśli już zaczniemy na poważnie zabawe w MC to przyjdzie znienawidzony przez wszystkich trenujących moment - stagnacja. Nie będziemy mogli już dokładać ciężąrów. Co w takiej sytuacji najlepiej zrobić ?
Po pierwsze rozsądek gra ważną rolę. Nie próbójemy co trening dorzucać kg w nadziei ''a może dziś się uda". Są 2 bardzo dobre metody aby ominąć stagnacje. Metoda pierwsza bardziej polecana początkującym to poprostu odpuścić to ćwiczenie na jakiś czas. Dla jednych wystarczy 2 tygodnie, dla innych miesiąc to za mało, wszystko zależy od tego jak czujemy się na siłach. W tym czasie zabieramy się za omawiane wcześniej ćwiczenia poboczne, ale co ważne mniej intensywnie, tzn ćwiczymi na ciężąrach kilkanaście % mniejszych, i tak przez cały okres przerwy od MC. Jeśli już czujemy że dziś jest ten dzień kiedy trzeba pobić maksa, to .. kubeł zimnej wody dla ochłody. Nie tak szybko. Odrazu po przerwie od MC nie wracamy z ciężami z jakimi skoczyliśmy przed przerwą. Obcinamy nasz maksymalny ciężar o około 20% i stopniowo dochodzimy do niego stosując progresję cotygodniową. Druga metoda dla bardziej zaawansowanych osób polega na tym, że nie robimy przerwy od ćwiczenia, ale wskakujemy na system tzw. 'trójek' ze stałym ciężąrem obciętym o dość sporo, bo aż 30% od naszego maksa. Stosujemy wtedy progresję w taki sposób: 1 seria - 50% maksa x 8 razy. 2 seria - 60% maksa 3x1. 3 seria - 65% maksa 2x1. 4 seria - 70% maksa ( nasz obcięty o 30% maks ) 3x3. I takim systemem dokładamy co tydzień nie kilogramy, ale procenty. Proponuje dokładać 5% przez 2 tygodnie i w ostatnim tygodniu 2,5%. Kiedy dochodzimy w ostatniej serii na 82,5% 3x3 naszego maksa na tym koniec. Więcej nie dokładamy. Teraz wskakujemy na tzw ' jedynki'. Robimy 3 serie po 1 powtórzenie . Rozkłada się to tak: 1 seria 50% x 8 - to jest rozgrzewka . 2 seria - 65% x 1. 3 seria 80% x 1. 4 seria 85% x 1 . w ten sposób pobiliśmy 82.5% z trojek. może się wydawać ze 'jedynki' są łatwiejsze gdyż jest mniej serii i mniej powtórzeń. Nic bardziej mylnego. Nie zapominajmy że naszym zadaniem jest pobić maksa z przed stagnacji, więc dokładamy co tydzień 5% od naszego 85%x1 . W ten sposób dochodzimy do momentu 100%x1, i potem 102,5%x1. Dalej nie dokładamy. Udało się, nowy rekord ustanowiony, pora wrócić do normalnego treningu :) Od siebie dodam , że metoda "deadlift 3:1" ( martwy ciąg - trzy do jednego ) jest mało popularna w Polsce, ba, powiem więcej, niewiele osób o niej słyszało tak naprawdę.
Mogę ją polecić z czystym sumieniem, ponieważ wypróbowałem ją na sobie trochę ponad 3 lata temu. Udało mi się poprawić maksa tak jak ona zakłada, więc polecam.



Psychika

Bardzo ważnym aspektem decydującym o poprawnym wykonywaniu MC jest psychika. Może jest ona trochę mniej ważna jeżel trenujemy sami, bądź z kolegą z podobnym stażem i możliwościami do naszych. Ale jeśli jesteśmy na siłowni i się dopiero uczymy, tak jak wspominałem na początku, kończymy serię na np 50 kg, a wsyscy obok zaczynają od 150 kg to w takiej sytuacji najlepiej pomyśleć sobie: pieprzyć to, powoli do przodu a podniosę więcej. Dokładnie tak, każdy zna takich cwaniaków którzy z politowaniem patrzą na początkujących , a sami zaczynali od takich samych lub mniejszych ciężarów i trzęsli portkami żeby nikt nie patrzył jak ćwiczą :) tak więc, ważne żeby sie nie załamywać psychicznie, tylko powli dążyć do celu.





PRZYSIADY


Przysiady są w 'szeregu ważności' ćwiczeń zaraz za Martwym ciągiem. Nie chodzi mi o to , że są mniej efektywne, tylko, żeby zacząć porządnie poprawie wykonywać przysiady na przyzwoitych ciężąrch to bez wcześniejszego treningu Martwego Ciągu się nie obejdzie. Prawda jest prosta, ale brutalna - jeśli nie robiłeś ciągów, to niemasz co zaczynać siadów bo nigdy nie dojdziesz do wielkich ciężarów. Jak wiadomo powszszechnie ćwiczenie nóg pobudza produkcje hormonu wzrostu ( podobna sprawa jak z MC ). Trening ogólnie nóg , nie tylko siadów pobudza organizm do wytwarzania hormonu wzrostu, gdyż w nogach (mięśnie czworogłowe ) znajduje się największa ilość włókien mięśniowych a po zniszczeniach treningiem do ich regeneracji jest wytwarzany właśnie hormon wzorstu. Jako że sprawa z efektywnością ćwiczenia ma się podobnie jak w przypadku MC niema się co więcej rozpisywać, jedno krótkie zdania - ćwicząc nogi ćwiczysz całe ciało - jest to stare powiedzenie używane przez kulturystów. Co nam dają siady oprócz wspomnianego hormonu wzrostu ? Napewno dwie ważne rzeczy : solidną sylwetkę i masę mięśniową. Istnieje taki pogląd z którym w 100% się zgadzam że nogi i plecy to rusztowanie człowieka, to jego fundament, a jak wiadomo jeżeli fundament jest słaby to cała konstrukcja jest do niczego. Co do masy to na nogach jest bardzo dużo mięśni, robiąc masę a nie ćwiczać ich samowolnie rezygnujemy z kilku kilogramów czystego mięcha. ( o sile już nie wspominam - to chyba oczywiste ).



Jak zacząć ?

Z zaczęciem trenowania siadów sprawa ma się nieco inaczej niż w przypadku MC, jak wspominałem zaczynamy je trenować jako drugie ćwiczenie po martwym ciągu, więc mamy wzmocnione to co najważniejsze - prostowniki i dodatkowo nogi ( też już pisałem że w MC dość dużo pracują nogi ). Oczywiście tutaj też nie wskakujemy odrazu na ciężary tylko znów ta sama żmudna nauka techniki samym gryfem. Bez tego się nie obejdzie, jest to niezbędne przy większych ciężarach gdzie technika jest dużo ważniejsza od ciężaru. Bo co z tego jeśli potrafimy wstać z 200kg na plecach, jeśli przy okazji niszczymy sobie kręgosłup, i nie schodzimy tak nisko jak to jest wymagane do 'zaliczenia' powtórzenia. Jak się często okazuje dla takich osób wstać ze 150kg poprawnie technicznie jes niemożliwe. Podsumowując - zaczynamy z samym gryfem aby wyrobić odpowiednią do dalszych ćwiczeń technike. Proponuję przez pierwszy tydzień coś takiego: Siadamy z samym gryfem 2 serie po około 15 powtórzeń, po czym zakładamy niewielki ciężar np 30kg i siadamy 2 serie po 8 powtórzeń , cały czas kontrolujac czy jest to poprawnie wykonany siad. Tak samo jak w przypadku MC - lustra będą niezbędne. Po tygodniu można zacząć wchodzić na większe ciężary stosując odpowiednią progresję, ale o tym później.



Technika.

Jest bardzo ważna, bez niej można sobie zrobic realną krzywdę i nabawić się kontuzji która całkowicie wyłączy nas z treningu siłowego. Możemy tego nie odczuwać z treningu na trening, ale np źle robiąc siady ujawni się to nam za kilka lat kiedy będziemy ostro narzekać na stawy. Po pierwsze ułożenie sztangi i zabranie jej ze stojaków. Wchodzimy pod sztangę, rękami łapiemy mniej więcej na szerkość barków lub szerzej, węziej też można, ale nie jest to polecane ze względu na trudności w odłożeniu sztangi na stojaki. Głowa cały czas zadarta do góry, tak samo jak w MC , obieramy sobie jede punkt i patrzymy w niego cały czas. W każdym momencie ruchu głowa do góry. Wiele osób narzeka, że kładąc sztangę na barkach czują ból kręgów szyjnych. Zawsze odpowiadam że w takim razie nie kładą jej na barkach. Prawidłowe ułożenie sztangi - gryf znajduje się na tylnych aktonach mięśni naramiennych. W ten sposób nic nas nie będzie bolało. Pora zdjąć ją ze stojaków. Nadal głowa cały czas do góry, stojaki ustawiamy na taką wysokość aby było nam wygodnie zdjąć sztangę. Po zdjęciu robimy 2 kroki w tył, ustawiając przy okazji stopy w odpowiedniej stabilnej pozycji. Rozkrok nieco szerszy niż na szerokość barków, stopy skierowane dość mocno na zewnątrz. W tym momencie bierzemy głęboki wdech. Z tej pozycji ropoczynamy przysiad właściwy. Sprawa pierwsza to nie zaczynamy przysiadu w ten sposób, że plecy idą w przód i dopiero tyłek na dół. Nie. Siadamy w możliwie naturalny sposób, tak jakbyśmy chcieli usiąść na krześle. Cały czas utrzymujemy proste plecy. Bardzo ważna jest tutaj głębokość. Ma to być przysiad tak zwany 'na zaliczenie' gdzie udą są przynajmniej równolegle do podłogi, oczywiście im niżej tym lepiej ( przysiad ATG, o tym za chwilę ). Jeśli robimy pseudo półprzysiad to bardziej narażamy nasze stawy na kontuzje niż przy pełnym przysiadzie. Podczas pełnego przysiadu siły z mięśni czworogłowych i dwugłowych rozkładają się w najlepszy sposób dla stawów. Teraz pora wstać. Co ważne, wstajemy 'na piętach' a nie 'na palcach'. Cały czas trzymamy proste plecy i z tej pozycji z wykorzystaniem całej siły nóg wstajemy w górę wypuszczając przy okazji nabrane powietrze. Pamiętajmy że ruch kończymy na lekko zgiętych kolanach, nigdy nie prostujemy stawów do końca ( w żadnym ćwiczeniu ), ponieważ można nabawić się poważnej kontuzji już po nawet jednym powtórzeniu. Po tak wykonanym powtórzeniu odkładamy sztangę na stojaki. W przysiadach także jest niezbędny pas - powody te same co przy MC. Bardzo pomocna jest także asekuracja, bo kiedy niemożemy samodzielnie wstać, to sprawa wygląda nieciekawe, nie jest tak łatwo zrzucić sztangę z pleców w bezpieczny sposób. Asekuracja tym bardziej jeżeli chcemy bić maksy.

Wspomniałem o siadach ATG ( Ass To Grass ) - są to maksymalnie głębokie i trudne siady, które nie są polecane początkującym. Przed ich rozpoczęciem trzeba poświęcić dużo czasu na rozciąganie stawów skokowych.

Istnieją także siady ze sztagą trzymaną z przodu ( front squats ) - ale także nie polecam początkującym. Może się wydawać że są łatwiejsze, ale macie racje - tak się tylko wydaje. Nie będe sie rozpisywał na ich temat, kto próbował obie wersje wie że siady ze sztangą na barkach są najłtawiejszse do poprawnego wykonania ( o ile wogóle można mówić że przysiady to łatwe ćwiczenie ).



Ćwiczenia uzupełniające nóg.

Ja jestem od dawna zwolennikiem tylko dwóch ćwiczeń na nogi ( nie liczę ćwiczeń na łydki ). Siady jako podstawowe ćwiczenie, plus coś na dwugłowe - żuraw, MC na prostych nogach, Uginanie w leżeniu. Sam od dawna stosuję taką metodę i na siłę ud nie narzekam. Nie zaliczyłem łydek, bo wiadomo że przeważnie trenuje się je jako dodatek 2 lub 3 razy w tygodniu.



Stagnacja.

Sprawa jest troszkę inna dla siadów, tutaj istnieją inne metody pokonywania stagnacji. Ale po kolei. Jeśli dojdziemy do momentu kiedy się zatrzymamy na danym ciężarze, to najlepszym sposobem wg mnie jest reset maksa ( deload ) i przerwa od siadów. Mi to zawsze najlepiej pomagało. Obniżamy maksa o 15% plus 2 tyg przerwy , po przerwie zaczynamy od obniżonego maksa i dochodzimy powoli do niego stosując progresję tygodniową 2,5 - 5 kg. Oczywiście nie zawsze to działa, im większy nasz maks tym trudniej go pobić - wiadomo. Np mnie z moim ciężarem maksymalnym ciężko ustanowić rekord wiekszy choćby o 2,5 kg. Przez 2 miesiące wchodziłem spod 200kg na 202,5 kg. Mimo że to tylko 2,5kg to jest naprawde spora satysfakcja jeśli uda nam się zwiększyć samodzielnie maksa, o choćby 1 kg. W przypadku wysokich ciężarów , kiedy czujemy że są to szczyty naszych możliwości taka przerwa 2 tygodniowa nic nie pomoże. Wtedy trzeba się przerzucić na jakiś czas na inny typ treningu nóg, a jaki, to już dobieramy według własnych możliwości i tego co najlepiej na nas działa.



Psychika

Jest tak samo ważna jak przy MC, zresztą jest ważna przy każdym ćwiczeniu. Ja zawsze sobię powtarzam: "powoli do celu, nic na siłę". To się najelpiej sprawdza.









To tyle, mam nadzieje że w choć malutki sposób przybliżyłem niektórym osobom jak ważnę są te ćwiczenia i jak je poprawie wykonywać. Może co niektórzy bardziej doświadczeni, też się czegoś ciekawego dowiedzieli ( np. deadlift 3:1 ). Odemnie to narazie tyle, jeśli sobie coś przypomne to dopiszę. Mam jeszcze dużo pomysłów na kilka artykułów, jeśli czas pozwoli to pare jeszcze postaram się zamieścić. Liczę na komentarze, uwagi, sugestie. Starałem się żeby było przejrzyście i czytelnie.

Z pozdrowieniami dla tych, którzy to przeczytali :) , hardworkOUT.

slim shady
12-10-08, 20:27
Bardzo dobrze opisany art, dobrze ze wspomniałes o pasie bo to wazna rzecz, sam musze sie udac po pas ale nie wiem jaki, bo oprocz skorzanego gosciu pokazywał jakis elastyczny

MatthewKorona
12-10-08, 20:32
Ja to przeczytałem i nie żałuję! Świetny artykuł, oddający jak wiele znaczą te ćwiczenia, a dla mnie bardzo pomocny!

Pzdr

wukio
12-10-08, 21:41
Super artykuł, na pewno wielu osobom się przyda.

Po Twoim opisie jestem w stanie wywnioskować, że 'trochę' już sobie ćwiczysz Mam więc pytanie. W temacie o 5x5 fbw napisałem o swoim problemie z plecami. Wydaje mi się, że moja technika nie jest najgorsza (sporo trenuje w towarzystwie trenera na siłowni). Technika tak ciągu jak i siadu jest u mnie taka, jak w Twoim opisie. Używam pasa, zawsze solidnie rozgrzewam dolną część pleców w czasie rozgrzewki. Przed rozpoczęciem zabawy z mc i sq oczywiście przeszedłem solidny trening ogólno rozwojowy (również zasługa trenera) w tym ćwiczenia, które opisywaleś (szerokie podciaganie, unoszenie, tylko 'dzień dobry' sobie darowalem). Co więc może byc przyczyną bólów pleców? Dodam, że bóle nie występują, gdy na jednym treningu ćwicze np tylko mc. Pojawiają sie dopiero, gdy robie trening składający się z wiekszej ilości ćw. obiążających lędźwia np 5x5fbw czy inny trening siłowy ;]

No i zapomniałbym o jednym. Masz soga :) dobra robota.

hardworkOUT
12-10-08, 22:00
skoro mowisz ze sie odpowiednio przygotowales to moze przyczyna tkwi glebiej, mianowicie w ukladzie kostym kregoslupa ? byles z tym u lekarza sportowego ?

generalnie jesli cos nie odpowiada nie tyle Tobie a twojemu organizmowi to tego nie robisz, bo mozesz sobie zaszkodzic, wiec dobrze ze napisales ze 5x5 nie jest dla ciebie.

jezeli przyczyna nie tkwi w technice ( jezeli jest trener to na 99% nie ) to ja szukalbym glebiej tak jak napisalem u lekarza

wukio
12-10-08, 22:28
No właśnie. Byłem u lekarza, powiedział, że z kręgosłupem wszystko ok. Czy wchodzi w grę opcja, że używam zbyt dużego obciążenia? Wiem, że nie jest to powalający wynik, w 5x5 ostatnia serie robiłem 110kg, rekordu wolałem nie sprawdzać właśnie ze względu na plecy. Ważę niecałe 80kg, mam 183cm wzrostu. Wydaje mi się, że skoro z odpowiednią techniką wykonuje ćwiczenie i dam rade podnieść taki i taki ciężar, to nie powinno być problemu. Zrobię sobie tydzień przerwy od siłowych treningów, może to mi pomoże...

hardworkOUT
12-10-08, 22:42
dokladnie przerwa jest jak najbardziej ok, smaruj jakas mascia fastum czy cos.

hmm a moze to jeszcze inna sprawa jak nadwyrezenie prostownikow ?? jesli mialbys cos z kregoslupem ( nawet lekarz powiedzial ze jest ok ) , np jezeli wypadlby ci krazek miedzykregowy to bol by sie pojawial raczej po jednej stronie ( choc nie jest to regula )


EDIT; ja ci wale sucha teoria, sam nigdy nie mialem problemow z kregoslupem :)

wukio
12-10-08, 22:47
Pożyjemy- zobaczymy ;)

W każdym razie dzięki za pomoc :]


@ Fastum się już smaruje :P

@@ Życzę dalszej bezkontuzyjnej kariery :)

Marcinek
12-10-08, 22:48
brawa za artykul. Za jakosc nalezy sie bezapelacyjnie sog! pzdr.

btw. dobrze by było gdyby znalazło sie to w przyklejonych :)

pomeran
15-10-08, 09:02
fachowo napisany artykuł wszystko szczegółowo i zrozumiale

007
19-10-08, 09:31
Ładnie napisane i ze szczegółami, Sog !

Często zauważam u ćwiczących mc złą technikę a mianowicie nogi prostują pierwsze a następnie resztę dociągają prostownikami,powinno być na odwrót plecy kończą o ułamek sekundy wcześniej niż nogi.Oraz zbyt szerokie rozstawienie stóp co może doprowadzić do kontuzji kolan.

ManiekXD
30-10-08, 16:01
bardzo dobry artykuł
bardzo mi sie przydał
od tej pory bede wieksza wage przywiązywał do ćwiczenia MC

ciezarowiec
02-11-08, 18:56
Do kolegi ktorego bola plecy:

Mialem podobny probllem, ja trenuje ciezary i pomimo dobrej techniki zarowno siadow i ciagow zawsze bolaly mnie plecy:/ Jedna rehabilitantka spytala mnie sie w jakiej pozycji sypiam:) okazalo sie ze w zlej poniewaz na brzuchu nie mozna spac, gdyz miesnie plecow sa wtedy napiete bo grzbiet jest wygiety;) pokazala mi jeszcze proste cwiczenia "regenerujace" i bol jak reka odjal:)

A przy przysiadach moznaa stawac troche szerzej, tylko nalezy zachowac prawidlowy ruch i pilnowac aby kolana nie schodzily sie do wewnatrz, a byly skierowane zgodnie z ulozeniem stop. Pozdrawiam:D

wukio
02-11-08, 20:15
Wielkie dzięki. Na pewno skorzystam z tej porady.

ziomeczek
04-11-08, 22:03
Artykuł super.Sog leci.Ciężarowiec mam prośbę mógłbyś mi podać tutaj lub na priv te ćwiczenia regenerujące bo tez sypiam na brzuchu i tez mnei plecy bola:(?????

ciezarowiec
06-11-08, 22:33
Jasne, podam tutaj bo sie moga kazdemu przydac:
1. lezysz na brzuchu, rece wyciagniete przed siebie, unosisz w tym samym czasie do gory obie nogi i obie rece, przytrzymujesz chwile i opuszczasz powtorzyc 10-20 razy
2. pozycja jak wyzej, unosisz i przytrzymujesz w gorze lewa noge z prawa reka, przytrzymujesz chwile w powietrzu, opuszczasz, potem robisz to samo z prawa noga i lewa reka, powt 10-20 razy
3. pozycja jak wyzej, jedynie dlonie ukladasz przy klatce tak jakbys chcial zrobic pompke. Prostujesz rece i unosisz tulow do gory bez odrywania bioder i nog od ziemi, przytrzymujesz chwile u gory i opuszczasz, powt 10-20 razy
4. lezysz na plecach, piety oparte na lekkim podwyzszeniu(np na kanapie), unosisz biodra do gory, przytrzymujesz i opuszczasz, powt 10-20 razy

Ja po tych cwiczeniach czulem sie swietnie, zadnego bolu w plecach, az sie milo trenowalo:) zycze powrotu do zdrowia:)

monohydrat
10-11-08, 12:12
Ja mam takie pytanie, bo chcialbym zaczac robic martwy tak jak piszesz, chodzi mi konkretnie o rozklad 5x4- progresje mam stosowac w kazdej serii? Czy cwiczyc przez te 4 serie staly ciezarem i co tydzien dokladac po te 2,5- 5 kg?? Czy tak samo mam robic przysiady??

hardworkOUT
10-11-08, 14:25
mozesz dokładanie rozłożyc tak jak w FBW 5x5.

Strielok
21-11-08, 22:35
czyli bez pasa nie poćwiczę... ;( szkoda .

ciaastek91
22-11-08, 22:42
czy ja wiem... ja tam nie uzywam pasa, ani do siadow, ani do martwego, glownie dlatego, ze jak narazie nie dzwigam jakis kosmicznych ciezarow. wiec jezeli nie swirujesz z obciazeniem, to mysle, ze pas mozna odpuscic.

p_narozny
22-11-08, 22:47
A co Twoje plecy na to za jakis czas powiedza?

p_narozny
29-11-08, 00:10
Mam pytanko. Zaczynam robic przysiady, przysiad koncze na takie wysokosci zeby nogi tworzyly kat prosty? Czy jeszcze glebiej? Bo cholera nie wiem, robie na maxa w dol, kolega mowi zeby robic do takiej wysokosci jak na krzesle sie siada.. Pozdrawiam i dziekuje za odp z gory.

ciaastek91
29-11-08, 00:15
tak zeby uda byly prostopadle do podlogi lub odrobine nizej. osobiscie nie polecam przysiadow na maxa w dol, zwlaszcza bez asekuracji ;p

p_narozny
29-11-08, 00:21
Aha i to jest taki standard tak? Jesli chodzi o przysiady? no to dzieki... cos czuje ze wiecej dzwigne jak nie bede robil do samej ziemi;) pozdro

hardworkOUT
29-11-08, 11:54
najpopularniejsze to 'trojbojowe na zaliczenie ' czyli uda przynjamniej rownolegle do podlogi lub nizej. najlepsze sa ATG ( ass to grass ) ale tutaj wymagane pelne rozciagniecie w stawach skokowych

Bartec
07-12-08, 17:19
dodałbym jeszcze, że wykonując przysiady ważna jest podkładka pod pięty. Pewnie większość o tym wie, ale dla zielonych warto o tym wspomnieć bo będą rozczarowani. W martwym ciągu nie pracuje biceps, a jeśli tak to znaczy, że ćwiczenie wykonywane jest niepoprawnie. Ręce luźno opadają. Ciężar podnosi prostownik i nogi.

hardworkOUT
07-12-08, 18:17
co do podkladek - w jakim celu jesli nie masz problemu z uzyskaniem odpowiedniej glebokosci za pomoca kociaka ?


"Pewnie większość o tym wie, ale dla zielonych warto o tym wspomnieć bo będą rozczarowani."

czym maja byc rozczarowani ????



"W martwym ciągu nie pracuje biceps, a jeśli tak to znaczy, że ćwiczenie wykonywane jest niepoprawnie. Ręce luźno opadają. Ciężar podnosi prostownik i nogi."


heheheheh umiejetnosc czytania ze zrozumieniem sie klania. jest to napisane w kontekscie GH przezciez to logiczne ....

charlie
14-12-08, 10:09
Chciałbym zacytować fragment z książki siostry studjującej medycyne;

" Ucisk wpływa na procesy wzrastania za pośrednictwem ilości i zawartości krwi krążącej w nasadzie. Ucisk zbyt mały (poniżej7g/mm2) i zbyt duży (powyżej 37g/mm2) hamuje wzrastanie. Tak wiec na skutek intensywnej pracy fizycznej u młodzieży obserwowano szybsze zamykanie sie płytek wzrostowych i w wyniku tego mniejszą ostateczną wysokością ciała. "

Ja osobiscie trzymam sie tego i nie wykonuje cwiczeń obciążających kości długie nóg i kręgosłupa.
Nie wiem skąd masz takie informacje jakie wystepują w tym artykule, jak kierujesz sie tym co znalazłeś w sieci to nie był bym do tego przekonany.

Pozdrawiam

hardworkOUT
14-12-08, 10:57
nie nie opieram sie na informacjach z internetu.

opieram sie na doswiadczeniu. 13 lat w tym siedze i u nikogo nie zaobserwowalem czegos takiego. pozatym poszukaj wypowiedzi slawnych np kulturystow powerrlifterow czy trenerow.

zauwaz ze art jest w wiekszosci o technice jesli mowimy o wrecz idealnej technice to niema mowy o zadnym hamowaniu wzrostu. wrecz odwrotnie . te cwiczenia stymuluja organizm do wydzielania hormonow anabolicznych jakim jest np hormon wzrostu.

moga lecz nie musza negatywnie wplynac na wzrost jak zaczynasz trenowac w okresie naprawde intensywnego rozwoju organizmu powiedzmy 13- 16 lat no mooze jak by sie uparl to jeszcze 17nastka. i mowie tutaj tez o bardzo intensywnym treningu i wielkich ciezarach ( wielkich dla np 14-15 latka ). wtedy mozliwe ze tak. ale jak przez ten czas robisz trening przygotowawczy to NIC nie moze sie stac.



"Ja osobiscie trzymam sie tego i nie wykonuje cwiczeń obciążających kości długie nóg i kręgosłupa."

nie robisz cwiczen obciazajacych kregoslupa to musisz miec strasznie ubogi trening. robisz wyciskanie lezac ? robisz jakiekolwiek wyciskanie na barki ? robisz uginanie ze sztanga na biceps ? itp

charlie
14-12-08, 12:46
Hormon wzrostu HGH zaczyna wytwarzać sie po 40 minucie wysiłku fizycznego przez jakis czas nie zależnie od techniki wykonywanych cwiczeń.

Od miesiąca zacząłem trenować z kolegą, jestem niskiego wzrostu wiec staram sie nie wykonywać cwiczeń obciążających kregosłupa i kości, ale wyciskanie płasko robie bo wtedy moim zdaniem go nie obciążam ( przeciez leże ), nie robie głównie takich cwiczeń jak: uginanie sztangi stojąc na biceps, motylki, kaptury, na siedząco ze sztangą też nic nie robie.
Nie wiem czy mój trening jest ubogi, dla mnie nie bo cwicze 4 razy w tyg i schodzi nam to srednio po 1.5h

hardworkOUT
14-12-08, 13:02
" ale wyciskanie płasko robie bo wtedy moim zdaniem go nie obciążam ( przeciez leże )"

skoro jestes taki oczytany to poczytaj co sie dzieje z ledzwiami podczas wyciskania i czemu sluzy jak najwiekszy mostek i dlaczego ci co wiedza ocb uzywaja pasa.


"Hormon wzrostu HGH zaczyna wytwarzać sie po 40 minucie wysiłku fizycznego przez jakis czas nie zależnie od techniki wykonywanych cwiczeń."

wlasnie przewrociles kulturystyke do gory nogami ;)

charlie
14-12-08, 13:37
Osobiscie nie znam sie na kulturystyce, dopiero zaczynam cwiczyc, to że HGH sie wytwarza po 40min wysiłku fiz. to mi kolega powiedział siatkarz asseco resovii, jako zawodowiec ma na codzien stycznosc z lekarzami sportowymi wiec cenie jego zdanie.

Mam jeszcze prośbe do Ciebie, czy mógłbyś zerknąć na mój plan cwiczeń, napewno z takim stażem wiesz o co w tym sporcie chodzi i udzielisz mi kilka podstawowych rad,

hardworkOUT
14-12-08, 13:55
siatkowka i cwiczenia silowe to troche inna bajka . Twoj kolega napewno nie wykonuje ciezkich serii przysiadow czy martwych ciagow.


gdzie ten plan ? (z gory obawiam sie ze potencjalnych rad nie zaakceptujesz skoro niechcesz wykonywac podstawowych cwiczen )

keszek59
15-12-08, 22:26
Bardzo dobry artykuł na podobny temat, moim zdaniem, jest pod adresem http://poczterdziestce.wordpress.com/2008/12/14/przysiady-%e2%80%93-cwiczenie-nr-1-silaczy/

Xard
29-01-09, 17:45
Podczas nauki techniki mc jak i przysiadów trzeba już używać pasa? Czy można go zacząć używać dopiero gdy zacznie się trochę większy ciężar?

hardworkOUT
29-01-09, 17:47
nie trzeba

ciezarowiec
30-01-09, 09:11
Przy zachowaniu techniki nie trzeba używac pasa, ciężarowcy nawet przy maksymalnych ciężarach nie zakładają pasa czy to w martwym ciągu czy też w przysiadach, jedyna kwestią jest zachowanie odpowiedniego ruchu i idealnej techniki.

magic_key
30-01-09, 09:48
fajny art tylko boje sie czy robie na pewno technicznie dobrze ten martwy ciag ;/ jesli robie cos minimalnie zle to plecy sobie uszkodze?? (narazie mowa o ciezarach <100kg!) ! :)

aha a co do przysiadow to nie rozumiem czemu siadacie na wysokosc krzesla itd.
ja robie przysiad naturalnie czyli ile sie da(dupa lekko nad ziemia) czy to zle??

ciezarowiec
30-01-09, 17:20
ja robie martwy ciag seriami na 160kg i nie narzekam na plecy od 5 lat, wszedzie gdzie bylem na obozie to rzadko kto uzywal pasa do ciagow, czesciej do przysiadow sie go uzywa ale tylko na duzym ciezarze.

A co do techniki to jest wiele sprzecznosci i tyle opini ile ludzi na tym swiecie:) Ja robie pelny przysiad bo to wzmacnia stawy wedlug mnie, odkad cwicze to ze stawami nie mam problemu. tylko przy pelnych przysiadach pamietaj o tym ze oprocz samych przysiadow musisz dobrze rozciagac kolana, plecy, nogi oraz lydki i miec tez inna forme aktywnosci przynajmniej raz w tygodniu, jakis rower bieganie, siatkowka czy koszykowka no i basen tez bardzo wazny. Mozesz tez pod piety podlozyc kawalek jakiegos klocka drewnianego, wtedy latwiej zachowac proste plecy i latwiej robi sie przysiad.

hardworkOUT
30-01-09, 18:27
co do wysokosci przysiadu - dokladnie , ile ludzi tyle opinii . jak robisz cos na wzor ATG to tak jak ciezarowiec pisze bardzo waznie jest rozciaganie. ciezarowiec, jeszcze dopisze do tego co wymieniles stawy skokowe, bardzo wazna jest ich hmm 'elastycznosc' przy ATG.

ciezarowiec
30-01-09, 18:31
Stawy skokowe mialem na mysli piszac lydki:)

grzeg
07-02-09, 18:50
Powiem Ci że zainspirował mnie Twój artykuł. Sam do tej pory pomijałem MC i siady. MC głównie z obawy o plecy a nogi genetycznie mam masywne i bałem sie że jak zacznę je ćwiczyć to juz w żadne spodnie sie nie zmieszczę. Tak więc cały mój trening polegał jedynie na ćwiczeniu górnych partii mięśni. Ale teraz widzę że muszę to ponownie przemyśleć. Mam tylko jedne pytanie odnośnie tych dwóch ćwiczeń. Chodzi o to że mam wrodzoną wadę kręgosłupa. Nie wiem czy o tym słyszałeś chodzi o rozszczep kręgów. Polega to między innymi na trochę większych przerwach między kręgami niz u normalnego człowieka. Lekarz mówił że to bardziej taka uroda kręgosłupa aniżeli wada (ponoć 5% społeczeństwa to ma). Z tym że nawet przy machaniu łopatą czy zwykłą pracą fizyczną odczuwam bóle kręgosłupa. I moje pytanie brzmi czy mogę te ćwiczenia wykonywać.

ciezarowiec
07-02-09, 22:33
Po pierwsze to proponuje najpierw udac sie do lekarza sportowego niech on wypowie sie na ten temat, spytac go dokladnie o ta wade kregoslupa, bo z tego co zrozumialem to ukryty rozszczep kregoslupa, ktory teoretycznie nie ma powiklan zdrowotnych i byc moze nie bedziesz mial zadnych przeciwskazan do robienia przysiadow. A co do bolow przy machaniu lopata to moga byc rozne przyczyny, jedna z nich slabe ledzwie - cwiczysz martwy ciag?? lub sklony ktore wzmacniaja te miesnie?? jezeli nie to spytaj lekarza czy rowniz mozesz je wykonywac. Z tego co wyczytalem to ta wada polega na tym ze kregi nie sa dokladnie zamkniete i gdzie niegdzie maja "dziurki", wiec moim zdaniem chyba nie bedzie zadnych problemow podczas przysiadow czy innych cwiczen obciazajacych plecy, ale powtarzam lepiej udac sie do specjalisty i niech on sie wypowie na ten temat wtedy bedziesz mial najwyzsza pewnosc ze nic ci sie nie stanie.

hardworkOUT
07-02-09, 23:23
1. lekarz

2. przy tego typu rzeczach pomaga mc sumo

slim shady
07-02-09, 23:28
nie będe zakładał nowego tematu, Hard jaki polecasz uchwyt przy większych ciężarach, żeby sztanga nie leciała z rąk ? ja spróbowałem jedną ręką nachwytem drugą podchwytem, okazało się skuteczne ale nie jestem pewien czy warto to stosowac na treningach

hardworkOUT
07-02-09, 23:39
polecam uchwyt zamkowy

przechwyt tez spoko , ale za jakis czas jedna reka zacznie ci wysiadac

grzeg
08-02-09, 17:35
OK dzieki za dobrą rade, wiadomo zdrowie najwazniejsze :)

Biernaczek
08-02-09, 18:19
nie będe zakładał nowego tematu, Hard jaki polecasz uchwyt przy większych ciężarach, żeby sztanga nie leciała z rąk ? ja spróbowałem jedną ręką nachwytem drugą podchwytem, okazało się skuteczne ale nie jestem pewien czy warto to stosowac na treningach

Też stosuję metodę jedna ręka pod druga nad.
Dobra metoda, a ręce możesz zmieniać raz lewa pod raz prawa.


Pozwolę sobie dodać iż martwy ciąg ma jedną zasadniczą zaletę ale i wadę, zaletą jest dobra skuteczność tego ćwiczenia jeżeli chodzi o budowę mięśni grzbietu,pośladków i tylnych ud,wadą zaś duże zagrożenie kontuzją,jeżeli nie umiejętnie dobierzemy ciężar.

ciezarowiec
08-02-09, 21:44
kontuzja grozi jezeli sa braki w technice, takie jak puszczanie grzbietu, unoszenie wysoko dupy zanim sztanga oderwie sie od pomostu, schodzenie sie kolan do srodka poczas wykonywania ciagu. Jezeli technika bedzie zachowana to mozna co prawda zlapac kontuzje ale wtedy musza to byc naprawde duze obciazenia i wtedy moga nie wytrzymac przyczepy naszych miesni.

hardworkOUT
08-02-09, 21:52
"Pozwolę sobie dodać iż martwy ciąg ma jedną zasadniczą zaletę ale i wadę, zaletą jest dobra skuteczność tego ćwiczenia jeżeli chodzi o budowę mięśni grzbietu,pośladków i tylnych ud,wadą zaś duże zagrożenie kontuzją,jeżeli nie umiejętnie dobierzemy ciężar."


kazde cw nie tylko mc

parafrazujac

wyciskanie na lawie ma jedna zasadnicza zalete al i wade, zaleta jest dobra skutecznosc tego cwiczenia jezeli chodzi o budowe miesni piersiowych , wada zas zagrozenie kontuzja jezeli nieumiejetnie dobierzemy ciezar.


to kazdego cw to samo

Toomekk6
21-03-09, 17:29
Uchwyt zamkowy?
Można wiedzieć co to?

hardworkOUT
21-03-09, 18:24
http://www.webefit.com/articles_100_199/ART_140_Img/HookGrip.jpg



wpisanie hook grip w google nie boli...............

ojrety
29-03-09, 22:32
Witam ,pytanie do autora artykułu: dlaczego proponujesz robić martwy ciąg na końcu treningu pleców? moim zdaniem jeśli komuś zależy na sile, to powinien robić to ćwiczenie jako pierwsze.

p_narozny
29-03-09, 22:39
Zeby plecki byly rozgrzane do MC, to zlozone i delikutasne cwiczonko:) Lepiej nie robic go prosto 'z szatni', ja tak uwazam bynajmniej, pozdro:)

ojrety
29-03-09, 22:44
chodzi mi o to, co zostało napisane w pierwszym poście, że MC jako ostatnie ćwiczenie na plecy.
Zgadzam sie, że trzeba sie rozgrzac itd. sam cwiczę MC i przysiady od ok. 10 lat

007
30-03-09, 16:14
Witam ,pytanie do autora artykułu: dlaczego proponujesz robić martwy ciąg na końcu treningu pleców? moim zdaniem jeśli komuś zależy na sile, to powinien robić to ćwiczenie jako pierwsze.

Jakiś czas temu Hard przewinął mi odpowiedź na to samo pytanie.Nie wiem czy dobrze zrozumiałem bo to było jakiś czas temu ale chodziło o to że ten artykuł nie jest skierowany do zawodników TS,ćwiczenia wykonujesz tak aby było jak najzdrowiej z zastosowaniem wstępnego zmęczenia.

Nie mam pewności czy akurat dobrze to zrozumiałem :)

poczatkujący
16-07-09, 14:39
Mampytanie czy jak zaczynam ćwiczyć mc na samym gryfie przed rozpoczęciem właściwego treningu mc to mam wykonywać toćwiczenie codziennie czy np co 2 dzień? Chciałbym jeszcze wiedzieć ile serii i powtórzeń wykonywać tego samym gryfem

Micek185
16-07-09, 15:44
tylko przed robieniem mc ogólnie to załóż na ten gryf pare kilogramów chociaż te 20
pozdro

poczatkujący
17-07-09, 20:41
Tylko mi nie chodzi o rozgrzewke tylko o nauke techniki czy mam ją codziennie ćwiczyć czy wystarczy np 3 razy w tygodniu